Murtagh - wszystkie za i przeciw

Tak o to mi chodziło mormonie.

Hm... zastanawia mnie jedna rzecz, mianowicie skad Murtagh był tak silny??, skad czerpał swoje moce... Myslicie, ze nauczyl sie czerpac energie z sil przyrody, o czym wspominal Oromis, czyli z ognia, wody itp.?? a moze w jakis sposob Eragon sie nauczy w 3 czesci:D

, co o tym sadzicie??, acha i mam jeszcze jedno pytanie: krolowa Islanzadi podczas pozegnania z eragonem powiedziala, ze wysłała do Vardenow swoich 12 najlepszych magow, a tu ni chu chu, nie ma ich w bitwie, sa tylko magowie z Du Vrangr Gata, jesli sie myle, to mnie poprawcie

Acha, i kozystajac, ze sie rozpisalem

to wedlug mnie, elfy ktore wyruszyly na wojne z imperium na polnocy Alagaesii zdolaly, "odbic" ostatnie niewyklute jajo i ono sie wykluje u elfow, ale dla Rorana. Uwazam tak, gdyz Oromis raz, ale to dostrzeglem (nie pamietam w jakim to kontekscie bylo mowione) ale powiedzial cos takiego, ze szkoda, ze Eragon nie ma "z kim rywalizowac" w celu lepszej nauki. Mam nadzieje, ze nie za bardzo zagmatwalem tej wypowiedzi, Dzieki za odpowiedzi na moje pytania:).

Roran nie! nie to żebym żywił do niego okropnie negatywne emocje ale Roruś Jeźdźcem

nie bardzo mi sie to podoba ale może...

o Jake prosze cie nawet tak nie pisz..wiecej nawet tak nie mysl!!!!pismo zaporzyczone(bo bardzo wkurzajace)od Moda KAtze..naszej Och! i Ach!

Wysłany: Śro 16:23, 01 Mar 2006

Ale prawda jest taka, Jake, że możliwa jest opcja Roran the Rider. Ale lepsze to, niż gdyby miał nic nie zrobić.

Co do magów- również nie pamiętam, aby byli w bitwie...

Wysłany: Śro 16:26, 01 Mar 2006

Magowie, po prostu nie zdążyli tam dotrzeć. Rozmiary i położenie wojsk elfy poznały chyba na dwa dni przed odlotem Eragona i prawdopodobnie wtedy mieli być wysłani, a że Eragon leciał na Saphirze to dotarli jakieś 5 razy szybciej.

Wysłany: Czw 15:33, 02 Mar 2006

W takim razie magowie zostają usprawiedliwieni. Ale to nie ważne i tak dali sobie radę (bez magów), pomijając sprawę z Hrotgharem.

Gość

A co do Murtagha, to on może brał siłe trochę tak jak cień, bo coś tam w książce pisało, że tam w jego swiadomości było jakby kilka umysłów. (str. 582 środek)

Wysłany: Czw 21:43, 02 Mar 2006

Racja Mirza, moze te moc bierze przez uwiezienie w sobie dusz ludzi i z nich czerpie sily. Hehe cos takiego jak mortal kombat

Wysłany: Czw 23:18, 02 Mar 2006

OmG..to sie robi juz horror lekki..

Wysłany: Czw 23:27, 02 Mar 2006

To nie horror. To Imperium (prawie zawsze to słowo oznacza nic innego, jak tylko siedlisko czarnych charakterów hyhy)

.

Wysłany: Czw 23:30, 02 Mar 2006

tak siedlisko bakterii...buuuuuuuufuj

Wysłany: Czw 23:31, 02 Mar 2006

Hmmm... Ciekawe czy Murtagh jest sobą, po praniu mózgu jakie użądził mu Galbatorix. Być może jego "przywrócenie" do "dobrych" będzie sprawą trudniejszą niż fabuła Mission Impossible 2...

Wysłany: Pią 17:27, 03 Mar 2006

Paolini jest zdolny. :ym:

Gość

Tylko w tym pokładam nadzieję...

Wysłany: Pią 20:36, 03 Mar 2006

O tak.
niech się Murtagh bierze do roboty i pozna prawdę.
GALBATORIX TO IDIOTA!!!!!

Gość

Ale inteligentny idiota. Niestety...

Wysłany: Śro 18:47, 08 Mar 2006

skad wzieliscie ten trailer :ym:

Wysłany: Śro 21:53, 08 Mar 2006

Galbo jest w glebi serca dobr

i nie jest idiota chce stworzyc swiat pelen kwiakow motylkow i milosci tylko go tluste leniwe jezdzcy wnerwili temu jest teraz taki

A murthag sie nawruci jestem tego pewien

Wysłany: Śro 21:57, 08 Mar 2006

W końcu to moja krew

.
(Przepraszam, dziad. że nazwałam cię idiotą)
No to wszystko wina tych tłustych i zepsutych jeźdźców.

Wysłany: Czw 15:40, 09 Mar 2006

Nieprawda, galb jest 'gópi'.
Tak, 'gópi' w najbardziej negatywnym tego słowa znaczeniu, o. ^^

Wysłany: Czw 15:52, 09 Mar 2006

Nie jest gópi.
Jest cacy cacy!!!!!!!!!!!!!!!

Wysłany: Czw 20:02, 09 Mar 2006

Galb jest piekielnie inteligentny, a nie głupi.

Wysłany: Pią 16:01, 10 Mar 2006

A ja Galba nie lubię. Bo niby za co?

Wysłany: Pią 16:21, 10 Mar 2006

Bo on jest biedulek i złe jeźdźcy mu kukę na psychice zrobili, i źle go wyszkolili, i smoka stracił i jest władcą... A władzę trzeba lubić bo inaczej pójdzie się za krateczki. (Żartuje

)

Wysłany: Pią 16:40, 10 Mar 2006

taaaaaaaam to mi brzmi jak reklama heya"To ja tu jestem Królikiem...Koguciku"

Wysłany: Pią 18:51, 10 Mar 2006

'I to ja w tym mieście rozdaję katreczki!'... Biedny Galbo, faktycznie ma niezłe 'kuku' na swej psyche...

Wysłany: Pią 18:53, 10 Mar 2006

Przestańcie sie wyśmiewać z biednego Galbcia.... on jest boski...

Wysłany: Pią 19:11, 10 Mar 2006

To też jest schorzenie nazywane w psychologii Kompleksem Chrystusa.

Wysłany: Pią 19:47, 10 Mar 2006

No dobra...on jest Bogiem w trójcy przenajświętszej!