Czy Murtagh się nawróci?

Hmmm ej ale on chyba nie moze sie nawrocic galbatorix zna jego prawdziwe imie....ale jesli moze to.....to sie nawroci w 3 czesci....(chyba:P)

A w której ma się nawrócić? W piątej?

Cel spokojnie

Twojej przedmówczyni chodziło chyba o to, że jeśli nie może się nawrócic to się nie nawróci a jeśli może to w 3 części, wiem że to trochę nie spójne, no ale... :ym:

Witam na forum

. Moim skromnym zdaniem gdy Eragon będzie walczył z Galbatorixem Murtagh gdy Eragon będzie wyczerpany itd. jakoś mu pomoże lecz nie wcześniej ....

Dobra napisze bardziej po Polsku krótko i zwiezle oki?
*Nawroci sie jak on sam albo Eragon zabije galba....=P* (bo inaczej nie za bardzo moze, bo galb zna jego prawdziwe imie)
mam nadzieje ze jasno sie wyrazilam xD

PeEs. Jesli nie to moge jeszcze jaśniej.....

No teraz tak

Skąd te nerwy, poprostu tametn post była mało czytelny

Ja uważam że Murtagh się nawróci. Przecież chyba polubił się z Eragonem.

To, że się polubili jest raczej słabym argumentem. :ym:

Demonaka,wiesz,może się i polubili,ale Galb spętał Murtagacha przysięga,to raczej musi wykonywać jego polecenia i lubienie Eragona raczej nic tu nie da.

Może i Galb spętał Mutagha ale przecież dobro prawie zawsze wygrywa (nie mówię że Murtagh jest dobry). Po za tym chodziło mi o takie nawrócenie że Murtagh będzie przekazywać Vardenom informację o Galbie - jeżeli ten mu nie zabronił. Może i moje argumenty są słabe i tak liczę że on się nawróci

nie może sie nawrucic bo przysiegal galbkowi w pradawnej mowie

Byki, byki, byki... :raa:

Nigdy nie wiadomo. Każdą przysięgę/rozkaz da się złamać. Trzeba mieć tylko wystarczającą ilość sprytu i odwagi. Jestem pewna, ze gdyby nad tym przysiąść dałoby się Murta jakoś z tego wykaraksać. Niestety, jakoże Dziedzictwo jest standartową trylogią fantasy skończy się pewnie tak, ze Eragon będzie musiał zabić Murta, aby potem zabić Galba. W każdym razie Zły zostanie pokonany kolejnym heroicznym wysiłkiem, a Murtagh zginie na kolanach opłakującego go Eragona przedtem przepraszając go za wszystkie winy. Eragon trochę nad nim popłacze, Saphira rozpocznie z nim kolejną filozoficzną dysputę na temat sensu życia, albo walki dobra ze złem, po czym oboje opuszczą to zapomniane przez bogów miejce. Nastepnie Eragon poleci do Vardenów i elfów, którzy malowniczo będą wiwatować na jego cześć a Arya wpadnie mu w ramiona.

Tak to się mniej więcej skończy.

Śmierć Murta będzie ukazana albo w sposób bardzo tragiczny albo wręcz szokujący, bowiem okaże się, że był zdrajcą od samego początku. Takie zakończenie byłoby o wiele ciekawsze jednakże nie liczyłabym na nie. Mimo takiego obrotu sprawy wg mnie, postać zyskałaby kolejne cechy świadczące o jego zdolnościach. Mianowicie spryt, inteligencję oraz niebanalną zdolność do grania.

[serio, serio mode] Byłoby mi to wybitnie nie w smak, ale wiesz, że ja też myślałam, nad takim obrotem sprawy? Jednak wtedy wszystko (porwanie, wyklucie Ciernia, etc.) musiałoby być zaplanowane, a tego się nie dało zaplanować. [/serio, serio mode]
[normal mode] A i dla niego samego to byłby straszny szok, jakby się okazało, że był zdrajcą od początku!

[/normal mode]

Dlatego napisałam Katze, ze to jest mało prawdopodobny scenariusz chociaż tak byłoby o wiele ciekawiej :ym:

Ale z pewnościa to się skończy tak jak napisałam. Nie licze na oryginalność.

AoM napisał:

Nigdy nie wiadomo. Każdą przysięgę/rozkaz da się złamać. Trzeba mieć tylko wystarczającą ilość sprytu i odwagi. Jestem pewna, ze gdyby nad tym przysiąść dałoby się Murta jakoś z tego wykaraksać. Niestety, jakoże Dziedzictwo jest standartową trylogią fantasy skończy się pewnie tak, ze Eragon będzie musiał zabić Murta, aby potem zabić Galba. W każdym razie Zły zostanie pokonany kolejnym heroicznym wysiłkiem, a Murtagh zginie na kolanach opłakującego go Eragona przedtem przepraszając go za wszystkie winy. Eragon trochę nad nim popłacze, Saphira rozpocznie z nim kolejną filozoficzną dysputę na temat sensu życia, albo walki dobra ze złem, po czym oboje opuszczą to zapomniane przez bogów miejce. Nastepnie Eragon poleci do Vardenów i elfów, którzy malowniczo będą wiwatować na jego cześć a Arya wpadnie mu w ramiona.

Tak to się mniej więcej skończy.

Śmierć Murta będzie ukazana albo w sposób bardzo tragiczny albo wręcz szokujący, bowiem okaże się, że był zdrajcą od samego początku. Takie zakończenie byłoby o wiele ciekawsze jednakże nie liczyłabym na nie. Mimo takiego obrotu sprawy wg mnie, postać zyskałaby kolejne cechy świadczące o jego zdolnościach. Mianowicie spryt, inteligencję oraz niebanalną zdolność do grania.

zgadzam się z tobom w 99% ;p
murtag jednak nie mógł być zdrajcą gdyrz na koniec najstarszego mógł zabić eragona, jednak nie zrobił tego

Co do byków...

"murtag jednak nie mógł być zdrajcą gdyrz na koniec najstarszego mógł zabić eragona, jednak nie zrobił tego"

Pierwej: Murtagh...
Następnie: Ale mógł blefować, nie? :ym:

Cytat:

murtag jednak nie mógł być zdrajcą gdyrz na koniec najstarszego mógł zabić eragona, jednak nie zrobił tego

Nie zrobił tego bo mu Galb zabronił. Saphira jest przecież ostatnią smoczycą więc jakby umarł Eragon to i ona.

Demonka napisał:

Cytat:

murtag jednak nie mógł być zdrajcą gdyrz na koniec najstarszego mógł zabić eragona, jednak nie zrobił tego

Nie zrobił tego bo mu Galb zabronił. Saphira jest przecież ostatnią smoczycą więc jakby umarł Eragon to i ona.

omg ale kazał mu ich dostarczyć!!
-.-
eragon był obezwładniony i gdyby murtagh chciał zabrałby go do galbatroixa

Cytat:

omg ale kazał mu ich dostarczyć!!
-.-
eragon był obezwładniony i gdyby murtagh chciał zabrałby go do galbatroixa

No fakt ^^""""""

Moim zdaniem Murtagh sie nie nawróci...chociaz bardzo bym chciała żeby sie nawrócił.Galbatroix przeciez zna jego prawdziwe imie i imie jego smoka a wiadomo ze Murtagh mowil ze zycie ma dla niego za duzo slodyczy zeby go tracic itd.mysle ze Murtagha i tak juz spotka kara za to ze nie zabil
Eragona...cos mi sie wydaje ze on umrze jakąs śmiercia albo bardzo męczenska (poswieci sie za Eragona) albo go Eragon zabije.Ja tak nie chce:(

Cytat:

Galbatroix przeciez zna jego prawdziwe imie

Ale gdyby Eragon najpierw uśmiercił Galba to Murtagh byłby wolny od przysięgi. Może wtedy by się nawrócił.

Mysle ze gdyby najpierw zabili Galba to by sie nawrocil ale...to byłoby zbyt piekne...nie chcialabym zeby tak wspaniała postac jak Murtagh byla jak choragiewka na wietrze....

on nie jest jak horągiewka
on chce być po stronie eragona ale nie morze i mósi walczyć za galbatroixa albo zginąć

Dalej nie przyeczytałeś regulaminu... Za kolejne byki - warny.

Napisałam ze niechce zeby byl jak chorągiewka!
Murtagh nic nie mowil ze chce byc po stronie Eragona!nic takiego tam nie bylo!

Elbereth napisał:

Napisałam ze niechce zeby byl jak chorągiewka!
Murtagh nic nie mowil ze chce byc po stronie Eragona!nic takiego tam nie bylo!

gdyby nie chciał to by go zabrał do galba ale chcieć nie zawsze oznacza móc

Murtagh się nawróci. Napewno.

Cytat:

Murtagh się nawróci. Napewno.

Że napewno to nie wiem :p Ale na 99,9% że się nawróci

A ja nie byłabym taka pewna ze sie nawroci...wiem ze moze pesymistka jestem ale cos tak czuje...nie uwazacie ze to byloby zbyt piekne?taki typowy happy end?

Może nawróci się i zginie?

Cytat:

taki typowy happy end?

Wszyscy mówią że Paolini "pożycza" dużo od innych. Może taki "typowy happy end" też weźmie?