Kim chcielibyście zostać?

Z aom? Ona jest twarda. Tańczy z mieczami, oglada się za jakimiś półnagimi wojownikami ( bez obrazy ksiaże) luzik...

No właśnie. Wszystko zależy od odporności psycho-fizycznej.

PS.: Też chciałabym iść do woja, ale niestety nie wiem, czy nie plunłabym przełożonemu w twarz.

Zrobiliby ze mnie jajecznice? Watpię. Może na początku byłoby ciężko, ale po pewnym czasie sie zdobywa uznanie.

Shapixa: Dzięki za poparcie mojejj siły psychicznej :ym:

Apreciate it.

Mirza: A po co zaraz pluć? Od czego to sie kopie po piszczelach? :ym:

(w gimnazjum, w swojej byłej klasie słynęłam z tego

)

hmmm... a kim ja będe??

złodzijem? eee... sam nie wiem...

Kim JA mogę być??

A co lubisz robić?

las... chodzić po lesie i odkrywać jego tajemnice! nie pogardzę także amonitami (na murze jest ich dużoo;))! ptaki, zwierzęta... natura!! ta wymarła i ta żywa!!

kradzieżami też nie pogardzę :ym:

Lubisz chodzić po lesie i lubisz zwierząta? Zostań leśnikiem.Co do amonitów możesz być też paleontologiem.

Jak lubisz chodzic po lesie, a do tego kochasz ptaki to zostać ornitologiem. Gwarantuje ci że robiąc notatki o życiu np; czapli siwej nabiegasz się po lesie i nie tylko do tego napawajac sie pięknem natury.

Możesz w sezonie świątecznym kraść choinki z prywatnych posesji. xP

To by była jakaś odmiana. Akurat połączenie leśnictwa i kradzieży

AoM ---> nie z moją naturą. Zbyt często działam odruchowo. Przez cały pobyt w wojsku musiałabym kible i podłogi szorować. :lol:

Mirza, to by dopiero była szkoła życia xP.

Celeste napisał:

Mirza, to by dopiero była szkoła życia xP.

Celeste... Raczej szkoła mycia!

Życia, mycia... Jedna literka różnicy xP.

Aom kopnij w piszeczel hahaha bys miala niezlky łomot wy dziewczyny o myslicie zo to tak fajnie haha a schylanie sie po mydło kocenie ?? jesli wiecie co to jest ;/

Boże, a kto nie wie! Żyletką czy flamastrem?

No przecież, że wiem co to jest. Poza tym juz napisałam: Napoczątku byłoby ciężko, ale potem by się zdbyło jakąś tam reputacje czy coś.

Chcial bym zostac pierwszym czlowiekim ktory by sie zamienial we wszystko co chce

Ujmę to tak... Oryginalne marzenie...

To zainwestuj Dimoniexie w fizykę, biochemię, a juz najlepiej w zmiany swojego własnego DNA, ale uważaj żeby ci piąte oko na plecach nie wyrosło... Najprostrzym sposobem (i chyba najtańszym) było by wykupienie biletu do Czarnobyla, tam zmienił byś się w radioaktywnego mutanta (choć niecałkiem z własnej woli) To wszystko oczywiście to byl joke, nie polecam dla własnego dobra i..życia :lol:

Jasne Aom ;/
juz nieche mi sie wam tłumaczyc ;/

Ty też lepszy nie jesteś. Powtarzasz w kółko jedno i to samo. A co? Byłeś w wojsku, ze wiesz jak tam jest? Zresztą też zależy na jakich ludzi się trafi.

Nie ale mój brat był ;/

Ja bym chciała być malarką po warunkiem że moje obrazy będą się sprzedawać za kupę kasy bo mnie chce mi się dużo pracować więc jeden obraz na 3 miesiące powinien starczyć <----marzenia. A tak na serio chciałabym pracować przy realizacji filmów.

No to co z tego, ze twój brat tam był? Nie wszędzie jest tak samo. Jeszcze raz mówie(a raczej piszę), że wszystko zależy od tego na jakich ludzi się trafi.

Mój tata był i z jego opowieści wynika to samo: zależy na jakich ludzi się trafi. Poza tym, wszystkie (no prawie wszystkie) kazania argumentuje tym, że jeśli nie byłam w wojsku nie znam prawdziwego życia... (No i co, ja biedulka, mogę na to poradzić? :lol:

)

Chętnie poszłabym do woja, ale bez tej hierarchi. Tylko po to, żeby przetestować swoje możliwości fizyczne.

A ja bym poszła albo na archeologię, architekturę, albo malarstwo. Wszystko to kocham. Ale te dwa pierwsze mają diabelnie trudne studia

Dark P napisał:

To zainwestuj Dimoniexie w fizykę, biochemię, a juz najlepiej w zmiany swojego własnego DNA, ale uważaj żeby ci piąte oko na plecach nie wyrosło... Najprostrzym sposobem (i chyba najtańszym) było by wykupienie biletu do Czarnobyla, tam zmienił byś się w radioaktywnego mutanta (choć niecałkiem z własnej woli) To wszystko oczywiście to byl joke, nie polecam dla własnego dobra i..życia :lol:

A po co ma aż tam jechać?! Niech pojedzie do Abramowic to mu wystarczy :lol:

Mirza: Ja ostatno gadałam z facetem od PO (to stary wojskowy, wie co mówi) i powiedział mi, że gnębienie młodszych przez starszych jest masowo tępione. Dodtakowo, żeby "zasłużyć" sobie na kocenie to naprawdę trzeba zrobic jakąś drakę. Tak żeby przez to cały oddział oberwał a nie.
I Cobra nie zgrywaj takiego wszechwiedzącego, bo sam w wojsku nie byłeś, a to, że twój brat był to nie jest żadnym argumentem. Mój dziadek też był i był nawet Podpułkownikiem.

oj Mirza..widze ze znowu nas ciągnie w tą samą strone..ale dla mnie wojsko..tylko i wyłącznie lotnictwo...Pilot Myśliwca..eh..
Marzenie gdyż wiem ze nie dalabym sobie rady na uprzeszkoleniu fizycznym..niestety