Syn Morzana?

Tia, ale chyba z tego nic nie wyniknie i Arya pozostanie blondynką.....co oni zz tymi blondynkami ,co elfka to blondynka,lub srebrne włosy. widział ktoś elfke brunetkę ? bo ja nie ( w filmach)

Tak jest o Arya, jest synem Morzana, z tego by tak wynikało

fak,zgadzam sie-czasami nie potrafia dobrac aktorow odpowiednio...

no ale co z tym zrobic??

A ja mam nadzieję,ze film będzie spoko i wart oglądniecia, chociaż najpierw mogłaby się ukazać 3 cz..

no ja na niego pojde, tylko mam nadzieje ze nie spotka mnie zawód...

tak to prawda

Spotkanie Morzana i Eragona było do przewidzenia tak jak do przewidzenia będzie ich końcowa walka (stawiam na walkę przed Galbem) jednakrze mogę się mylić chociaż wątpiem gdyż książka zaskakuje w niewielu momentach

BloodMage napisał:

Tia, ale chyba z tego nic nie wyniknie i Arya pozostanie blondynką.....co oni zz tymi blondynkami ,co elfka to blondynka,lub srebrne włosy. widział ktoś elfke brunetkę ? bo ja nie ( w filmach)

We władcy Pierścieni Arwena!!!!!!!!

Jak myślicie... Rezyser bardzo zmieni treść filmu? tzn czy bradzo odbiegnie od orginału?

Choć dwaj mogą mieć dwa,
a jeden z dwóch to napewno jeden,
jeden może być dwoma.

chodzi o to, że dwaj ziomowie mogą mieć dwóch ojców,
a jeden ziom z dwóch rodziców to jeden
ale jeden rodzic może być dwoma czyli zeswatać się z dwoma kobitkami i mieć dwójkę ziomali każdy z inną
ostatnia część dotyczy bezpośrednio Eragona, Murtagha i ojca, tak mi się wydaje, że Eragona miał z jedną babką a M z drugą.......coś w tym stylu tak mi się wydaje :;Db:

ale namieszałam :lol:

mormon napisał:

BloodMage napisał:

Tia, ale chyba z tego nic nie wyniknie i Arya pozostanie blondynką.....co oni zz tymi blondynkami ,co elfka to blondynka,lub srebrne włosy. widział ktoś elfke brunetkę ? bo ja nie ( w filmach)

We władcy Pierścieni Arwena!!!!!!!!

Arwena była półelfką!

Gość

Znaczy...to tak. ja nie całkiem wierzę, że Morzan był ojcem Eragona. Owszem, Murtagh powtórzył w pradawnej mowie, to co powiedział mu król, ale, pamiętacie ,,balladę", którą napisał a potem przeczytał w pradawnej mowie Eragon? Eragon mógł przeczytać coś co nie było prawdziwe, bo wierzył, że to było prawdziwe. To jest na stronie 424 Najstarszego.

<Trudnośc pojawia się, gdy ktoś próbuje ją odczytać. To bowiem wymaga wypowiedzenia nieprawdy, na co magia nie pozwoli.
-Ja mogę ją wypowiedziec-odparł Eragon-bo wierzę, że jest prawdziwa.>

Czy to dosyc przekonujący dowód?

To była moja robota, jakby ktos się nie domyslił.

Galbatorix też musiał w to wierzyć

Nie wiemy, co Galbatorix dokładnie powiedział Murtaghowi. może powiedział tylko, że są braćmi, a Murtagh sam wysnuł wnioski. zresztą, może galbatorix sam wierzył, ze Morzan był ojcem Eragona.
Najpierw prosze o odpowiedź na jedno pytanie. Gdyby Galbatorix powiedział w pradawnej mowie: ,,ta ksiażka, gdy wyrzeknę ostatnie słowo tego zdania, zapali się i pozostanie po niej tylko popiół" to zapaliłaby się, czy nie?

jeśliby podpalił to tak, a jeśli by nie podpalił to nie mógłby tego wypowiedzieć w pradawnej mowie chyba, żeby w to wierzył, ale trzeba być głupcem, żeby w to wierzyć, a on jesz szaleńcem- nie głupcem.

Cóż, jedno nie przeczy drugiemu. Chodziło mi o to, czy to zdanie byłoby jednoznaczne, z wypowiedzeniem zaklecia ,,ksiazko zapal się" tj. magia zabrałaby mu energię, by zapalic ksiażkę, bo inaczej słowa byłyby kłamstwem.

to by było tak jak mówiłem, jeśliby nie miał zamiaru podpalić jej to by nie mógł tego powiedzieć.chyba te słowa nie podpaliłyby książki, bo to stwierdzenie nie zaklęcie

a ,,osłab zaklęcie które przytrzymuje Saphirę i mnie"? Po prostu trzeba zmienić tryb w moim zdaniu na rozkazujący.

OSŁAB- zwrot do energii, magii, polecenie.
...SPŁONIE...-brak zwrotu, polecenia

No dobra. Tu zabiłeś mi ćwieka. Ale chwileczkę...co z ,,senna wizja" (draumr kópa)

to również co innego.
SENNA WIZJA-nie ma zwrotu bo nie można zwrócić się do czegoś, czego nie ma

Cytat:

,,ta ksiażka, gdy wyrzeknę ostatnie słowo tego zdania, zapali się i pozostanie po niej tylko popiół"

Jest wyraźne polecenie spalenia.
Słowa mocy określają daną czynność która ma zostać wykonana mocą danej osoby.
Brom mówił że potężny mag potrafił by używając samego słowa "woda" stworzyć diament, a Oromis, że wprawny mag nie musi nawet wypowiadać słow mocy aby uwolnić magie.

Powracając do tematu, ja też uważam że Brom jest ojcem Eragona, pamiętacie jak Brom powściągliwie odpowiedział Eragonowi na pytanie czy ten znał jego matke?

Taaak, no bo po co Paolini by o tym pisał, gdyby nie miało to jakiegos wpływu na dalszą akcję.

W sumie, z tą książką, to chodziło mi o to, czy w ten sposób Galbatorix nie mógłby nakazać magii zwiększenie własnej siły ciała, czyli w sumie mocy? Albo nakazać sobie uwierzenie w to, że Morzan był ojcem Eragona, na czas rozmowy z Murtaghiem? Wiem, że ta teoria jest nieco naciągana, ale chyba tylko to mi przychodzi do głowy, na ominięcie problemu ,,wiary".

elfy by to już dawno odkryły gdyby tak się dało

na to nie mam już odpowiedzi

Galbatorix musiał w to wierzyć, chyba, że powiedział, "prawie jak bracia..."

Nikt przecież nie mówił że Galbi powiedział to Murtaghowi w pradawnej mowie...
Galbatorix portafi omotać ludzi...

no może, ale Murtagh nie jest tak łatwowierny.sam to powiedział w Eragonie, że Galbatorix snuł przed nim wizje królestwa, ale on w to nie uwierzył (chociaż było blisko)