VII, czyli ostatni tom. (przed polską premierą)

Wysłany: Wto 15:09, 27 Mar 2007

Ta pierwsza to jeszcze, jeszcze, ale trzecia? Co to? Ufo atakuje?

Wysłany: Wto 15:33, 27 Mar 2007

E tam trzecia, najlepsze jest ostatnia i tyle. Taka wściekłoczerwona, że szok!

Ach i przedostatnia. Prawdziwe dzieło, Harry wygląda jak długowłosy olbrzym z maczugą, mwahahahahaha. ^^ Tylko nie wiem, kim są te cztery osoby za nim.

W każdym bądź razie, pierwsza jest bardzo fajna.

Wysłany: Wto 18:16, 27 Mar 2007

niom pierwsza jeste spoko.. ale nigduy nie wiedomo co oni wymyslą.................... :lol:

Wysłany: Czw 16:15, 29 Mar 2007

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

To by było na tyle.

Wysłany: Czw 16:37, 29 Mar 2007

Oklładka amerykańska niczego sobie. Tylko dlaczego Voldemort jest taki... koci?

Wysłany: Czw 16:47, 29 Mar 2007

Voldemort właśnie wygląda fajnie...
Btw. Jak przeczytałem wersja dla dorosłych, to ykhym... zastanawiałem się czy nie trafię na jakąś stronę o 18 lat

Co do Brytyjskiej.. stanowczo za kiepska, za zwykła i za mało rysunkowa.

Wysłany: Czw 19:14, 29 Mar 2007

Okładka amerykańska bardzo fajna

Z kolei ta brytyjska dla dorosłych to taka z lekka dziwna chociaż ten cały medalion jest niezły

Brytyjska dla dzieci mi się nie podoba w ogóle

Wysłany: Czw 19:28, 29 Mar 2007

Mith ---> No właśnie, fajnie. A nie złowrogo, podstępnie, czy strasznie. Po kociemu. No i masz babo placek, przez ten rysunek go polubiłam. Jak można nie lubić kogoś, kto kojarzy ci się z kotem?

Wysłany: Czw 20:23, 29 Mar 2007

Heh, ja Voldemorta zawsze lubiłem, szczególnie w Barrym Trotterze

Hmmm.. może ten obrazek urzeczywistnia to co opisała Rowling w Czarze Ognia o wyglądzie Voldemorta?
Palce chude jak patyki są, długie paznokcie są, czerwone, wężowe oczy są (mi bardziej wężowe przypominają ) brak nosa tylko nozdrza są. Chyba mamy przed sobą Voldemorta z krwi i kości.

Mirzasie, on może te oczyska mrużyć. W końcu ma przed sobą Pottera.
Mi osobiście najbardziej podoba się okładka "dla dorosłych". Klimatyczna, stonowana. Cała reszta jest zbyt kolorowa i finezyjna. Żadnego klimatu. Null.
Za to z okładki Mary GrandPre można się dużo dowiedzieć o treści książki (zwykle PO jej przeczytaniu). Pozazdrościć kobiecie. Czytać HP&DH przed premierą i na dodatek robić do tego rysunki! Mrau...

[edit]

A cóż się tam Harry'emu majta na szyi? Czyżby legendarny medalion Slitherina?

A może byście tak zwrócili uwagę nie tylko na Harrego i Voldemorta!? (na okładce amerykańskiej)
Oni walczą. A po bokach okładki są te takie (nie znam się na tym) firanki od kurtyny!! A za nimi jest ten stary, kamienny łuk, który był opisywany pod koniec 5 części. Za tą kurtyną zginął Syriusz. Aha, i pod tym łukiem siedzą jacyś ludzie... To pewnie oni wydawali te szepty...

Mnie bardziej podoba się brytyjska dla dorosłych.Jak napisała Cua Klimatyczna i stonowana.Ta dla dzieci za bardzo krzykliwa jest,kolroki,kolorki atakują z każdej strony :boje:

Amerykańska jest niczego sobie,nie odróżnia się specjalnie pod względem klimatu i tonacji od poprzednich potterów ^^(

Amerykańska jest najlepsza, moim zdaniem. Chociaż wersja dla dorosłych przyciąga taką... skromnością i gustem. Ładnie, skromnie, ale bardzo, bardzo estetycznie.
Współczuję biednym brytyjskim dzieciom. Wzrok im się popsuje od nadmiaru głupich kolorów.

ładne te okładki.. zachęcam zeby wejsc na [link widoczny dla zalogowanych]
nie wiem czy sie otworzy.. ale tam jest dokladnie co mozemy wyczytac z tych okładek :lol:

A więc tak. Rozgryzamy okładeczki ^^

Okładka amerykańska:
Troszeczkę się na niej zawiodłam - zwykle Mary zamieszcza na nich więcej czytelnych ciekawostek. Ale wykorzystajmy to, co mamy - a mamy tu zagadkę stulecia!
Zacznijmy od tła. Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to Wielka Sala - Sufit jest tam niewidzialny, więc widok zachodu słońca jest zjawiskiem normalnym. Tylko kto ją zaokrąglił? WS więc odpada. Najprawdopodobniej będzie to sala z kamiennym łukiem, którą mieliśmy przyjemność poznać w V tomie. Tylko kto gwizdnął sufit? A może nasi ulubieńcy rozwalili go w ogniu walki, a jego zgliszcza walają się po podłodze? I kim są ludzie w tle? Czyżby śmierciojady? A może właściciele tajemniczych głosów za kurtyny? Na te pytania odpowiecie sobie sami.
To teraz czas na naszych ulubieńców! Jak już pewnie zauważyliście, obydwoje są bez różdżek. Harry z rzadko na jego twarzy spotykanym skupieniem i determinacją wpatruje się w coś z poza okładki, ufnie wyciągając po tego cosia rękę. Voldemort też niczego sobie dłoń wyciąga, lecz po furkoczeniu jego szat ( :lol:

) pokuszę się o stwierdzenie, że się raczej cofa, ręką zasłaniając twarz. Czyżby potterowstręt?
I, oczywiście, kurtyna. Spotkałam się ze stwierdzeniem, iż jest to ta sama zasłona, za którą zniknął Syriusz. Do pomysłu podchodzę nieco sceptycznie, ponieważ tamta kurtyna była szarobura, o ile dobrze pamiętam.
O majdaniu na szyi Harry'ego, pozwólcie, nie wspomnę nic. Chyba każdy już wie (albo przynajmniej przypuszcza), cóż to jest za cudo.

Okładka brytyjska dla dzieci:
Jak to dobrze, że istnieje coś takiego jak okulary przeciwsłoneczne!
Pytanie pierwsze, za punktów pięć: Cóż to się dzieję z Trójcą? Oni wypadają z okna/drzwi/łuku/czegośtamjeszczecotamjest czy są wciągani? Po ich pozach możnaby się pokusić o stwierdzenie opcji drugiej. Jednak monety przez coś wsysane nie zachowują sie w sposób przedstawiony na okładce. Ja osobiście zaufam martwym przedmiotom.
Trójca jest mocno okaleczona, co mnie raczej nie dziwi. Dziwi mnie za to, że ona jest. Okładki serii HP zwykle przedstawiają kulminacyjny moment książki. Co za tym idzie - Ron i Hermiona będą towarzyszyć Harry'emu w tych trudnych chwilach ( :ym:

). A więc dlaczego nie ma ich na okładce Mary GrandPre? Oto jest pytanie.
Pewnie wielu z Was zauważyło miecz. Ale o wiele mniej pewnie wie, kto ten miecz trzyma. A jest to najpewniej jakiś skrzat domowy, co można stwierdzić po małej łapce i uchu, które wystaje zza Pottera. Zgredek?
A i słodkie smoki się nam tutaj wkradły! Jeśli się przyjrzycie, to zobaczycie małego jaszczura siedzącego na (czyjej to? czyjej?) zbroi. Zlewa się z tłem.
I cóż my tu jeszcze mamy? MroHny i zuy Hogwart z jakimiś krzakami, kulę z wężami (kolejna przepowiednia?) i patronusa-rogacza. Aby okładkę zapełnić w całości.

Okładka brytyjska dla dorosłych:
A tu nic fantastycznego. I dobrze. Medalion Slitherina, co daje nam do zrozumienia, że będzie on odgrywał znaczną rolę w książce.

A więc co wynika z okładek? A nic ciekawego. Ciocia Cua odreagowała i zgłodniała przez nie, wytarła siostrze klawiaturę i w międzyczasie przeczytała książkę. Mam nadzieję, że się Wam to przyda.

Więc, ekhm, ekhm.
Ja tylko wtrącę, że najwięcej możemy spekulować o oparciu o okładkę amerykańską, bo Mary GrandPre czytała Pottera numer siedem, zaś autorzy okładek brytyjskich zostali jedynie poinstruowani przez Rowling, co ma być i jak wszystko ma wyglądać.

Mnie najbardziej interesują te skarby - czy monety, świecidełka, jak zwał, tak zwał. Wiecie, ileż razy kanon Rowling i ludzie tam występujący, szczególnie po ujawnieniu tytułu siódmej książki, porównywani byli do legendy o Królu Arturze. Może to odpowiednik Graala? dx A może to... dobrze, może to jest Gringott, co? Biednemu Voldemortowi się pewnie skończyły fundusze, więc musiał coś okraść. :ym:

I jeszcze właśnie ten miecz. Labell, to niekoniecznie musi być skrzat domowy. To coś ma chyba ogon, o ile dobrze widzę, ale miecz mężnie i bohatersko trzyma. A on chyba należy do Godryka Gryffindora, wszyscy widzą ten czerwony kamyk na rękojeści? Otóż miecz Gryffindora był srebrny, wysadzany rubinami na rękojeści, co się zgadza z rysunkiem na brytyjskiej okładce dla dzieci.
No i święta trójca. Ron patrzy w prawo, Hermiona w lewo, a oboje są przerażeni. Jedyny Harry patrzy na wprost i wyraźnie chce coś chwycić. Czyżby szukali horkruksów?
No i te szaty, w gruncie rzeczy, szaty dosyć dziwne. Nie w takie ubierali się czarodzieje w Anglii, aczkolwiek mylić się mogę. W każdym bądź razie, mnie to wygląda na kulturę Egiptu, bądź Półwyspu Arabskiego, z czego ta pierwsza możliwość wydaje się najbardziej prawdopodobna.
A czy zauważył ktoś, że na brytyjskiej okładce dla dzieci Potter nie ma medalionu? (x

no to wlasnie te spekulacje sa na tej stronce co wczesniej podalam............. ale no coz.. wy tez macie ceikawe pomysly :lol:

Tyle że tamta teoria była zbyt niesamowita na mój biedny umysł... :ym:

Eni - co do patrzenia na boki i prosto - moim skromnym zdaniem Potter patrzy w prost, bo coś tam widzi, a jego bodyguard'y w bok, aby nie było, że odpowiadają intelektem koledze "ah-cudownemu-głównemu-bohaterowi" :ym:

.
Może to być również chwyt marketingowy: "Kupiłem książkę, bo on tak na mnie wymownie patrzył..."
Co do miecza, to ja tam ogona nie widzę. A i Zgredek może mężnie i bohatersko miecz trzymać, bo mu Harry Potter sir kazał.
A co do szat, to chciałabym zauważyć (co też skrzętnie robię), że Harry jest ubrany iście po brytyjsku czarodziejsku. Może Hermiona i Ron byli w trakcie miesiąca miodowego w okolicy piramid Furmantu, gdzie cóś ciekawego znaleźli? :ym:

Wszystkie świecidełka odpowiednikiem Graala? Iluż to oni wieśniaków muszą uratować, że tyle relikwii potrzebują? :ym:

Lud prosty, czarodziejski, musi się wzbogacić i zostać uratowany przez trójkę siedemnastolatków. :ym:

Poza tym, to nie ja wymyślam wszystkie teorie, że opowieść o Złotym Chłopcu jest odpowiednikiem legendy o Arturze i Graalu.

Ale te ciuchy mnie naprawdę zmuszają do głębszego zastanowienia. Skoro zostali poinstruowani przez Rowling, to musiała znaleźć jakiś koncept co-jak-i-do-jasnej-cholery-dlaczego. dx Ale przyznam, że Ron ma minę całkiem zabawną, pewnie zobaczył duuuuuuuziego pająćka! XDDDDDD

A już na poważnie - jest tam taki śmieszny ogon, nad prawym ramieniem Pottera... chyba, że to ucho, uhuhuhuhuh. dddddddddx

To jest, drga Eni ucho, a nawet i czoło. Na pewno i sto procent.
Co do wyrazów twarzy tria - tylko Harry wygląda na więcej niż trzynaście lat.
Czy ma ktoś link do większej wersji tej okładki? Bo tam coś mi się na zbroi odbija, tylko za dżumę nie wiem, cóż to jest.

A nie myślicie że to ich wciąga..Na przykład Ron wskoczył tam nogami do przodu (jeśli to portal lub okno)??Myślę że to ich wciąga..

Raczej wciąga, bo próbują się czegoś złapać. A te coś za Potterem to prawie na pewno jest Zgredek. Smok jest tylko jako ozdoba na hełmie, nie sądzą, żeby odegrał jakąś ważną rolę. Co do zbroi to zdaje się, że odbija się na niej jakiś napis, w środku, trzyliterkowy. Nie sądzę, żeby było to RAB, już prędzej RIP

W amerykańskiej wersja okładki rzecz dzieje się na terenie odkrytym (Koloseum?), bądź też po drugiej stronie morderczej zasuonki. Czarodzieje są, co prawda, ekscentryczni, ale raczej nie trzymają w pomieszczeniach głazów i połamanych sztachet/ kawałka drzewa/czy czegokolwiek, co jest tym na dole.

A u Voldziaka to nie chodzi mi tylko o oczęta. Cała twarz przypomina panterę z filmów rysunkowych. Śliczny jest.

fajnie, że premiera książki jest 21.07->w moje urodzinki!

szkoda, że nie w Polsce;/ czy święte relikwie to to samo co deathly hallows? czy jak to się pisze...bo ja słyszałam święte relikwie

Słońce, w internecie krąży nawał teorii, tłumaczeń, zmyślań, faktów, nawet na stronie MR jest artykuł temu poświęcony. Szukanie nie boli.

Cua ale większość z nich właśnie tłumaczy że "Deathly Hallows" to relikwie\coś w tym rodzaju ...Co nie znaczy że jest to prawda i że w to wierzęę

Ale coś w tym guście będzie. "Hallows" jest - przynajmniej moim zdaniem - określeniem horkruxsów.

Ha ha

Ja na jakimś blogu wyczytałam, że tytuł będzie ''Harry Potter i Mroczne Dziuple''

Oczywiście autorzy bloga byli święcie przekonani że jest to prawda

O boże "Mroczne Dziuple" ale bezsens

ja widziałam w gazecie jeszcze inną okładkę VII tomu.

Cytat:

ja widziałam w gazecie jeszcze inną okładkę VII tomu.

Tak?jaką?

Cytat:

Ha ha Ja na jakimś blogu wyczytałam, że tytuł będzie ''Harry Potter i Mroczne Dziuple''

Tak...ciekawe co w tych mrocznych dziuplach mialoby sie kryć?

hmm...a tak na marginesie to tytuł ksiązki będzie brzmial "Śmiertelne relikwie"?
Och...premiera ksiązki 21.07 (szkoda ze nie w Polsce) a 20.07 film...poprostu swietnie.

Okładka amerykańska-moze byc...praktycznie czego innego mozna by sie spodziewać?Harry...Harry..Harry...

Okładka brytyjska dla dzieci-Nie patrze!Nie patrze!(matko jak oni wyglądaja..)
Okładka brytyjska dla dorosłych-Nic zachwycajacego,ale mimo wszystko chyba najlepsza z tych wszytskich.

Moim zdaniem najfajniejsza była okładka 4 i 5 cześci...mozna tam było zobaczyc inne postacie oprócz Harrego....