VII, czyli ostatni tom. (przed polską premierą)

Po pierwsze Voldemort, nie Voldemord. Po drugie, Harry było gotowy umrzeć, o ile dobrze pamiętam, bo nie mam przy sobie książki. Po trzecie, Potter w pewnym sensie umarł - wtedy, na stacji King Cross.

Anyway. Przepraszam Cua, ale chciałbym poruszyć pewien temat:

Cytat z HP VII (tłumaczenie by Armia Świstaka) napisał:

-Peverellowie byli po prostu utalentowanymi, niebezpiecznymi czarodziejami, którym udało się stworzyć te potężne artefakty. Opowieść o nich, jako o właścicielach Darów Śmierci wydaje mi się rodzajem legendy, którą zwykle obrastają takie przedmioty. Peleryna, jak już jesteś tego świadom, przez wieki była przekazywana z ojca na syna, z matki na córkę, prosto w ręce ostatniego żywego potomka Ignotusa, który urodził się, tak jak sam Ignotus, w Dolinie Godryka.
Dumbledore uśmiechnął się do Harry'ego.
- Do mnie?

Według tego fragmentu, wychodzi na to, że Harry także był potomkiem Perevellów

Cytat z HP VI (tłumaczenie by Armia Świstaka) napisał:

- Widzisz pan? Widzisz to? Wiesz pan, co to jest? Wiesz pan, kto to nosił? Od stuleci jest w naszej rodzinie, tak daleko sięga nasz rodowód! I to najczystsza krew! Wiesz pan, ile mi dawano za ten pierścień, za ten herb Peverellów wyryty w kamieniu?

Z kolei z tego cytatu wynika, że Ród Gauntów jest blisko spokrewniony z rodem Perevellów ( jest to według mnie oczywiste)

Wychodzi więc na to, że Harry może być potomkiem Salazara Slytherina, tak samo jak Voldemort.
To tylko moje skromne zdanie. Co o tym sądzicie?

Souls Master napisał:

Anyway. Przepraszam Cua, ale chciałbym poruszyć pewien temat:

Cytat z HP VII (tłumaczenie by Armia Świstaka) napisał:

-Peverellowie byli po prostu utalentowanymi, niebezpiecznymi czarodziejami, którym udało się stworzyć te potężne artefakty. Opowieść o nich, jako o właścicielach Darów Śmierci wydaje mi się rodzajem legendy, którą zwykle obrastają takie przedmioty. Peleryna, jak już jesteś tego świadom, przez wieki była przekazywana z ojca na syna, z matki na córkę, prosto w ręce ostatniego żywego potomka Ignotusa, który urodził się, tak jak sam Ignotus, w Dolinie Godryka.
Dumbledore uśmiechnął się do Harry'ego.
- Do mnie?

Według tego fragmentu, wychodzi na to, że Harry także był potomkiem Perevellów

Cytat z HP VI (tłumaczenie by Armia Świstaka) napisał:

- Widzisz pan? Widzisz to? Wiesz pan, co to jest? Wiesz pan, kto to nosił? Od stuleci jest w naszej rodzinie, tak daleko sięga nasz rodowód! I to najczystsza krew! Wiesz pan, ile mi dawano za ten pierścień, za ten herb Peverellów wyryty w kamieniu?

Z kolei z tego cytatu wynika, że Ród Gauntów jest blisko spokrewniony z rodem Perevellów ( jest to według mnie oczywiste)

Wychodzi więc na to, że Harry może być potomkiem Salazara Slytherina, tak samo jak Voldemort.
To tylko moje skromne zdanie. Co o tym sądzicie?

Myślę że to naprawdę bardzo wielkie ZONG. Skoro Harry był potomkiem Slytherina to czemu Bazyliszek sie go nie słuchał?? chociaż autorka mogła to zrobić bezwiednie ;/

Souls Master --> Oczywiście:

Wywiad z Rowling po wydaniu VII tomu napisał:

Renee: Czytając o pierwotnych właścicielach DH, braciach Peverell, zastanawiam się czy Harry i Voldemort nie są dalece spokrewnieni, skoro dziadek V. był w posiadaniu pierścienia wskrzeszenia?

J.K. Rowling: Tak. Harry I Voldemort są dalece spokrewnieni przez Braci Peverell. Oczywiście, jeśli prześledzi się drzewa genealogiczne kilka wieków wstecz to można dostrzec ze prawie wszystkie rodziny czarodziejów są spokrewnione. Wszystko zostało wyjaśnione w DH. Krew braci Peverellów będzie płynąć w wielu rodzinach czarodziejów.

Bonton -->

Cytat:

Myślę że to naprawdę bardzo wielkie ZONG. Skoro Harry był potomkiem Slytherina to czemu Bazyliszek sie go nie słuchał?? chociaż autorka mogła to zrobić bezwiednie

Po pierwsze gdyby tak było, to nie byłoby książki, poza ty mogło być tak, że
Bazyliszek słuchał tylko swojego pierwszego pana od czasów Slytherina, czyli Voldemorta. Poza tym nie pamiętam, żeby Harry probował rozkazywać Bazyliszkowi, więc mógł on nie wiedzieć o jego pochodzeniu.

Alveaner napisał:

Bazyliszek słuchał tylko swojego pierwszego pana od czasów Slytherina, czyli Voldemorta. Poza tym nie pamiętam, żeby Harry probował rozkazywać Bazyliszkowi, więc mógł on nie wiedzieć o jego pochodzeniu.

Fakt, Harry nie próbował rozkazywać Bazyliszkowi, ale przecież on także otworzył przejście do Komnaty. Więc on także musiał mieć jakieś zdolności odziedziczone po przodkach. Nie wierzę, że każdy czarodziej, który byłby wężousty mógłby tego dokonać. Choć z drugiej strony ta zdolność była cechą charakt. Salazara, więc chyba każdy wężousty był z nim spokrewniony.

Cytat:

Fakt, Harry nie próbował rozkazywać Bazyliszkowi, ale przecież on także otworzył przejście do Komnaty. Więc on także musiał mieć jakieś zdolności odziedziczone po przodkach. Nie wierzę, że każdy czarodziej, który byłby wężousty mógłby tego dokonać. Choć z drugiej strony ta zdolność była cechą charakt. Salazara, więc chyba każdy wężousty był z nim spokrewniony.

Harry był wężousty bo, był jednym z Horcruxów, więc miał cząstkę duszy Voldemorta w sobie, po tym jak Horcrux w nim został zniszczony Harry stracił zdolność rozmowy z wężami o czym Rowling powiedziała w jednym z wywiadów [link widoczny dla zalogowanych] jego podsumowanie.

PS. Czy można by wydzielić temat jak na innych normalnych forach gdzie rozmawia się o HP7 bez konieczności wstawiania treści mikroskopijna czcionką, bo to naprawdę wkurzające i męczące.

Popieram...

Przeczytałam uważnie poprzednie posty i doszłam do wniosku, że sprawa pokrewieństwa wyżej wymienionych bohaterów jest zawiła. Mam wrażenie, że jest w niej kilka nieścisłośći i, że Rowlling pominęła jakiś istotny wątek. Nie umiem jesdnak dokładnie sprecyzować o co mi chodzi... (Ewentualnie te moje nieśćisłośći mogą wynikać z tego, że coś źle zrozumiałam w książce... Skleroza też robi swoje XD.)

Chciałabym się też zapytać was co myślicie o tych, którzy zginęli. Czemu Rowlling poświęciła tak wiele postaci? Moim zdaniem niepotrzebnie zabiła tak wiele osób... Najbardziej żałuję Snape'a...

Rowling mówiła już w jakimś wywiadzie, iż tak, jest pewien stopień pokrewieństwa pomiędzy obydwoma panami. Ale bardzo nikły i daleki. Harry zaś nie jest w żaden sposób spokrewniony z Salazarem - dlatego nie mógł rozkazywać bazyliszkowi. Voldemort oddał mu wężomowę, ale nie pochodzenie.

To wszystko jest skomplikowane i zawiłe... I to ma być zakończenie? Moim zdaniem zbyt wiele tu znaków zapytania i pytań bez odpowiedzi...

Na przykład?
Wszystkiego da się domyślić. A przynajmniej większości.

Właśnie, DOMYŚLIĆ, nie wiemy czy będziemy mieć rację... Chodźby te wszystkie pokrewieństwa... Łączenie przodków... Denerwuje mnie to, nie lubię niedomówień...

Czytał ktoś [link widoczny dla zalogowanych]?
Jest tu trochę o twórcach FFów i forum Mirriel, głównie o Toroj - Ewie Białołęckiej.

Mam nadzieję, że Rowling skończy na 7 tomie! Najbardziej ucieszyłabym gdyby zakończyła już na 5, bo 6 był według mnie porażką. Kupię pewnie ostatnią część z czystego sentymentu, żeby dopełnić kolekcje na półce. Sama nie wiem czemu tak się stało. Z wiekiem, z czasem, Potter i jego przyjaciele mi się znudzili.

Alveaner - ciekawe. Kiedyś spotkałam się z artykułem o fanfiction, była tam nawet wspomniana 'Edukacja Toma', aczkolwiek ten materiał go pobił.
Toroj, Leszek, Irytek... No proszę (;

zaczyna się ciekawie... i ciekawie się (chyba) kończy ale ... ...