Szkoła.

No właśnie dlatego ja tego nie robię. Po części dlatego, żeby tego nie zobaczyli i mnie nie nakryli, bo by mi się oberwało :lol:

Ja nie wymieniłąm

powiedziałam tylko Huncwot a tak można

)

kto powiedział, że to nazwiska są? :;Db:

Cel - świetny plan :ym:

No to ruchy, pod damską toaletę i się poznawać xP.

A ja nie będę pozdrawiać, bo i na co to komu?

Jak daje się tylko pierwszą literę, to co to za nazisko?

Dobra, nie wnikajmy... Bo się jeszcze pożrecie.

Pięknie...miałem na tyle okropny dzien w szkole że udaje się na banicję od komputera chyba...
Przedmioty bólu:
Fizyka
Matematyka
PO
WOK
Religia

A ja właśnie miałam fajny dzień w szkole. Przez wymianę cały tydzień nie widziałm się z kolegą i kiedy go dzisiaj zobaczyłam, na dzień dobry zrobiło mi się miło.

A ja dzisiaj fajną akcję widziałam :lol:

Chłopcy z II klasy gim, w tym syn nauczyciela, spłatali nauczycielom kolejny brzydki figiel :lol:

Ze swoich źródeł wiem, że kiedy nauczycielka wychodziła, czterech chłopaków(syn nauczyciela też) schowali się pod ławki, nauczycielka ich nie zauważyła. Zamknęła ich w klasie, ale że klasa na parterze i z oknami...wyskoczyli przez okno(synalek zrobił zwiad najpierw, miał minę jak James Bond :lol:

)czwarty walnął się przy tym w głowę, ale nie ważne :lol:

I potem nauczycielka zdziwiła sie, jak oni z pozaterenu szkoły wracali :lol:

A oni sobie przechadzkę zrobili :lol:

Kocham tę szkołe :lol:

git!

ja za to śmiałam się dziś na wszystkich lekcjach ("ach, te twoje sexi hihihiHIHIIHIHIHIHIIH" -Ł.K.) i naprawdę nie wiem z czego :lol:

Klasyczna głupawka. :ym:

No to ja miałam taką na fizyce :lol:

Wogóle cała klasa miała, a ta się na nas patrzyła jak na durni :lol:

Ale trudno :lol:

A wychowawca(od polskiego)miał zebrać wypracowania, ale stwierdził, że uczyni to w piątek, bo teraz mu się nie chce :lol:

A w piątek to najpewniej zapomni :lol:

jak ja żem się zaczęła w tamtą środę na fizyce śmiać, to zadała nam 36 stron z ćwiczeń :lol:

nigdy nie zapomnę min, jakie się potem pojawiły :lol:

Klasa pewno była Ci wdzięczna. xD

Jakim cudem mogła wam tyle zadać? :lol:

A swoją drogą to mieliśmy dzisiaj ciekawą infę :lol:

Poszłyśmy z dziewczynami dookoła, wracając z wf, i to nie był teren szkoły :lol:

Podchodziłyśmy do głównych drzwi, a tu woźna mówi zamknięte :lol:

Drugie-zamknięte :lol:

Wracamy się szybko dookoła, 15 min spóźnienia, zachodzimy na górę a chłopcy w najlepsze rozrabiają na korytarzu :lol:

Okazało się, że nauczycieli nie ma :lol:

Przyszli pół godziny później, bo o nas zapomnieli :lol:

No i zostało 15 min siedzienia przy kompie :lol:

oni też mieli w tym udział :lol:

No cóż, ja dziś miałąm wesołą biologię.

Facetka opowiadała o swojej wycieczce do Wilna. Kiedy już tylko kończyła, zasypywaliśmy ją gradem pytań, na które zadowolona odpowiadała. xP A ja siedziałam sobie w ostatniej ławce i w najlepsze gawędziłam z kolegami.

No to u nas polskim jakąś tam książkę całą lekcję czytał :lol:

Też siedziałam w ostatniej ławce i gawędziłam w najlepsze, a on tego nie zauważył :lol:

Kochany wychowawca :lol:

i dlatego zawsze, ale to ZAWSZE siedzę w ostatnich ławkach :ym:

Ja na angielskim siedzę w ławce drugiej, a pierwsza jest wolna, więc nauczyciel zwykle na niej siada i patrzy mi prosto w twarz. xP

A ja dzisiaj miała okropny wf i pięć kółek w "nagrodę" na nastepnym robić będę. Niestety. Nienawidze w-fu!!

heh... myśmy mieli dziś otwarcie nowej siłowni w szkole, więc zamiast biegać dwie godziny - jak to zwykle bywa - pogadaliśmy sobie z burmistrzem :ym:

Burmistrz na otwarciu siłowni? xP U nas nie było burmistrza...

ale fajnie u nas w szkole był chyba prezydent na rozpoczęciu roku,ale rzeby z innej okazjii
??

Przedstawiam kolejny dowód, czemu lubię katechetkę: :lol:

Godzina 7:45, szatnia.
- Daj matmę.
- Zaraz, muszę odrobić polski. A gegrę masz?
- Odrabiam, weź od Łukasza.
- Eeee...Gdzie ten wos?
- Koło ciebie głąbie, położyłem ci przecież.
W tym wesołym zamieszaniu codziennego szatniowego odrabiania lekcji...wkroczyła katechetka(przypominam, jej syn jest w naszej klasie, dlatego do nas wparowała)Widzi, że my ściągamy.
- Co robicie?- pyta.
- Odrabiamy lekcje- odpowiadamy grzecznie.
- Aha, to odrabiajcie, dzieciaczki, odrabiajcie.
I poszła. Kocham ją :lol:

PS. Miałam dziś kartkę z wosu i gegry, ale nie jest tak źle :lol:

A ja miałam kartkówkę z matmy. Szlag, nie zdążyłam zrobić dwóch przykładów. Pierwszy raz mam nauczycielkę, dla której pięciominutówka trwa 5 minut, a nie 15

.

Fajna ta ketechetka :lol:

Ona jest moją najukochańszą nauczycielką :lol:

A tak poza tym to wychowawca też nie jest zły, bo stwierdził, że 7 godzina lekcyjna i kartkówki nam nie zrobi :lol:

Matematyczka zaś przełożyła nam klajfę, więc może wogóle zapomni na razie

U mni nauczyciele są bezwzgęldni :lol:

Nasza wychowawczynię nazywamy Darth Vaderem

Robi to słynne hhhhaaashhhh ? :lol: