Szkoła.

O nie , na bieganie to mnie nikt w życiu nie namowi ,chyba że siłą! Zawsze biegałam najgorzej ze wszystkich (tcn. najwolniej) i tak biegać już będe do końca życia.Nie mam co sie oszukiwać!!! Wolę pograć sobie w zbijaka ,albo w kosza no może jeszcze siatkówka i pilka ręczna (o to jest moje przeznaczenie) ale nigdy bieganie. Zawsze ubolewam na myśl o w-fie najlepiej było by jakby to była nie przymusowa lekcja. Wole siedzieć w klasie a na przerwie wyjść na dwór i pochodzić na około szkoły, poprostu zrobić sobie taki mały spacerek

.

A ja gier zespołowych na wf-ie nie lubię, wolę jak biegamy, czy jakieś skoki są.

AoM napisał:

Mormon przecież będę biegać z przerwami. Za Chiny przecież nie przebiegnę całych 4 km. Wiesz coś takiego: bieg, przerwa(czyli chodzenie), bieg, przerwa, bieg, przerwa itd. Ale dzięki za radę. Zapamiętam. :ym:

Uuu... Tak to nie bardzo, bo sobie zakwasów narobisz i zmęczysz się jeszcze bardziej. Jeśli już to proponuję, żebyś biegła połowę dystansu i szła połowę... No chyba, że max dwa postoje, przy każdym rozciąganie.

W tamtym roku potrafiłem 10 km przebiec... :ym:

I powiem Wam, że na 'szkolnym' kilometrze zmęczyłem się bardziej niż na tych dziesięciu. Niby biegnę szybciej, ale po takim treningu to powinna być rozgrzewka... To kwestia psychiki, czasami robię pomki i jak sobie pomyślę, że robię 40 to mnie zmęczenie łapie przy czwartej dziesiątce, a jak pomyślę, że robie 60 to przy szóstej dziesiątce.

Na w-f lubię gry zespołowe typu unihokej czy siatkówka, a co do biegania to jednak wolę gry zespołowe. Ale jak już miała bym wybierać to na dłuższe dystanse.

U mnie na wf-ie niestety dziewczyny pompek nie robią... Szkoda, ale ja nad kondycją co poniektórych na wf-ie ubolewam.

Nie ubolewaj, jeśli im to nie przeszkadza.
Ja mam słabą kondycję, ale gdy trenuję walkę, to nagle nabieram takiej energii, ze się nie męczę.

Ja mam taki sprawdzony sposób który każdy na 100%zna jak pani od w-fu nie patrzy na mnie to wtedy nie ćwicze ,a jak się na mnie spojrzy to biorę się do roboty. Tyle że po tem na lekcji jestem flegmatyczna trochę, więc za bardzo nie polecam :/

.

Ech, to my w klasie mieliśmy lepszy sposób :lol:

Jedna osoba, która nie ćwiczyła(zawsze ktoś nie ćwiczył) zagadywała nauczycielkę, ona zajmowała się rozmową a my się obijaliśmy

U nas to jest normalnie załamka. Mamy cztery godziny z w-fu i to z chłopakami. Koszmar. A chłopacy nie umieją grać w nic innego jak tylko w nogę. Na ostatniej lekcji już na serio miałyśmy dość, więc stworzyłyśmy teoruię przewrotową i robiłyśmy jak najwięcej zamieszania. Była to pierwsza lekcja po której oni mieli więcej siniaków niż my (i jest moja niemała zasługa). A biegania na w-fie nienawidzę. Lubię biegać dla siebie, a nie żeby mieć wynik o 0,01 s. lepszy od koleżanek i dostać czwórę. Gdy mamy biegi udaję ból brzycha lub podrabiam zwolnienie.

No i właśnie udało mi się przekonać rodziców do mieszkania na stancji od pierwszej liceum. Teraz tylko jeszczę muszę trochę kasy zarobić i wyrwę się z domciu. :ym:

Na stancji? o.O Moi by się nigdy nie zgodzili...

Mirza, w jakim mieście..?

I jak chcesz dorobić..? :ym:

Moja mama kiedyś też mieszkała na stancji, a ja trochę ponawijałam, że chcę być samodzielna, zobaczyć jak to się mieszka samej i takie tam :ym:

Ma się ten dar przekonywania

Nad miastem jeszcze się zastanawiam (byle jak najdalej stąd i nie było w nim żadnej mojej rodzinki). A zarobki... Oprócz puszek ( :lol:

) i butelek po piwie ( :lol:

) spróbuje popisać trochę... Może ktoś się zlituje

no nie, Mirza, za FD to ty będziesz miała tyle kasy, że ci na 99 kotołaczych żyć wystarczy i jeszcze dużo zostanie...

Dopiero 2 tydzień szkoły mija a ja mam taaaaak dosyć

Dzisiaj mielismy kartkówkę z Polaka,a tydzień temu z anglika :lol:

Już 2 razy byłam pytana ale jakoś mi się udało na tą 5 :ym:

Dzisiaj na w-fie grałyśmy w ręczną .Ale była zabawa.
Trzy osoby wybiły sobie palec(w tym ja wybiłam 2 osobom przez przypadek),a jedna koleżanka miała straszną kontuzję kolana.

coś naciągany ten przypadek, sauron... nie no, my biegałyśmy na 800m, a u mnie na wf jest taka zgroza, że moja średnia ocen wynosi między 2 a 3... trudno będzie dotrzeć do tradycyjnego 5...

A ja dzisiaj zrobiłam cztery kółka po 500 m na wf- ie :ym:

Co prawda podczas trzech trochę dreptałam, ale powiedzmy, że te 1,5 km zrobiłam. I jak wracałam ze szkoły to pobiegałam trochę( też z przystankami) a do domu mam ze cztery kilometry. Więc powiedzmy, ze dzisiaj zrobiłam z 2,5 km albo 3. :ym:

My wczoraj na wf-ie mieliśmy zmasowaną ucieczkę ze szkoły :lol:

Zmasowaną ocieczkę? Zmasowana ucieczka w naszej szkole to będzie jutro, bo jest sprzątanie świata... Ja zostaję, bo będą zdjęcia. :ym:

Zdjęcie to horror.Nie byłoby mnie

Na wycieczkach zawsze uciekałem od aparatu.

Ta, ja na szkolnych zdjęciach zawsze wyglądam... nieciekawie. xP Ale i tak zawsze je kupuję. A to już ostatni rok z moją ukochaną klasą, więc muszę mieć pamiątkę. :lzy:

Ja na zdjęcie z klasą to nie patrzę.Szkoda mi oczu

Nienawidzę wszystkich klas z jakimi miałem nieprzyjemność chodzić do szkoły nie licząc niektórych uczniów.

Uuu, aż tak źle? Ja do tej pory chodzę do tej samej szkoły, co moja klasa z podstawówki. Więc wciąż jesteśmy razem. Fajnie popatrzeć, jak się ludzie pozmieniali. Ostatnio z koleżanką wygrzebałyśmy zdjęcia z I klasy podstawówki. Był ubaw po pachy. Chłopcy w różowych sweterkach z dalmatyńczykami.

Te pierwsze zdjęcia klasowe jeszcze jakoś znoszę

ale takie typu Jasełka to aż mi wstyd

Jakie życie jest nie fear, ja chcę mieć angielski z tym facetem co go uczy on tak fajnie lekcje prowadzi, dzisiaj miałam z nim zastępstwo za technikę.

A zdjęć klasowych to jeszcze nie mieliśmy w tym roku, pewnie będę gdzieś tak w listopadzie...

DINO tez uciekam od aparatu ! nienawidze zdjec ,a zwlaszcza jak ktos mnie dorwie z zaskoczenia

Też niecierpie zdjęć. Grrrrrr...

przepraszam że offtop ale mam pytanko. czy mozna samemu zrobić temat w Smoki i inne fascynujące stworzenia czy trzeba ieć pozwolenie?

Pozwolenie, a tera do tematu!!! Biegusiem!!!!

A ja dzisiaj 5 z polskiego zaliczyłem

i w streetball graliśmy na w-fie!!! Fajnie było

Dzisiaj był w-f z rzeźnikiem ( a raczej z płcią przeciwną tegoż zawodu) i myślałam że nie dojdę do domu po szkole, tragedia po prostu... Ja rozumiem że ktoś lubi sobie ogladać jak inni sie pocą i biegaja w kółko, ale do tego wystarczy nagrac sobie na kamere jedno kółko a potem puszczać je sobie wciąż i wciąż, podniecenie gwarantowane... Ech czasem mam taką ogromną ochotę dosypać jakiemuś nauczycielowi laxygenu do cherbaty...

nie lubisz biegac

? ja uwielbiam !
na 60m mialem 8,82

Lubię biegać ale na łonie natury, a nie w jakiejś obsmrodzonej sali gimanstycznej.
PS: wolę długie piesze wędrówki :;Db: