Szkoła.

Przyjmuję.
Wiesz w sumie, wątpię, żeby udało jej się to przeprowadzić, jak normalną lekcję, bo z naszą klasą mało, który nauczyciel wytrzymuje i po pięciu minutach każdy zajmie się czymś innym, a ona nie będzie w stanie nad nami zapanować. No a ja i tak nigdy nawet na zwykłej godzinie wychowawczej jej nie słucham tylko zazwyczaj uczę się do jakiegoś testu, który mam w danym tygodniu, (bo, po co marnować godzinę w domu jak można się w szkole pouczyć), albo po prostu coś czytam.

U mnie z godzinami jest różnie. Ale przeważnie wychowawczyni mówi nam, żebyśmy zajęli się kwiatkami, tablicą, ławkami, a sama gdzieś sobie idzie.

U mnie boi się wyjść z klasy, bo od razu szkołę byśmy przewrócili do góry nogami, więc jak musi gdzieś wyjść to prosi panią woźną, żeby z nami chwilę posiedziała.

A mi baba z niemieckiego zapowiedziala kartkówke z tego co było w pierwszej klasie :szok:

Miałem 4 ale sam nie wiem za co, bo prawie nic teraz nie pamiętam :lol:

Łeeeee...a nas w tym roku uczy nowy facet z chemii

Jast straszny!!!Mówi po łacinie...a ostatnio opowiedział dowcip i myślał,że wszyscy się z tego dowcipu śmiejemy,a śmialiśmy się z jego uśmiechu :lol:

Takiiiii uśmiech :;Db:

Szkoda gadać

Ehh... A ja jutro mam bieg na 60 metrów. Koszmar, zwłaszcza, że jestem tak obolała, że normalny krok mi trudno przychodzi.

A ja mam dziś 2 w-f pod rząd, koszmar... No ale jak narazie to powinny być lekcje organizacyjne, oby bo szczezne...

Ja miałam dwie matmy pod rząd :CO?:

a na ostatniej lekcji w-f :maniak:

... tak nas wymęczyła przez tę godzinę, że mniej więcej tak wyglądałam jak wracałam do szatni ---> :8T:

Ech, ta nasza od niemca zrobiła się okropna

Calutką lekcję pytała z 6 klasy, na ocenę! To znaczy na plusy i minusy, ale powiedziała że na następnej lekcji będą też jedynki... Dostałam+ i -, bo coś tam musiałam...a, rodzajniki przez przypadki odmienić, i pomylił mi się nijaki z mnogą, ledwo zaczęłam, chciałam zacząć nijaki, a ona "nie, minus". Matko, a ona była najłagodniejszą z nauczycielek :oczyf:

Nam nauczycielka od polaka zapowiedziała, że odwiedzi naszych rodziców na zebraniu...
A co tam, ja nic takiego nie robiłam, więc mi to wisi.

A zamiast biegu na 60 metrów miałam dziś tenis stołowy, bo bieżna była mokra i było zimno.

a ja mam taka sztywną klase ze szkoda gadac

z klasy najwiekszych rozrabiaków w szkole, mam klase najwiekszych sztywniaków teraz

tylko moi znajomi z gimka tego przy licu sie trzymamy razem a reszta sie nawet do nas nie odzywa. do jednego ziomka sie odezwałam to otworzył gebe i sie odwrócił

Ech co za dołujący temat :lol:

No więc tak początek minął w miarę spokojnie, dyrek cośtam bełkotał o mundurkach, na co my stwierdziliśmy, że prędzej nago do szkoły przyjdziemy :lol:

trochę normalnej pompy jak co roku. No i jak to jest w tradycji zmienili nam facetkę od angola (niech się Giertych cieszy, że się nie pospieszył z wprowadzaniem testu gimnazjalnego z anglika, bo ja kombinuje jak obejść te dwa a jak by jeszcze angol doszedł to załamka, chyba bym się tam wybrała). Oczywiście na początku starała się wszystkich straszyć, ale potem załamała się bo w klasie tylko 5 osób umiało odmieniać 'to be'. :lol:

Oczywiście coroczna wojna o make up. Normalka.
No i jeszcze nowość założyli nam szkolny radiowęzeł. Dzisiaj pół lekcji przeszło zanim nauczycielka zdołała opanować uczniów po pierwszej przemowie dyrka :lol:

A co do infy to mamy ją o roku, a w tym po skończeniu z Logomocją Imagine (matko co za koszmar) będziemy zajmować się Exelem. Niezmiernie ciekawe. Za to htmla jeszcze nigdy nie mieliśmy

I tak wogóle rocznik 91 (czyli mój, Mormona, Celeste bodajże i kogoś tam jeszcze

) trzęsie obecnie całym gimnazjum. A tak wogóle wy z drugiej nie narzekać bo możecie sobie większość za przeproszeniem olać, II klasa jest właśnie najlepszą z całego gimnazjum bądź liceum, bo już nie koty, ale jeszcze nie egzaminowani. Po prostu luz blues. Pamiętam te stare dobre czasy kiedy to ja byłam w II i żyłam tylko na ściągach (nie, żeby się teraz nie ściągało ale o tym ciii) osiągając średnią 5,3 :lol:

i zachowanie ledwie bardzo dobre. (Wszelakie konkursy i piękne oczka ratują mnie od dobrego

)

Eh Mirza... skąd ja to znam :ym:

Druga klasa gimnazjum.... To były czasy...

No to te czasy przede mną :lol:

I dobrze. Eh, dobrze że wreszcie jest weekend...

AoM, Mirza, jako i ja to pamiętam :ym:

.
A co do 'to be':
-Jakiego to jest słowa odmiana?
-No słowa normalnie.
(...)
-To
-Em?
-To be!Or not tobe! O tym pewnie też nie słyszałeś!

Dobre Celeste, dobre...

A jak na razie nie wiem czemu, ale nie mogę się doczekać poniedziałku

Ja nie mogę, bo może wróce do szkoły z nowym kolczykiem!

Ciekawe co powie na to moja pani wychowawczyni :ym:

.

W piątek miałam pierwszy w-f tzn lekcję organizacyjną i facia nam powiedziała że nie ma czegoś takiego jak niedyspozycja. Ja rozumiem że na świetlnej drodze wychowania fizycznego młodym adeptkom usuwa się organy kobiece i podaje testosteron na wzrost mięśni, ale nie wszystkie kobiety są wuefistkami i co jest rzeczą naturalną posiadają takie coś jak menstruacja. No cóż powiem tylko jedno: a w rzyci z nią! :raa:

Cóż za piękne wyrażenie...Nasza nawet nie zwraca uwagi na to. Niektore mówią niedyspozycja 4 razy w miesiącu, a ona niczego nie zauważa :ym:

Taa, ja mam w-f z dyrektorem :lzy:

. U niego jest taki rygor, że ho ho. I też nie uznaje pojęcia niedyspozyca.

Nam pani od w-fu powiedziała, że raz w miesiącu możemy nie ćwiczyć bez zadnego usprawiedliwienia, szkoda tylko, że w-f jest trzy razy w tygodniu

To i tak masz raj na Ziemi w porównaniu ze mną...

Uch Lapis, przecież wy tam macie w-f miodem i mlekiem płynący w porównaniu z tym co mam np: ja. Tylko iść się zabić z taką wuefistką... No albo mieć ja zupełnie w rzyci.

Miodem i mlekiem? :lol:

wcale nie jest tak kolorowo, ale nie narzekam

w gimnazjum w sumie miałam tak samo

Ja mam 8 godz wf tygodniowo i jest wypas

Ja bym się załamała. Mam 4 godz. w-f. Dwie pierwsze w piątek i w czwartek.

A ja mam 3. Poniedziałek, wtorek, środa.

A czemu 3? O.o Ja myślałam, że wszyscy muszą mieć po 4 lub więcej...

A nie! A my mamy ćy! :lol:

Nie powiem, żebym się zawiódł, na tej ilości lekcji... Uważam, że to o dwie za dużo...

Ja bym się cieszyła, gdybym miała trzy :lzy:

...
A tak przełaje do końca września...