Śmierć

Jeśli duch straszy w domu to też się egzorcyzmy przeprowadza Mirza. Filmu nie widzialem, ale troche o tym czytałem, dawno więc już większości nie pamiętam, aczkolwiek co nieco mogę powiedzieć. A teraz trochę na bok od tematu który teraz rozpracowujemy, jednak dalej o śmierci, pewien czlowiek powiedział: "Jeśli piekło istnieje, to jest puste." Jest to stwierdzenie szczerze mówiąc dość trafne.

Może i masz rację.

Według mnie te stwierdzenie nie jest zbyt trafne jeśli się patrzy na toz pewnego punktu widzenia. Ja zakładam, że piekło nie jest karą. Jest łaską. Przykład: Hitler umiera. Po śmierci widzi wszystkie zło, w całej okazałości, jakie uczynił na ziemi. Bo w momencie odłączenia świadomości od ciała następuje zrozumienie wszystkiego. Takie oświecenie. I nie może wytrzymać z tym co zrobił. Gdyby miał ciało mógłbyu popełnić samobójstwo. Ale nie ma. Rozumie że jego spokój, ulga będzie tylko w mękach. I po to jest piekło.

Ale tu chodzi o coś innego, kościół co roku nowych świętych wyznacza, nowych błogosławionych, a czy kiedykolwiek kogoś potępił?? Bo tylko potępione osoy są skazywane na piekło, a po za tym jeśli ktoś jest sadystą i doskonale rozumie co zrobił, to piekło JEST dla niego karą

Dla mnie piekłem nie jest miejsce takie jak opisał Dante. Wg mnie największą kara dla takich ludzi, byłoby danie im sumienia. Żeby zrozumieli co zrobili. A przed samym sobą nie można uciec.

No właśnie i wtedy te cierpienia stanowiłyby ulgę.

Być może. Ale nigdy nie wiadomo. Niektórym nie przynoszą ulgi.

Tak rozprawiacie o szatanie i rozprawiacie to się wtrącę. Według mnie nie ma szatana, tak, jak nie ma boga (bogów).
Tak jak było napisane w Wiedźminie "ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni"
I moim zdaniem to prawda, wymyślili szatana, bo jeśli zrobią coś złego, to zawsze szatan robi coś o wiele gorszego i robi to dużo częściej, więc oni sami mają wtedy poczucie, że nie są najgorsi na świecie, że jest coś potworniejszego od nich.
Jednak dla mnie człowiek jest najgorszym i najpotworniejszym stworzeniem na tym świecie, nie ma nic gorszego.

Człowiek nie jest najgorszy, najgorsze są istoty które tylko niszczą, jak szarańcza. A diabła ludzie źle interpretują, często mówią jak zdarzy się wypadek, że to przez szatana, belzebuba czy innego demona. On przecież jest po to by karać ludzi złych, tzn. nie złych tylko takich co gdy umierają w ogóle nie wierzą w boga, gdzieś w biblii jest napisane, że nawet najgorszy morderca, bandyta czy tam ktoś inny, tuż przed śmiercia uwierzy w boga i się skruszy, to zamiast do piekiełka trafi do czyśćca i jeśli jego winy są ogromne to wyjdzie z niego dopiero pod koniec świata. I według tego, jeśli Hitler bądź Stalin, tuż przed śmiercią wyznali swoje winy(ale szczerze) to w końcu świata trafią do nieba. Tera troche zoczyłem z tematu diabła, więc powracam: Diabeł jest tylko strażnikiem piekła,chociaż zdaża się że duchy psocą na ziemi, temu nie można zaprzeczyć, sam byłem światkiem jak u mojego wujka w stodole w nocy widły wbiły się poziomo w drzwi od tej stodoły, nie mogły spaść, duchy istnieją, czasami opętują ludzkie ciała, np. Emilia Rose(chyba ta, co to film o niej zrobili) to bylo opętanie, było tam dwóch księży, to co widzieli nie było chorobą cielesną czy umysłową.

"Człowiek nie jest najgorszy, najgorsze są istoty które tylko niszczą, jak szarańcza."
Taaa... Zacznijmy od tego, że szarańcza nie niszczy tylko po to, żeby niszczyć, tak, jak niektórzy ludzie. Chmara szarańczy po prostusię odrzywia, poza tym w niektórych krajach je się prażoną szarańczę, tak, jak u nas orzeszki.
Moim zdaniem nadal to człowiek jest najgorszą istotą na świecie.

Co do do dalszej częsci twojego posta (duchy, opętanie) to wywołala ona u mnie szaleńczy wybuch śmiechu.
Nie wierzę w duchy, opętania i inne tego typu rzekome zjawiska, a "poświadczenie" tych dwóch księży jest dla mnie nic nie warte.
Na jakiej podstawie oni przepraszam stwierdzili, że nie była to choroba cielesna czy umysłowa chę? Czy oni byli lekarzami, psychiatrami, psychologami? Nie wydaje mi się. Ludzki umysł nękają różne choroby, które mają najprzerużniejsze odmiany.

Prześpij się w stodole u mojego wujka

Te widły o których wspomniałem, w stodole na pewno nikogo nie było, jest to 100% pewne, a gdy one spadły przez przypadek, to nie wbiły by się poziomo w drzwi, był jeszcze przypadek, że goście zanocowali w tej stodole(przed tem nic się tam nie działo takiego strasznego), późno w nocy uciekli z krzykiem, bo coś żucało w nich ciężkimi przedmiotami, i na pewno nie spadły poprzez osunięcie, bo leciały pod samą ściane.

A nie pomyślałeś, że ktoś sobie żarty robił?

Być może, aczkolwiek wątpie. A teraz wracamy do tematu, bo troche zboczyliśmy, dalsze posty na temat duchów moge przyjąć, bo jest to pośrednio związane z tematem, ale jeśli będą bezczelne, to zostaną skasowane i twórca dostanie ostrzeżenie.
********************
Ciekawy jestem jednego jeszcze, czy śmierć jest bolesna? Nie chodzi mi o to co jest tuż przed nią, mam na myśli ją dokładnie.

Podobno umieranie nie boli bo mózg wytwaza przed śmiercią jakąś substancję ałkowicie znieczulającą. Epikur (filozof grecki) twierdził, że śmierć nas nie dotyczy. Bo gdy yjemy to nie umieramy, a gdy umieramy to nas już nie ma. Tak na prawdę to nie wiadomo. Dowiemy się dopiero gdy umrzemy. A nikt z tamtąd nie powrócił by nas o tym uświadomić.

Wracając jeszcze do poprzednich postów. Człowiek nie jest najgorszy. Najgorsze mogą być pojedyńcze jednostki, bo ludzkość jest zbyt złożona i sprzeczna by móc mieć o niej jedną opinię. To tak samo jakby twierdzić, że wszystkie psy są wściekłe oparłwszy się na kilku przypadkach.

Opętania zdarzają się niezbyt często ale zdarzają się. Nie chodzi mi o chorych psychicznie ale o ludzi którzy potrafią (bez szwanku) przebić głową ścianę, rozmawiać w kilku językach bez uczenia się ich (np.: hebrajski) i wydawać dzwięki na poziomie na który nie pozwalają ludzkie struny głosowe. Na prawdę obejrzyj sobie Egzorcyzmy Emili Rose nawet okiem sceptyka i wyobraź sobie że ten film jest oparty na faktach.

Taki człowiek chce zabić księdza gdy jest egzorcyzmowany, żeby go powstrzymać potrzeba co najmniej pięciu silnych mężczyzn, a czasami i to nie wystarczy, taka osoba często czyta w myślach, czasami zmienia się jej wygląd, nie do tego stopnia, że rogi jej wyrastają a twarz się zniekrztałca, ale ma dziwne oczy, a skóra żółkniej, różnie to bywa.

ludzie boją się śmierci bo nie wiedzą co będzie po niej.

<prycha z niesmakiem> Ja nie wierzę w takie rzeczy Tajemniczy.
O te dziwne oczy to ci pewnie chodzi o szklisty wzrok, co jest przed śmierci całkiem prawdopodobne, tak samo jak zżółknięcie skóry. Co do tego, że chciała zabić księdza i musiało, ją powstrzymywać iluś tam ludzi to może nie przesadzaj.
Wątpię czy ty sam uczestniczyłeś w takiej eskapadzie, myślę, że twoja wiedza wynika z przeczytania artykułów w gazetach i z filmów, w których bardzo wiele rzeczy się ubarwia i nagina fakty.
Jak lubisz sobie urozmaicać, życie wierzeniami, że istnieją duchy, opętania itd. to proszę bardzo, ale ja mam, aż nadto urozmaicone życie, żeby jeszcze sobie tym głowę zawracać.

Fakt, nie uczestniczyłem w egzorcyzmach, moja wiedza, jak trafnie zgadłeś wynika z artykółów, filmów nie oglądałem. Swego czasu trochę się tym interesowałem i przeglądałem internet. Zresztą bardzo mało osób coś takiego widziało.

Nigdy nie wierzyłam w opętania, ale [n]to nie jest na temat[/b].

A śmierć? Śmierć nie boli, samo umieranie może być bolesne i okropne. ^^

A skąd wiesz??

bo jak jesteś martwy to trudno, zeby cie cos bolało :ym:

no ale przed śmiercia. Moim zdaniem to zależy od sytuacji, no bo np. jest różnica od śmierci naturalnej niż żołnierza na polu bitwy

"Moim zdaniem to zależy od sytuacji, no bo np. jest różnica od śmierci naturalnej niż żołnierza na polu bitwy"
To jesazcze zależy od tego, czy ktoś umiera ze starości, czy na skutek choroby.

No to chyba na jedno wychodzi. Zależy od tego czy śmiercią gwałtowną czy naturalną. Ale boli raczej sama chwila śmierci(gwałtowna).

musle ze nie wiem o śmierci wiecej niż wy....

ale mysle ze od chociażby co niektorych wiem wiecej o Śmierci

AoM - jak cie trafi kula na bolu bitwy to cie koli rana po kuli. ale sama śmierć jaczej nie.

Ja się trochę śmierci boję.
I nie mam pojęcia co bedzie po śmierci.
Ale może człowiek przeobraża się w inną istotę żywą?

Zwracam się tak samo do wierzących jak i nie, opętania naprawde istnieją, porozmawiajcie z 1 lepszym księdzem. Prawdziwych egzorcystów, tj takich którzy zostali powołani przez papierza, jest w polsce ok. 50. Jeśli chcecie się więcej dowiedzieć sięgnijcie po Pismo Święte, lub po Katechizm. Nie chce podwarzać cudzych wierzeń, ale tak właśnie uważam

Jak to dobrze by było po śmierci przemienić sie w jakieś zwierze z świadomością swojego ludzkiego życia

Mirza napisał:

Podobno umieranie nie boli bo mózg wytwaza przed śmiercią jakąś substancję ałkowicie znieczulającą. Epikur (filozof grecki) twierdził, że śmierć nas nie dotyczy. Bo gdy yjemy to nie umieramy, a gdy umieramy to nas już nie ma. Tak na prawdę to nie wiadomo. Dowiemy się dopiero gdy umrzemy. A nikt z tamtąd nie powrócił by nas o tym uświadomić.

własnie o tym mówiłam wczesniej. ze smierc nie istnieje sama w sobie... a co do życia po... Jest teoria ze w niebie wszyscy są dziećmi. Nigdy sie nie starzeją i tak poprostu jest... nie ma nic wiecej tylko wieczne szczescie... w koncu dziecinstwo to najwieksze lata szczescia

Czy jesteście pewni że wiecie co to niebo? Niebo to stan, a nie miejsce. Nie ma miejsca do którego idziesz po śmierci. Po prostu przechodzisz w stan. Ewangeliści opisóją niebo jako cos wspaniałego, a piekło jako najgorsze wieczne cierpienie.
Apropo.

Cytat:

Jak to dobrze by było po śmierci przemienić sie w jakieś zwierze z świadomością swojego ludzkiego życia

Jest taka teoria, nazywa się reinkarnacja. Raczej wątpie żeby było to prawdą, bo przecierz nie spotkałeś/aś nigdy psa rozwiązującego krzyżówkę?