Religia

Może nie jest?

"( czego nie robi poza RM, nie wiem jak w innych krajach)"
Bo inne kraje sobie na to nie pozwalają.

"O stanowisku Kościoła decyduje Papież."
Kościół to nie tylko papież, ale też inni duchowni i ludzie, którzy w tym kościele są.

"(Nauczanie o miłości, do szacunku dla życia itp.)"
Tylko i wyłącznie dla życia ludzkiego.

Właśnie. Dlaczego kościół zawsze oburza się, gdy ktos oberwie na ulicy, a gdy pies zostanie skatowany przez katolika, to się denerwują, że ktoś w ogóle sprawę rusza?

Ponieważ chrześcijaństwo uznaje człowieka za istotę nadrzędną. Dla nich życie ludzkie jest nieporównywalnie ważniejsze i lepsze od życia zwierzęcego.

I to też jest zezwierzęcenie...

Teraz to czepiacie się byle czego.

Jak dla mnie. Nie uważam, że to dobrze gdy pies jest skatowany, ale nawet gdyby Kościół się w to mieszał to wtedy wszyscy mieliby pretensje, ze za bardzo ingeruje w życie osobiste ludzi. Poza tym Kościół naucza o wierze i miłości. Do ludzi i do innych istot też. A poza tym jest wiele klubów i zgromadzeń przyjaciół zwierząt itp.

Tak. Oczywiście, że są kluby zwierząt. I co? Dlatego Kościół już ma się wygłuszyć na tą sprawę?

Już to napisałam. Przeczytaj mój post jeszcze raz to może znajdziesz na to odpowiedź :jezor:

Ta. Przeczytałem za pierwszym razem, wychwyciłe ogólnikową i nieprawdziwą informację o nauczaniu miłości do innych istot... Ta... Marzenia...
Kościół zajmuje sie tylko człowiekiem, nie spomina o otaczającym nas świecie w aspekcie innym ni stworzenie przez Boga.

Znowu źle przeczytałeś. Napisałam, ze Kościół zajmuje się głównie sprawami wiary chrześcijańskiej. Bo gdyby się mieszał jeszcze do innych rzeczy to ludzie mieliby pretensje, że im wszystko dyktuje.

Ach! O to ci chodzi! Ta... To też wychwyciłem, ale juz mi się wspominać nie chciało, że są ludzie i ludziska.
Ale to dowodzi, że Kościół dba przede wszystkim o siebie. A niech się wtrąca, jeśli to ma pomóc...

Czy to pomoże? Poza tym ludzie wtedy mieliby pretensje. Zresztą papieża się zapytaj o te sprawy, bo ja nie wiem na ten temat zbyt durzo... Niestety.
Kościół naucza o miłości do bliźniego i miłości w małżeństwie, a mimo to wielu pseudokatolików chodzi do kościoła by potem wrócić do domu i chlac dalej, okazjonalnie bijąc żonę.

Tak. Ale tak było, jest i będzie. A można chyba robić coś jeszcze, prawda?

Tak samo z maltretowaniem zwierząt.

Ale można starać się to wyplenić. Dlaczego Kościół zajmuje się nagonkami na niekatolików, a nie robi nic pod względem maltretowania zwierząt? Hę? O_o o_O co?

Niekatolik to także taki, który maltretuje zwierzęta. Katolik ma ogółem szanować otoczenie i życie i być dobrym dla niego.

Tak, ale chodzi mi o to, że robi nagonki nawet na niewinnych niekatolików. Po prostu woli się zajmować wspinaniem się po szczeblach ważności, zamiast dbać o ludzi.

Niewinnych niekatolików? Chodzi ci o ateistów? Bo nie za bardzo rozumiem...

Ech... Takich ludzi nie wierzących w Boga Jedynego, którzy nic nie przeskrobali. O to chodzi. Kościół zwalcza konkurencję.

Hm... Zależy do jakiego kościoła trafisz i na jakiego księdza. Ogólnie różnie się wypowiadają w tej kwestii. Ale zawsze jest tak w każdej religii, że jej wyznawcy uważają, że to oni mają rację. I tak jest w przypadku Islamu, Judaizmu, Hinduizmu itp. Zreszta Kościół nawołuje przedewszystkim do nie tracenia wiary. Do jej umacniania i pamiętaniu o głównej idei katolicyzmu. Dojściu do Zbawienia.

Poza tym istniał kiedyś taki św. Franciszek (Słyszał kto?) I to właśnie w średniwieczu. I uczył miłości do zwierząt. O. A czy ja wiem czy kościół zwalcza konkurencję? Jan Paweł II raczej dąrzył do pojednania i nawet jego śmierć zjednoczyła ludzi różnych wyznań i narodowości...

"Poza tym istniał kiedyś taki św. Franciszek (Słyszał kto?) I to właśnie w średniwieczu. I uczył miłości do zwierząt."
Jeden na całą dość sporą plejadę świętych to trochę mało...

"Jan Paweł II raczej dąrzył do pojednania i nawet jego śmierć zjednoczyła ludzi różnych wyznań i narodowości..."
Na tak znowu długo, po swojej śmierci ich nie pogodził...

"A czy ja wiem czy kościół zwalcza konkurencję?"
No, w Polsce raczej tak, w innych krajach nie (mówię o tych cywilizowanych np. Francja) starannie oddziela się kościół od jakichkolwiek wpływów politycznych i świeckich, więc działania duchownych to tylko w kościele i raczej nigdzie indziej, jak ktoś chce sobie księży i katechetów mówiących często od rzeczy wysłuchiwać, to tylko w kościele.

Dzieje sie tak Alveaner ponieważ nasz kraj jest (wg statystyk) bardzo religijny. A właściwie jednolity pod tym względem. Zresztą Kościół nie ma po co zwalczać u nas konkurencji bo jej nie ma.

Znajdź mi w jakiejś innej religii osobę która dbała tak o zwierzęta. Można je policzyć na palcach jednej ręki. Poza tym jak mi się zdaje był jeszcze św. Aleksy.

Ale udało mu się. Najważniejszy jest pierwszy krok.

Poza tym jeżeli ktoś nie chce chodzić na religię to nie chodzi. Proste. Gdyby nie było zapotrzebowania na taki przedmiot to poprostu nikt nie utrzymywałby dodatkowego nauczyciela.

No, jest trochę prawosławnych.

"nasz kraj jest (wg statystyk) bardzo religijny."
Jest pseudo religijny, ciekawa jestem ile z tych „wierzących” naprawdę wierzy i zna zasady własnej wiary.

Nieprawda. Nie ma DUŻEJ konkurencji, ale są ateiści, prawosławni... Ich Kościół tępi.

Nie spotkałam się z tym. U nas są głównie Jehowi, ale żaden ksiądz nie lata za nimi po szkole z krzyżem i wodą święconą, krzycząc: Precz szatanie!.

Też się z tym nie spotkałam. Raczej tylko skinają głową, mówią: "w porządku jak nie chcesz to nie" i tyle.

"U nas są głównie Jehowi"
Spotkałam się z nimi, całkiem fajni ludzie. A co do kościoła to ich tępi, bo ani razu nie spotkałam się z dobrym słowem o nich, a księża ich nie lubią i niemal nie tolerują.

Phi... Naprawdę, żyjecie w jakimś super fantastycznym świecie. Ja to widzę na każdym kroku, a niekatolika ogląda się jak małpę w zoo...