Przysięga

Tak, ale tu nie chodzi o moc, ale o wiedze, doświadczenie i mądrość.

No, to chyba też ma...
Chyba, że się mylę.

No jednak myśle, że w tych dziedzinach jest amatorem. I już drugi raz podkreślam, że nieco zaślepiłaś się Murthagiem.

Wiadomo że mistrzem nie będzie w tych dziedzinach bo to najczęściej przychodzi z wiekiem, ale nie można powiedzieć że jest zupełnym amatorem bo jak go Galb wyszkolił na jeżdzca to jakąś wiedzę z tego musiał wynieść.

Przepraszam, że ja?! O_o
Ja się nie zaślepiłam, o wypraszam sobie.

Jest moją ulubioną postacia w książce, nic więcej. Nie wielbię go, ale bardzo, bardzo, bardzo lubię.

A Murtagh nie jest amatorem. Wiedza- wie rzeczy, o których Oromis nawet nie smiał mówić Eragonowi i w dodatku jest samym Jeźdźcem. Doświadczenie- a owszem, to on uciekał z Uru'baenu, ścigało go imperium, w dodatku walczył w Farthen Durze i bla, bla, bla... Mądrośc- dobra, okej, tu aż taki mądry nie jest, jak wierzy Galbowi, kiedy ten mówi o odtworzeniu Jeźdźców. Ale w 'Eragonie' sam mówił, że Galb potrafi doskonale manipulować ludźmi i ma dar przekonywania... Więc czy dalej jest takim amatorem, Mormon?

No O wreszcie jest robota!
Jaką wiedze może posiąść Jeździec, który uczył się może pół roku? Czego może nauczyć o byciu Jeźdźcem, jego związku ze smokiem, skoro jego nauczyciela, jest jakiś czarnomagiczny. A te rzeczy o których nie chciał mówić Oromis?? Czarna magia - kilka tajemnic zwiększających jedynie moc, w sposób, którego on sam może nie rozumieć.
Doświadczenie: Co to za doświadczenie?? Ucieczka, kilka rzeźnickich walk?? Takim doświadczeniem może się pierwsze lepszy Varden poszczycić. Bardziej chodziło mi o doświadczenie w byciu Jeźdźcem.
A mądrość, no sama to skomentowałaś, dorzuć jeszcze, że już znając mocne strony Galba dał się podpuścić.

Drogi mormonie nie mogę zgodzić się z twierdzeniem iż Murthag nie ma doświadczenia bo to nieprawda, nie możesz wydawać tak daleko idącego sądu gdy nie znasz całkowicie jego przeszłości. Każdy bez względu na wiek w jakim obecnie się znajduje ma jakieś doświadczenie, bo gdyby tak nie było to mielibyśmy w około pełno głupków kturzy po raz setny wkładaliby ręce do ogniska itp. Zgodzę się połowicznie że wiedza o rzeczach jakich oromis nie muwił eragonowi nie jest dobra ale jednak to wiedza.A co do omamienia przez galba to trochę przypomina mi głos Sarumana ale nie bardzo wierzę że temu głosowi nie da się oprzeć.Amen.

Mirza napisał:

Tak samo jeśli powiesz kot możesz dostać hot-doga.

Trzeba tylko znaleść podobieństwa. Ale to potrafią tylko potężni Jeźdźcy.

hot doga tylko jesli sie powie pies:P

chociaz dla jezdzca wszystko mozliwe:P

tzn nie ma rzeczy niemozliwych :raa:

kot--->goni go pies--->zjada go pies--->trawi go pies--->pies--->psa się wsadza do piekarnika --->pies jest upieczony--->gorący pies--->słownik do angielskiego---> hot dog

Nie wcinajcie mi takich postów w dyskusje!! :raa:

To, akurat nie wiem z czym się nie zgadzasz filozof, bo nie napisałem, że ma zero doświadczenia, lecz takie którym pierwszy lepszy Varden może się poszczycić. A tu chodzi o doświadczenia, któro czyni "potężnym Jeźdźcem" bo o tym rozmawiamy. I czekam na odpowiedź Aryai.

Mormon- jakoś nie pamiętam, żeby związek Ciernia i Murtagha był czarnomagiczny. coś ci się osoby pokręciły. Nie przypominam też sobie tego, że jak Saphira miała pół roku, to więź z Eragonem była słaba.
Jeżeli chodzi o wiedzę- ależ oczywiście, że można posiąść wielką wiedzę w pół roku. Eragon nie miał takiej możliwości, bo podróżował z Bromem, który wykwalifikowanym nauczycielem Jeźdźca nie był, był nim Oromis, z którym nasz bohater zobaczył się później.
A mądrość- pffff... a czy Eragon jest mądry, twoim zdaniem? Czy Oromis jest mądry, twoim zdaniem? Czy Arya jest mądra twoim zdaniem? Jak rozumiesz słowo 'mądrość'? Bo można mądrze rozumować i być mądrym, bo się duzo wie, można być mądrym, bo się dobrze postępuje... Akurat ten wyraz ma dużo znaczeń, a nie wiem, a jakie znaczenie ci chodzi w przypadku Murtagha? Bo na jedno znaczenie tego słowa ci odpowiedziałam. W poście powyżej.

Nie chodziło mi o ich związek, leczo związek jego mentora - bo co taki mentor może nauczyć?? I tu nie chodzi o siłę związku, lecz o rozumowanie go, pogłębienie, udoskonalanie i wzajemne zrozumienie.
Co do wiedzy: Nie wydaje mi się, że ktoś kto przeszedł półroczne szkolenie zasłużył na miano "potężnego Jeźdźca" - bo taki wiedze i doświadczenie zdobywał przez setki lat i nie chodzi mi tu o moc, bo w tej kategorii to może i zasłużył jak już mówiłem.
A mądrość: O co Ci chodzi?? Raczej znaczeń wyrazu mądrość nie da się podzielić. Mądry, bo dużo wie, to automatycznie postępuje dobrze, bo w innym wypadku nie jest mądry. Nie wiem co myślisz, ale Galba mądrym bym nie nazwał. I tak... myśle, że Oromis jest mądry.

Może i jest mądry, ale mnie wkurzał, jak mu sie nic nie podobało i się rządził.

Jest mądrość i jest imądrość. Nie jest ona dobra, tylko neutralna. To od człowieka zależy jak ją wykożysta. Np.: człowiek mądry wie jak sprawić ból, ale albo to wykożystuje do sprawiania bólu, albo unika czynienia bólu.

PS.: Sorry za wcinanie sięw WIELKĄ dyskusję

mormon napisał:

.
Mądry, bo dużo wie, to automatycznie postępuje dobrze, bo w innym wypadku nie jest mądry. Nie wiem co myślisz, ale Galba mądrym bym nie nazwał. I tak... myśle, że Oromis jest mądry.

Dlaczego nie nazwałbyś Galba mądrym ? przwecierz głupek nie mógłby stworzyć imperium. A kwestia jak kto swoją mądrość wykożystuje jest kwestią moralności a nie mądrości.

Zwykle, gdy ktoś posiądzie wielką mądrość nie jest niemoralny.
Galb?? Inteligentny taak, ale mądry??
P.S Mirza jak piszesz na temat, to nie ma za co przepraszać.

galb jes mądry. tylko swą mądrość wykorzystuje w inny sposób. a pamiętacie słowa oromisa, gdy eragon zapytał go, dlaczego szybciej sie nie da go wyszkolić? a wiecie, co to znaczy? że można przekazać swoje doświadczenia, talenty i inne takie drugiej osobie!

po co miałby galb czekać? przekazałby Murtaghowi swoje doświadczenie i sprawa z głowy!

Człowiek, który robi coś takiego nie może być mądry!

dlaczego?

a debata jest o Murtaghu, jak miniemam?

a galbowi zależało na czasie.
O!

To są cechy, które człowiek mądry musi potrafić:
- umiejętność oceniania spraw z jak najszerszej i możliwie jak najbardziej obiektywnej perespektywy
- umiejętność panowania nad własnymi emocjami i popędami
- posiadanie sprawnego mechanizmu psychicznego podejmowania decyzji
Ponadto w działaniu człowieka mądrego nie chodzi o dobra własne, lecz ogólne.
Galb nie wykorzystuje swojej mądrości (bo jej nie ma) on wykorzystuje wiedze.
A to, że gdyby wpoił doświadczenie i wiedze Murthagowi nie rozumiałby ich, co pogarsza sprawe.

ja tam zawsze mądrosć wiązałam z wiedzą, a to, co ty mówisz z rozwagą i umiejetnoscią obiektywizmu.

ale cóz, jeśli tak powiadasz...

całkowicie zgaadzam sie z mormonem.
murtagh nie zasługuje nawet na miano jeźdźca, ponieważ jeździec służy dla ogólnego dobra innych a murtagh mówił zupełnie co innego.

No... troche zbyt radykalnie... Chcesz być zasztyletowany przez jedną z LOMptcMssm

Jezeli Ciern urodzil sie dla Murtaga to on w pelni zasluguje na miano Jezdzca. Tylko pytanie czy Ciern nie pospieszyl sie zbytnio?
--------
Poza tym Murt darowal zycie Eragonowi, a ogranicza go jedynie przysiega. Chociaz jesli zlozyl ja Galbowi w pradawnej mowie to tylko galb moze go zwolnic. A tego na zdrowy rozum nie uczyni. Pozostaje miec nadzieje, ze sie pozadnie upieje. Kiedys...

a niby z czym miał sie pospieszyć. a z 1 zdaniem w ogóle sie nie zgadzam. smoka można zmusić, zeby sie wykluł wię to nie jest argument. nie urodził, ale wykluł.
to, że ktoś ma smoka w ogóle nie znaczy, że jest jeźdźcem. musi umieć posługiwać siema gią, władać mieczem, rozumieć więź z magią, mieć rozległą wiedzę i służyć dobru innym. to są między innymi cechy jeźdźca. murtagh nie pasuje do wszystkich cech.

ps. LOMptcMssm sie nie boje.

Niepamietam8 chyba nie wiesz co mówisz??? :raa:

Jak myślisz czemu Roper i Mosrael pokazują się tu tak rzadko??? :raa:

Wracając do tematu.

Mi zdaje się, że smoka nie można od tak sobie zmusić do wyklucia. W Eragonie napisane jest, że Galb ukradł pisklę smoka, a nie jajo. A to jest różnica.

Co do cech Jeźdźca to Murtagh:
-umiał posługiwać się poteżną magią,
-władał mieczem na równi z Eragonem,
-miał rozległą wiedzę,
-nie wiem czy rozumiał więź z magią, ale czy Eraś od początku ją rozumiał???,
-a co do służenia dobru innych, to ograniczała go przysięga, lecz do końca nie stał się zły, bo nie przeszkodził Rorasiowi zabić Bliźniaków, nie zabił nikogo prócz Hrothgara i darował życie Erasiowi, choć mógł go zabić.

Nie są to wystarczające argumenty????

dla mnie są nie wiem jak dla innych

ja to juz od dawna wiem!

Mirza male sprostowanie ...

On NIE MOGL go zabic bo Galbi potrzebowal Erasia i spahiry ZYWYCH

Dobra, dobra...

Ale mógł siłą zawlec przed oblicze Galba, który na pewno znalazłby sposób na złamanie ich. Byli przecież w jego mocy. Jak myślisz: dlaczego tego nie zrobił???