O was.

Mój pies, nie dosyć, że ma sierść czarną, to jeszcze jest duży i waży niewiele mnie, co ja.

Cóż by tu powiedzieć. Potrzebuje ciągłego ruchu i zabawy, boi się wszystkiego, jest strasznie przylepny i głoścy, szczególnie jak ktoś chodzi po klatce lub dzwoni do drzwi.
Takie skrzywienie.

O... A mój jeden jest wielki i nie wiem czy nie waży więcej ode mnie, co jest możliwe (63 kg).

Ja mam trzy psy: hvawarta, bearded collie i wlasnie husky. Fakt, ze w lato jest mu nieco goraco, ale mieszkamy nad jeziorem i w cieplejsze dni, to gdy nie spi i nie jje to ciagle plywa (czasami spi na pol zamoczony). Ale wszystkim kudlatym psom jest goraco latem. Ale co to miec psa z krotke sierscia! (bez obrazy dla wlascicieli wlasnie takich psow). Najwieksza przyjemnosc posiadania psa to wlasnie przytulanie sie do niego

U mnie to prawie syberia to raczej nie byłoby mu za ciepło. I też mam jeziorko blisko

a ja znam wiielu ludziow ktorzy mieli huskie ... no i po pierwsze..nie jest to pies do bloku...zwłaszcza malamute*
po drugie..te psy czesto choruja*zreszta jak wiekszosc dlugosierstnych*na choroby skory...jest to przykre i bardzo męczące dla psa...
p.s.ja mam piesiunie z krótka sierścia i wcale nie uwazam zeby psy kudlate byly lepsze..;/
*mam jak widzieliscie ASTke...ale marzy mi sie jeszcze Bullterier*Muminek:*

Moja qmpleka ma huskiego w bloku........ Beznadziejna sprawa.

to jka ten pies tam wytrzymuje? przeciez on sie tam zameczy! biedny piesek... a czesto z nim wychodzą?? zeby mogl sobie troszke pobiegac? bo husky to dosc tak duzy piesek potrzebuje przestrzeni... a w bloku jej nie znajdzie :/:/:/

Pobiegać? No co ty! Tylko się wysikac! Przeciez samochód by go potracił albo dzieciaki by na podworku pogryzł, bo nie jest zbyt przyjazny.

no to biedny pies.... przewalone ma. ja mam bernardyna na szczescie nie mieszkam w bloku wiec moj piesiu ma troszke luzu....

Ja też.

Nie wiem, jakbym wytrzymała w ciasnym blokowym mieszkanku.

A co do chorób długosierstnych, to moje psiunki są tego zaprzeczeiem. Jeden z krzywymi zębami :lol:

i z długą, gęstą sierścią jeszcze nigdy nie chorował, a drugi z króciutką sierścią już kilka razu był na zdechnięciu, przeżył chyba jakiś świerzb czy co, bo mu sierść wypadała i tej zimy przemroził sobie nerki.

PS.: Mam trzy psy. Wszystkie mieszańce. I każdy inny.

no to masz zywotnego psa :buhaha:

ja mam tylko jednego bernardynka nie ma jeszcze roczku ale jest ogromny... i zdrowy jak rybcia

mialam jeszcze jednego pieska takiego malego kundelka reksia ale zgubil sie tej zimy tata szukal go po schroniskach ale nie znalazl go

moj kochany piesek dostalam go na 6 urodziny

Fantasy girl wspóczuję :lzy:

Ja również

A ja zawsze chciałam mieć freteke :;Db:

Mój starszy brat miał, nazywała się Fred

. Ale trzymał ją na stancji...

hmm..niedługo Ja ide na stancje, może wtedy mi pozwolą!!!

Ja chciałam mieć kameleona, ale to za drogo by wyszło... Sam zwierzak ok. 200zł+terrarium itd.
A fretki są super. Mój brat tak wyuczył swoją, że jak jej się rzucało puszkę, to podskakiwała i łapała w łapki

. świetnie to wyglądało.

najlepsze są koty

sama mam, kotkę sliczna, zgredosława sie wabi. wygląda jak gardfield, tyle że ma siersc "niebieska" w beżowo-rózowe kropeczki.

rasowy, ofkors

Oj, kotów to ja mam dużo. Sześć konkternie.

I trzy psy, Lampo, Aresa i Frodo.

A ja mam kotkę, która co roku się koci i zawsze dostaje szoku poporodowego... I liczba kotów zmienia się u mnie co sekunde. Jedne odchodzą, drugie przychodzą. Ale wszystkie są prawdziwe (t.zn. w stanie czystym

)

Moja kotka nigdy nie miała dzieci ^^(

Gość

Ja też mam kotkę wabi się Sibi, chociaż powinna nazywać się Złośnik bo nie ma tygodnia w którym na mojej ręce nie było by zadrapania, a Sibi ma już 12 lat!

a ja miałam kiedyś chomika-taki rudzielec(ona)
Urodziła 7 chomiczków i wszystkie pożarła.. :raa:

Niestety to prawda, uratowałam jednego, wyciagnęlam go ale juz nie żył, pochowalam-miał przynajmniej godny pogrzeb, nie jak jego bracia i siostry!
...a juz mialy owłosienie, takie sliczne :lzy:

A jak sprzątałm klatke to w trotach byly członki tych biednych chomiczków a nawet kosci..brrr

aquarius_ana, ty to byś mogła jakiś kryminał napisać na podstawie życia swojego chomika/chomiczki

.

eh! I to nie wszystko! Ojcem tych chomików był Wacek (mój kochany chomiczek-black). Jak zaszła w ciąze to ciagle go gryzła, a kidyś prawie odgryzla mu łapke-naszczęście go uratowałam-krwi było pełno-musiałam to zatamowac i przemyć(uff..) Okazało sie że prawie odgryzla mu palec-krzywo mu sie zrósł-biedak!

ej za takie cos to ten chomik powinien dostac dozywocie albo na krzeslo elektryczne go

Mówiłam, kryminał.

Ja miałam parkę kanarków. I też pani kanarkowa zamęczyła męża. Ale to nie przebiegało tak... brutalnie, wręcz sadystycznie! A masz jeszcze tą chomikową? (U nas w szkole nauczycielka ma ksywę Chomikowa, a jej mąż Chomik :buhaha:

)

oj Nie mam!! Umarła jakiś czas temu, zrobił jej się wielki guz na brzuchu-popłynęło "coś" czarnego(ochyda) i potem wszysko sie zagoiło aż nagle zdechła-smiercią męczeńską! Mam nadzieje że juz odpokutowała...

Poszła do chomkiowego czyśćca/ew. nieba.
Mój chomik, imieniem Perszing, to był dopiero twardy zawodnik! Przynajmniej raz w tygodniu uciekał z akwarium i trzy razy sciągnął na siebie taką starą, okropnie ciężką konsolę do gier. Mimo to wytrwał i umarł śmiercią naturalną...

hmm...ja juz miałam 13 chomików!