Ciuchy i wasz styl.

Pewno Ci się marzy, że każdy będzie się pytał, co to oznacza, mam rację?

A ty lekceważącym glosem: Eeee tam, to po arabsku...

Dokładnie Celeste :ym:

Tylko zastanawiam sie czy wytatuować sobie książę czy księżniczka

Ech, jednak trochę Cię znam.

Jestem za księżniczką... Brzmi kobieco... :ym:

A więc postanowione :ym:

na 18 robię sobie tatuażyk na bioderku :ym:

Tylko będę ćwiczyć mięśnie brzucha, żeby to jakoś wyglądało

Zresztą chodzę na kung fu wiec to nie będzie trudne :lol:

Kung fu? Ja walczę... E...
Jak wiedźmin, hehe. Pełna improwizacja, brak wyuczenia. I zwykle wygrywam.

Na biodrze? No i kto o zobaczy? Po co ci niewidoczny tatuaż?

A tak dla siebie. :ym:

Zresztą też po to, żeby pokazać np. na basenie

I AoM stanie się stałym bywalcem na basenie. xP

Ja... Chyba zgubiłam swój pentagram i ankh! :lzy:

Nie no, miałam w-f i zdjęłam wisiorki. Przypomniałam sobie o nich dopiero w domu i jajco, nie ma... Może sprzątaczka je znajdzie? Oby... :lzy:

Powiedzcie mi, albo napiszcie-jak tam wolicie-dlaczego ludzie w moim wieku są totalnie nietolerancyjni i gdy zobaczą, że ktos się innaczej ubiera od nich (tzn: różowa bluzeczka z napisem sweet, do tego jakieś modne wytarte jeansy itp) to odrazu reagują agresją? Czy juz nie można na tym paskudnym świecie ubierać się na czarno? Nie można nosić naszywek z ulubionymi zespołami na plecaku? Nie można? Jeśli tak to się pytam dlaczego i wątpię by ktokolwiek znalazł na to sensowną odpowiedź. Ech w rzyci mam ten obsrany świat, a już wszczególności ludzi nie doceniających odmienności

Dark P, czerń=satanista, satanista=szatan, czerń+metalowe zespoły=satanista do kwadratu... Oto i tok myślenia przynajmniej 50% społeczeństwa.
Kilka moich koleżanek uświadomiło sobie, że ktoś, kto słucha ostrej muzyki nie musi koniecznie polować na koty. A właściwie ja im to uświadomiłam... Tyle, że całej ludzkości tego nie wytłumaczysz.
Odmienność zawsze spotykała się z brakiem zrozumienia i wątpię, żeby to się kiedyś zmieniło...

prawdę mówiąc, na odmienność najgorzej reagują polacy. gdybyś wyszła tak na ulicę np. w anglii to by nikt na ciebie uwagi nie zwracał. ot, następny człowiek w tłumie.

A jakie, przeprawszam za wyrażenie, dziwactwa paradują np. po ulicach Nowego Jorku? I tam nikt nie przystanie, żeby się na nich spojrzeć...

Ja byłam w szoku po tym, jakże pięknym zwrocie, "Szatan!" skierowanym w moim kierunku...
A większość mojej klasy nie wie co to jest anarchia...

Przeraża mnie to że gdy idę w niedziele do kościoła to staruszki patrzą sie na mnie jakbym miała je zaraz zjeść :/ A to tylko dlatego że chodzę ubrana na czarno... Nie wiedzą, że prędzej bym pewnie im pomogła niz niejedna słodka panienka :/

w ameryce jakbyś wyszła ubrana w kombojski płaszcz, różową sukieneczkę i glany to by nikt na ciebie uwage nie zwrócił, chyba że turyści

Jestem tolerancyjny i nie biegam za każdą osobą ubraną na czarna z wodą święconą i z okrzykiem:"Zgiń,przepadnij,zmoro piekielna!!!"... :lol:

U mnie w szkole ludzie są w miarę tolerancyjni i jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem pt.: "Szatan,szatan,AAA!!!" :oczyf:

Ech... A ja muszę czekać tydzień, żeby nowe glany kupić, bo te są już za małe... Nosząc je mam wielką szansę na zniekształcenia palców, więc poczekam...
No i w zapchlonych adidasach muszę chodzić...

A ja wciąż właśnie nie kupiłam sznurowadeł do glanów :/ nigdzie tego znaleść nie mogę i pozostaje mi juz chyba tylko allegro :/ A zima nadchodzi, nie ma lepszych butów na mróz niz glany ech :/

O ... dobrze, że mi ktoś przypomniał o sznurowadłach

następne zniszczone, a to dopiero początek

Ja ostatnio przeżuciłam się na styl militarny :ym:

I nie chodzi mi tutaj o bluzy czy sponie moro, ale np. wysokie buty do kolan, podwinięte w związku z tym nogawki jeansów, skóra itp. Ostatnio marzą mi się ofcerki. Chociaż wczoraj kupiłam sobie w Orsayu bardzo fajną fikuśną kurteczkę(taką do połowy brzucha

) ciepłą, z kapturem... w związku z tym moja szafa powiększyła się też o trzy bawełniane swetry

DZEADMMFD, przeczytałem twoją wypowiedź na temat zmiany stylu, i jedno chcę ci powiedzieć: Nie chcę nigdy cię spotkać. Tak "na siłę" decyzji, takiej nienaturalności i grania kogoś innego, nigdy nie widziałem. AVE GOTH, FREAK!
Pieszczocha, pf... Wies co, 12 latka z pieszczochą nie wygląda dobrze. Glany jeszcze jakoś przejdą, ale pieszczocha...

I kończę mój post.

Jeżeli ta wypowiedź podchodzi pod warna, to proszę mi go dać, ale proszę, nie usuwajcie niczego. Na prawdę.

DZEADMMFD takiego pozerstwa jeszcze nie widziałam, no naprawdę, aż mi się odechciewa komentować. <zbiera się w sobie>
Udawanie kogoś, kim się nie jest, jest bez sensu, co więcej ludzie wiedzą, kiedy ktoś udaje, więc życzę powodzenia, nie wspominając już o tym, że dwunastolatka z pieszczochą wygląda dość żałośnie i głupio. I nie wmówisz mi, że naprawdę stałaś się gotką, bo takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień.

"możecie mi móić Sasuko"
<prycha z rozbawieniem>
Dziecko, idź lepiej spać, naprawdę.
Oczywiście mam rozumieć, że wzięłaś to z imienia bohatera pewnego Anime i ostatnią literę zmieniłaś. Więc powiem ci coś, ten nieszczęśnik, którego imię troszeczkę zmieniłaś to chłopak.

Miałam to napisać, tam gdzie wypowiedź przeczytałam, ale nie będę robić offtopicu.

Czy tobie, DZEADMMFD, nie wydaje się, że będziesz fajniejsza, i komś się przypodobasz? Jeżeli tak, to w ogóle nie chcę mieć z tobą do czynienia.
Kiedyś pewien bardzo mądry chłopak z długimi włosami i w glanach powiedział mi:
Nikogo nie udawaj. Nie należ do żadnej subkultury. A przynajmniej nie świadomie. Tylko wtedy będziesz wolny.
Wiesz, dlaczego nosił glany i długie włosy? Robił to DLA SIEBIE. Po prostu podobały mu się "pióra" do łopatki, a glany uznawał za najwygodniejsze buty.
I nie miał dwunastu lat, tylko 23. I dzięki temu, co powiedział, mogę się dzisiaj obracać w towarzystwie mającym tyle wiosenek. Naturalnść przyciąga, SASUKO, SASI, bądź też GOTKO.
AVE GOTH!

No tak, dla mnie dłuuuugo wmawiali, że zmieniłam swój styl, żeby się wyróżniać... Tyle, że ta moja zmiana trwała tak ok. roku, przebiegała stopniowo... Nie postanowiłam sobie: O, idą święta, od czwartku będę Gothic Girl.
A poza tym i tak Gothic Girl nie jestem. Nie maluję się na pandę, nie mam czarnych włosów... Ale i tak dla niektórych jestem wysłannikiem piekieł. :/

Ja też do żadnej subkultury nie należę, jaka by ona nie była. I też moje przejście na "ciemną stronę" nie dokonało się z dnia na dzień tylko też trwała ok. roku, jeśli nie trochę dłużej. Chociaż u mnie był to reakcją na pewne wydarzenia. Podobno przy tym ucierpiał też mój charakter, z tym, że uważam, iż zmienił się na lepsze dla mnie. I czuję się dobrze z moją zmianą stylu.

Matko kochana jak można udawać kogos kim sie nie jest? Przecież Ty bedziesz cierpieć dziewczyno, no ale skoro tak bardzo Ci na tym zalezy to nie będę się wtrącać... Nie moja sprawa że sie tak wyraże...
A glany noszę bo są ciepłe

I znajdzcie mi lepsze buty na zimę

No właśnie cisza... Bynajmniej ja uwazam że lepszych nie znajdę

Na ogół chodzę w trampkach bo są wygodne, lekkie, a do tego ładne i zazwyczaj pasuja do wszystkiego, heh no właśnie glanów nie nosze zawsze bo są za ciężkie na pory roku typu lato.
A ja wciąz poszukuję sznurówek, ech :/

Słuchajcie ludzie opanujcie się trochę. Nie musicie wszyscy na nią najeżdżać. To jej sprawa czy chce zmienić styl czy nie. Wam i mnie nic do tego. Poza tym to nie daje wam prawa do wyrażania w ten sposób swojego zdania. Piszecie o tolerancji, więc bądźcie konsekwentni.
Ja osobiście Lily nie pochwalam tego co napisałaś... Ale moje zdanie zachowuje dla siebie. Jak już powiedziałam, mnie nic do tego.
Wracając do tematu. Zgodzę się z tym, ze glany to bardzo wygodne buty. Ale ja też bardzo lubię oficerki. :ym:

Mocne, wygodne a jednocześnie z klasą.

A ja nigdy oficerek nie miałam

, za to kocham moje glany

już niedługo będą miały czwarte urodziny

.

W oficerkach, to ja jak jest błoto konno jeżdżę i krzątam się po stajni w innych wypadkach nie noszę.

a ja marzę o glanach. niestety nie stać mnie na nie (nawet na nieoryginały), a mama mi ich nie sfinansuje, bo uważa je za trepy po których ma się skrzywienia kręgosłupa. i nic jej nie powiesz, że jest inaczej. bo ona wie lepiej. eh...

No cóż. Trzeba to przecierpieć.
Alveaner: Ja konno nie jeżdżę.

Ale oficeki wg mnie są niczego sobie. Poza tym glay mimo, że fajne są lekko przyciężkie.