Najgorsze filmy (ku przestrodze)

Skazany na śmierć mi się nie podoba właśnie dlatego, że bohaterowie mają szczęście i wychodzą cało. A gdzie tu odrobina tragizmu? Przecież z góry z wiadomo, jak to się skończy. A ten główny bohater - nie lubię go po prostu. Dla mnie nie jest ucieleśnieniem idealnego aktora.
Mody na sukces nie oglądałam. Nie lubię seriali, bo większość jest taka przewidywalna.

"Hanibal: po drugiej stronie maski.tylko Milczenie owiec było czymś. Potem to już tylko załamka."
Ojj, mylisz się. Widziałaś Czerwonego Smoka, który co prawda luźno est związany z Hannibalem, ale jest? Moim zdaniem film bardzo dobry. I prosze nie uogólniać.

A co do Wenthforda Młynarza... Błagam, toż to podrzędny aktor jest... Serial zresztą też. Gdy Amerykańce zauważyli, ze ludzie lubią oglądać seriale, które się wydają inteligentne, ale wcale nie są, zaczęli takie twory produkować masowo...

" Dla mnie nie jest ucieleśnieniem idealnego aktora."
Idealny aktor posiada ważną cechę - umie grać. To właśnie Wenthforda dyskwalifikuje.

Mam jakieś dziwne wrażenie, że najeżdżacie na niego, bo stał się bożyszczem śłitaśnych nastolatek. XD Mi jego gra aktorska pasuje. Fakt, trochę sztywna, ale to chyba zabieg celowy. Chciałabym go zobaczyć w czymś innym.
Już bardziej przyczepić można się do Dominica Purcella. Bardziej przypomina dzieciaka, któremu pieska przejechało, niż człowieka czekającego na wyrok śmierci...
Najlepiej gra Amaury Nolasco. I śmieszno, i przekonująco.

Dotyk Przeznaczenia - jeden z niewielu filmów, w których nie dotrwałam do końca pomimo braku innego zajęcia..

Cytat:

Skazany na śmierć mi się nie podoba właśnie dlatego...

Bo jest serialem, a nie filmem? ==''
Nie mylmy dwóch różnych pojęć.
//przepraszam, ale nie mogłam wytrzymać. Prison Break (błagam, tylko nie Skazany Na Śmierć) to serial, który doczekał się już czterdziestu bodajże czterech odcinków, a nowe, do trzeciego sezonu się kręcą. Poza tym, Wentworth Miller gra Michaela dobrze, bo Michael miał takim facetem być. Chociaż pod koniec drugiego sezonu jego kamienna twarz to dosyć irytujące zjawisko. //

Ja dokładam wszystkie idiotyczne filmy typu 'W krzywym zwierciadle', wyjmując może Strzelając Śmiechem.

Najbardziej beznadziejnym filmem jaki znam jest chyba 'Borat'.
Są momenty śmieszne, nie powiem, ale bardzo rzadko, a przez większość czasu szydzą tam z Żydów, no i ogólnie film chamski. nie polecam :/

Nie, nie jest chamski.
Sacha Baron Cohen (aktor grający Borata) jest żydem. On tylko pokazuje dobitnie głupotę amerykan.
Jak myślisz, czemu czasem mówi po polsku? (Dzięn dobry, Jak się masz?) Żeby pokazać ludziom, że Amerykanie nie odróżniają Kazachów od Polaków.
Jdeny naprawdę obleśny i bezsensowny moment to bójka w hotelu.

Czy wiesz, że to film dokumentalny? Tam tylko Pamela Anderson była wynajęta. Reszta to ludzie jakby z ukrytej kamery.

I te żarty z Żydów mają rozbawić Amerykan, i dobitnie pokazać ich głupotę i rasizm - proponuję jeszcze raz obejrzeć scenę z areny rodeo.
Ten, kto by się w kinie zaśmiał z tych żartów z Żydów, pokazałby, że to o nim jest ten film.

Moim zdaniem film świetny, jeśli się wie, że tam nie było scenariusza, i jedynymi aktorami są Azamat, Sacha Baron Cohen i Pamela Anderson.

Możesz przytoczyć jakieś źródło tego że twierdzisz że Borat to film dokumentalny i że wszystko w nim kręcone jest z ukrytej kamery ?

właśnie, bo jakoś się nie natknęłam na informacje, że to był dokument. A moment z bójką w hotelu był obleśny, fakt. Jakby nie mogli dać czegoś inteligentniejszego.

cóż, nie mogę teraz znalexć WYRAŹNEJ wzmianki potwierdzającej ten fakt (ale na pewno coś takiego przeczytałem.), ale mam dowody:
[link widoczny dla zalogowanych]

"
Oczywiście, co chwila ktoś się obraża za popisy tytułowego bohatera, a im bardziej reporter się stara, by nikomu nie nadepnąć na odcisk, tym gorzej mu to wychodzi. Najciekawsze jest to, że rozmówcy Borдta - skołowani głupotami, które wygaduje - zaczynają się z nim zgadzać. No bo skoro facet plecie przed kamerą bzdury i nie boi się, że ktoś go pozwie do sądu, to czemu inni mają ukrywać swoje prawdziwe przekonania?"

Opis na filmwebie (facet przed kamerą i zgadzający się ludzie. To chyba wskazuje jasno na film dokumentalny)

I jeszcze jeden:
[link widoczny dla zalogowanych]ósł+w+siłę++a+ludzie+żyli+dostatniej+2006+ciekawostki,FilmCuriosities,id=291383
Przedostatnia ciekawostka. Skoro była wzywana policja, to znaczy, że nie było planu filmowego. A gdy sie kręci filmy, wszyscy wiedzą, że to film. A to oznacza, że nikt nie wiedział o tym, że kręci się film.

Cytat:

Jdeny naprawdę obleśny i bezsensowny moment to bójka w hotelu.

Nie zgadzam się, co do bezsensowności. Ten fragment miał uderzyć w środowiska gejowskie, propagujące legalizację związków homoseksualnych. A zwłaszcza w tch, którym chodzi tylko o seks.
Sądzę, że było to też nawiązanie do przemysłu pornograficznego, który dla przeciętnego Amerykanina nie jest niczym kontrowersyjnym, czy też zaskakującym.
Poza tym, zauważyliście może takie zjawisko, iż w większość filmów (zwłaszcza tych nowszych) to kobiety są pokazywane całościowo nago, natomiast mężczyźni, jeśli nie od pasa w górę, bądź też od tyłu, to tylko z dalekiej perspektywy.

Być może masz rację... No i w sumie chcieli tez zobaczyć reakcję ludzi w restauracji, więc musieli dać jakieś wprowadzenie...

Wodzus napisał:

cóż, nie mogę teraz znalexć WYRAŹNEJ wzmianki potwierdzającej ten fakt (ale na pewno coś takiego przeczytałem.), ale mam dowody:
[link widoczny dla zalogowanych]

"
Oczywiście, co chwila ktoś się obraża za popisy tytułowego bohatera, a im bardziej reporter się stara, by nikomu nie nadepnąć na odcisk, tym gorzej mu to wychodzi. Najciekawsze jest to, że rozmówcy Borдta - skołowani głupotami, które wygaduje - zaczynają się z nim zgadzać. No bo skoro facet plecie przed kamerą bzdury i nie boi się, że ktoś go pozwie do sądu, to czemu inni mają ukrywać swoje prawdziwe przekonania?"

Opis na filmwebie (facet przed kamerą i zgadzający się ludzie. To chyba wskazuje jasno na film dokumentalny)

I jeszcze jeden:
[link widoczny dla zalogowanych]ósł+w+siłę++a+ludzie+żyli+dostatniej+2006+ciekawostki,FilmCuriosities,id=291383
Przedostatnia ciekawostka. Skoro była wzywana policja, to znaczy, że nie było planu filmowego. A gdy sie kręci filmy, wszyscy wiedzą, że to film. A to oznacza, że nikt nie wiedział o tym, że kręci się film.

Jakoś nie natknęłam się tam na choćby jedno zdanie, świadczące o tym że to był dokument - nawet w gatunku było wyraźnie napisane, że to komedia i satyra.

Nawet, jeśli teraz nie możecie znaleźć tego na żadnej stronie, to wcześniej mówiono o tym w telewizji... W gazetach też czytałam. Na Internecie również, ale nie moge sobie przypomnieć adresu.

1. Eragon
2.Matrixy
3.Troja

NIE lubie tych filmów

Najgorszym według mnie filmem jest Szklana Pułapka 2... nie lubię tego....

bonTONnaOSTRZUnoża, a mógłbyś uzasadnić choć po krótce, dlaczego? Ciekawi mnie to. Poza tym Lord DragonSlayer, też byś mógł uzasadnić... Jak już piszecie, że coś wam się nie podoba, to dajcie innym temat do dyskusji i wyjaśnijcie dlaczego. Tak jak z tym Boratem. Mnie osobiście się nie podobają plakaty filmowe i zdjęcia, bo są jak dla mnie obleśne, ale samego filmu nie widziałam, więc nie mogę nic więcej o nim powiedzieć. Nie mogę powiedzieć, że jest dobry, ani zły, bo po prostu nie wiem.

Posejdon -strasznie nudny film. Typowy z serii o tragediach. Najpierw poznajemy bohaterów i od tego czasu zaczynamy się zastanawiać który z nich przyżyje. Osobiście nie wiem co jest fajnego w takich filmach. One ani nie wzruszają ani nie śmiesza ani nie są ciekawe (bo ilez mozna to samo oglądać).

Eragorn- wejdź se na temat o filmie i tam masz:P
Matrixy- Bo tak
Troja- Bo mam świra na punkcie Historii, a ten film raczej mało ma z nią wspólnego

A ja zaraz Ci wstawię warna. Bo tak. Twój poprzedni post nic nie wniósł do tematu, a argumentacja jest żałosna.
Brawo Jasiu.
Ostrzeżenie słowne.
Twój Umiłowany Wodzus.

Cytat:

Matrixy- Bo tak

Nie ma to, jak dobra argumentacja... Mnie się to Twoje uzasadnienie nie podoba. Bo tak...

Ho, ho, ho. A Troya to niby prawdziwa była? Nie wiadomo, wciąż toczą się spekulacje na ten temat. Poza tym to nie miał być film historyczny, a rozrywkowy.
Ja moge jedynie stanowczo odradzić kolejną, amerykańską produkcję pt "W stronę słońca". Denny, naiwny - krótko mówiąc kolejna amerykańska szmira. Stanowczo nie polecam, no, chyba że chcecie się pośmiać z gagów jakie nam serwują Amerykanie. Ja w kazdym razie myślałam, że rozwalę kino. A wszystko przez łamanie pewnych zasad fizyki, które dla przeciętnego fizyka są święte.

Nie podobały mi się wszystkie Straszne Filmy (część 3 to po prostu pordóba Ringu), Eragon (jezu nie dość, że fabuła z książki wyjechała na wakacje, to jeszcze brzydki Eragon w prezencie), UWAGA UWAGA polski film Ciało. Po 5 minutach oglądania zasnęłam (serio). Głupia była Osada, w ogóle bez zakończenia, Alien vs Predator, też skończył się głupio, zaczyna się rozkręcać, a tu nagle bye napisy hello^^ :ym:

O nie, Osady bronić do ostatniej kropli juchy będę.
O o w tym filmie chodziło - w ogóle nie miało być fantastyki. Przyznasz chyba, że mocno się zdziwiłaś na końcu.
No i to Osada to film z przekazem, jeśli widzowi zachce się myśleć podczas seansu. Fakt, że morał trochę zbyt "hollywoodzko" podany, ale to miał być film dla aAmerykan - narodu, który na prezydenta wybrał człowieka patrzącego przez lornetkę z założonymi zaślepkami na szkłach.

Cytat:

Nie podobały mi się wszystkie Straszne Filmy (część 3 to po prostu pordóba Ringu)

Eeee... Nie podróbka, a parodia. Kiepska, bo kiepska, ale parodia.

Cytat:

Eragon (jezu nie dość, że fabuła z książki wyjechała na wakacje, to jeszcze brzydki Eragon w prezencie)

Co do fabuły... Ktoś Ci obiecał, że to będzie wierne odzwierciedlenie książki? Nie? Mniejsza, nie chce mi się tego powtarzać po raz n-ty. A brzydki Eragon... Czy żeby film byl dobry, głównego bohatera musi grać Brad Pitt? To raz... A dwa, Eragon nie był opisany w książce, jako przystojniak.

Też racja

ale przyznasz, iż Eragona można zaliczyć do niezbyt udanych filmów, czyż nie? :ym:

Wodzus, może i masz rację. Na końcu rzeczywiście się zdziwiłam^^ ale film taki średni.

Osada była super. Jeden z niewielu filmów o miłości który mi se podobał.
Za to chciałabym wszystkim odradzić polska komiedie romantyczną "Dlaczego Nie" (wogóle troche ryzykowna nazwa dla tak beznadziejnego filmu). Akcja jest tak powolna że można zasnąć, a z romantyzmem to nei ma nic wspólnego. Główna bohaterka - to dopiero jest porażka. Miała wzbudzac sympatie ale we mnie wzbudza tylko mordercze instynkty. Zachowuje sie jak zadufane w sobie małe dziecko. W dodatku niby wszystkim sie podoba a nie wygląda jakoś oszałamiająco. Jesli do tego wszystkiego dodać "plejade" naszych polskich, jakże dobrych aktorów, to naprawde nie da sie tego oglądać.

Osada była dobra. Może nie genialny majstersztyk, ale przyjemne dziełko. Gdyby jeszcze nie było Phoenixa, na którego mam uczulenie po "Zatrutym Piórze" zaliczyłabym film do moich ulubionych.

Parodia "Nawiedzonego Dworu", ta z Eddi Murphy, jezu, co za chała. Niby śmieszne, a cały czas siedzisz i przysypiasz. No i Pluto Nash. Też beznadziejny film, niby komedia, ale nic śmiesznego tam nie ma, niby tam akcji jest trochę, ale też beznadziejnie zrobiona. No i Mali Agenci 3D, 1 i 2 to fajne filmy familijne, 3D to zrobili tylko po to, żeby dzieciaki w kinie miały atrakcje.

Iwka napisał:

Osada była super. Jeden z niewielu filmów o miłości który mi se podobał.
Za to chciałabym wszystkim odradzić polska komiedie romantyczną "Dlaczego Nie" (wogóle troche ryzykowna nazwa dla tak beznadziejnego filmu). Akcja jest tak powolna że można zasnąć, a z romantyzmem to nei ma nic wspólnego. Główna bohaterka - to dopiero jest porażka. Miała wzbudzac sympatie ale we mnie wzbudza tylko mordercze instynkty. Zachowuje sie jak zadufane w sobie małe dziecko. W dodatku niby wszystkim sie podoba a nie wygląda jakoś oszałamiająco. Jesli do tego wszystkiego dodać "plejade" naszych polskich, jakże dobrych aktorów, to naprawde nie da sie tego oglądać.

O tak, zgadzam się. Sensu to ja się w tym filmie doszukać nie mogłam.
Zresztą wszelkie urocze komedie romantyczne to dno. Przesłodzone, naiwne, głupie...
Możliwe, że są wyjątki ale jeszcze nie widziałam.

Poza tym idiotyczne komedie o których wspomniała Eni i horrory które miały być straszne, a są głupie i obrzydliwe. Np. "Dom woskowych ciał", błe.... ;/

A "Osadę" lubię. Podobała mi się, jest interesująca i oryginalna.

No i oczywiście odradzam z całego serca ''REKINA I LAWĘ''. Jezuuuuniu jak się ogląda w 3D to jeszcze momentami da się wytrzymać, choć i te efekty są marne, ale jak się ogląda wersję normalną to po kilku minutach (czyt. sekundach) się już śpi.