Najgorsze filmy (ku przestrodze)

Cytat:

Gejsze etc, sa Japońskie , to bardzo ważny element ich kultury, to tak samo jak w filmie o polsce grali rosjenie i niemcy

I...? Proszę bardzo, jeśli będą grali lepiej niż Polacy to, czemu nie. Aktorstwo to praca i nie ważne, kogo grają, mają to robić dobrze i tyle. Jeśli aktor dobrze odgrywa postać, to jak dla mnie może zagrać każdego. Aktora nie wybiera się, dlatego, że jest określonej narodowości, bądź nie, tylko zwracając uwagę na jego umiejętności i to czy pasuje do roli. I wybacz, ale to czy aktorka będzie akurat Chinką, czy też Japonką nie ma żadnego znaczenia. Gra tam japonkę? Gra. Robi to w miarę? Tak. Więc ja nie widzę problemu.

Cytat:

co do hero hmm film został stworzony przez komunistów głoczący idee komunizmu itd, dlatego mi sie nie podoba

Może, ale ja go lubię przede wszystkim za zdjęcia i muzykę, no i scenografię, więc…

Ja dodaje swoje malinki

1. X-meni - nuda ciągnie się przez trzy części

2. Spiderman - też nuda i na razie tylko dwie części, ale skąd mamy wiedzieć, że czegoś nie wymyślą...
3. Kod Da Vinci - jedyną fajna postacią był tam Silas -_- Reszta filmu to klapa... Czytając książkę bawiłam się o wiele lepiej -_-

Co ja dodaję:
Alien vs. Predator, i inne tego typu chały, w których sensu nie ma, gdzieśtam spotykają się bohaterowie dwóch odrębnych serii itp. (kolejnym przykładem może być Freddy vs Johny - Freddy Krueger z "Koszmaru ulicy wiązów", i Johny z "Piatku 13")

Tak, Obcy vs. Predator był beznadziejny... Czekałam, aż rozwinie się akcja... Czekałam, czekałam. I kiedy zaczynało się robić ciekawie... poleciały napisy końcowe. Phi... -.-

Ja dodam od siebie Rob Roya, którego oglądałem tydzień temu liczać, że będzie coś ciekawego...oprócz widoków nic w tym filmie interesującego nie było...

O! To, to! Też to oglądałem, licząc na film pokroju Braveheart... A tu nic, tylko nieudana kalka.

Mówiliście że film wiedźmin słabo wyszedł, prawda super to im nie wyszło, ale mi jako przeciętnemu znawcy to co oni zrobili wystarczy

A mi nie, bo zabrali esencję wiedźmina - humor i klimat.

Masz racje, ale mnie tam wiele nie trzeba

Lepsze to niż nic, chociaż...

Film Wiedźmin :zzz:

po co oni się za to w ogóle brali? Polska do kręcenia takich filmów się nie nadaje i jeszcze długo trzeba będzie czekac, żeby u nas nakręcono chociaż coś takiego jak Eragon.
Gumowy bazyliszek po prostu zwalił mnie z nóg...

jak już ktoś wspomniał: dogma
nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, ale ktokolwiek to był, niech już zostawi filmy w spokoju. humor z najniższej pułki, fabuła niesamowicie niskolotna, niedobrze się robi przy oglądaniu. czyli film w amerykańskim stylu.

Klucz do koszmaru...
Oglądałyśmy go razem z AoM (komunikując się przy pomocy SMS-ów). xD
Film miał być horrorem. Straszny był tak mocno, że śmiałam się prawie non stop ze złowieszczych kwestii. Nie wspomnę już o aktorce, która grała główną rolę...
Albo wspomnę. xP Kate Hudson, której bardzo, ale to bardzo nie lubię...
Cały film był nudny, można było się domyślić, co czeka za rogiem. Zakończenie było dobre, ale też do przewidzenia.
Słowem, jak Wam się nudzi, możecie zobaczyć, ale to żadna rewelacja... Film bardzo, bardzo średni... Zwłaszcza, jako horror.

Dokładnie Celeste. Już myślałam, że mnie siostra zabije jak w najstraszniejszych momentach dzwonił mi telefon, że przyszedł mi SMS ^^
Generalnie gra aktorów przyprawiała o zawrót głowy. Starali się mówić tak tajemniczo, z grozą a sprawiali, że inteligentny widz wybuchł za każdym razem homeryckim śmiechem.
Sama sceneria... oczywiście, finał dzieje się w środku burzy, a jak. Widać, że twórcy uciekli się do trywialnych i szeroko znanych metod. I sama postać Karolyn była... żałosna. Dziewczyna w ogóle nie próbowała grać przed kobietą. Żadnego udawania, żadnej próby manipulacji. Ot, rola zagrana na odwal się.
Ciekawie to się zaczęło robić od momentu kiedy nasza główna bohaterka miała kozmar senny. Wtedy akcja gwałtownie się ożywiła. Szkoda tylko, że to był koniec filmu.
Jak chcecie prawdziwego strachu obejrzyjcie "The ring" albo coś w tym stylu. Za żadne skarby nie tykajcie tego od siedmiu boleści horroru!

hmmmm zle filmy

no coz hmmmmm osobiscie ogladalem wiele filmow

i jak narazie nie wiem czy w srod nich byl taki ktory by mi sie nie spodobal

ja ogladam wszystko

bo z wszstkiego mozna sie smiac

moje ulubione filmy to szczeki

na jednym az sie poplakalem z brechtow

gorszej chaly nie widzialem

aaaaaaaaaa jest taki jeden o gejowskich kowbojskich hipisach straszna chala i nie polecam paskudny jedyny film z ktorego nie dalo sie smiac i mialo sie odruchy wymiotn i nie zostal przez mua obejzany do konca bo mua juz nie mial czym zygac

obejzalem do pierwszej sceny w ktorej bylo fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu a potem moj zoladek eksplodowal

szczeze uprzedzam przed : Tajemnica Brokeback Mountain
jak chcecia zachowac pyszny obiadek tam gdzie trafil to nie ogladajcie tego scierwa

Myślę że po premieże (jak dla mnie) Można tu spokojnie dodać film pt. " Eragon".

Jak czytasz wspaniałą książkę od filmu oczekujesz czegoś wielkigo, czegoś co choć w 50 % odda świat tojej wyobraźni. W tym filmie zabrakło nawet tego 1% bowiem o tym filmie nie mozna mówić jako o ekranizacjii Eragona.

Cytat:

Jak chcecie prawdziwego strachu obejrzyjcie "The ring"

Zapomniałaś dodać, że The Ring japoński, bo amerykańska wersja jest eee... Mało straszna, tyle powiem. Zresztą Japończycy mają talent do robienia dobrych horrorów, które Amerykanie potem przerabiają na swoją modłę i wychodzi to, co wychodzi.

A propos "The Ring", to mam ciekawostkę. Otóż, nienaturalny chód tej morderczej dziewczyny nakręcono w ciekawy sposób. Otóż, aktorka szła do tyłu, nagrano to, a potem puszczono nagranie od tyłu, powodując, że szła do przodu nienaturalnie.
Proste, a genialne.

Taa jak w Resident evil 2 niektóre zombie chodziły jak do rytmu Hip-hopu <lol2> xD

Dołączam The Grudge : Klątwa... Moze i groza, ale an poziomie przedszkolaczków :/

Rav, dokładnie. Oglądałam i zasnęłam... A ja nigdy nie zasypiam na filmach. Wyjątek stanowi wspomniany wczesniej Aleksander, na którym zasypiałam kilka razu z rzędu.

Ja jeszcze nigdy na filmie nie zasnęłam. Dość dziwne... Chociaż nie, ja nie śpię w ciągu dnia, więc... Niby kiepskość filmu niektórzy mierzą tym, czy zasypiają, ale według tego, to każdy film, który widziałam mieściłby się na jako takim poziomie...
Ale i tak nie pobijecie mojej cioci. Byłyśmy na jakimś Bondzie (nie tym najnowszym) i jest scena pościgu ogólnie punkt kulminacyjny itp. a ona właśnie na niej zasnęła...

Holiday, byłem dzisiaj w kinie, spałem z kolegami, byłby dobry nawet, gdyby wywalili tekst, 5 minut i spisz jak niemowlę

Ps. Alv, pod avem jest rubryka "skąd jesteś" ty masz ul. 665 - sąsiad szatana, mogło by być przedsionek piekła

Wlasnie przed chwila zakonczylem ogladac film pt. "Traces of Death". Co za badziewny dokument. Opiera sie na pokazaniu smierci w najgorszym wydaniu. Mozemy zobaczyc co dzieje sie z czlowiekiem po dostaniu sie pod kola bolidu F1, jak wyglada czlowiek, ktory popelnil samobojstwo poprzez strzelenie sobie w gardlo (z broni), czlowieka, ktory stal sie obiadem stada lwow i kilka operacji. Film pochodzi z lat 70 - 80 wiec jakosc jakos nie poraza. Muzyka jest tak kiepska, ze ogladalem bez dzwieku. Ogolnie film nudny i nieciekawy. Zmarnowalem czas ogladajac go. Po komentarzach moich qmpli spodziewalem sie czegos mocniejszego.

silent hill,star wars 2,asterix 1i2

"Afrykańska królowa". Pewnie nikt z tego forum nie oglądał tego filmu, tym lepiej dla was.
Ten stary film ( nie wiem dokładnie kiedy go zrobiono ) jest o siostrze pastora i jakimś gościu, którzy płyną przez dżunglę jakąś łupiną. Pod koniec filmu robią torpedę i zestrzeliwują statek niemców. Takie głupie, że aż żałosne. A efekty specjalne są porażające.

Ja znowu po obejrzeniu kilkunastu filmów nie polecam :
1. Dlaczego nie!
2. Ja wam pokaże.

Dlaczego nie..... no właśnie w 100% się zgadzam, kolejny film o niczym, na dobrze utartym schemacie żeby tylko pokazać ludziom Zakościelnego... jakby go mało ciągle w koło widzieli;/ porażka...

Prosta bajeczka dla przedszkolaczków, a przy okazji Zakościelnego można zobaczyć w boskich KRYMINALNYCH :ym:

Ja nie oglądałam "Dlaczego nie!"... Chciałam iść do kina ale najwidoczniej dobrze zrobiłam nie wybierając się tam.

- Dlaczego nie?
- Bo Zakościelny!
XP (Jak stwierdziłyśmy z moimi koleżankami.)

Chociaż toleruje tylko komedie polskie (stare), francuskie (stare i nowe) i angielskie (wyłącznie stare!), to często oglądam też amerykańskie głównie dlatego, że są takie głupie. Poza tym nie trzeba na nich myśleć, no i wielu rzeczy można się dowiedzieć jeśli nie skupia się akurat na treści filmu i jego wykonaniu. Ciekawe jest, jak daleko potrafią posunąć się reżyserzy i scenarzyści tworząc takie filmy, albo też dlaczego ludzie je oglądają (bo na pewno nie po to żeby porozmyślać o mentalności Amerykanów).

Borat podobał mi się. Z początku zdaje się sparodiowaniem parodii, ale miejscami bardziej smuci niż śmieszy. Według mnie to jedna z lepszych, typowo amerykańskich komedii. Taki jest też jest amerykański humor, śmieszny na siłę. Czasami tylko aż za mocno.

Najgorszy film? Dom 1000 trupów. Zrobiony tylko po to, żeby reżyser mógł podłożyć pod niego swoją muzykę. Zresztą, kiedyś już na ten temat pisałam. Drugi (możecie kamienować, pozwalam) to Casablanka. Jak ten film, do wszystkich diabłów, mógł dostać choćby jednego Oskara. Wiem, że to klasyka, i że kiedyś filmy były inne. Mimo to wolę jakiś porządny western. Do mnie ten film nie przemawia.