Jak zaczęła się wasza przygoda z Eragonem?

Osobiście nie przebrnąłem przez ani jedną jego książkę, ale i tak uznaję wielkość mistrza.

Kuzyn mi polecił... A że nie miałem co robić w ferie to sie porzyczyłem od niego książki

I bardzo dobrze zrobiłeś... często pożyczam książki od siostry, ale tylko fantastykę

ja sam z siebie przeczytałem 5 książek które nie były fantastyką

A ja czytam w sumie wszystkie rodzaje ksiażek:) nawet jakieś durne romansidła

. Fantastykę lubie najbardziej. Zgadzam sie co do Waszys stwierdzeń o Tolkienie. To mistrz

Romansidła?! Uuuu ochyda... ja przeczytałem 3 książki, które nie były fantastyką i jedną to nie wiem co to było, bo były duchy, ale to była normalna historia...

Może dla ciebie ochyda ale nie wiesz że o gustach sie nie dyskutuje i nie obraża się tego co lubia inni? Dla mnie tam niektóre romansidła są fajne.

1. O gustach nie, ale mowa o romansach
2. Wyraziłem MOJE zdanie na ten temat i nic nikomu nie narzuciłem, nie mogę?
3. A jak ja mówię, że lubię Rorana, a ktoś inny go nie lubi to znaczy, że nie może na niego złego słowa powiedzieć?
4. Czy wiesz na czym opiera się dyskusja?

1. Tak ale wszystko można powiedziec inaczej a nie "Romansidła?! uuuuuh ochyda"
2.Jak juz pisałm wyrażać swoje zdanie? ok. Ale nie pisz eże to ochyba tak po prostu
3. ???
4. Wiem, dysu\kusja to wymina argumentów - twoja wypowiedź nie wyglądała na argument.

W tej chwili twoja też nie (skoro moja nie), bo ty mnie "zaatakowałaś", a ja musiałem się "bronić", a to, że TY zrozumiałaś coś inaczej niż miałem na myśli to już nie moja wina... Wiem, że czasami powiem coś niezrozumiale, ale wystarczy zapytać, a nie naskakiwać, ja też potrafię czepiać się o każde słowo, może zademonstrować na twoich postach, cooo?

Nie naskoczyłam na ciebie napisałam tylko że o gustach się nie dyskutuje i nie obraża się rzeczy które lubia inni. Bynajmniej nie chciałam cię atakować.

Gdyby tak każdy nie mówił nic na temat czegoś, kto coś lubi to wogóle nie byłoby rozmów, bo jedna osoba lubi jakieśtamcoś, a druga tego nie lubi i odwrotnie to byłoby ciężko coś powiedzieć, żeby nie poruszyć tematu rzeczy, których się nie lubi, a lubi to inna osoba :lol:

Nagmatwałem troszki

i offtopek się zrobił nawet, o proszę

No ale ja nie powiedziałam żebys nie mówił nic dajmy na to o romansidłach, po prostu wszystko da sie powiedzieć inaczej, a nie zaraz po tym jak ktos napisał ze lubi romansidła ty piszesz że to ochyda (mogłeś napisać po prostu że ich nie lubisz). A nagmatwałeś bardzo:P

Cud wogóle, że zrozumiał ktoś to co ja przed chwilą napisałem... Dla mnie to ochyda...

sie kupiło sie zobaczyło

Ja kiedyś wyporzyczyłam Eragona z biblioteki, ale już po pierwszych dwóch stronach nie chciało mi się czytać i oddałam. Po pójściu do kina nie mogę teraz go wypożyczyć, bo go nie mam, ale na szczęście przeczytałam Najstarszego.

Gdy czytałem moje ulubine czasopismo, CD-Action, zobaczyłem konkurs w którym można było wygrać ,,eragona" i ,,najstarszego". Kilka razy widziałem później recenzje, okładki itp. tych dzieł. W końcu ciekawość zapanowała nade mną...i kupiłem

Nie żałowałem ]:->

Ja przeczytałam o Eragonie na pewnym forum internetowym, potem przeczytałam recenzję. Stwierdziłam, że książka musi być bardzo dobra, więc następnego dnia ruszyłam do biblioteki. Od razu po przeczytaniu Eragona pobiegłam po Najstarszego.

Teraz z niecierpliwością czekam na ostatnią część trylogii...

ja też czekam ma trzecią część. mam nadzieje, że będzie tak samo ciekawa jak dwie pierwsze chociaż eragona jeszcze nie czytałam

A ja o Eragonie dowiedziałem się z trzy miesiące temu. Gdy w kinie z klasą byliśmy na filmie "Karol, człowiek..." to widziałem zwiastun tego filmu. A że lubię wszystko co jest wspólnego ze średniowieczem, smokami, itp. to się zainteresowałem. A potem kupiłem.

Hehe...jak ja widziałem zwiastun to książke przeczytać musiałem. Dosłownie jak Valygar tylko ja w telewizji widziałem zwiastunik

Chodziłem po Empiku i nie wiedziałem co kupić bo w domu strasznie mi się nudziło. Postanowiłem wybrać książkę

No i właśnie ERAGON rzucił mnie się w oczy

I tak trwa podróż przez Trylogię Dziedzictwo

Dostałam od kogoś na urodziny, chyba od mamy, nie pamiętam. potem siedziałam nad książką do 4 nad ranem.

Moja mama znalazła to w księgarni i kupiła dla starszej o 3 lata siostry, która stwierdziła, że nudna (szok!) i leżała 2 LATA NA PÓłCE BEZCZYNNIE, aż sięgnąłem po nią

. I tak pochłonąłem ją, 2 dni po przeczytaniu kupiono mi Najstarszego a ja przeczytałem (dzieła dokończyłem wczoraj) i 11 dni jestem wielkim fanem Dziedzictwa

.

Koledzy opowiadali mi wiele ciekawych rzeczy na temat tejże książki, a potem zobaczyłem zwiastun w TV, więc pomyślałem, że może być fajna. No i potem kupiłem książkę. ,.)

Zaczęło się od rodziców. Mówili, że nic nie czytam, nie uczę się. Kumpel poszedł do kina na Eragon'a- Był zachwycony. Ja iż dzień wcześniej byłem na Krwawym Diamencie nie skompinowalem kasy i nie poszedlem. Dzień później zauważyłem w sklepie książkę poprosiłem starszego o zakup jej gdy to usłyszał zaniemówił. Pierwszy raz od ok 2 lat kupiłem ksiązkę. Przeczytalem ją w 5 dni. A potem hop- siup do kina. Ot co cała historia.

moja kuzynka mnie zraziła, bo powiedziała, że jest niefajnym językiem napisane. A jak mieliśmy klasowo pójść do kina to postanowiłam że książkę przeczytam żeby się w historii połapać. PrzeczytałAm w tydzień, a potem zaraz zabrałam się za następną część i czekam na 3

Mi Eragona i Najstarszego pożyczył kolega z klasy, który cały czas próbuje mi wcisnąc jakieś książki :8T:

Ale jednak wychodzi mi to na dobre :lol:

Pokochałam Dziedzictwo i czekam na 3 tom :;Db:

Ja zobaczyłem zwiastunik w telewizji, przeglądnąłem kilka stron w necie i zakupiłem książkę. Stary też przeczytał i złożyliśmy się na Najstarszego... I od tej pory przeczytałem te książki po 3 razy. A zaznaczam, że mam je dopiero od miesiąca.

Ja poszłam do Empiku kupić sobie prezent pod poduszkę :lol:

i sobie kupiłam Eragona i Najstarszego, bo:
1. Podobała i się okładka
2. Wiedziałam że pójdę na film i chciałam najpierw przeczytać
3. Z tyłu książki były pochlebne opisy

różne nagrody i miejsca w rankingach
4. kasjerka, która widząc, że z tym podchodzę do niej, stwierdziła: "świetny wybór"
Dziękuję za uwagę :cool: