Jak zaczęła się wasza przygoda z Eragonem?

Jak zaczęła się wasza przygoda z Eragonem??

przyznaję się bez bicia że ten jeden głos na inaczej to mój :;Db:

przeczytałem o Eragonie w pisemku o grach komputerowych* :lol:

(Clik bodajże) i nieco później zbbaczyłem Erasia na wystawie księgarni...
to w 101% prawda!!!

A ja?

W jakimś telewizyjnym programie usłyszałam, że jest premiera jakiegoś 'Najstarszego'. Akurat to był listopad i nie zainteresowałam się tym ani trochę.
W końcu, na święta dostałam obie części od mamy. Pani z księgarni, gdzie przeważnie kupuję wszystkie ksiażki poleciła Najstarszego i Eragona, bo sama przeczytała i znając moje gusta stwierdziła, że mi się spodoba. xP

No i fakt, faktem, trafiła w dziesiątkę. :ym:

ja miałam zaległe kupony z premiery HP (wygrałam je w konkursie wiedzy o HP). nie miałam co kupić i padło na eragona.

Ja poporstu nie miałam, co czytać, więc postanowiłam poszukać w księgarniach internetowych jakiejś ciekawej książki fantasy. Trafiło na "Eragona", bo zainteresowała mnie recenzja

U mnie dokładnie tak samo.

a ja dostałam książeczkę na urodziny i od tamtej pory nigdzie sie bez niej nie ruszałam,ponieważ czytałam ją cały czas nie było mi mało nigdy...

moja 22 letnia siostra: "Patrz! Jakiś 20 letni chłopak napisał książkę! Poczytaj sobie, zapowiada się ciekawie"

Przeczytałem artykuł w (nie pamiętam jakiej) gazecie. Dośc długi. Był wydany przed premierą książki. Miesiąc zniecierpliwiony czekałem na Eragona.

A ja kręciłam się pomiędzy pulkami w Hipermarkecie (kilka dni premierze eregona)i przez przypadek zobaczyłam wielki plakat promujący "eragona" i tak od niechcenia kupilam tą książkę

i przeczytalam w 2 dni

a potem tylko czekałam na kolejną część

Ja się dowiedziałem od kolegi, na początku myślałem że to jakieś badziewie

a ja bym jej tak naprawde nie kupiła, gdyby nie moja mama, która chciała komus eragona pozyczyć (jestesmy jak biblioteka - jak ktos chcę ksiażke, to my ja mamy

) wcześniej coś niecos o ksiazce słyszałam, a że kończył mi sie termin kuponów promocyjnych to ja kupiłam.

Ehhh, gdy by nie Eragon to wiele w moim życiu wyglądało inaczej.

w moim też. wciaz byłabym fanka HP.
no i bym was nie poznała

Ja tam fanem Hp nie jestem, w moim by się tyle zminiło że nie czytał bym tyle książek co teraz tylko bym tv oglądał.

fakt. i bardziej polubiłam fantasty.

Nom ja też, przed Eragonem to mi wisiało co oglądam byle tylko sie lali, mordowali itp.

i jestem jakby barziej sceptycza. po takim kawałku dobrej lektury nikt mi juz kitu nie wciśnie.

Ja przez Eragona jestem bardziej zamknięty w sobie :/, wole przebywać sam bez nikogo.

no to prawie same plusy.
minusy?

No nie wiem czy ciągłe milczenie w domu i szędzie jest plusem.
Przynajmniej rozumiem Murtagha kiedy nie chciał bliżniaków do głowy, już kumam dobrze o co mu chodziło z tym ostatnim bezpiecznym miejscem, sanktuarium.

to wchodzenie do umysłu było chore. już nawet spokojnie myśleć nie mozna.

minusy?

brak zadań domowych, bo do późna czytałam eragona

Minusy eeeee zapomniałem o Mistrzu Tolkienie.

mistrz tolkien ba za długie opisy przyrody

Dla mnie Paolini jest o 1% gorszy od Mistrza.

ja przeczytałam tylko pierwszy tom WP. dalej nie dobrnęłam.
może za jakiś czas...

A ja jakoś nie mogłem doczytać 3.

tolkien jest troche cieżki.
dam sobie troche czasu i znów sie za to zabiorę.

A ja i tak pożyczyłem więc nie mam jak czytać.

To się bardzo cieszę.

ja też pozyczyłam.
ale mimo wszystko WP to podstawa, bez tego nie można uważać się za kogos, kto czyta fantastyke.