Jak zaczęła się wasza przygoda z Eragonem?

Ja juz dawno skonczylam WP.

jak dla mnie jest swietne, chociaz momentami Tolkien rzeczywiscie jest troche ciezki. ostatnio przeczytalam "Narn i Chun Hurin" (czy jak to tam sie pisalo). polecam

Turin wymiata mimo ze ma gosciu pecha...

Ja próbowałam czytać Tolkiena, ale przestałam w połowie 1 części... Myślałam, że usnę. Za to film bardzo mi się podoba...

Ja zaczełam czytać dzięki filmowi i dziewczeńskiej gazecie w której był artykuł o Edzie. Jak tylko zobaczyłam słowo ''smok'' to wiedziałam ze musze przeczytać

Ta... smoki, elfy, krasnoludy... to ciągnie do czytania

No, magia i tajemnice, oto klucz dobrej powieści fantasy!!!

obejrzalem
filf
i
moja
matka
kupiła
książke
tydzien
pożniej
!!!1
i
tak
to
się
zaczeło
!!!!!!
!cool!

Ja najpierw przeczytałam 2 części, a potem obejrzałam "Eragona" w filmie.
Czekam teraz z niecierpliwością na 3 tom.

Ariel napisał:

Ja najpierw przeczytałam 2 części, a potem obejrzałam "Eragona" w filmie.
Czekam teraz z niecierpliwością na 3 tom.

to tak jak ja

Moja przygoda z Eragonem rozpoczęła się pare tygodni przed kupieniem go. Poszłam z rodzicami na zakupy do pobliskiego marketu tam zobaczyłam niebieską książkę ze smokiem na okładce trochę mnie to zaciekawiło, ale odpuściłam sobie. Następnego dnia gdy siedziałam na necie otworzyła mi się przez przypadek Saphira.pl, potem gdzy wyszłam na miasto koło księgarni zobaczyłam plakat z Eragonem i to męczyło mnie przez kilka tygodni, aż w końcu przed szkołą kupiłam Eragona, tak bardzo mi się spodobał, że dzień po jego przeczytaniu kupiłam Najstarszego i oto jestem

Chyba większość obecnych i starych fanów "Dziedzctwa" tak miała... Prawdopodobie dlatego, że książka ukazała się dosyć dawno i podbiła serca wielu ludzi, w różnym wieku i z różnych krajów...

A może to wszystko po prostu fenomen twórczości Paoliniego?

u mnie było zupełnie inaczej:

dawno, dawno temu był sobie taki chłopak który po przeczytaniu "Harry Potter i ..."
stał się fanatycznym jego czytelnikiem potem nastały czasy części 4 i 5 w których chłopak wygrywał konkursy wiedzy, ale jako fanatyczny czytelnik nie dopuszczał do wiadomości, że istnieje coś podobnej jakości do Harrego powiem więcej nawet był zagorzałym wrogiem innych książek fantasty (Władca pierścieni i Eragon)
jako że był wtedy w podstawówce to jego dostęp do książek był ograniczony.
Po przeczytani po raz 20 części Harrego znudziło mu się to...
Poszedł więc wtedy do 1kl. Gimnazjum i jego oczy otworzyły się na świat.
Zaczął czytać wszystko z kategorii Fantasty i w ten sposób spodobał mi się Eragon potem Dziedzictwo w między czasie przyszedł Harry potter 6
i tak teraz leci wszystko co popadnie z literatury fantasty.
W ostatnimi czasy zacząłem czytać książki typu "kod Leonarda da Vinci"

Ja byłam w kinie na filmie, a potem zobaczyłam, że jest taka książka, więc postanowiłam przeczytać.

Abaddon napisał:

u mnie było zupełnie inaczej:

dawno, dawno temu był sobie taki chłopak który po przeczytaniu "Harry Potter i ..."
stał się fanatycznym jego czytelnikiem potem nastały czasy części 4 i 5 w których chłopak wygrywał konkursy wiedzy, ale jako fanatyczny czytelnik nie dopuszczał do wiadomości, że istnieje coś podobnej jakości do Harrego powiem więcej nawet był zagorzałym wrogiem innych książek fantasty (Władca pierścieni i Eragon)
jako że był wtedy w podstawówce to jego dostęp do książek był ograniczony.
Po przeczytani po raz 20 części Harrego znudziło mu się to...
Poszedł więc wtedy do 1kl. Gimnazjum i jego oczy otworzyły się na świat.
Zaczął czytać wszystko z kategorii Fantasty i w ten sposób spodobał mi się Eragon potem Dziedzictwo w między czasie przyszedł Harry potter 6
i tak teraz leci wszystko co popadnie z literatury fantasty.
W ostatnimi czasy zacząłem czytać książki typu "kod Leonarda da Vinci"

Uwielbiam "Kod Leonarda Da Vinci" i podobne mu ksiązki, ale to tak na marginesie...

Ja też jestem, fanką HP i myślałam podobnie, ale za bardzo kocham literaturę... Zobaczyłam Eragona na półce w księgarni... i kupiłam!!! Nie żałowałam ani przez chwilę... Dzięki Eragonowi wiem, że Na HP świat się nie kończy... Co nie oznacza, że seria przestała mi się podobać...

Mój problem z HP zakończyła książka WP znaczy trzy książki potem to leciałem co sie nawinie fantasty w domq a ja mam od cholery książek

U mnie był to przypadek...
Pewnego dnia przyszłam do szkolnej biblioteki i pani B

powiedziała,że ma jakąś ciekawą książkę dla mnie...I tak się zaczęło...Nie żałuje,że wzięłam ją do domu...Przynajmniej miałam zajęte wieczorki

Ja nienawidzę swojej pani od Biblioteki w szkole ona jest taka głupia że sie boje o książki...

Eragon wypatrzyłam
sama na półce z książkami...
I nie żałuję, że go kupiłam.

mi pożyczy ją bonTONnaOSTRZUnoża.Przyszedłem do niego i spytałem się czy nie ma czegoś fajnego do poczytania no i pożyczył mi Erasia tak mi się spodobał że se kupiłem.A potem kupiłem Najstarszego i genialność tej książki to mi się w głowie nie mieściła a teraz czekam na Imperium.A i tom stronę też przez niego poznałem więc wielkie dzięki bonTONnaOSTRZUnoża.

@up
Ściągnij Firefoksa z funkcją słownika albo zanim klikniesz "wyślij", wklej swoją wypowiedź do worda (lub innego edytora tekstu), żeby Ci błędy poprawił.
@topic
Oglądnąłem film "Eragon", spodobał mi się (na usprawiedliwienie dodam, że książki nie czytałem przed oglądnięciem), więc na onecie chciałem zobaczyć opinie na temat filmu. Wtedy ktoś napisał, że film nie jest podobny do książki. Poszukałem, znalazłem, kupiłem i przeczytałem ją.

A ja usłyszałem o filmie i wiedziałem, że jest taka książka ale jakoś mnie nie ciekawiła. Później pojechałem do cioci a tam od jej syna pożyczyłem Silmarillion i Niedokończone Opowieści Tolkiena i przy okazji polecił mi też Eragona, i jego też wziąłem. Najpierw przeczytałem Tolkiena bo jakoś Eragona mi się nie chciało (nie byłem przekonany do niego), ale po skończeniu książek Tolkiena nic innego mi nie zostało no i wtedy przyszedł czas na Eragona. No i cieszę się że przeczytałem, bo to fajna książka jest. :lol:

W kilka dni przed ostatnimi Świętami Bożego Narodzenia zadzwoniła do mnie rodzinka z pytaniem:
Jaką książkę chciałabyś na gwiazdkę?
Eee..nie wiem...
A Eragon może być?
Skoro nie ma nic Tolkiena...może.

No i tak się zaczęło

Poszłam na film do kina bo mi sie nudziło. Film okazał sie do bani, ale moja "siostrzyczka" kupiła książkę bo ...

i mi pożyczyła, ot.

Ja dowiedziałam się o Eragonie z plakatu wywieszonego w szkole w "Dniu Książki"

Parę dni później znalazłam Eragona w bibliotece, skojarzył mi się tytuł, wypożyczyłam i przeczytałam połowę tego samego dnia:)

To ja miałam ciekawie...

Najpierw moi koledzy z klasy cały czas czytali Eragona, a niektórzy już Najstarszego, a ja: Co wy czytacie? To na pewno głupie.
Potem, na wakacjach, Mati czytał najstarszego. Któregoś dnia zabrałam mu książkę i przeczytałam recenzję (Mati mówił, że to świetne:). Jakie to świetne! Masz ze sobą pierwszą część?! Nie. Buuuuuuu.
Jak wróciłam do domu zaczęłam męczyć tatę, aby kupił Eragona. Po kilku dniach miałam książkę. Przeczytałam ją szybko - w jeden dzień - i pojechałam do Matiego po Najstarszego

Zaczne od tego ze uwielbiam czytac

Biblioteka to moj drugi dom.

A moja przygoda zaczela sie tak :

Gadalam sobie z kumpela na gg - ni z gruszki ni z pietruszki ona wali do mnie z pytaniem :
Czy czytalas Eragona?
Ja na to ze nie i zaczelam ja wypytywac o szczegoly - jedno slowo - smoki sprawilo ze uznalam ksizke za hicior i nie pomylilam sie

polecialam do biblioteki i zaczelam czytac. Dwa dni po przeczytaniu I czesci mialam juz oby dwa tomy w domu i chociaz przecztalam juz wszystkie 2 razy nadal nie moge sie od nich oderwac.

Ja z Eragonem jak z każdą książka. Wszedłem do sklepu, zobaczyłem, że jest coś takiego, looknąłem, że fantasy no to kupiłem

Ja swój kontakt rozpoczołem na Gwiazdkę, kiedy to pod choinką się znalazł "Eragon". A "Najstarszego" zobaczyłem trzy dni później kiedy to miałem sobie wybrać prezent na urodziny i pomyślałem, ze kupię sobie książkę i ujżałem drugą część.

No a ja - szok.

Był sobie szkolny konkurs Harrego Pottera, brałem udział, i oczywiście zajełem pierwsze miejsce (dziękuje za oklaski), w nagrode dostałem właśnie Eragona - przeleżał 2 miesiące, ale kącząc serie Musierowicz (Kłamczucha, Opium w Rosole etc..) nie miałem co czytać, więc wpadł mi w ręce Eragon, przeczytał go w 24 godziny, z przerwami na jedzenie i picie (bez snu)

Gratulacje Broms

selena004 napisał:

i chociaz przecztalam juz wszystkie 2 razy nadal nie moge sie od nich oderwac.

Ja przeczytałam Eragona cztery razy, a Najstarszego trzy i nie moge się oderwać!

heh u mnie było tak: byłam na jakimś zjeździe rodzinnym i straszliwie się nudziłam i wtedy zobaczyłam leżącego na szafce "Najstarszego". Oczywiście musiałam zobaczyć co to jest

. Otworzyłam gdzieś w połowie i zaczęłam czytać. Wielu wątków nie zrozumiałam ale książka bardzo mi się spodobała. Następnego dnia poszłam do księgarni, kupilam obie części, przeczytałam i się od tych książek UZALEŻNIŁAM!! :maniak: