Eragon - postać

Fantasy zawsze cos wymysli

czego nikt inny nie wie

ja tez tego nie kojarze

AoM napisał:

To, że zyskał wygląd elfa nie oznacza, że jest ateistą.

Mirza napisał:

Zgadzam się z AoM. Eraś raczej nie jest ateistą. Zwłaszcza, że należy do krasnoludzkiego klanu.

To teraz obie pah-pah-pah zasuwajcie do półki po Najstarszego i przeczytajcie sobie rozdział'Czerwona klinga, biał klinga' i następny (bodajże).

AoM napisał:

I mówię jeszcze raz. Galbatorix nie musi być pierwszy. Mógł być ktoś jeszcze wcześniej. A ten tekst to się tyczył ogółem wszystkiego.

Mirza napisał:

Co do tych WIELKICH ZŁYCH, to świat w Dziedzictwie jest przedstawiony jako bardzo młody, albo jest bardzo młody. Bo jeżeli to pierwsze to może być tak jak w WP. Zdawało się, że to Sauron jest jest jedyny i najgorszy. Gdyby nie było osadzenia w czasie, można byłoby się domyślać że jest pierwszym.

Przecież jest opisana historia Alagaesii i RACZEJ nie ma tam mowy o niemalże totalnym wyniszczeniu KILKU ras, degradacji wód, ziemi i powietrza. Chyba sięnie myle..? :lol:

nie mylisz sie, o wszechwiedzący Mormonie :lol:

Chodzi mi o to, ze Galb nie jest pierwszym złym. Nie chodzi mi o wielkich czy małych, ale ogółem. I jeszcze raz powtarzam: każda walka z kimś kto przejawia wyraźne cechy antyspołeczne jest ważna. A kto wie czy po Galbatorixie nie będzie jeszcze jednego złego, hę? Na ludzkim padole zawsze ścierają się dobro i zło. I każda ta walka jest tak samo ważna jak poprzednia. I nieważne czy toczy się o los jednostki czy milionów. Bo kto wie czy ta jednostka nie zmieni świata na lepsze? Kto wie czy wśród trych milionów nie znajdzie się grupa osób, które coś zrobią dobrego? Podsumowując: Nie ma mniejszego ani większego zła. Zło jest złem i nie można go dzielić.

Uff... Wybaczcie, ale musiałam to napisać.

alez nic sie nie stało

nawet dobzre ze to napisalas przynajmniej wiem o co ci chodzi

Cieszy mnie to. Nie lubię być nie rozumiana. :ym:

ja też nie

ale są takie przypadki ktorym mozna i po 10 razy tłumaczyć i najprotszej rzeczy nie zajarzą...

Mylisz się AoM. Jak Renfri powiedziała jest 'Zło', 'Duże Zło' i ' Bardzo Duże Zło'. Bez obrazy, ale ta wypowiedź jest nieco niedorzeczna. Śmierć milionów nie jest niczym gorszym od śmierci jednostki..? Przemyślałaś to aby dobrze..?

A o rzekomym ateiźmie już nie rozmawiamy..?

Ah, Mormon jak zawsze rozumiesz mnie opacznie

. Chodziło mi o to, że każda los jest tak SAMO ważny. A dla mnie nie istnieje zło, większe zło lub bardzo duże zło, bo to jest i tak zło i nie ma sensu robić tam hierarchii. Nie mówię, że śmierć milionów jest niczym, ale że jest tak samo ważna jak śmierć jednostki. Mam nadzieję, że w końcu zrozumiesz o co mi chodzi.

Jak zawsze..? :oczyf:

Nic nie wiem o innych przypadkach, a i w tym tak nie jest.
Bo widzisz dla mnie ta chierarchia ma sens. Jeśli ktoś ma wybierać - albo zabijesz konkretną osobę, albo zabijesz miliony to co będzie lepsze..? Ze zwykłego statystycznego punktu widzenia. Jak wcześniej napisałaś może zginąć jednostka, która być może zmieni świat. A jakie są szanse, że w tych kilku milionach taka osoba się znajdzie? Jakieś kilka milionów razy większe.

Być może, ale jak sam powiedziałeś to jest ze statystycznego punktu widzenia. A ja mówiłam z moralnego. Moralnie każda śmierć jest zła. Czy to jednostki czy to milionów. Natomiast ze statystycznego to masz rację. Poza tym niewielu ludzi porusza śmierć milionów (mówię o ludziach, których to nie dotyczy) jest takie powiedzenie
"śmierć osoby - to straszne
śmierć pięciu - to tragedia
śmierć setek - to statystyka"

Kurczaki, mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiecie...

Tak, wiem.
Tak powiedział Stalin: 'Śmierć jednej osoby to tragedia, śmierć milionów to jużtylko statystyka.'
Ja jednak tego nie podzielam, chyba, że chodzi o ludzi mi najbliższych oczywiście.

Ale przyznasz, że jeżeli gdzieś tam w odległym kraju zginie dajmy setka ludzi, to na ciebie to nie działa. Bo to ciebie nie dotyczy.

A jeżeli zginie jedna osoba to nawet się o tym nie dowiem.

Dokładnie. I o tym mówiłam.

Zło to zawsze zło, ale może być większe i mniejsze. Jeśli ktoś coś kradnie, tylko dlatego, że żal mu kasy wydawać, to jest złym człowiekiem, ale człowiek który znęca się nad drugim dla zabawy jest już bardzo złym człowiekiem, co jest gorsze, kradzież, czy znęcanie się nad drugim człowiekiem?? Jest takie powiedzonko mniejsze zło, musisz kogoś zabić, złodziejaszka lub morderce, ale tylko jednego, zabijasz morderca bo to mniejsze zło.

Oczywiście. I AoM, wychodzi na moje. Jeśli chodzi o moralność, to kiedy będziesz bardziej cierpieć - gdy stracisz jednego bliskiego, czy wszystkich..?

Ja i tak nie uznają hierarhii. Być może i będe bardziej cierpieć, ale morderstwo jest dla mnie takim samym złem, bez względu na to ilu ludzi się zabije. I chodzi mi tutaj o takie z zimną krwią.

A ja akurat sie nie wypowiem na ten temat.

Jednak z gramatycznego punktu widzenia nie mówimy na złodzieja, który cos ukradł 'jesteś mniej złym człowiekiem', a na mordercę 'jesteś bardziej złym człowiekiem'.
Zło to zło i złem zostanie.

Pragnę zauważyć, że trochę odbiegliśmy od tematu. ^^

Faktycznie Eni.

Dziękuję chociaż, że powiedziałaś to o czym ciągle mówię: zło pzostaje złem.
Ale wróćmy do tematu.

zgadzam się, zło to zło i nic tego nie zmieni, ale, Enigmatyczna, na złodzieja mówimy jesteś złym człowiekiem, na morderce jesteś bardzo złym człowiekiem, jesteś gorszy od złodzieja.

ekhem..
Odbiegliśmy trochę od tematu...

No racja, można by taki dać w dziale mniej banalne tematy, jeśli ktoś chce założyć to do mnie na pw poprosze.

Ha! Mi to proponujesz..? :lol:

Fakt, nieco zboczyliśmy z tematu, ale chodziło o to, że Galb BARDZO ZŁY i że jednak zniszczy świat bądź zahamuje jego rozwój.
No to jak, są chętni do wieszania psów na Eragonie..?

ja nie

ty powieszaj mi szkoda psów :buhaha:

tak ja tez nie bede wieszała psów

szkoda biednych piesków

moze powismy np jaszczurki na eragonie co?

powiesimy Mormona :lol:

nie no to był żart oczywiście

o tak

hehe

albo moze hmm Mormon kogo proponujesz zeby powiesic?

jakies propozycje?

Moze jakiegos gigantycznego spamera?

*upsss*

tak lepiej nie mow bo jeszcze Ciebie powieszą...

ekhem, ekhem... Powrót do tematu.
Ja mogę powiesić psy na Eragonie, ponieważ trochę mnie denerwuje, bo zachowuje się jak Don Kichot z La Manchy.