Biografia Murtagha wg koncepcji AoM

Czy ja kiedyś mówiłam, że uwielbiam twój styl pisania? Nie? To czynię to teraz.
Uwielbiam twój styl pisania. Krwisty, brutalny, do bólu prawdziwy. Niby Sapkowy, ale jednak własny, niepowtarzalny.
Błędów nie zauważyłam. Ukłon w stronę bety.
Co mi się podobało?
Sukinsyństwo Morzana. Uczta. Wizja Galbatoixa. Cała ucieczka, wraz ze śmiercią Tornaka. Zakończenie. Tak podejrzewałam, że będzie odniesienie do przyszłości, ale jakoś nie wpadłam na fakt, że bliźniacy w końcu grzebią w jego głowie. I to:

Cytat:

Czerwień, wrzask, smród... Czerń, płacz, wilgoć... Zieleń, śmiech, kwiaty...

Co mi się nie podobało?
Rozmowa Morzana ze służącą. Zbyt sztywna i patetyczna. Scena z rzucaniem mieczem w Murtagha. Trzyletnie dziecko, bite przez ojca, nigdy nie podniosłoby na niego ręki. Ojciec, jakikolwiek by nie był, jest dla dziecka świętością. Bunt rodzi się dopiero w okresie dojrzewania, a sprzeciw w wieku 15-18 lat. Przetarty frazes:

Cytat:

Przyjdzie ten, który mnie pomści...

Co bym zmieniła?
Więcej wykrzykników w owej^ rozmowie. W wypowiedziach służącej nieco kursywy.

EDIT
A jednak błąd znalazłam. Zła beta, zła

Cytat:

- Znikaj – mruknął.
Po czym wstał i skierował się w stronę Seleny.

Piekne....co prawda niezbyt przyjemnie jest czytac o takich rzeczach przytrafiajacych sie mojemu ulubionemu bohaterowi, ale jest to tak wciagajace, ze musze sie dowiedziec co bedzie dalej!! Czekam na kolejny odcinek!!

Wiesz Mirza, taki dialog jest bardzo cieżko napisać, wbrew pozorom. Niby wiadomo jak ma wyglądać, ale jednak... No, trudności są. Straszne miałam z nim problemy, też uważam, że nie jest najlepszy.
Co do dziecka, to może masz rację. Ja się na małych dzieciach nie znam, więc tutaj się nie wypowiadam. Zresztą... musiałam dać jakiś pretekst do tego by Morzan rzucił w małego tym mieczem, czyż nie? :ym:

Więcej wykrzykników? Nie lubię ich nadużywać

O trudności pisania to mi lepiej nic nie mów. Pół dysku mam zawalonego poważnymi pracami, które nigdy nie ujrzą zakończenia, jak również światła dziennego.

Moja wizja historii blizny była nieco inna..

Wiedza o dzieciach to głównie z autopsji i zamiłowania do psychologii pochodzi.

A te wykrzykniki aż się proszą o wstawienie, najlepiej wszędzie zamiast kropek. To takie ładne zabarwienie emocjonalne.

Dla mnie są nieco sztuczne. Szczególnie jak ktoś wstawia ich z pięćdziesiąt.
Wiesz, każdy ma swoją wizję. Moja akurat była taka. Ale cieszy mnie jedno: że najbardziej ci się podobało "sukinsyństwo Morzana". I o to mi chodziło, na to kładłam największy nacisk... Co zresztą widać.

Ożeszty, Mirza... Dobra, ubiczowałam się, co jeszcze mam zrobić?

Posypać rany solą i otrębami pszennymi

Z uwagi na długość tekstu chyba można te niedopatrzenie i parę zbędnych spacji :ym:

wybaczyć.
Nie, nie chodziło mi o teksty typu:

Cytat:

-On jest zły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pomocy!!!!!!!!!!!!! Won, psie!!!!!!!!!!!!!!!!!!

, tylko o coś bardziej w tym stylu:

Cytat:

- Żałosny Jeźdźcze! - zaśmiała się krótko i wykrzywiła ze wstrętem wargi - Mdli mnie na widok twojej pijackiej mordy! Chcesz zdobyć szacunek?! Może spróbuj chronić niewinnych!...
- Jak to co?! Jest przerażony! To nie jest normalne!

Przy w miarę opanowanych, zakończonych kropką, wypowiedziach Morzana byłby to niezły kontekst.
Wracając jeszcze do tej sceny... Pomysł ze śmiercią był genialny. Morzan nie zabił jej tylko dlatego, że go zbluzgała, czy sprzeciwiła mu się. Odciął jej głowę, ponieważ nie dawała mu spać. Cudowna wizja XD

Odciął jej głowę, bo go zirytowała xP Wiesz, właściwie inspiracją dla mnie w tamtym momencie, była scena z "Aleksandra" kiedy to do pokoju Olimpias wparował pijany mąż i się na nią rzucił. Pomyślałam, że możnaby spokojnie wykorzystać ten koncept, by ukazać Morzana w takim a nie innym świetle. Ubrutalniłam go jednak co nie wszystkim może przypaść do gustu, ale... miały być najgorsze wspomnienia. Oto one. :ym:

Bardzo fajnie napisane, wprawdzie jest garstka błędów stylistycznych, ale w porównaniu z fan fickami które czytałam i tak jest świetnie ;D Życzę weny, bo wiem jaka potrafi być kapryśna i na złość nie przychodzić

AoM, Ty powinnaś dostać za to cudo oskara. Jestem pod wrażeniem, Paolinii nigdy by tego nie napisał tak świetnie. Jesteś geniuszem :ym:

On się boi krwi. W całej książce znalazłem tylko dwie wzmianki o niej (krwi).
Ma jakiś wstręt. A opowiadanie? G E N I A L N E !

Czekam i czekam i doczekac sie nie moge....co z nastepna czescia!! Nie lubie przerywac tak fascynujacej lektury w polowie

czekam!!

Jeszcze nawet nie zaczełam jej pisać ^^" Ale artysty się nie popędza, mam trochę roboty i muszę mieć kiedyś czas na relaks. Poza tym takie coś nie powstaje w pięć minut. Musze mieć do tego odpowiedni nastrój, możliwości... a przedewszystkim koncept :ym:

Alez ja Cie wcale nie popedzam :;Db:

Ja tylko informuje Cie ze nie moge sie juz doczekac kolejnej czesci, i nigdy nie stwierdzilabym ze tak wspanialy tekst mnoglby powstac w piec minut :;Db:

I ja tez uwazam, ze powinnas sie relaksowac.....ale koncept to ty juz chyba masz...prawda?? :ym:

Oczywiście, że mam :ym:

Ja już od początku mam wszystko ułożone w głowie. Może dzisiaj zacznę pisać, zobaczymy co z tego wyjdzie. *

*
Tutaj apel skierowany do ciebie Katze. Dopilnuj mnie.

W takiem razie ciesze sie bardzo i czekam :;Db:

No cóż, wspaniałe! troche mi przypomina niektóre rzeczy z książek Gammela, mojego ulubionego pisarza. Paolini jest drugim a AoM trzecim

. Jak dla mnie, to bierzesz elektroniczny słownik języka angielskiego on-line. Kopiujesz tam cały teks na angielski, i wysyłasz na e-mail do Paoliniemu, kto wie? może napisze osobny rodział z tymi ,,opowieściami" o Murtaghu. Pisanie ogóle bardzo mi się spodobało. Styl brutalizmu czasem mi się podoba a czasem nie. Gdy pisałaś o tej służącej i o tych jej marzeniach i planach.....a potem, jakieś 20 minut później ona nie żyje....wiem, że nei piszesz książki. Ale jak już rozwinełąś troszke tę myśl, dałąbyś jakieś szasne tej służącej. A nie, nagle do komnaty wmaszerowuje Morzan do wturu fanfar pijackiego smrodu ogłaszającego jego przybycie. Włąściwie czemu przyszedł do niej? troche brak wyjaśneinia. W zamku musiało być MNUSTWO służących a on wybrał włąśnei ją. oczywiście można przyjąć, że jak powiedział ,,ona jest bliżej" ale troszke za mało....wyjaśnione. I właściwie czemu on ją zabił? czemu nei pobił jej co tak ,,lubił". Chociaż zabić łatwiej. ALe czego się można spodziewać od zgwałconej dziewczyny....rozpaczy. Stan okropny, w jednej książce Gammela, autor opisał szczegułowo uczucia i myśłi zgwałconej, pięknej księżniczki. Choć lubie czytać książki w łóżku to nei byłem rad iść spać po tym monologu.... człowiek sobie wyobraża przez sen nei wiadomo co....Ogólnie piszesz bardzo fainie. Cieszy mnie też, że poświęcasz pisaniu większą chwilke, bo niektórzy autorzy opowiadań piszą co im ślina na język przyniesie, a przez to opowidanie robi się...niespecjalne, niestety musze siebie zaliczyć do tej grupy, po prostu nie umiem się zastanowić nad tym co pisze, czuje się jakbym był przekaźnikiem i nie zastanawiam się zbytnio co ja tam pisze... Ocena opowiadań to 9/10

PS: nikt nie jest doskonały

Taaak... 9/10 to dobra ocena. Prawda, nikt nie jest doskonały. A u mnie AoM jest na... 5 miejscu

To jest wysokie miejsce u mnie :ym:

Nikt nie jest aż TAK wysoko. A reszta miejsc to dla znanych autorów (co mnie tak za miejsca wzięło...?)

Super!!! Przyznam szczerze, że bardziej podobały mi się pierwsze dwa odcinki. Świetny styl pisania, bardzo krwawy, niczym u Spacia

Dziwna wydawała mi się ta miłość mamki do Murtagha, ta chęć ucieczki z nim ale w końcu to Murtagh, każdego moźr zauroczyć :zajc:

AoM, słońce, właśnie mi się przypomniało, że Ci jeszcze nie napisałam, co myślę o najnowszym rozdziale. Trzeba mi było przypomnieć. ^^” No dobra, wiem, że mi kilka razy przypominałaś, ale to przed egzaminami było. A przeczytałam przecież dawno, dawno temu. Mniejsza… Następnym razem mnie zmuś. xP
Hmm… „Następnym razem” może już będziesz miała szablę, więc ze względu na własne bezpieczeństwo, sama skomentuję, bez przymusu. ;>
Więc…
Na początku muszę Ci powiedzieć, że Twoje dzieła naprawdę przyjemnie się czyta. Po prostu uwielbiam ( i to nie jest zbyt mocne słowo) Twój styl pisania. Jest oryginalny, iście AoMowy, charakterystyczny. Piszesz to, co chcesz. Kiedy masz na myśli gwałt, to go opisujesz. Natomiast większość osób zapewne uznałoby to za zbyt brutalne, bo Paolini tak nie pisał. A Ty nie jesteś Paolini i tym lepiej dla Ciebie.

Co się zaś tyczy samego rozdziału…
Bardzo zgrabnie ukazałaś Morzana. Dołożyłaś wszelkich starań, aby w oczach czytelnika był cholernym sukinsynem i Ci się udało. To się chwali.
Za to ucieczkę Murtagha musiałam przeczytać dwa razy, żeby dokładnie ją zrozumieć. Pewnie to nie Twoja wina (po prostu czytałam późno w nocy). W każdym razie jakoś opornie mi szedł ten fragment i ze względu na to najmniej mi przypadł do gustu. Co nie oznacza, że jest zły, bo, jak widzę, inni dobrze się o nim wyrażali.
W każdym razie, powtórzę to jeszcze raz… Piszesz naprawdę dobrze, szkoda Cię będzie, jak pójdziesz na prawo i w sądzie się będziesz wykłócać, zamiast książki pisać. xP
Brawa dla bety, błędów nie znalazłam (chociaż też specjalnie ich nie szukałam).

Mnie trochę drażni Morzan. Jest zbyt brutalny. Zawsze wyobrażałem go sobie jako człowieka ambitnego i złego, jednak też wyrafinowanego. Stosującego kary psychiczne częściej niż fizyczne. No i już napewno nie jako zboczeńca.

Kochany, gwałt nie jest zboczeniem, a formą przemocy fizyczno-psychicznej.

Przemoc fizyczno-psychiczna? On ją zgwałcił z czystej rządzy seksu. Był całkowicie pijany i napalony...

Był pijany i nie wyżyty. Co się dziwisz? Mnie się podobało. Jest świetnie napisane, super pomysły. To jest takie . . . hmm brutalne jak u Sapkowskiego.

A czy ja mówię, że mi się nie podoba?

No właśnie...wszystkim się podoba, a kolejnej części nie widać. Ja cię nie pośpieszam, bo wiem jak to bywa, ale możemy chyba liczyć na nią w najbliższym czasie? :;Db:

Bo już się nie mogę doczekać

Naprawde respekt dla Ciebie dziewczyo !! Masz talent !! JA ..jak ii z resztą niemogę sie doczekac astępnej cześci. A co do "sukinsyństwa Morzana" - TO JEST MISTRZOSTWO ŚWIATA !! Paolini by tego lepiej nie wymyślił. Nie ma co masz pomysły

Wszystko super, ale nie zgadza mi się rachunek w procentach. I kto mógł taką ładną setkę zniszczyć?! Przecież do opowiadanie jest Genialne!

AoM ... prosimy o więcej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PLEASE

AoM, kochanie...
Widzę, że jesteś coraz lepsze w te klocki. Bardzo, bardzo dobra i coraz lepsza. Robisz mi konkurencje! No nie, muszę się wziąć do roboty, koniec obijania się, AoM mnie przegania...!!! AAaaaa!!!

Dobra, już jestem spokojna.

Co ja jeszcze mogę napisać, żeby się nie powtarzać poprzedników?
Morzan jest zły, brutalny, istny skurwysyn - dokładnie taki jak mam być. Aha, chyba jednak się powtarzam....
Zapędy Bliźniaków, no proszę... Miłe zaskoczenie, wreszcie coś odkrywczego na ich temat.
Podoba mi się też Galb. Jest taki.. taki... taki mój. Czytam i myślę - to on. Idealny.

Opisy bardzo realistyczne. Styl bardzo dobry. Widać, że Twoje.

Nie boisz się pisać tak jak chcesz i tego Ci gratuluję. Świetnego tekstu również.

Ps. Kiedy będzie więcej?? :ym: