LOMptcMssm

Alexy napisał:

Nie przepadam za nim....

Wzajemnie.

Nie mam jak Ci udowodnić, że bym się poświęcił póki jakaś wojna nie wybuchnie (ale w Europie). Ale jak by trzeba było...

Poza tym strasznie się gorączkujecie

ja pisze 1 post a wy mi odpowiadacie 4-ma.

Katze napisał:

Wiesz, to sam idź się poświęć dla Świata. No, już, skoroś taki chojrak, to takie banalne, już Cię nie widzę.

No? Co tu dalej robisz? Widzisz Shadou Durza? Seppuku nie jest takie łatwe, jak się okazuje. :ym:

Katze, my nie rozmawiamy o nas. Rozmawiamy o książce w której mają się rozstrzygnąć losy świata. Jak widzisz okoliczności są całkiem inne. I tu nie chodzi o byle poświęcenie, ale jak już pisałem uratowanie wielu istnień. Stalin kiedyś powiedział - śmierć jednego człowieka to tragedia, śmierć milionów to tylko statystyka. Czy wy też tak uważacie?? Wiem, że "kochacie" Murthaga, ale czy naprawde jego życie jest więcej warte??

Co do reszty jak pisałem macie racje... Widze Shadow Durza, że argumenty się skończyły... :ym:

Nie

Tera Wam kopary opadną jak wyjaśnie pewien fragment:

"Zgodziłem się?* - Murtagh znów się roześmiał. Tym razem w jego głosie dźwięczała nuta szaleństwa**. - Na nic się nie zgadzałem***. Najpierw Galbatorix ukarał mnie za to, że wzgardziłem latami ochrony****, jaką mi zapewnił, gdy dorastałem w Uru'baenie, za sprzeciwienie się jego woli i ucieczkę. Potem wydobył ze mnie wszystko co wiedziałem o tobie, Saphirze i Vardenach.*****"

*Chylę czoła, nie z własnej woli

**To może oznaczać, że dostał świra i może zostać zagrożeniem dla tysięcy bądź milionów ludzi.
*** Ponownie przyznaję racje.
****Świadczy o tym, że Galb mu wpoił do głowy tyle rzeczy, że uważa go za swoje "Guru". Albo iż teraz (z własnej woli) uważa, że Galb jest dobry i musi mu pomóc w "odbudowie królestwa"
******Wydobył od niego, ale nie ma nic o tym by się opierał a to, że się nie zgadzał to jedno ale to nie to samo co "wzbraniał przed wyciągnięciem informacji".

[EDIT]
Kolejny cytacik:

-Stałeś się swoim ojcem-
W oczach Murtagha rozbłysło dziwne światło.*
Nie, nie ojcem. Jestem silniejszy niż kiedykolwiek był Morzan. Galbatorix nauczył mnie magii o jakiej nie śniłeś.... Zaklęć tak potężnych, że tchórzliwe elfy nie śmią ich wypowiedzieć. Słów w pradawnej mowie zaginionych od czasu, aż Galbatorix odkrył je na nowo, metod manipulowania energią.... Tajemnic, straszliwych tajemnic, które mogą zniszczyć wroga i spełnić wszelkie twe pragnienia.**
Eragon powrócił do niektórych lekcji Oromisa.
Tego co powinno zostać tajemnicą.
Gdybyś tylko wiedział nie mówiłbyś tak. Brom był zwykłym amatorem, niczym więcej. A elfy, ba! Potrafią tylko ukrywać się w swym lesie i czekać aż ktoś je podbije.*** Murtagh zmierzył wzrokiem Eragona- Ty teraz sam wyglądasz jak elf, Islanzadi ci to zrobiła? Gdy Eragon nie odpowiedział Murtagh uśmiechnął się i wzruszył ramionami. Zresztą nieważne, wkrótce i tak poznam prawdę.

*O właśnie to ta iskierka "zła"

** Zbytnia pewność siebie, samolubstwo. Ten fragment wskazuje iż tak samo jak Zaprzysiężeni chce władzy.
***Wzgardził Bromem, na miejscu Erasia on już by nie żył (po "bliskich się nie Jeźdźi

). Uważa się za najpotężniejszego poza Galbem i rzuca wyzwanie światu.

Ja dalej obstaje przy tym poscie z poprzedniej strony, "o jakiej nawet nie śniłeś", "tchórzliwe elfy nie śmią ich wypowiedzieć." i niech ktos zaprzeczy że tu nie ma żadnej fasynacji.

teraz jest nas dwóch

LOMptcMssm bójcie się :lol:

Atmosfera zaczyna robić się nieco napięta... :ym:

Mormon: Pytałeś, czy życie Murtagha jest naprawdę tyle warte? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Masz racje. Murtagh uzależniony od Galbatorixa może wyrządzić wiele zła, nawet wbrew sobie. Tylko że tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaką rolę on jeszcze odegra. Może w ostatniej, finałowej scenie walki Eragona z Galbatorixem, Murtagh się nawróci i postanowi stanąć po stronie brata, przesądzając tym samym o wyniku pojedynku.
To są tylko domysły, ale nikt nie udowodni mi, że tak się nie stanie

„Dziedzictwo” jest bardzo podobne do „Gwiezdnych Wojen”, a jak sadzę historię Anakina kilka osób zna.

Shadow Durza: Te fragmenty które podałeś omawialiśmy już wcześniej. Ja wyraziłam swoje poglądy na temat tej „fascynacji” złem na poprzedniej stronie. Od wczoraj zdania nie zmieniłam.

wiem ale muszę Was uświadomić iż stając po stronie Murta, "wkraczacie na niewłaściwą ścieżkę".

A co do Murta to Cie zapewniam, że jego życie na pewno nie jest warte, życia zwykłych ludzi. A co do Star Warsów to nie ma co porówynywać po 1) tam nawrócił się ojciec po 2) ojciec dołączył z własnej woli po ty by "uratować Padme"

"wkraczacie na niewłaściwą ścieżkę" piszę ktoś kto ma nick "Shadow Durza"

O znalazł sie. Nick nie ma nic do rzeczy. A twoja idiotyczna wypowiedź nic nie wnosi i w dodatku offtop. Gratulacje umiejętności czytania. Poza tym gdybyś nie zauważył była to aluzja a dokładnie rzecz biorąc sarkazm więc zanim coś powiesz myśl!

pogubiłem sie już. nie chce misie czytać tego. osobiście jestem przeciw O.D.P.M. i
U.T.C.S.S.M.
to całkowicie bez sensu. jestem z wami LOMptcMssm!

przynajmniej konkretna wypowiedź

Właśnie bez sensu jest LOMptcMssm ale szczegóły :hah:

wiadomo, że to Murt jest zły i w ogóle.

nie, niewiadomo. LOMptcMssm nie jest nienormalne, po prostu gruupa formowiczów lubi murtagh i zebrała sie w jeden klub. to niezła zabawa i ma sie dominacje na forum (chociaż to drugie raczej jest nieważne).

też mi dominacja, chyba sam nie wiesz o czym mówisz.

Organizacjo Działająco Przeciw Murtaghowi, sami pomyślcie, co wy tu wypisujecie. Na każdy argument z naszej strony jesteście ślepi i tylko ciągle powtarzacie to samo: Zły, bo się nie poświęcił, bo słucha Galba etc. etc.... W większości waszych postów w ogóle nie widzę żadnego sensu (choć zdarzają się perełki)...

Celeste napisał:

Organizacjo Działająco Przeciw Murtaghowi, sami pomyślcie, co wy tu wypisujecie. Na każdy argument z naszej strony jesteście ślepi i tylko ciągle powtarzacie to samo: Zły, bo się nie poświęcił, bo słucha Galba etc. etc.... W większości waszych postów w ogóle nie widzę żadnego sensu (choć zdarzają się perełki)...

Chyba nie jesteś na bierząco. Gdybyś przeczytała Nasze argumenty to byś tak nie mówiła. A ślepi to Wy jesteście. Pragne natomiast zauważyć, że nie wyszedł jeszcze 3 tom więc nic nowego nie wymyśle a nie chce stosować fikcyjnych argumentów. Poza tym Wasze LOMPTCsssm czy jak to tam na razie też nie ma się czym pochwalić. Dlatego mówimy "Murt Zły- Murt Niszczy". A co do perełek, to chodzi o te kilka nic nie wnoszących odpowiedzi które wypisały/li Wasi członkowie?

Napisałam w większości WASZYCH postów. Więc chodzi mi o to, że i wśród waszych odpowiedzi są sensowne. A wasze argumenty przeczytałam, owszem.

Shadow Durza napisał:

Właśnie bez sensu jest LOMptcMssm (...) wiadomo, że to Murt jest zły i w ogóle.

Jeśli LOMptcMssm jest bez sensu to czy Organizacja Działająca Przeciw Murtaghowi ma sens ? I równie dobrze LOMptcMssm może powiedzieć że wiadomo że Murt jest w głębi duszy dobry

Shadow Durza, przypomnij sobie co napisałeś w swoim długim poście, tym z cytatami... Napisałeś: "to jest właśnie ta ISKIERKA ZŁA". Zdecyduj się raz mówisz iskierka, a raz że jest zły. Diametralna różnica... Reszte argumentów zostawiam dla LOMptcMssm, a jeszcze upominam, żebyś nie obrażał innych użytkowników jak to zrobiłeś na poprzedniej stronie.

Minęło mnie tyle stron zażartej dyskusji... A to pech

Niektórzy tak mają, że są ślepi na argumenty... Nawet najbardziej przekonujące... (Np.:Powiedzieć dla Hitlera, żeby się przestał bawić w wojnę, bo to jest z natury złe. Uwierzyłby? Raczej nie.)

A co do LOMptcMssm, to nie wiem czemu niektórych tak to wkurza. Jakoś do innych klubów nic nie mają.

Bo inne się z tym tak nie afiszują, nie mają odzielnego tematu i są mniej liczne...

Niestety zawsze musi istnieć jakaś opozycja

Wydaje mi się, że podane przez nas argumenty były wystarczające, aby zrozumieć prawdziwą naturę Murtagha. Kto chciał to dostrzec, dostrzegł, a kto nie... mówi się trudno :ym:

mormon widać nie czytałaś/eś moich wcześniejszych postów. Jest zły, a z iskierką chodziło o to, że Murtaghowi wystarczyłaby jedna sposobność i już by by był "swoim ojcem". Mirza a po co mieszasz do tego hitlera? A skoro już włączasz do naszej "zażartej" dyskusji dyktatorów itp. wspomnij jeszcze o: stalinie, binladenie, saddamie. A co do wojny to hitler się raczej w nią "nie bawił". A co do obrażania to chodzi o moment "nie przepadam za nim...." i moją odp. wzajemnie? Poza tym jak tu się z Wami "argumentować" jeśli na mój jeden post odpisujecie 10. Nawet nie ma szansy przedstawienia moich argumentów. :eee:

[EDIT]
Mirza ---> a do tego "coś mam" ponieważ uważam, że Murtagh stał się zły. Wcześniej może i był dobry ale po spotkaniu z przkonującym Galbem, który pokazał mu jak posiąść wręcz nie ograniczoną moc stał się arogancki, wzgardliwy i porządający władzy.

Jakto nie masz? Piszesz w poście i już. Nikt ci nie broni wykładania argumentów. A poza tym, to chyba na tym polega forum, żeby sobie odpowiadać.

Dokładnie. Ja chętnie zapoznam się z twoimi argumentami, z tym że prosiłabym o jakieś nowe, bo jak narazie krążysz wciąż wokół tych samych fragmentów...

zupełnie jak Wy

a co by było, gdyby LOMptcMssm wyszła poza forum?
bo jestem zalogowana na innym i tam też zakładamy takie cudo. i mamy problemy z nazwa. jakbyśmy nie kombinowali, KLOC nam wychodzi

Shadow Durza napisał:

mormon widać nie czytałaś/eś moich wcześniejszych postów. Jest zły, a z iskierką chodziło o to, że Murtaghowi wystarczyłaby jedna sposobność i już by by był "swoim ojcem". Mirza a po co mieszasz do tego hitlera? A skoro już włączasz do naszej "zażartej" dyskusji dyktatorów itp. wspomnij jeszcze o: stalinie, binladenie, saddamie. A co do wojny to hitler się raczej w nią "nie bawił". A co do obrażania to chodzi o moment "nie przepadam za nim...." i moją odp. wzajemnie?

Wyraziłeś to w niezwykle zawiły sposób... Iskierka zła, to zamieniasz się w tatusia..? A poza tym geny robią swoje... Mirza użyła Hitlera, aby porównać... poglądy, a raczej zawziętość z jaką "dyskutujesz". I po co ma wspominać o reszcie dyktatorów, bo ziwązku nie widze... I jak się pewnie domyślasz Mirza napisała to z nutką kpiny i ironii, więc chyba nie powinieneś brać jej wypowiedzi dosłownie

. Przejrzyj dokładniej te posty to znajdziesz...

Shadow Durza napisał:

Poza tym Wasze LOMPTCsssm czy jak to tam na razie też nie ma się czym pochwalić. Dlatego mówimy "Murt Zły- Murt Niszczy". A co do perełek, to chodzi o te kilka nic nie wnoszących odpowiedzi które wypisały/li Wasi członkowie?

a czy O.D.P.M ma się czym pochwalić ? bo moim zdaniem LOMptcMssm ma czym się pochwalić np. zrzesza ludzi o podobnych poglądach i możemy o nich dyskutować.
A co nic nie wnoszących argumentów to ty ciągle powtarzasz jeden argument "Murt jest zły" i nie możesz powiedzieć że ten argument wnosi coś nowego.

zauważyłem, ale jak ktoś wspomina o hitlerze to się troszeczke denerwuje i w dodatku pisze jego imie z dużej litery (może to i przesada ale nienawidze hitlera). Ochhhhhhhh od razu lepiej

Ja już nic nie piszę, bo Mormon doskonale wyczuł moje intencje... W końcu trochę już tu jestem...

A co do tego o czym ty piszesz w poście wyżej, to nienawiść do nieżyjącego niewiele ci da. Trzeba w końcu to wszystko wybaczyć i interesować się tym co jest teraz, żyjącymi, bo zbyt długim spoglądaniem w przeszłość to tylko tracisz czas i tarasujesz drogę tym którzy prują na przód. A Hitler był tylko osobą. Jeśli nie on pojawiłby się jakiś inny Niemiec, bo taka była w tamtych czasach atmosfera. Hitler nie zmuszał nikogo magiczną mocą, do pójścia za nim, ludzie sami czynili to z zaślepienia.
Dobra, dobra, kończe już... Dość historii...

Bóg i szatan zabrali dla siebie biel i czerń. Nam pozostały tylko odcienie szarości.
Moje ulubione powiedzonko.

Znaczy ono tyle, że żadne istnienie(poza istotą dobra, i istotą zła)nie jest do końca złe lub do końca dobre. W Dziedzictwie podoba mi się najbardziej to, że postacie są ludzkie. Paolini zgłębia się w psychikę i wyjaśnia dlaczego, ktoś zachowuje się tak jak się zachowuje. W typowej fantasty zwykle nie ma czegoś takiego. Porównajcie Saurona i Galba, Sarumana i Durzę. W WP zło wynika głównie z żądzy władzy, a tak na prawdę żądza władzy wynika ze zła, które zakorzeniło się w stworzeniu. Galb stał się tym kim się stał, z powodu tej nieszczęsnej wyprawy, z powodu straty smoka, z szaleństwa. Durza stał się Cieniem, bo opętały go demony (że tak się wyrażę, nie wyjaśniać mi tego bo ja wiem co chciałam napisać). Można powiedzieć, to czemu przywołał moce potężniejsze od siebie? Z chęci władzy? Czy tylko dlatego, że w życiu za wiele go spotkało, że stracił jedyą bliską mu osobę?

Murt stoi na krawędzi. Obłędu. Dobra i zła. Czy jak tam sobie chcecie. Ale jeszcze teraz nie można powiedzieź, że jest do końca zły. Dobro zbyt mocno w nim siedzi.

Dobra teraz już na prawdę kończe.

PS.: Chyba trzeba wprowadzić jakiś limit znaków czy coś, bo się strasznie rozpisuje.

PSS.: Ja zawsze będę miała nadzieję, że Murt sięnawróci

PSSS.: Teraz kończe na 1000%.

PSSSS.: Nie gniewajcie się, że tak się rozpisałam

PSSSSS.: KONIEC