Końcik fanów Murtagha

Jak zostanę producentem (sławnym !!!!!) filmowym to weznę to pod uwagę:-)

Aryaa... Kogo? O___o?

<-- ten!

a włoski?
bo jakos ten kapelusik zasłania

I podaj nazwisko, to ja tu jakieś foty pościągam, bo mi się narazie średnio podoba.
Włosy cośtam widać, ale... bo ja wiem.
*edit*
Heath Ledger. Niby pasuje, ale ja się chyba już przyzwyczaiłam do Garretta. :]

A co myślicie o tym aktorze co ma role Murthaga obecnie ?

genialny

ale i tak Murtag jest piękniejszy...
odbija mi

dobrea miałem Murta objechać więc objeżdżam
1.Przybył w kilka sekund po zabiciu Broma przez Ra'zac'ow
2.Kulle gonily ich od kiedy Murt był z nimi
3. Nie zabił twin'ów mimo iż stał koło nich
4. Dokładnie wymierzył moment gdy Durza chciał przenieść Erasia
5.Zabił wodza krasnali zamiast szeregowca (do tego galb go nie zmusił)
6.Cierń cieszyl się na bitwe, a rider i dragon jeden umył Murt pragnął krwi(psychol)

1.Brom umarł w jaskini, Ra'zacków już dawno nie było. Albo czytasz książkę, albo piszesz jakieś wyssane z palca bzdury, 'coś dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele'...
2.Jassne.
3.Kiedy? O___o
4.Co, gdzie, jak, co za bzdury, o co Ci w ogóle chodzi? :buhaha:

5.Udowodnij.
6.Aha. Czyli Saphira nie ma własnych uczuć, tylko przejmuje wszystkie uczucia Eragona. Obalone, bzdura. To że Cierń się cieszył, to niewiele znaczy, jeśli nie nic.

5. a wziąłeś po uwagę że Murthaga G. zmusił do przysięgi że zabije króla krasnoludów ??

3. Jakich twi'now???

twin'ów, bliźniaków, olaboga.

Acha! Dziękuje Katze-elda...

Prawie wszystko napisała Katze i filozof a ja tylko dodam:
3. Gdy go pjmali to jakoś nie miał jak ich sprzątnąć, a potem gdy zjawili się razem nie mógł ich tknąć, ale pozwolił by Roraś zajął się nimi
6. Cierń cieszył się bo pewnie po raz pierwszy zobaczył ludziów i elfów i krasnoludów i smoczycę i wogóle wszystko, a poza tym ogarnął go tzw "szał bitewny"

6.Po raz pierwszy ludziów widzieć nie mógł bo Murta już znał

TYLU ludzi. Naraz.

O, właśnie.
Wiecie jakie to przeżycie dla tak młodego smoka?
A to, że zabił przy okazji Hrothgara... TO BYŁ PRZYPADEK!!

Niekoniecznie. Galb mógl mu kazać to zrobić.

Raczej nie

Dlaczego nie? Wyjaśnij.

Udowodnij.

Nie to był czysty mord choć uważam ze z rozkazu, zauważmy także że nie ingerował w losy bitwy zwyjatkiem tego hm... nazwijmy to incydentu, w rzecz przeciwnie stał na uboczu i nie zabił Ronan gdy ten rozłupywał czaszki bliźniaków. Dzieki temu zwycierzyli bitwe. Murtaghak widzą szuka wszystkich nie dociągnieć w przysiędze która musiał złożyć. Nie zabił Eragona chociaż miał ku temu super okazje jedna na sto, ale jednak znalaz nie dociągniecie w przysiędze. On jest zmuszony do walki.

Ja sądze, ze raczej zrobił to z rozkazu i z premedytcją... Po tym jak on i Ajihad wtrącili go dop lochu to miał powód...

Ale on mówił że mu wtej celi dobrze że wkońcu czuje się bezpieczny. A król krasnali mu przecież nic nie zawinił. Ajihat umieścił go tam także dala jego bezpieczeństwa i on o ty wiedział.

Już w to wierze... PHI! Ajihad nie był zbyt symapatycznym gostkiem... przynajmniej nie dla mnie... na miejscu Murtagha pokroiłam bym go na plasterki :raa:

Dokładnie Alukard.

A 'z rozkazu i z premedytacją' nie znaczy to samo 'z zemsty'. :ym:

Ajihad był dobry władcą i niebył okrutny.

Ale i tak go nie lubie....

lubie ,nielubie ale prawda jest prawda

To źle, ż prawda zawsze wychodzi ech....