Końcik fanów Murtagha

To samo pytanie mi się nasuwa...

No jak sobie wyobrażacie zrobić salę bamkietową na forum, hę?

No właśnie niewiem....byśmy tam jadły??
Piły??
Niewiem,może przybliży mi ktoś ten projekt?

Kącik Murtusia(hihihihihihi) LOVE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

love? to peace [link widoczny dla zalogowanych]..
Pisz posty które coś wnoszą do dyskusji, to nie chat. I radzę się zapoznać z regulaminem.

Właśnie o to chodzi Lily. Tu się rozmawia a nie je czy pije. Wyobrażasz sobie jakoś jedzenie przez net? :ym:

Wkładasz kanapkę do stacji dysków i przesyłasz do kogoś innego, bardzo proste. xP Nie masz wyobraźni, AoM. :lol:

Ale ta sala bankietowa byłaby niewypałem. Takie moje zdanie.

Taak Celeste... Chcieć to móc :lol:

Zdecydowanie byłaby niewypałem. I to całkiem DUŻYM niewypałem. Załóżmy, że zostałby założony temat o tytule "Sala Bankietowa LOMptcMssm" i co? To byłaby kolejna wylęgarnia offtopów. Bo ile razy można pisać posty o treści: *pije* *je* *polewa* itp. ? Czyż to nie jest całkowicie bezsensu?

taaak... a do napędu wlewałabym soczek.
arya-elda - ty się lepiej zapoznaj z terminem "forum internetowe". może cię wtedy olśni.

Cua, wierz mi, że łaskawie wiem co to jest. Chciałam po prostu rozruszyć trochę ten temat, więc z rozpędu walnęłam to. Widzę, że jak się raz człowiek pomyli, to go już uważają za nie wiem...No cóż, trudno.

Nie. Tylko poprostu śmiesznie byłoby bawić się w wymyślanie wystawnych dań np pisząc : *je podwójnego cheesburgera z podwójnym serem z najlepszego w kraju Mc'Donalds'a i pije wode mineralną-Staropolanka patrząc się na Katze* Hihihi mi się to podoba.

Może. Nie, nie o to mi chodziło, raczej o to, aby opisać w paru postach ucztę i wystrój na cześć Murta. Zresztą teraz to nieważne.

Czemu nieważne? Poprostu trzba było wyraźniej opisać to co się chce z tym faktem zrobić teraz rozumiem i myślę że jest fajny pomysł,ale troszkę do przerobienia....

kończyć mi ten temat. forum jest do wymieniania swoich myśli i poglądów na dany temat z innymi użytkownikami, a nie w zabawę w dokarmianie. jak chcecie zrobić sobie salę balową to łapcie za ołówke, nie zaśmiecajcie forum i nie nabijajcie postów!

Skoro go tak czcicie ,to podajcie mi przynajmniej 10 powodów dla których jest taki super... Chodzi o wygląd?? może też się zacznę tak ubierać...

o właśnie, ja też nie wiem, czemu wszyscy tak za nim szaleją. dlatego, że jest charakterem.. pośrednim?
to by wskazywało na pewne niezdecydowanie i niekonsekwencję.. tak sądzę.

Niezdecydowanie? Niekonsekwencja? -.- A już tym bardziej wygląd?
Nie, uwieżcie mi, nie za to tak bardzo za nim przepadamy...
Raczej za to, np., że nie jest kolejnym przykładem kryształowo czystego bohatera. To tylko przykład. Jestem zmęczona i nie chce mi się tutaj wszystkiego wypisywać...

To ja Ci może pomogę :ym:

No więc lubimy (przynajmniej ja) Murta za to, że:
1. Przecież tyle w życiu wycierpiał, uciekł od Galba nie ma ani matki ani ojca (z resztą za takiego to chyba bym podziękowała), Vardeni uważali go za kogoś gorszego a on dalej się trzyma i chciał udowodnić, że jest im wierny dlatego ruszył z Ajhadem
2. Jest zneiwolony przez Galba słowami przysięgi z PM, ale wierze, że uda mu się wyzwolić spod jego władzy.
3. Cierń wykluł się dla niego, a smoki przecież nie wykluwają siędla byle kogo (pierwsze smok wykluł się dla Galba gdy ten byl jeszcze dobry bo dopiero po jego stracie Galb sfiksował a Shirukan został przez niego zmuszony do wyklucia)
4. świetnie walczy i ma w sobie to coś, jest mądry i rozważny
5. Nie zabił Erasia choć mógl to zrobić
styknie czy mam dalej myśleć (zakładając teoretycznie, że myślenie u mnie występuje :lol:

)

Aeglos, strzelaj dalej. Albo nie. To nie kwestia ubioru, czy blizny na plecach - mógłbyś nawet sobie taką zafundować, ba, nawet mógłbyś się rozpłatać w dzwonka, a i tak nie zrobiłoby to na nas większego wrażenia. -__-
To, że się tu wygłupiamy, to jedno.
Dekalog? A Ty byś potrafił wymyślić przynajmniej dziesięć powodów dla których lubisz Saphirę? Sensownych? Wiesz, teksty w stylu bo jest smokiem i pomagała Eragonowi i była jego smokiem i mu pomagała i ziaua ogniem to się raczej nie nadają. I nawet nie próbuj tego robić tutaj. Jeśli chcesz, napisz to w temacie SwS.
A Murtagh... Czemu go wielbimy? Odpowiadam za wszystkie i każdą z osobna:
Może lubię?
Ale jak znam życie, Ty i tak będziesz chciał, żeby wszystko wyłuszczyć.
Murtagh, mimo, że wychował się na dworze, wśród sługusów Galbatorixa, jakoś nie stanął po jego stronie. Dopiero gdy Imperator osobiście roztoczył przed nim wizję Krainy Powszechnej Szczęśliwości, przystał na jego plan. Jednak kiedy był po temu powód, Murtagh odwrócił się od Króla, widząc, kim jest. Nie pociągała go władza, wnioskujemy, że na uwadze miał faktyczne dobro ludzi. Ale to jedno.
Secundo: jego opanowanie. I nie zmierzam do tego, że był twardy i zimny, ale po prostu skryty i tajemniczy.
Był inteligentny. Od tego powinnam była zacząć.
Los już nie raz był dla niego wybitnie niełaskawy. To przemawia samo, przez się; do nas.
Jak to podkreślił, żył w ciągłym strachu o swoje życie, przez to cały czas je sobie cenił i mimo wszystko się nie poddawał. Jak to kiedyś powiedział Mormon - bardziej zależy mu na własnym życiu niż dobrze ogółu (tak to jest plus).
Z całych sił chciał udowodnić Vardenom, że zasługuje na ich zaufanie i nie stoi po stronie Galbatorixa. Udało mu się.
Upór. Zawsze był zdecydowany bronić swego, chociażby tuż po przybyciu do Vardenów, czy podczas Bitwy na Płonących Równinach...
Siłą został zmuszony do ponownego stanięcia po stronie Króla. Nie chciał tego, nie zważając na tortury, jakie ten mu zapewne zadawał. A na pewno spotkała go kara, za niesubordynację i ucieczkę, to było wspomniane, a pewnie i później, za ostatnią zdradę, jakiej się dopuścił, to jest: nawet związany przysięgą, jeszcze w miarę swoich możliwości sprzeciwił się Imperatorowi, uwalniając Eragona na Płonących Równinach. I zrobił to w pełni świadom konsekwencji.
@Liquid: Ach, ach jakież są wspaniałe, zajmujące i złożone osobowości postaci kryształowo czystych i dobrych, bądź mrocznych i niedobrych! A wszyscy inni, to są tacy nudni i nijacy. Czyż nie? Stawanie przed masą dylematów moralnych, wyborów między jedną, a drugą stroną, jest takie straszne. Okropeczne. Nuuuda.
Jeśli tak lubisz postaci jednolite, twardo opowiadające się po jednej bądź drugiej stronie barykady, zapraszam do Żywotów Świętych. Albo Potępionych.

Och, ty... Przeszedłeś na drugą stronę ulicy w nieoznakowanym miejscu, nie będę cię już słuchać, nie zbliżaaaaaj sięęęęę doooo mnieeee, ty pluuuugaaawyyy wyyyrzuuutkuuuu, już nie jesteś dobry, grzesznikuuu potępiooonyyy! A fuuu!

Brawo dla Katze, za to, że nas wyręczyła...

liquid, Aeglos, czy to Wam wystarczy? -.-

To był dłuuugi post

Dzięki Ci Katze za to, że nas wyręczyłaś

Właśnie czy to wam wystarczy? :ym:

I jeszcze jedno, Liquid:
Tylko w złych powieściach ludzie są podzieleni na dwa obozy i nie stykają się ze sobą. A w rzeczywistości wszystko się tak przeplata! Jakimż trzeba być niepoprawnym zerem, żeby grać w życiu tylko jedną rolę, znaczyć zawsze jedno i to samo!
Borys Pasternak

Murtagh jest super

Nie mogę się doczekać kolejnego tomu.

[edit:]
tak się zastanawiam... czy jest klub Murtagha?

Przeczytaj regulamin i się do niego stosuj. Za następne doubleposty dostaniesz ostrzeżenie.

Tak jest.
A co do temtu to Murtagh jest najlepszy, wymiata

nikt go nie przebije.

Zgadzam się z tym w stu procentach <pada i wielbi>

Ojej....jak dobrze ze to trafilam...milo jest posluchac o Murtaghu tylu milych rzeczy zwlaszcza jezeli uwaza sie dokladnie to samo :heh: Pozdrawiam wszystkich

Widzę, że dużo osób tu lubi Murtagha, którego ja ubustwiam

i dobrze

Murtagh jest noją ulubiną postacią w calej serii. Już doś mam dobrych , świętych , idealnych bohaterów typu Eragon , czy Harry Potter. Oni wszyscy są tacy sztczni , nieprawdziwi. Poprostu przyprawiają mnie o mdłości.

Eragon i Harry Potter nie są idealnymi bohaterami;)

Uwielbiam, ubóstwiam,czczę zajebistego w swojej zajebistości Murtagha!! Jest tak wspaniała i barwną postacia...ah... i jaki przystojny aktor go grał

Hedlund był żywcem wyjęty z moich snów... Koszmarnych snów... Ale de gustibus non est disputandum, więc nieważne.