Przepowiednia kruka Bladgena

Wysłany: Sob 10:00, 04 Mar 2006

Nie tu się nie zgodze, ta cała Paulina Braiter całkiem nieźle tłumaczy jak czytałem oryginał to naprawde przekład jest prawie idealny

Wysłany: Sob 16:22, 04 Mar 2006

No, ja tam nie czytałam. Ale i tak nie jest źle.
Czasami tłumaczenia są o wiele gorsze.
Tłumaczenie "WP" wyd. Zysk i S-ka.

"Bilbo Bagosz".....

"gullum"...

Porażka, jednym słowem.

Wysłany: Sob 16:25, 04 Mar 2006

Tak i Rady zamiast Merry'ego...
Po prostu koszmar.

Wysłany: Nie 15:42, 05 Mar 2006

famy rade, wiemże spolszczenia na siłe są wkurzające (choć "gorzawina" mi się podoba

), część takich luk jak dwóch-dwa/two-two
jest spowodowana róznicą w językach i tego nie da się wykombinować, można co najwyżej przekombinować (np. bagosz, gullum etc.)

Wysłany: Pon 16:01, 06 Mar 2006

No, tak.
Ale potem ciezko coś z tego potem wykombinować po przekładzie w angielskiego.

Wysłany: Czw 19:16, 09 Mar 2006

Długo zastanawiałem się nad tą przepowiednią, ale nic nie wymyśliłem.

Wysłany: Pią 19:35, 10 Mar 2006

Blagden mógł się popisać i powiedzieć coś zrozumiale, a tu jak na kruka przystało- wszystko jest bez ładu i składu, jak dla mnie. :/

Wysłany: Pią 19:36, 10 Mar 2006

Tu zlekka wkurzające....

Wysłany: Sob 15:49, 11 Mar 2006

Ale, z drugiej strony- jest nad czym głowkować.
Może to Paolini też chciał osiągnąć.

Wysłany: Nie 12:53, 12 Mar 2006

Jeśli Paolini chciał, żebyśmy się zastanawiali nad tym to osiągną to czyli możemy dalej się zastanawiać.

Wysłany: Pon 14:24, 13 Mar 2006

Dla mnie to nie ma sensu.
Kruki tak zawsze mówią nie od rzeczy, to potworne.
Powiedziały raz, np. Eragonowi: 'Stary, twoim ojcem jest Morzan, a bratem Murtagh! No powaaaaagaaaa, ziooom!'

Wysłany: Sob 16:10, 18 Mar 2006

Ale to jest INNY kruk

Wysłany: Nie 17:11, 19 Mar 2006

Masz rację ten kruk jest INNY. Ciekawa jestem o co chodzi z tą przepowiednią. Może macie rację co do tego wierszyka, a może nie. Ale magiczne zwierzęta w książkach zwykle wiedzą więcej niż mówią, a ich zagadki i przepowiednie mają wpływ na dalszy bieg hystorii.

Wysłany: Nie 20:22, 19 Mar 2006

No Bladgen wnosi kolejny ciekawy element do fabuły.. kolejna tajemnica, której rozwiązanie chce poznać każdy.. biorąc to wszystko pod uwagę, to nieźle sobie to wszystko Paolini wymyślił.. jak już przeczytasz jedną część to nei ma mowy, żebyś nei sięgnął po następną..

Wysłany: Nie 20:35, 19 Mar 2006

w 3 części będzie wyjaśnienie...

Wysłany: Pon 19:23, 20 Mar 2006

Oby, oby, bo ja tego kruka nie rozumiem.

Mógłby to powiedzieć po LUDZKU i byłby spokój.

Wysłany: Pon 19:40, 20 Mar 2006

A czy on jest człowiekiem?

Wysłany: Śro 19:41, 22 Mar 2006

No, może i nie, ale został obdarzony inteligencją.

Wysłany: Śro 21:09, 22 Mar 2006

tak to już jest z takimi co mają dar jasnowidzenia:hah:

Wysłany: Śro 21:10, 22 Mar 2006

Eeej! Ja też chcę!

Wysłany: Śro 21:12, 22 Mar 2006

kto by nie chciał :hah:

Gość

A ja uważam, że chodzi tu o coś związanego ze "starym" Eragonem. Może młody Eragon jest jego następnym wcieleniem tyle że o tym nie wie?

Wysłany: Śro 12:23, 29 Mar 2006

Ciekawa teoria Scaeld, może masz rację. Widzę że skłaniasz się tu do reinkarnacji hmm... Może coś w tym jest.

Wysłany: Śro 17:15, 29 Mar 2006

Niemozliwe... jak reinkarnacja, to chyba jakieś wspomnienia z poprzedniego życia się zachowuje.

A morze Eragon jest jak Voldemort dla Slyterina dalekim potomkiem (tego pierwszego)Eragona . A wogule czy jeżdzcy mogą mieć dzieci ??

no chyba mogą ale chyba takowych dzieci nie było. W każdym razie C.P. o nich nie wspomniał. kolejny błąd choć może wyjaśni to w 3 części. Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie.

Morzan miał dzieci, a na pewno jedno. Czytaliście w ogóle to Dziedzictwo? :ym:

Też sie nad tym zastanawiam...

Chyba zapomnieli, że Morzan miał dzieci, taki zanik pamięci...

Ja czytałam i sklerozy nie mam... (chyba

)

A co do dalekiego przodka, to czy ja wiem...? Mi zdaje się, że łączą ich tylko imiona. (A imiona mają ogromny wpływ na charakter i losy człowieka)

ale morzan był zaprzysiężonym i mógł nie przestrzegać jakichś zasad etycznych dlatego nie brałem go pod uwagę. ja jakoś sklerozy nie mam