Miłość Rorana i Katriny

Miłość Rorana i Katriny.

Nowy temat

zachęcam do wypowiadania się.

O, nareszcie coś nowego.

Tak więc sądzę, że akurat w tym wątku nie stanie się nic strasznego. Roran uratuje Katrinę, lub też na odwróc, zależy od rozwoju sytuacji ( :ym:

) i będą żyli dlugo i szczęśliwie.

Też tak sądzę. Roran i Katrina doświadzczyli już tylu dramatów, że Paolini poprostu musi szczęsliwie ich przygody zakończyć.

No chyba że bohatersko polegną na polu bitwy :ym:

w co raczej wątpię

Ja też w to wątpię ale byłaby to miła odmiana... Mogło by być jeszcze tka że Roran ginie, a Katrina skacze ze skał ewen. zjadają ją Kanareczki... Ehh marzenia...

Będą żyli długo i szczęśliwie jak to zwykle w bajkach bywa.

No dobrze, ale jakoś można trochę rozwinąć temat miłość

.

Ja jednak lubię przewroty akcji... katrina powinna umrzeć, lub poprostu się poddać i przestać go kochać - ta miłość jest nie bezpieczna i stawarza mnóstwo problemów, pokochała by kogoś innego (np. jakiegoś elfa) a Roran będzie się mścił - odrazu więcej wątków

.

Świetny pomysł... (Iście diabelski

) tylko że Paolini pewnie postąpi standardowo, a szablony są właśnie najnudniejsze...

On jeszcze nie doświadczony więc może nas zaskoczy :eee:

Tu nie doceniacie Paoliniego (albo ja go przeceniam, co też jest możliwe). Otóż być może Paoliniemu uda się postąpić zgodnie ze schematem i jednocześnie niezgodnie z nim

. Tak też da się pisać. Dowiódł, że potrafi tak robić kreując wątek nieodwzajemnionej miłości Eragona i Aryi. Sęk w tym, że nie wiemy jak to się wszystko skończy, więc trudno powiedzieć czy ostatecznie będzie to schematyczny romans, czy nie... Niemniej Paolini zapewne nie zabije Rorana, ani Katriny, ale z dużym prawdopodobieństwem czymś nas zaskoczy (pozytywnie) - a przynajmniej taką mam nadzieję...

Być może, aczkolwiek nie sądze.

Byłabym pozytywnie zaskoczona śmiercią Rorana

(nie chcę się narazić żadnemu klubowi, byłabym poprostu zaskoczona

)

Ja zawsze miałam nadzieje, że Katrina zginie, a Roran oszaleje z rozpaczy i popełni samobójstwo... :ym:

Tylko byłoby mi szkoda Eragona. Doznałby kolejnego wstrząsu tym razem tracąc kuzyna

Roran kocha Katrine wiec ja uwolni i przy okazji straci zycie a Katrina bedzie szukac pocieszenia przy Eragonie ale Eragon ja odrzuci bo bedzie zakochany w Aryi

Eeee... Aż taki melodramat, myslisz? Nieeee.
<wali głową w blat>
Krzysiuuu nie rób mi tegooo!
(Ale Roran uśmierć. to był dobry pomysł.)

Ja niebyłabym pozytywnie zaskoczoną śmiercią Rorana..... :raa:

Tez racja wielu ludzi by sie zalamalo smiercom Rorana lub Katriny . Wiec przerzyja . I chip chip hura i wogule <mam mam>

:DPozdro>Dimonix

Jestem pewna że Roran przeżyję ...co do Katriny wszystko jest możliwe...ale raczej będą razem

miło by było żeby katrina przeżyła. co do rorana - no, nie wiem... :ym:

Jednak tak żeby umarł Roran i jeszcze Arya

... żeby tak na nich napadli, w nocy i zabili

i dużo krwi, i taka straszna melodia, i taki szypko oddalający się jeździec (może być z głową). ha ha !

Wolałbym by i Roran i Arya pozostali żywi,a dużo krwi to jedynie tych złych.

Na_pewno Roran uratuje Katrine z pomącą Eragona i Będą rzyli długo i szczęsliwie!

Mnie się podoba pomysł kosza dla Rorana.. Katrina mogłaby się zakochać w kimś innym, może nawet Erasiu.. Bez wzajemności.. A Aryaa w Rorasiu.. Takie kółeczko wzajemnej adoracji..

Katze napisał:

Mnie się podoba pomysł kosza dla Rorana.. Katrina mogłaby się zakochać w kimś innym, może nawet Erasiu.. Bez wzajemności.. A Aryaa w Rorasiu.. Takie kółeczko wzajemnej adoracji..

Zaczyna się robić FD

Wersja mało prawdopodobna:
W bitwie ostatacznej weźmie udział i Katrina,i Roan.Katrina zginie jako pierwsza,Roan oszalały z rozpaczy zacznie wyżynać wrogów,aż załatwi go mag bądź Galb.

Wersja bardziej prawdopodobna:
Eraś z Roanem lecą na Helingrid,pokonują Ra'zacków,ale jeden z nich ledwo żywy rzuca sztyletem w Katrinę i ją zabija.Wściekły Roan dobija Ra'zacka i przez kilka minut wyładowuje swoją złość,Eragon go pociesza

zabijają Galba i Roan nadal przybity śmiercią ukochanej zostaje pustelnikiem.
THE END :lol:

Zostaje pustelnikiem?

Takim jak czcigodny ojciec Scholastyk? :buhaha:

I anioły będą mu chleb z nieba przynosić.

Mam nadzieję że Katrina zginie. Mogła by ochronić ukochanego przed śmiertelnym ciosem i umrzeć

Lubie ją ale kolejna książka z totalnym happy endem byłaby nudna. Chociaż i tak pewnie Paolini zakończy szczęśliwie ten wątek.

Ale ja nie chcę, żeby ona umierała, niewinna w końcu jest. Niech się zakocha w kimś innym... Może w Orrinie? I Nasuada, wbrew sobie, będzie troszkę zazdrosna...? :ym:

... poderwie Rorasia i razem będą władać po pokonaniu Galba

Tjaaa..

A potem Roraś kropnie Orrina, w ogóle zrobi się bajzel i wszyscy się pozabijają...

Nie no, NAsuada powinna zostać sama, chyba że z tym takim.. erm.. tym czarnoskórym kolesiem, nie pamiętam kim on dokładnie był..

był jakiś ciemnoskury strzażnik w Surdzie

no był, był, mówię właśnie... :ym:

Katze napisał:

Niech się zakocha w kimś innym... Może w Orrinie? I Nasuada, wbrew sobie, będzie troszkę zazdrosna...?

To kto pisze marsz żałobny dla nasej kochnej Katrinki?!?

Moim zdaniem Roran i Eragon zaatakują Ra'zaców ale Katriny nie będzie, Eragon wygrzebie z umysłu umierającego Ra'zaca informację że Galbatorix rozkazał by oddali mu Katrinę , kiedy przybędą do zamku dowiedzą się że Katrina za miesiąc poślubi Murtagha bo tak nakazał Galb , Roran zabije króla i wszyscy bedą żyli długo i szczęśliwie, (Murtagh poswlubi nieznaną nam utajoną ukochaną, a Roran Katrinę).