Miłość Rorana i Katriny

Nie koniecznie bo słabi dla niego byli dopiero po jego szkoleniu... A wcześniej ,nie wiedział jak ich pokonać... Chociaż teraz przyszło mi namyśl ,że jednak muszą być naprawdę niebezpieczni ,dla Eragona ,bo gdyby było tak jak myśli Eragon (że pokona ich małym paluszkiem) to Brom już dawno użyłby jednego z 12 słów śmierci.

nie zapomnij ze brom byl stary i nie mial smoka

co czynilo go znacznie slabszym

No tak ,ale słowa śmierci nie wymagały dużo energii... :maniak:

Wiem ,wiem
Właśnie wczoraj to czytałem,- brzmiało jakoś tak;
-czy ryba chodz jest nieco szybsza i madrzejsza od swoich braci to uniknie rybołowa?
-nie
-tak wiec jak rybołow jest przystosowany do łapania ryb ,a wilk do łapaniaia saren (czy czegos tam

) tak raz'zocowie są przystosowani do łapania ludzi
-e tam i tak ich zabija może 1 albo 2 uciekna najwyżej

Wogóle wątek Katrina i Roran jest strasznie banalny. I to wątek o który jestem strasznie spokojny że sie skończy Happy endem. Czego nie cierpię. Więc mam pewną nadzieję do Chrisa że jednak cos pomiesza. I zabije Katrinę itd. i będzie śmiesznie.

Nie zawsze banał oznacza nudę.

LOL To gupie myśląc że związek Rorasia i Katriny nie wypali :lol:

:ruu:

<lol>

A ja myślę że Katrina zginie a Roran zwiąże się z Nasuadą ( aha i znów double-posting

)

royal dragon nie pisz dwóch postów pod sobą... Nie wiadomo jeszcze nic. Nie narzekajmy, póki książka nie wyjdzie... ;[

A może najpierw gdzieś w połowie książki będą razem - szczęśliwi, a tu nagle pod koniec >buch< zaginęli w akcji XD

Jestem za zadniem Arveni.

EEEEEEEEEtam naczytaliscie sie Harry Poterra i myslicie że : HAPPY END = NęDZa??

MOże jakis happy end by sie przydał tak zeby było śmiesznie

a moze wszyscy zgina i zostanie tylko Elva

nieee

wszyscy zginą nawet Elva

nie,ni,nie.nie zgina wszyscy ale miłość rorana i katriny sie rozpadnie.w ksiazce czytalam rozdzialy o roranie i katrinie z takim zapalem ze poprostu mam tego watka dosyc

nie,ni,nie.nie zgina wszyscy ale miłość rorana i katriny sie rozpadnie.w ksiazce czytalam rozdzialy o roranie i katrinie z takim zapalem ze poprostu mam tego watka dosyc

Roran i Katrina pobiorą się i będą żyli długo i szczęśliwie... Z takiego zakończenia będązadowoleni wszyscy, bo jak żyją długo i szczęśliwie to nie ma o czym pisać i najwyżej będzie wspomniane mój kuzyn Roran i tyle, ale też zakończy się szczęśliwie ku uciesze jego fanów...

happy edn tak ale na pewno nie w wykonaniu rorana i katriny *wstrząsają nim dreszcze*

Czemu nie? Każdy by był zadowolony jak już wspomniałem...

A ja uważam że na 100% ich miłośc przetrwa i urutaja Katrine. Bo tak to było by bezsensu i wogóle po co by o tym połowe drugiego tomu pisali.

Iwka.chyba niestety masz racje

ich miłość jest tak silna, że nie ma możliwości, żeby się rozpadła

Ja myślę, że ich miłość przetrwa. W końcu tyle przeżyli, Katrina wyrzekła się jedynej rodziny i teraz miałaby uczynić to poświęcenie niepotrzebnym? Nie sądzę.

Poza tym, ich uczucie jest silniejsze niż wszystko inne. Gdyby było inaczej Roran nie ryzykowałby życia by wyrwać Katrinę ze szponów Ra'zaców.

Ich miłość przetrwa. Nie ma innej możliwości...no chyba że Paolini zechce uśmiercić jedno z nich, ale to nie miałoby żadnego sensu. Drugie nie przeżyłoby tego i też musiałoby się zabić

Dziewczyna Eragona!!!!!! napisał:

Iwka.chyba niestety masz racje

Czemu niestety?

Najlepiej by było gdyby roran umarł.Czemu?
1.Bo jest głupi.
2.Bo jest bardzo głupi.
3.Bo jest potencjalnym wrogiem Murta.
4.Bo na nic się nie nadaje(a najmniej na króla)
5.Bo nie ma brązowych kręconych włósów.
6.Bo młoty są passé
7.Bo go nie lubie.
8.Bo jest głupi.
9.Bo nie jest wart Katriny.

A jesli umrze Roran nie będzie mógł być z Katriną, proste, nyye?

do Iwki.nistety masz racje bo nie lubie rorana i całkowicie zgadzam sie z Rosye

Ja chciałabym żeby Roran i Katrina byli razem. Jakiś happy end dla ich związku przydałby się...

Może i tak może i nie.. Jak dla mnie Roran może zginąć bohatersko na początku (!) książki (żeby dalej nie zanudzać) .. A Katrina się odnajdzie i jak się o tym dowie padnie na zawał.. Żartuje
Ale tak na serio i tak Roran mógłby zginąć :cool: