Lubisz Rorana ??

Właśnie Eragon nie jest idealny, ale ja również lubię Rorana

Ja Rorana wprost nie cierpię - bo rozdziały o nim są dla mnie po prostu diabelnie nudne.... poza tym wole czytać o jakich fantastycznych postaciach ( typu elfy, smoczy jeźdźcy) i ich podróżach czy zyciu.... w koncu to książka fantasy ma byc a nie jakaś powieśc obyczajowa typu - zycie wiejskiego nastolatka:P

Właśnie Ciri ma rację, w wątku Rorana nie było nic magicznego... powinni mu przynajmniej ten młot w coś wyposarzyć, albo dodać jakiegoś krasnoluda...

Nie , to by byla jednak przesada. Zaraz okaże sie ,ze wszyscy i wszystko w Alagaesi jest magiczne.

Jak magiczna kraina to na całego

Nie no Roran nie jest jakąś strasznie ciekawą postacią, ale jak dla mnie dzięki niemu "Najstarszy" jest o wiele bardziej ciekawa.. Opowieść o Roranie przerywa ciekawe wątki Eragona, np. kiedy Eraś z Saphirą mieli po raz pierwszy zobaczyć Oromisa i Glaedra.. ^^(

Nie przepadam za Roranem poniewaz:
-denerwowalo mnie to ze ukrywal sie w Kosccu i patrzyl jak zabijaja ludzi z jego wioski,a potem nagle wyskoczyl zza krzaka i nagle jaki on to waleczny...
-jest taki..nudny..ckliwy...i te jego przemyslenia dotyczace Katriny..a jak zrobie to...a jak tamto...a moze nie...
-hmm...bardzo mi sie nie podobalo jak w Najstarszym wyskakiwal nagle z akcja z wiesniakami...ciezko bylo przebrnac przez te rozdzialy...naprawde...wogole to jego cale pojawienie sie u Vardenow mnie dobilo...chociaz moze sie na cos raz przydal...zabil Bliźniakow..
-OMG...ale mnie dobil jego text czy Nasuada sobie farbuje skore...normalnie mnie przycięlo...rozumiem prosty czlowiek itd ale bez przesady...

Roran bylby fajny ale w "mniejszych ilościach"

Ooo, w zdecydowanie mniejszych ilościach! Jak widać przybywa ludzi znudzonych jego postacią. :ym:

mi nie przeszkadza, ale stanowczo wolę jak mało występuje

Ja tam nawet lubię Rorana.

Może i jest trochę głupi, ale to dobry chłopak.

Gdyby był zły uciekłby gdzie pieprz rośnie od razu gdy Ra'zacowie przybyli po niego.

roran jest nudny,głupi i tyle

Tak, to z farbowaniem skóry było genialne

Mnie tam on nie przeszkadza. Jast nawet normalny. A gdzieś czytałam taką teorię, że to właśnie Roran będzie rządził Alagaesią po zabiciu Galba...
Zresztą nawet w książce jest napisane że w Carvahall (czy jak to się tam pisze) i jeszcze jakiejś wiosce żyją potomkowie dawnych królów. Czyli, kto wie, może w jego żyłach płynie błękitna krew?...

za to z Katriną przesadza :/ żeby całą wieś zabierać ze sobą, bo mu laska zginęła?... Że niby jest taki troskliwy? W stosunku do obu stron?...

Hm....

Oj jakoś nie widzę Rorana na tronie Alagaesii!

tak tylko słyszałam

ale raczej nie wystarczy królowi umiejętność przekonywania wieśniaków...
i miłość....

mi się on podoba jest fajny no i ocalił całą wioskę

nie jest zły i zgadzam się z Saphirą, że to dobry chłopak. Przecież Eragon też nie jest idealny.

Pewnie że nie - jakby wszyscy byli idealni to by była tragedia

dobrze mówisz. tylko romanse mają idealnych bohaterów

@up:
A mnie się wydaje, że zawsze jest cos typu: "On jest piękny itp. ale ona jest brzydka itp. ale w końcu dzięki sile miłości oboje się w sobie zakochują, żyją długo i szczęśliwie, ze stadkiem dzieci w pięknym zamku itp."
A tak w ogóle to może by szanowne panie wróciły do tematu?
@topic:
Lubię Rorana, ale wkurza mnie to jak przywitał Eraśka po bitwie... Jak dla mnie to to było bezczelne.

A ja się spodziewałam czegoś gorszego... że on się z mieczem rzuci na Eragona, żeby mu łeb urżnąć za śmierć Garrowa, bo przecież nie rozumiał do końca motywów jego działania (zwłaszcza ucieczki). I tak zachował się nieźle

Z mieczem? No coś Ty z MŁOTEM!!

O. A to jedna z jego zalet. Ma inną broń niż wszyscy

Roran zachował się nie najgorzej inni mogliby zrobić coś innego, na widok przyczyny śmierci kogoś bliskiego.

No.Roran jest oryginalny.

a nie każdy by tak zrobił

Poza tym, Roran ma wyrzuty sumienia, gdy zabija. A nie każdy się na to zdobywa.
Czy potrzebne jest pozwolenie na założenie nowego tematu?...

Nie przepadam za nim przez Paoliniego! Zbytnio rozciągnął jego wątek i pozbawił go napięcia.. Dobrze, że ma wyrzuty, choć ja wolę Murtagha bez wyrzutów

Chociaż nikt o to nie pytał, ja też osobiście wolę Murtagha

a napięcie przecież było! Chociaż nie tyle, co w wątku Eragona. Porównywalnie do wątku Nasuady...

aiwe napisał:

Poza tym, Roran ma wyrzuty sumienia, gdy zabija. A nie każdy się na to zdobywa.
Czy potrzebne jest pozwolenie na założenie nowego tematu?...

zgadzam się, nie każdy miałby wyżuty sumienia i źle by się z tym czuł

Dlatego Roran nie może być jeźdźcem (dobra wiem, żę to nie tan teamt!

) bo te wyrzuty by gi zeżarły i nie mógłby im w bitwie pomagać zbytnio. Roran to mięczak... Lubiłabym Rorana gdyby jego wątek był duoości tego o Nasuadzie. Zgadzam się, że to ważne ale Paolini zbyt to rozległ. On po prostu lubi pisać o wiejskich chłopcach stających się bohaterami...