Ciuchy i wasz styl.

Ale Neo nie miał płaszcza ze skóry, tlko takiej grubej, podobnej do garniturowej, tkaniny...
Za to płaszcza Morfeusza bym nie wziął za darmo nawet

Kiva, gdybyś płaszczyk Trinity nosiła, mogłabyś odbijać światło jak lustro.

Właśnie, mi się płaszcz Trinity nie podobał...

W ogóle jej styl... Te zalizane włosy...

No włosy wyglądały "pedalsko", ale płaszcz miała fajny

Eee tam

mi się nie podobał

wolę Neo (płaszcz też

).

Za to zajefajny styl ma kobieta - kot

W sumie nie tylko wy myśleliście o takim płaszczyku. Sam sie zastanawiałem, do glanów by może pasował. A pozatym ubieram sie na czarno. A wszędzie gdzie jestem mam swoją kostkę, oczywiście używana z demobilu z naszyweczkami i przypineczkami.

U nas w szkole właśnie wprowadzono zakaz:
a) malowania się (dziewczyny wywalczyły prawo do bardzo lekkiego makijażu)
b) noszenia biodrówek i krótkich bluzek
c) noszenia w uszach kolczyków, które rzucają się w oczy
d) noszenia kolczyków w innych miejscach, niż uszy

Super... Że niby mam wyciągać na siedem godzin kolczyk z nosa? -.- Przecież dziurka mi zarośnie... Poza tym, mój kolczyk nie rzuca się w oczy, jest mały, większość nauczycieli nawet nie zauważyła, że go mam (a mam od września). No, ale pierwszoklasistkom zachciało się nosić wielkie koła w dolnej wardze, więc całej szkole się oberwało...
Mam ochotę iść i wyrwać im te kolczyki siłą... -.-

A ja sobie niedawno kupiłam śliczne czarne zarękawki, czy jak to się tam nazywa i jestem z nich bardzo zadowolona.

Cytat:

b) noszenia biodrówek i krótkich bluzek

U mnie po prostu nie ma widać brzucha.

Cytat:

c) noszenia w uszach kolczyków, które rzucają się w oczy

U mnie nie wolno nosić kolczyków, które 'zagrażają bezpieczeństwu' tzn. duże koła i wiszące.

Cytat:

d) noszenia kolczyków w innych miejscach, niż uszy

U mnie też nie wolno, ale i tak mało osób się stosuje.

Ciężkie to życie, mam tyle szczęścia, iż dyrektorka powiedziała, ze nie wprowadzi nam mundurków, bo ministerstwo nie pokrywa ich kosztów, a ona nie widzi powodu, żeby obarczać nimi rodziców.

Widze, że moja szkoła nadal jest normalna. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Może jutro się dowiem, że takie coś jak moja pieszczocha jest niedopuszczalne

.
Zapraszam do mnie

u mnie można nosić co się chce, byli by nie wyglądać tak jakby się "szło na dyskotekę, albo wracało z wakacji"

.

Najgorsze jest to, że do tej pory nasza szkoła była dosyć tolerancyjna. Zwykle była tak, że trzecioklasistom pozwalano na więcej, to była taka niepisana umowa.
No, ale nowym trodno było poczekać z robieniem sobie kolczyka te głupie dwa lata (ja czekałam do trzeciej klasy). Zaczęły się nosić z dziesięcioma kolczykami na twarzy, więc dyrekcja w końcu zareagowała. No i co, mieli wydać zarządzenie: Ta i ta, niech wyjmą kolczyk z języka?
No właśnie nie, więc zakaz dotyczy wszystkich.

U mnie mają to wprowadzić ale na szcęście nie mam nigdzie indziej kolczyków niż w uszach(a że mam ich dużo to nic nie znaczy

)

A ja mam tylko jedną dziurkę w lewym i jedną w prawym uchu :ym:

A ja nie mam wcale :ym:

I nie wiem czy zorbie, nie wydaje mi się to niezbędne do szczęścia...

A propo ubierania:D mówię NIE wszystkiemu co nie wygląda na spodnie heheh moda niewiele mnie obchodzi, najchętniej ubieram się na czarno lub jakieś ciemne kolory.... nie cierpie różowego:P ogólnie sportowy styl.... no i od czasu do czasu jakaś koszulka z jak to mówią "różowe paniusie" z mojej budy - maziakami hehehe czyli logiem ulubionego metalowego zespołu którego nazwy te niedorozwinięte umysłowo istotki nie są w stanie przeczytać

nie żebym cos do nich miała ale chyba nie trzeba od razu wyzywac od odmieńców kogos kto się inaczej niz one ubiera.... a tak maja w zwyczaju

ja najchętniej kupiłaby sobie naszywki i/lub plakietki i poprzyczepiała tu i ówdzie, lecz u nas sklepu z takimi akcesoriami jest jak na lekarstwo. a szkoda...

Ciri napisał:

nie cierpie różowego:P

To tak jak ja.
STOP dla "lalek Barbie"!!!

Z tymi lalkami Barbie to mi nawet u nich nie chodzi o to że sie na różowo ubierają...ale ich zachowanie w stosunku do innych po prostu tragik:D przynajmniej u tych które znam:P

No cóż, to denerwuje. Idziesz sobie, ktoś krzyczy, odwracasz się, a tu blondynka w różowej mini. Zobaczyła "nowy, super błyszczyk! o jejku! musze go dostać!". Żenada. :\

Ojoj, a teraz ja Was muszę skarcić.

Gdzie u Was tolerancja? Tak lubią to tak chodzą i zostawcie je w spokoju. Przeszkadzają Wam w czymś? Żenada? Bez urazy Rozetko, ale to Twoje podejście nie jest najlepsze.

Ale mi nie przeszkadza to jak one się ubierają... tylko sposób ich zachowania czy podejście do innych...

Im też się może nie podobać mój styl ubierania, ale to nie znaczy że od razu maja mnie nazywać od "dziwadeł"

O nie, to nie jest normalne takie piszczenie na wszystko co jest śLiCzNuSiE i CaŁuŚnE :oczyf:

.

Te wszystkie blogi i konta na fotce: NiE lUBiE luDzi zAkłaManYcH i DwUlicOwYcH, Chcę ByĆ pRaWnIkIeM, PoZdRuuuFFFka 4: TuŃcia, LuńCia, BaSik, KazIk i KUbUuŚ :*:*:***. Jeszcze często piszą, że ludzi nie ocenia się po wyglądzie - porażka nawet nie mają własnego zdania

, bo zachowują się zupełnie odwrotnie. Czy one w ogóle wiedzą co to znaczy? Oczywiście co najbardziej lubią: zakupy! jakie? markowe ładne drogie rzucające sie mocno w oczy różowe ubranka

Kolor różowy jest normalnym kolorem, jednym z wielu innych, nic do niego nie mam, ale należy go nosić w odpowiedni sposób, a nie jak panie Barbi.

Błyszczyk okej... ale po co malować się nim raz na 10 minut?

Heh gorzej... mam w szkole takie paniusie co smarują sie kremem przeciwzmarszczkowym raz na 10 minut;) a w plecaku to noszą tylko kosmetyki heheheh:D

Cytat:

No cóż, to denerwuje. Idziesz sobie, ktoś krzyczy, odwracasz się, a tu blondynka w różowej mini. Zobaczyła "nowy, super błyszczyk! o jejku! musze go dostać!". Żenada. :\

A mnie denerwuje hipokryzja mówienie, że jesteś tolerancyjny (za takich uważa się większość Tego forum) a potem właśnie taki stosunek do 'Lalek Barbie'. Osobiście nic do nich nie mam. Nie obchodzi mnie to, co robią, bądź, czego nie robią. Jak lubią i im się podoba to proszę bardzo, nie zamierzam zawracać sobie tym głowy, jak też nie zamierzam szufladkować wszystkich 'różowych panienek' jako głupich idiotek (walczymy ze stereotypami prawda?).
Właściwie to, co one wam zrobiły? Stwierdziły, że jak nie ubieracie się inaczej to jesteście dziwni? Ojej biedactwa. Skoro uważacie je za takie zera i idiotki to nie powinniście zwracać na nie uwagi a wy na nie najeżdżacie. Ostatecznie nie każdy człowiek ma być inteligentny i nie każdy musi się przejmować pokojem na świecie, jeśli im do szczęścia wystarczy ładny błyszczyk i różowa mini spódniczka to dobrze, przynajmniej mają niewygórowane marzenia i będą szczęśliwe, co jest przywilejem nie tak znowu wielu.

Mi to wszystko jedno

, one mnie bardziej bawią niż denerwują. Ja mam swój świat one swój.

No właśnie o to chodzi.... ja nie zwracam im uwagi na to co robią, jak się zachowują, nie obgaduje ich na każdym kroku, nie podoba mi się ich styl bycia - ale go toleruję - pozostawiam je bez głośnych uwag ... to jest ich sprawa... - po prostu denerwuje mnie ich nietolerancja ludzi mojego pokroju... głupie komentarze gdy przechodzę przez korytarz z kumpelami i te "zgorszone" spojrzenia... teraz im się już trochę znudziło - jak stwierdziły że nie za bardzo próbujemy się za to na nich odegrać i po prostu je olewamy... ja nie mówię o nich jesteście głupie bo wyglądacie tak i tak..." a one robia to w stosunku do mnie - bo nie podoba im się że, że można słuchać muzyki typu metal czy rock - a nie gwiazd popu, bo nie podoba im się że nie noszę różowych ciuchów i nie maluje się jak na karnawał do szkoły....

Takich osób niestety nadal jest dużo... W moim liceum było podobnie, wszyscy chodzący w glanach byli wytykani paluchami i na samym początku sałychać było komentarze typu: "śmierć idzie" albo "idź na cmentarz tam Twoje miejsce". Po początkowym odgryzaniu się przyszedł czas na olewackie podejście do panienek typu Paris Hilton i ku zaskoczeniu komentarze umilkły. A panienki jak to panienki w całym kraju na przerwach potrafiły godzinami przeglądać katalogi Avonu czy Oriflame oraz dyskutowac o tym, która pomadka jest lepsza bo nadaje głębszy kolor. Owe dziewczynki nie widzą świata poza czubkiem własnego nosa i nosem koleżanek. Najczęściej najlepszą metodą jest ignorowanie ich. WIadomo nikt nie życzy sobie by jakaś panna go obgadywała, więc czasami powiedzenie paru słó wchodzi w grę...

Ciri napisał:

bo nie podoba im się że nie noszę różowych ciuchów i nie maluje się jak na karnawał do szkoły....

My kiedyś zrobiłyśmy parodie tych panienek, wpadłyśmy do szkoły umalowane jaskrawo w odblaskowych ciuchach i rozmawiałyśmy o pop gwiazdach, żebyście widzieli miny tych dziewczyn... 3 z wrażenia się popłakały tłumacząc, że one tak się nie zachowują

Alveaner - może i hipokryzja, ale każdy ma prawo głosu i własne zdanie.

Wiesz co Mari:) ja też chyba muszę tego spróbować heheheh:D

Nie chodze za modą bo ona jest do niczego...
Moja szafa: składa się główie z niebieskich, żółtych i zielonych podkoszulek bez dużego dekoltu, swetrów takiego samego koloru i jeansów lub tkaninowych spodnii wielu rybaczek. Mam tez kilka czarnych ubrań. W szafie nie mam sukienek i spudnic ani różowych oraz czerwonych ubrań.
W to własnie się ubieram. Do tego jakies półbuty i zero makijażu...o to cała ja.

Wiesz co sama jestem blondynką - a bycie metalem to nie błąd - ale pewien sposób wyrażania swoich poglądów przez ubiór i muzykę... no cóż tak jak powiedziałeś każdy może się ubrać jak chce:) dla mnie mój ubiór jest częścią utożsamiania się z pewnymi poglądami na świat i innych - do szczęścia nie wystarcza mi piękna mini i najcudowniejszy błyszczyk - bo uważam że bycie sexy nie jest w życiu najważniejsze:)