Ciuchy i wasz styl.

Ech... A ja muszę sobie nowe buty do wspinaczki kupić.... Stare mi się rozwaliły... Tylko, dlaczego to cholerstwo tak dużo kosztuje? No, dlaczego?
Chyba jednak będę musiała rodziców o kasę poprosić :/ jak ja tego nienawidzę.

Wodzus, kiedyś juz taki miałam i bardzo, bardzo go kochałam

. Niestety, był najpewniej z posrebrzonego czegoś, więc rozpadł się na dwie części. Potem go sklejałam, aż rozpadł się na dobre.
No, ale teraz mam nowy, w 100% srebrny, co prawda nie tak urodziwy, jak tamten, ale zawsze coś.

A jak już piszemy o świecidełkach to wspomnę o moim kochanym ślicznym srebrusim pierścioneczku składającym się dwóch splecionych węży, do tego noszę mój drugi ukochany srebrny pierścień w kształcie kory drzewa i trzeci wyglądający jak srebrny szew. Moje kochane małe cuda

hehe a ja sobie kupiłam jednak plecaczek taki czarno-czarwony z Campusa...ładniutki mi się podoba, ale jeszcze chcę torbę w kolorze khaki albo czarną ale to potem... :ym:

Cóż... Ja się przymierzam do obszycia mojego plecaka kostka różnorakimi naszywkami, ale najpierw trzeba je mieć... Cóż... Jak pojadę do Łodzi, może coś da radę załatwić...
W ogóle, to we wczesnej fazie projektu dekorowania plecaka, myślałem z bratem o tym, by mi pomalował klapę w potwora z płyty "Fear of the Dark" Iron Maiden, lub Boogie mana... Zobaczymy...

Ja szukałam fajnych przypinek w naszym mieście, ale ni hu hu, nie mogę znaleźć.

Znajoma ma fajne, ale przywiezione z Niemiec... Inaczej, niż na allegro, to chyba tego nie dostanę.

Wodzus, tego pięknisia?

Mam z nim koszulkę.

Świetny jest.

A ja na plecaczku mam dwie naszyweczki Rammstein :;Db:

Dobre kontaky na mieście z Dziadkiem Wojenką i naszywki są :lol:

Niestety, nie widzę obrazka, ale chodzi o tego siedzącego na drzewie.

Nie widzisz? Może używasz bazIEwia?

Ale tak, o tego chodzi.

Nie, używam Opery.
Cóż, braciszek przyjeżdża niedługo, może machnie tego przyjemniaczka... Ale będę się z tym plecakiem obnosił

O, ja też Opery i mi się wyświetla, ale mniejsza.

Ja chciałam sobie kupić torbę z facjatą Kobaina, ale mnie nie stać póki co.

A może mi pokrótce wytłumaczyć, o co chodzi z tym kultem Che Guevary? Wszędzie można kupić jakieś gadżedy z jego twarza? O co biega?

On był rewolucjonistą argentyńskim, brał udział w rewolucji kubańskiej. No i właśnie dla wielu jest wzorem rewolucjonisty, bo poświęcił swoje życie w walce o ideę socjalizmu. To tak po krótce.

Ale i tak większość ludzi nie wie, kim był, ani co robił, a noszą jego koszulki, bo są ładne.

I na topie. Eh ludzie jak te barany (nie obażając baranów) jak jedna osoba coś ma i reszta to pochwyci to potem wszyscy w kółko to samo

Skoro nosi się shirty z napisem 'Funky Girl' i myśli, że znaczy to 'Fakna Dziewczyn' (autentyk, przykład mojej znajomej) to jest coś wybitnie nie tak...

Jak wszyscy noszą, to pewnie fajne, nie?
Takie myślenie jest powalające...

Bo przecież trzeba być na topie... Inni noszą, to co, ty będziesz gorszy? Pff...

tak, a ja ostatnio zauważyłam, że na topie są chore nerki. nawet dziewczyny noszą za krótkie bluzki, żeby być trendi

O to, to!
A najlepsze jest, gdy dziewczyny... No... W każdym razie nie szczupłe, noszą takie bluzki.

APEL
Jestem chłopakiem, i nie uznaję za nic złego noszenia krótkich koszulek, gdy jest dosyć ciepło. Jednak, powinnyście dbać o swe zdrowie.
Jednak, dziewczyny, które nie uważacie, że macie wspaniałą sylwetkę, i w rzeczy samej jej nie macie, proszę, nie wkładajcie takiego ubrania. To na prawdę nie wygląda dobrze.
Dziękuję za uwagę :ym:

No cóż głupota ludzka niz zna granic że sie tak wyrażę, no ale wkońcu lekarze urolodzy muszą sie z czegoś utrzymywać... Jeśli pokazywanie nagich pleców jest według niektórych dziewczyn fajne to niech sie tak noszą dalej... A zauważyłyście drogie panie (z góry przepraszam że pomijam tu facetów) ze cieżko jest dostać teraz coś co nie było by szaleńczo krótkie i nieodsłaniało pleców?

Wodzus ---> Szok, myślałam, a raczej zaobserwowałam, że chłopakom i facetom (przynajmniej większości) się takie bardziej rozebrane niż ubrane dziewczyny się podobają.

„ale wkońcu lekarze urolodzy muszą sie z czegoś utrzymywać”
Też byłam u takiego lekarza niedawno i bynajmniej nie z powodu noszenia przykrótkich bluzek. Ale, mimo, że wizytę miałam nie zamierzam przestać robić, tego, co robię.

Co do dostania ciuchów które nie byłyby takie krótkie, to trochę przesada. Zresztą modne to, to jest u młodych dziewczyn (z lekkim brakiem gustu, bo ja nie widzę nic ładnego w tym, że się wygląda prawie jak pani lekkich obyczajów), bo jakoś nie widziałam, żeby w trendach mody na ten sezon były jakieś bardzo kuse bluzeczki i spodnie prawie odsłaniające tyłek. Co prawda taki wygląd prezentują głównie gwiazdeczki Pop, ale jednak...

mnie sie to na przyklad podoba....ale kazdy ma inny gust

Co się tyczy kusych bluzeczek... Ja w sumie nic do nich nie mam, jeśli mają powierzchnię większą od stanika. Bo bywają przypadki, że juz nie wiesz, czy dziewczyna paradje w staniku, czy w koszulce. Cóż, większości facetów-modliszek (

) taki styl się szaleńczo podoba.
Dzisiaj w szkole mogłam podziwiać dziewczęta w kiececzkach, które podciągały w dół, żeby nie było widać tyłka. Z kolei inne miały biodrówki tak obcisłe, że miało się wrażenie, iż raz pękną. A to miał być strój galowy... A jak się na mnie patrzyły... bo założyłam, zamiast szpilek, glany do długiej spódnicy, czego nikt u nas w szkole nie praktykuje.

glany do spódnicy? *klaszcze na stojąco* :ym:

dziewczyny, które chodzą w takich smatkach są (wybaczcie określenie) jak z pod lampy. nie mają szacunku do siebie i zswojego ciała. obnoszą się ze sobą jak z towarem.

a co do gwiazdeczek pop... no cóż, one przynajmniej są chude.

Celeste... Jestem z ciebie dumna! :lzy:

Brawa dla tej pani!
Odnośnie kusych bluzeczek to one wg mnie są na lato, na imprę czy tym podobne rzeczy. Ale nie do szkoły! To nie plaża. I zgadzam się z poglądem Celeste. Jeżeli powierzchnia jest większa od stanika to jest w porządku.

Cóż, wiesz problem w tym, że ja się spotykam z tymi bardziej podobnymi do stanika. Nie mówiąc już o tym, że jeśli dziewczyna ma delikatnie mówiąc nie najładniejszą figurę i się tak ubierze (a to się tyczy, co najmniej połowy z nich) to nie wygląda to (przynajmniej dla mnie) zbyt ładnie, czy pociągająco.

Wracając do stroju galowego, jaki u mnie w szkole się prezentuje... Dziewczyny chodzą wtedy w obcisłych mini, butach na wysokim obcasie, w których nie potrafią chodzić i wyglądają, jakby zaraz miały się wywalić i białych bluzkach, spod których prześwituje czarny stanik.

Jak chcą się tak ubierać to ja im nie bronię tylko w szkole mogłyby się trochę powstrzymać...

alveaner, nie bądź taka surowa, chodzenie na szczudłach to nielada sztuka :lol:

U mnie dziewczyny aż tak nie chodzą. Normalnie sie ubierają ( nie wiem czy dobrze czy źle

)

Labell, AoM, a jak mi wygodnie było w glanach. :ym:

I tylko się śmiałam, kiedy inne panienki jęczały, że mają odciski. xD

Ja też na słubowaniu w glanach byłem... I się z panów w laczkach śmiałem, bo ich paluch przez do obrzydliwe zwężenie bolały... MŁAHAHAHAHAH!