Religia do średniej ocen?

Piszcie swoje opinie na ten temat!
Ja osobiście uważam że to śmiech na sali i oni tam w rządzie nie majom co robić i wymyślają irracjonalne ustawy

Ale to tylko moje zdanie :d

Bez sensu. Przeciez wielu ludzi nie chodzi na religie. Poza tym po co nam kolejny przedmiot, który będzie tylko zawyżał średnia.

Tak

Mam 6 z religi ! TAK JA PATRYCJUSZ MAM SZÓSTKE Z RELIGI !!!!1
Podwyższy mi to średnia

Ja mam 2 i mi to zepsuje średnią

Ale przeciez religia się w tym roku nie liczy do średniej...? Przynjamniej ja nic nie słyszałam.

Z jednej strony, nie rozumiem jak z religii można mieć gorzej, niż cztery. Przed bierzmowaniem zalicza się, w moim przypadku prawie dwieście pytań, a poza tym nawet nie ma się czego uczyć. Żeby zrobić zadanie pisemne można poświęcić jedną przerwę na przysłowiowe lanie wody, a jeżeli trzeba podać fakty, to chyba każdy w szkole bibliotekę ma, prawda?
Ja mam z religii piątki, a nawet trafiła się w tamtym roku szóstka, chociaż ani się nie przykładam, ani nie grzeszą swoją głęboką wiarą, ot, poświęcę kwadrans na napisanie zadania o tematyce jak sądzisz..?, tudzież opisz....

Z drugiej strony, religia w ogóle nie powinna być przedmiotem klasyfikowanym, a co dopiero wliczać się do średniej.

A ja nie wiem co mam ale chyba 4 (albo nawet 3:/) bo na religii się zwaniałam na zbiórki PCK i nie miałam zeszytu. Więc według mnie ma się nie liczyć dio średniej.

Może w tym roku sie nie liczy ale wątpię czy będę miał coś innego niż 2 może 3
Nie chce mi sie

Iwka napisał:

Bez sensu. Przeciez wielu ludzi nie chodzi na religie.

Bez takich proszę. ;> Bo nie w tym rzecz. W końcu jak ktoś nie chodzi, to religii się zwyczajnie nie wlicza. Tak samo jak z wychowaniem fizycznym - jesteś zwolniony/zwolniona? To tego się do średniej nie dorzuca.
BTW w tym roku mogę być za - czemu? Bo chociaż te lekcje były treści quasi-filozoficznej, nieustannie przeze mnie kwitowanej jako stek bzdur i bełkot pozbawiony jakiegokolwiek sensu, chociaż zaczytywałam się na nich książkami, zamiast słuchać, a tym bardziej notować jakieś natchnione tematy, to jako jedyna w klasie, a może i w szkole (nie sprawdzałam, nie jestem aż tak tego ciekawa, a nuż by się okazało, że nie ;>) mam ocenę celującą. To się nazywa nonszalanckie mistrzostwo. :ym:

Katze u mnie jest podobna sytuacja. Ja w zasadzie nawet na żadnej lekcji nie słucham nauczycieli, tylko cały czas ryję z koleżanką z czego popadnie, a mam cztery celujące na koniec. Nie mam zamiaru się chwalić, bo to nie o to chodzi. Ale u nas w szkole chyba od następnego roku religia będzie wliczana do średniej, a uczniowie niewierzący będą chyba mieli etykę, czy coś w tym guście.

gratuluje oceny celującej ale to zależy wszystko o sposobu nauczania katechety.
Mój katecheta jest super rozmawiamy na lekcji praktycznie o wszystkim

Gratuluję wszystkim, ale nie uważam, by słowa "mam szóstkę, więc tak" były argumentem.
Sam myślę, że powinna się wliczać. Jak już chodzisz, to po coś.

Ja chodzę żeby było śmiesznie i naprawdę przez ten rok na lekcji religii moja klasa nie zrobiła nic produktywnego

No to tracisz tylko czas i okazujesz brak szacunku dla czyichś poglądów.
Nic za darmo - ma być śmiesznie, to musisz się jednak poduczyć - żeby w nagrodę dostać zabawę.

Ja uważam, że w ogóle coś takiego jak religia w szkole nie powinno egzystować, może od tego zacznijmy. Jak ktoś chce to do kościoła proszę i niech sobie tam robi co chce. Polska nie jest państwem wyznaniowym, więc niby, z jakiej racji ma być religia w szkole?

Sama nie chodzę i się cieszę przynajmniej czas mogę spędzić pożyteczniej niż słuchając wrzasków mojej klasy na tej lekcji.

Cytat:

a uczniowie niewierzący będą chyba mieli etykę, czy coś w tym guście.

Już teraz powinni ją mieć jak na religię nie chodzą, tylko większość szkół o tym zapomina.
Zresztą dla mnie uczenie etyki to tak samo poroniony pomysł, jak uczenie religii w szkole, więc...

pozostaje jedno zasadnicze pytanie

jak oceniac wiare ??

religia (ta ktora my mamy ) odnosi sie jedynie do wiary rzymsko katolickiej

i powiedzcie mi jedno jak oni beda nas oceniac i za co ??

za to ze do kosciola bede chodzic (czy tez nie bede) czy za bezgraniczna wiare (jak mocherowe babcie )

jesli juz maja zrobic religie ktora zalicza sie do sredniej to niech to bedzie Etyka ewentualnie religioznawstwo

bo jesli jestem (pseudo) wyznania rzymsko katolidzkiego bo moi rodzice sa a ja w to nie wierze nie chodze do kosciola to automatycznie nie zdaje do nastepnej klasy

p.s

ja mam 4 z religi mimo ze w dzienniku widnieja same piatki

piatki za szczerosc i wlasne zdanie

kazda prac pisemna na lekcji konczy sie moja sprzeczka z ksiedzem

Powinni dać Religioznawstwo i wszyscy by mogli chodzić

Tym w rządzie się chyba nudzi. Żeby zaliczać religię do średniej trzeba by było mieć za co. Za kilka marnych ocen?? Oni już na łeb poupadali. :-/

bonTONnaOSTRZUnoża napisał:

Powinni dać Religioznawstwo i wszyscy by mogli chodzić

Religioznawstwo to ja miałam w zasadzie cały semestr na historii w podstawówce. Może się wszystkiego o wszystkich religiach nie dowiedziałam, ale co nieco wiem o nich i przynajmniej wiem, w co tacy ludzie wierzą. A nie: "Ach w judaiźmie to chyba był Jehowa... A islam jest religią politeistyczną.". Nie chcę obrażać takich ludzi, absolutnie, ale jakieś podstawy muszą być. W końcu po to szkoła podstawowa jest nazywana, jak jest.

Ja uważam, że "Teologia", to słowo którego szukamy. Proszę bardzo, ja bardzo chętnie podyskutuję na lekcji z nauczycielem i moimi kolegami na takie sprawy jak np. kara śmierci, eutanazja, Całun Turyński, doktryny wiary, itp. Ale ja nie uważam, aby religia jako przedmiot oceniający wiarę się wliczał. Teologia proszę bardzo. Dyskusje są przednie, całe lekcje lecą szybko i jeszcze ich brakuje. Ale żeby nas egzaminować z podstawowych 10 modlitw czy znajomości przykazań?

Ja mogę na lekcji te przykazania podważyć. Ostatnio omawiamy wszystkie po kolei: czego zabrania a co nakazuje. Z niektórymi tezami nauczycielki się zgadzam. Ale z innymi nie. Porozmawiamy, czasem mnie przekona. Ale jeśli zostanę przy swoim, to jak z czystym sumieniem mogę napisać potem z tego klasówkę?

Jest jeszcze kwestia, że niektórzy uczący religii mają dziwne pojęcie. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli religii uczy katecheta, to jeszcze coś można zrobić. Ale z np. siostrą już trudniej. Znam wiele takich, co stawiały oceny za to, czy ktoś w Wilekanoc był na wszystkich mszach: W czwartek, piatek, sobotę, niedzielę i poniedziałek.

A z doktrynami naszej wiary to ledwo się zgadzam, o większości mam własne zdanie, i religia mnie do tego nie przekona.

Ja mam katechetę ale to zastępstwo i nie wiem jak tam będzie to wyglądać z nowym nauczycielem i z tą średnią. jeśli chodzi o Teologie to jestem za i to będzie najbardziej trafny wybór. My na lekcji dysktujemy o duchach itp. ostatnio było Całunie Turyńskim i nawet fajnie się z nim gada. Mieliśmy chyba 2 klasówki na jednej z nich kolega otworzył zeszyt i zaczął wszystkim dyktować a katecheta tylko mu obniżył ocenę- on dostał 4 cała klasa 5. Najczęściej 1 dostaje za praca na lekcji z tego powodu że jeśli chce podyskutować z katechetą to muszę usiąść w 1-2 ławce bo dalej muszę krzyczeć żeby sie z nim porozumieć, a ja siedzę w ostatniej i po nieudanych próbach uspokojenia klasy też zaczynam rozmawiać.

Jestem za. Dlaczego? Jeżeli już ktoś na to chodzi, to chyba po to, żeby czegoś się dowiedzieć, podyskutować, pogłębić wiadomości o swojej wierze, a nie obrabiać lekcje, bądź "rozpierdzielać"* zajęcia innym. Na każdej innej lekcji zawsze można postraszyć pałą, by uzyskać choć chwilę spokoju. Na tej, niestety, się to nie udaje.
U mnie w szkole katechezy prowadzi ksiądz (który, nota bene, ma dziwne poczucie humoru, ale chyba mnie lubi, mimo że o każdą rzecz musi się ze mną wykłócać) i można porozmawiać o wszystkim. Sobory, prawa kanoniczne, spojrzenie na inne religie z punktu widzenia chrześcijanina, czasem liźniemy co nieco greki, łaciny, razbyły nawet słówka hebrajskie.

Cytat:

Polska nie jest państwem wyznaniowym, więc niby, z jakiej racji ma być religia w szkole?

Bo tak chce większość. Powtarzam to po raz kolejny. Jesteś w końcu demokratką, wiesz co to znaczy i powinnaś się dostosować. Ja uważam, dajmy na to, obowiązkowe wychowanie fizyczne za niedorobiony pomysł, głównie dlatego, że zwykle większość dojeżdżających i tak załatwia sobie zwolnienia na cały rok, byleby wcześniej wrócić do domu, a zostają ci, którzy kochają ćwiczyć, lub też nie mają nic innego do roboty. Jest zapewne więcej osób, którym skoki przez tyczkę, czy bieg na setkę nie przydadzą się do niczego w życiu. Ale jakość wszyscy się dostosowują i nikt się nie burzy.

PS: Cholera jasna, od niedawna jestem za świadomym używaniem przekleństw. Nic nie odda tak dobrze ekspresji wypowiedzi, jak jedna, mała kurwa.

Cytat:

est zapewne więcej osób, którym skoki przez tyczkę, czy bieg na setkę nie przydadzą się do niczego w życiu. Ale jakość wszyscy się dostosowują i nikt się nie burzy.

Wysiłek fizyczny jest zdrowy i jest to potwierdzone naukowo, dlatego należy ćwiczyć. Natomiast nikt nie udowodnił, że uczenie się jakichś katolickich bredni jest zdrowe, czy potrzebne.

Cytat:

Jesteś w końcu demokratką, wiesz co to znaczy i powinnaś się dostosować.

Demokracja to rządy większości z uwzględnieniem potrzeb mniejszości. Gdyby wprowadzono obowiązkową religię moje potrzeby jako mniejszości nie zostałyby uwzględnione.
Zresztą demokracja nie polega na narzucaniu wiary (w tym przypadku katolickiej) innym jest to raczej sprzeczne z jej założeniami. Gwarantuje wolność wyznania (w moim przypadku nie wyznawania czegokolwiek).
Poza tym niby, z jakiej racji mam zostać katoliczką? Bo tak chce większość? Czy Ty zostałabyś dajmy na to muzułmanką, gdyby tak chciała większość?

Jakoś Europa i Ameryka doszła już dawno do wniosku, ze w szkole nie należy uczyć żadnej konkretnej religii (i znowu wychodzi na jaw nasze zacofanie).

Ja nie kce kolejnego przedmiotu wliczanego do sredniej. Jezeli nauczyciel bedzie do tego podchodzil zbyt serio, to to bedzie kolejne pakowanie bzdur do glowy. Nawet jesli zostanie tak jak teraz (na religi ostatnio bylem w kwietniu, mialem jedna ocene - jedynke, za chodzenie (a raczej nie chodzenie xP) na rekolekcje, a dzisiaj dostalem ocene bardzo dobra na koniec), to ja nie widze w tym wiekszego sensu. Nawet jesli moglbym sie tam dowiedziec wielu fajnych informacji o innych religjach xP Religia to sprawa bardzo indywidualna i jesli ja wyznaje inna religie, to te informacje sa mi calkowicie zbedne xP

A więc po co chodzisz? Jeśli nie chcesz tych bzdur, to się wypisz. Dopóki nie wliczała się do średniej, chodziłem. Bo babcia mnie prosiła (martwiła się o moją przyszłość, bała się,że kiedyś mnie udupią, gdy wyjdzie, że jestem niekatolikiem. Sama nie wierzy w Kościół). Ale teraz jej wytłumaczę, że nie chcę tego.
DO tej pory chodziłem na religię - nie przykładałem się, czasem byłem "adwokatem diabła", przeciwnikiem katechetki w dyskusjach.
Ale zawsze miałem szacunek do jej religii.
I postawiła mi czwórkę na koniec roku. Mimo, że nic nie zrobiłem przez cały rok. Chyba postawiła mi czwórkę za te dyskusje.
Jeśli jej podejście się nie zmieni, dalej będę chodził. Jeśli się zmieni - wypiszę się.

Chciałabym móc tak jak Ty Wodzus. Ja osobiście nie chciałabym chodzić na religię, pomimo, że lubię katechetkę. Po prostu to czego się tam uczę, jest przeciwne moim przekonaniom. Teraz jeszcze się przeprowadzam i będę tam chodziła do szkoły katolickiej, co jest mi absolutnie nie na rękę.

Fingolfin napisał:

(na religi ostatnio bylem w kwietniu, mialem jedna ocene - jedynke, za chodzenie (a raczej nie chodzenie xP) na rekolekcje, a dzisiaj dostalem ocene bardzo dobra na koniec

No i właśnie: Jak można dostać ocenę za chodzenie na rekolekcje? Nadal tego nie rozumiem. Może mnie ktoś oświeci?
Iwka: Szkoła katolicka? Mnie też byłoby to nie na rękę...A jaka dokładnie?

Arlyin Liriel Black napisał:

Iwka: Szkoła katolicka? Mnie też byłoby to nie na rękę...A jaka dokładnie?

Nie szkoła katolicka:D. Normalna. Ja wierze w Boga tylko nei widze sensu w siedzieniu na lekcji na której albo nic nie robimy, ani w przepisywaniu książki do religii do zeszytu tylko po to żeby potem dostać 6 na koniec. Więc, żeby nie marnować czasu zamiast na lekcje chodziłam najpierw na kółko chemiczne, potem na zebrania PCK. I pod koniec roku okazało się że byłam na 2 lekcjach i chyba mam 4 na koniec przez to. I ciesze się ż ejeszcze się religia do sredniej nie liczy.

jak już będzie średnia wliczana to trzeba sie będzie troszeczkę przyłożyć

Jak zrezygnuje to mnie dziadek wydziedziczy xD

Hehe...Ja raczej bym nie zrezygnowała, bo ode mnie oczekują że tak zrobię...A nadal uważam, że do zły pomysł z tą średnią, bo np. u nas w szkole i kilku innych które znam nie ma zamiennie etyki. Niewierzący lub innej wiary chodzą na religię i jeszcze dostają z niej stopnie :/ .

PS sorry Iwka, to było do Żelka...

. Mam zakręcony dzień i wszystko mi się myli...