Kto będzie kolejnym Jeźdźcem?

Becik nie męcz sie ja cie nawet popieram ale oni raczej nie tak jak mnie z roranem

Roran ani Elva mi kompletnie nie pasują...Vanir jeszcze może być a co do Nolfavrella to wciąż jestem za nim

mi też nie zbyt pasuje Roran i Elva...

ale najbardziej RORAN!
najlepiej by było gdyby ktoś zupełnie nowy został Jeźdźcem...

Roran jeżdżcem nie będzie,gdyż w wizji w 1 części Eragona było ukazane,jak jakiś facet(napewno Roran)stoi nad brzegiem i krzyczy z żalu,gdyz stastkiem odpływa Eragon z neiznanym jeżddżcem a nad statkei mlata Saphira ze smokeim tego jeżdżca.Co do mojej propozycji,kto nim zostanie,to głosuje że albo Arya albo ktoś nieznany.

Becik.....przestan....pls....bo to czytac jest strzasznie..... :lol:

Elva za mała!!! nie bedzie jeźdźcem bo jest tera bodyguardką Nasuady.

Katze napisał:

Becik, obawaim się, że zacznie Ci brakować sensownych argumentów... Bijcie się. :ym:

Nie mam nic przeciw Elvie, ale faktycznie dużo jest tu argumentów przeciw wizji 'Elva jako Jeździec'. :\

Popieram to i znudziło mi sie przekonywanie ciebie. Bo widze, że to nie ma sensu.

I nawzajem

bo ty tylko powtarzasz to samo w nieskonczonosc a mi sie nie chce od poczatku tego pisac.

No to wracajac do jezdzca Ja dalej obstawiam Elve a jak wyjdzie ostatnia czesc dziedzictwa to mozecie sie spodziewac mojego zlowieszczego smiechu zwyciestwa miej wiecej takiego Muahahahahahahahahhahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahaahahahahahahahahahahahhahahahahahahaha...

i tak jeszcze dlogo i jeszcze wiecej

A jak Elva nie bedzie jezdzcem ( w co watpie ) to nikogo nie bede pszepraszal za to ze sie mylilem i spodziewam sie od waz wspulczucia i wyrazow kondolecji bo zawali sie moj swiat

i bede zalamany

Przeczytaj sobie swoje argumenty i moje jeszcze raz, a dojdziesz do wniosku kto sie tu powtarza.
Wybacz, ale ode mnie wyrazów współczucia nie dostaniesz i pamiętaj wtedy, że chciałem cięod tego odwieść (w każdym razie od tych 96% i obstawił na jakieś 20).

oboje sie powtarzalismy i tego ty nawet nie zaprzeczysz

i bez łaski ale jak elva zostanie jezdzcem to nie dam ci spokoju

OOO nie! Powtarzam ... szósty raz, że nie uważam, że nie może nim zostać, stawiam ją na równi z Aryą... może 25%

O jest poprawa 25% ostatnio bylo mniej chyba nie przestane cie nawracac (zartowalem) nie bende taki kiedys otworzysz oczy i zrozumiesz

I dobra nie dam ci spokoju tylko przez 2 miesiace

Gość

Ej, ludzie słuchajcie.
Mi samej Eragon, Najstarszy itd. strasznie przypomina gwiezdne wojny. Oczywiście starsze części:
1. Luke nie wie kto jest jego ojcem, wyrusza w podróż ze zwariowanym pustelnikiem (Obi-Wanem)----Eragon tez nie wie prawie nic o swoim pochodzeniu, wyrusza w podróż z Bromem (co prawda Luke nie znajduje smoczego jaja, ale przeciez nie może być tak samo

)
2.Obi-Wan umiera (a raczej zostaje zamordowany). Brom kończy tak samo. Luke tak samo jak Eragon ucieka do Rebelii gdzie pomaga zniszczyć Gwiazdę śmierci. Eragon ucieka do Vardenów i pomaga zwycięzyć podczas bitwy w Fahren Durze.
3. Luke jedzie na nauki do ukrywającego się mistrza (Yody)- ostatniego z Jedi. Nie kończy szkolenia. Musi iść ratować swoich przyjaciół. Eragon tak samo- jedzie do ukrywającego się Oromisa, nie kończy szkolenia- jedzie ratować Vardenów.
4.Luke pomaga przyjaciołom, walczy z Vaderem, który okazuje sie być jego ojcem. Odniesienie do Eragona: Eragon pomaga Vardenom, walczy z Murthadem który okazuje się byc jego bratem.
Dalej opieramy się na domysłach i Star Warsie

5. Luke jedzie do Yody dokończyć szkolenie, jednak zastaje go konającego. Myślę że tak samo może być (niestety) z Oromisem a co za tym idzie tez z Glaedrem.
6.Luke wie że musi stoczyć walkę z Vaderem, ale nie moze przeciez zabić ojca. Tak samo Eragon- wie że musi zabić Murada, jednak nie może zabić brata.
7. Dochodzi do ostatecznego pojedynku: w przypadku Star Wars jest to Vader kontra Luke, walce przygląda się Imperator(wczesniej namawia Luke'a by przeszedł na złą stronę Mocy). W przypadku Eragona może być tak: Eragon jedzie do stolicy, tam wie że musi stoczyć walkę z Muradem. Okalecza go. wtedy do walki włącza się Galbatroix który wcześniej próbuje namówić Eragona by do niego przystał. Murtagh zabija Galbatorixa i sam ginie.

No ale kto będzie trzecim jeźdzcem? I tu znowu opieramy się na domysłach i Gwiezdnych Wojnach. W SW okazuje sie że Luke ma siostre- Lea. Być może w Eragonie okarze się że Selena miała jeszcze jednego syna i to dla niego wykluje się smok

Uff, ale się namęczyłam. Przepraszam za błędy, ale mam nadzieję że moja hipoteza da wam do myslenia.

Pozdro Becia

Kurcze czytałam to krótko ale z zaciekawieniem..rzeczywiscie! CP jest jak mój kolga! MANIAK STAR WORSÓW!

no dosyć fajny artykuł...

no ciekawy ciekawy ale zastanawia mnie jedno czemu jestes Becia

Czyżby wielbicielka? :ym:

Katze, ja cie proszęeeee...

heh moze w koncu wielbicielka elvy.. nastepna

Jak dla mnie to, nie Elvy tylko Becika

A hipoteza jest całkiem interesująca i w sumie, to ma ręce i nogi.

No właśnie, tylko Ty mnie zrozumiałaś.

Ja bym była za tym, żeby zmusić Paoliniego do zmiany źródła głównych zarysów całej historii. :\ Bo w innym wypadku pokuszę się o oskarżenie go o nieoryginalność, przynajmniej w ogólnym zarysie.

No Katze widze ze nichcesz zeby to murtagh zabil galba bo przeplaci to zyciem

A wiecie co jeszcze jest nie tak moim zdaniem Elvie naleza sie wspulczucia bo nie dostala becikowego

ta teoria ma ręce i nogi...
mnie się podoba

mogło by tak być w sumie....

Becik: osochozi? : > Jeśli o to, że gdy Murt zabije Galba, to sam zginie, to tak, tego nie chcę, chociaż nie wiem czego to się miało dotyczyć.
Galb miał się utopić w wannie.
A Becikowe sam jej możesz zafundować, Beciku. :ym:

Gość

Becia napisał:

7. Dochodzi do ostatecznego pojedynku: w przypadku Star Wars jest to Vader kontra Luke, walce przygląda się Imperator(wczesniej namawia Luke'a by przeszedł na złą stronę Mocy). W przypadku Eragona może być tak: Eragon jedzie do stolicy, tam wie że musi stoczyć walkę z Muradem. Okalecza go. wtedy do walki włącza się Galbatroix który wcześniej próbuje namówić Eragona by do niego przystał. Murtagh zabija Galbatorixa i sam ginie.

To (jak pisałam) standart w amerykańskich książkach/filmach

Becia napisał:

No ale kto będzie trzecim jeźdzcem? I tu znowu opieramy się na domysłach i Gwiezdnych Wojnach. W SW okazuje sie że Luke ma siostre- Lea. Być może w Eragonie okarze się że Selena miała jeszcze jednego syna i to dla niego wykluje się smok

A co dojeżdżca to może nim zostać (i pewnie zostanie) Roran, żeby wszystko było w rodzinie. Bo w jeszcze jednego brata Eragona to ja już nie wierzę.

becia napisała całkiem ciekawą teoryjkę, i z tego co tu przeczytałem to autor gwiezdnych wojen może podać Paoliniego do sądu z plagiat, to nie jest żart bo przebieg akcji i fabuła jest prawie identyczna jak w star wars, są różnice ale i tak to można uznać za plagiat.

Mirza napisał:

A co dojeżdżca to może nim zostać (i pewnie zostanie) Roran, żeby wszystko było w rodzinie.

Nie, przecież to byłby już totalny nepotyzm.

Tajemniczy napisał:

autor gwiezdnych wojen może podać Paoliniego do sądu z plagiat

No i proszę, jak się Lucas przyczepi, to będziemy musieli wysyłać Paoliniemu paczuszki do więzienia.

Ja z tym nie żartowałem, bo tak może być żeczywiście, do rowlingowej już się przyczepiali o plagiat co było głupotom bo niby ściągneła akademie pana kleksa, ale tu to mogą być większe kłopoty.

HP zerżnięty od pana Keksa? Kurczę, wiedziałam, że skąś znam tę historię...

Ja myślę że kolejnym jeźdźcem będzie Roran. Łączą go więzy krwi z Eragonem i Murtaghiem, jest ich kuzynem. Co do Orika nie może on zostać jeźdźcem, chyba że nastąpi jakieś przełomowe wydarzenie (jak wiadomo krasnoludy nie zostały włączone do zaklęcia umożliwiającego łączenie się smoków z elfami, a później także ludźmi, tym przełomowym wydarzeniem byłoby włączenie krasiów do tego zaklęcia).

Przecież krew nie ma żadnego znaczenia w doborze Jeźdźca.
Co do teorii o Star Wars... ja sie nad tym kiedyś zastanawiałem, choćnie tak dogłębnie... ale wiecie jakośmi to nie przeszkadza... A tą końcówke to Becia naciągnełaś i zauważ, że ominełaś prawie cały trzeci tom...