Filmy

No to musze iść. I co z tego, że granica 15 lat. U mnie w mieście i tak nigdy się nie stosują.

Cytat:

I co z tego, że granica 15 lat. U mnie w mieście i tak nigdy się nie stosują.

Zapytałeś się, to ci odpowiadam. Akurat dla mnie to bez znaczenia ile masz lat, ważne jak sie zachowujesz.
Zresztą ja sama jestem daleka od przestrzegania ograniczeń wiekowych, czy to w stosunku do filmów, gier, czy książek.

Wogóle, u nas kino jest takie "światowe", że wszystkie filmy docierają po co najmniej tygodniu, a te mniej kochane i kasowe po dwóch tygodniach.

Po dwóch tygodniach... Ja to bym z radości skakała, gdyby u mnie tak było. xP Dla przykładu... Harry Potter i Więzień Azkabanu wszedł do polskich kin bodajże w czerwcu (4, o ile dobrze pamiętam). Byłam na premierze w Olsztynie. A kiedy film był wyświetlany w moim miejscowym kinie? Pod koniec sierpnia. Yeah...

A to ja mam szczescie......w krakowie wyswietlaja wtedy kiedy powinni

Ostatnio miałąm nielada okazję obejzreć trylogię "smierci" Gusa Van Santa,złożoną z:

"Gerry"-Opowieść o dwójce przyjaciół ,którzy w trakcie podróży przez bezkresną pustynię zeszli ze szlaku i zagubili się. Wraz z upływem czasu ich siły i szanse na przeżycie maleją, a przyjaźń zostaje wystawiona na ostateczną próbę. Przede wszytkim przepiękne zdjęcia i wspaniałe aktorstwo...

"Słonia"-20 kwietnia 1999r. do szkoły średniej w Columbine przyszło dwóch licealistów z zakupionymi przez Internet pistoletami maszynowymi i zamordowało siedemnaście osób. Ofiarami padli nauczyciele oraz dzieci.Po dokonaniu tego jakże chaniebnego czynu natsolatkowie popełniaja samobójstwo...

"Last Day"-Last Days to historia młodego muzyka rockowego - Blake'a który próbuje ukryć się w swej posiadłości przed otaczającym go światem. Inspiracją do powstania filmu stały się ostatnie dni z życia Kurta Cobaina.Film bardzo ponury,przygnębiający ale jednocześnie piękny...Bolało mnie bardzo gdy go oglądałam ponieważ lubię i Kurta Cobaina i Nirvanę...

Nie polecam ludziom którzy od kina oczekują wartkiej akcjii i wyśmienitej fabuły...W tych filmahc tego nie ma...Ale sa wspaniałe.W żadnym wypadku nie należą ona do amerykańskiej komerchy ,to ewidentnie niezależne kino,i mi się to podoba!

Czy ktokolwiek z Was oglądał "Wyznania gejszy"? Czytałam książkę i mam ochotę na film, ale najpierw chciałabym poznać Wasze opinie (a w szczególności opinię Alveaner

).

O matko borska najzieleńsza! Łiiii*! Tak! Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!
Paul Bettany**, moja najnowsza miłość, będzie grał moją najukochańszą postaćw ekranizacji Atramentowego Serca, czyli Smolipalucha. Tak! Tak! Tak! XD Kocham go! Kocham go! Kocham! Łiiiiiiiii!

*Czatowy okrzyk szczęścia i radości.
** Silas "Kod da Vinci", Geoffrey Chaucer "Obłędny rycerz" mai nów law. Dlaczego ja mam taką słabość do niebieskookich blondynów? A zwłaszcza jego, z taką twarzą? Och! On jest borski po prostu.

PS.: Wybaczcie nieskładny komentarz, ale z kimś musiałam podzielić się radością. A że akurat byliście pod ręką...

Ciesze się więc razem z Tobą Mirza

A kiedy premiera w którym roku?

Dopiero 2008 ; ( Ale jakoś to przeżyję. Najważniejsze, że już kręcą XD

Super!! Co prawda "Atramentowej krwi" nie udalo mi sie przebrnac ale "Atramentowe serce" bylo super i oczywiscie Smolipaluch tez jest moja ulubiona postacia

Coz za zbieg okolicznosci.....nie kojarze aktora ale zaraz sprawdze ktory to....i ciesze sie razem z toba Mirza!!

P.S. Trzeba poczekac do tego 2008 na wiele wiele ciekawych rzeczy....no trudno

P.S.S.Juz wiem ktory to!!

Ja tez go lubie, a do tej roli z pewnoscoia bedzie pasowal

A ja bidulka nie mogłam dopchać się nigdy do Atramentowej krwi ); Ale pewnie niedługo to nadrobię. Jeszcze rok... Jeszcze rok...

Żałujcie wszyscy razem, "Atramentowa krew" jest dwa razy lepsiejsza od "Atramentowego serca".
Mirza, ja się cieszę twoim szczęściem i razem z tobą, bo ten aktor jest obłędny!
A tak na marginesie, to skąd masz takie poufne informacje? :ym:

Mam wtykę w Filmwebie tzn.: koleżankę, która siedzi tam 25h/dobę i informuje mnie o wszystkim na bieżąco. :ym:

Po prostu chodząca encyklopedia filmów. XD
Jak taką małą informacją można wywołać powszechną falę radości. XD

Byłabym bardzo wdzięczna.

Jak coś to tutaj albo na PW

Szkoda...ja mialam nawet pozyczona ale jakos nie moglam sie do niej zabrac....a co do pozyczania to nie mam wiekszego problemu bo ja w Krakowie mam Wojewodzka Biblioteke Publiczna i mozna tam dostac PRAWIE wszystko....no coz, moze pozycze jeszcze raz....

Ostatnio zakupiłem film Edward Nożycoręki i od razu się zakochałem.Nie ma słów by opisać wspaniałość tego filmu.Genialny reżyser Tim Burton,wybitny Johnny Depp w roli Edwarda,wspaniała historia która poruszy najtwardsze serca i świetna muzyka która daje filmowi niesamowity klimat.Polecam Wszystkim!

Obejrzałem ostatnio jeszcze inne filmy:Gnijąca Panna Młoda Tima Burtona,Charlie i fabryka czekolady i Donnie Brasco.We wszystkich zagrał Johnny Depp i wszystkie są naprawdę warte obejrzenia.

Mmmm... 300-u to był film! :zajc:

Ciekawy, nie taki nudny jak na przykład (hmm) Gladiator? I można by sobie na walkę popatrzeć. I to taką z wyższej półki

Jakieś jeszcze filmy? No nie wiem...
Jeśli chodzi o oddanie książki to Opowieści z Narni: Lew, Czarownic i Stara Szafa (tak wiem zbzikowana nazwa

) może jakieś nieścisłości są np. tureckie ciasteczka :8T:

. A propos ktoś wie kiedy wyjdzie drugi film z serii Opowieści z Narni?

Pozdro.

300? Mam naprawdę mieszane uczucia. Widziałam wczoraj i nie mogę się zdecydować jak go ocenić.
Film był kręcony pod męską publikę. Wojna, dzielni spartanie, miecze, wojna i krew. Głównie na tym opierała się fabuła. Gdyby nie motyw żony Leonidasa zaliczyłabym go do raczej marnych produkcji. Za słaby na film historyczny. Zbyt dużo miał nieścisłości. Miejscami przesadzony, ale ekranizacje komiksów tak mają. Weźmy dla przykładu Sin City. Choć krew w granulkach, zwolnienia godne Matrixa, wilk z anoreksją wielkości konia, nosorożec wielkości słonia, a słoń - pięciu pięter to już lekka przesada. Za dużo odciętych głów. Ja rozumiem, to tak fajnie wygląda, ale przydałoby się to urozmaicić, dajmy na to, wypływającymi flakami. Miejscami miałam skojarzenia z Władcą Pierścieni. Podobne hełmy i Efilates postury Golluma. Ładnie wplecione starożytne wstawki humorystyczne. Kserkses nico kobiecy. Wspaniały podkład muzyczny. Dobre zakończenie. Zakończyło się tak, jak powinno było się zakończyć. Trochę romantycznie i patetycznie, ale, co dziwne, nie za mocno. Bez kiczu. Nie żałuje pieniędzy wdanych na bilet. Widziało się w życiu gorsze dzieła. Choć wiele można było zrobić inaczej, to co zostało zrobione, rekompensowało braki. Ekranizacje komiksów, w przeciwieństwie do adaptacji, są specyficznym kinem. Starają oszołomić się obrazem, a nie treścią. Czasami trzeba przymknąć na to oko i dać się porwać klimatowi. Bez estetycznego sprzeciwu.
Publiczność męska powinna być zachwycona.

PS: Mirza wie, że powinna ryć w fizyce i chemii, samoudręczać się rozprawkami i charakterystykami oraz walić głową w książkę od matematyki, a nie szlajać się po podrzędnych miejskich kinach, w których nawet o Labiryncie Fauna (Labirynt Pana brzmi zdecydowanie lepiej, a znaczy to samo) nie słyszeli. To przez znajomych, którzy wredni są. I ratują Mirzę od intelektualnego wyroku śmierci wykonanego cyrklem na sobie samej z powodu braku przedegzaminowego stresu i świadomości myśli Soratesa, dotyczącej nicniewiedzenia. Dziękuje im bardzo. A jak słabo napiszę, to będę miała się na kim wyżyć. Ha. Ha. Ha.

Cytat:

Za słaby na film historyczny. Zbyt dużo miał nieścisłości. Miejscami przesadzony, ale ekranizacje komiksów tak mają.

Och proszę, to nawet nie miało być filmem historycznym. To film fabularny, który opowiada wymyślona wersję jakiejś historii i ma mało wspólnego z historią jako taką.

Zresztą fabuła nawet mnie tak bardzo nie interesowała, bardziej skupiłam się na stronie wizualnej, która jest wspaniała.

Cytat:

Starają oszołomić się obrazem, a nie treścią.

I bardzo dobrze, dość już mam tych wszystkich filmów, które starają się nieść oklepane przesłania, zamiast być po prostu dobrą rozrywką. Oczywiście fabuła powinna w miarę trzymać się kupy i być na poziomie, ale bez moralizowania i wyświechtanych przesłań, które słyszało się już milion razy.

A dzielenie filmów na te przeznaczone bardziej do widowni męskiej i żeńskiej wydaje mi się nieco abstrakcyjne.

A ja 30 IV ide i wlasnie tez nie wiem co o tym myslec....z jednej strony wydaje mi sie fajny, ale z drugiej jak mam przez 1,5 godziny ogladac lejaca sie krew to mi sie jakos odechciewa....
Gerem-->mnie tam sie Gladiator bardzo podobal

Określiłam ten film po konsultacji z koleżanką, kolegą i spojrzeniu na widownię. Cóż, jej nie bardzo się podobał (zwłaszcza po odcięciu głowy młodemu, który był, jakby nie patrzeć, jej ulubioną postacią), jemu, natomiast, bardzo. Zapytał się mnie czy będzie następna część. XD A widownia? Oprócz mnie i koleżanki była jeszcze jedna dziewczyna, którą pewnie siłą zawlekł jej facet.
A "antyczna" (jak to owa koleżanka określiła) stylizacja była cudowna.

No coz.....i tak za duzego wyboru nie ma m bo moge pojsc na to z klasa albo mudzic sie w domu, wiec i tak na to pojde...Ale moze mi sie sodoba

Cytat:

A widownia? Oprócz mnie i koleżanki była jeszcze jedna dziewczyna, którą pewnie siłą zawlekł jej facet.

To widać tylko ja jestem takim indywiduum, któremu nie przeszkadza rozlew krwi i chodzę na filmy określane jako 'bardziej dla facetów' (chodzę też i na familijne i zdarza mi się na tzw. babskie) zresztą jak mówię podział dal filmy bardziej dla facetów/bardziej dla kobiet w moim przypadku sie kompletnie nie sprawdza, zresztą w przypadku moich rodziców też nie.

Jeśli chodzi o 300 film najbardziej podobał się pod względem bitew i walk (filmy takiego typu zawsze oceniam tylko tym

), reszta mnie nie obchodzi. Fascynuję się wielkimi bitwami itp. Może i krytykiem filmowym nie zostanę, ale nigdy nie chciałem nim zostać

. Labirynt Fauna?
Hmmm, nie oglądałem i nie zamierzam.
Co tydzień wychodzi jakiś film który warto obejrzeć, ale nie ma to czasu.
A utrudnia to jeszcze fakt że mieszkam na (powstrzymam się od napisania) w którym nie ma kina.
Pozdro

Na Labirynt Fauna zamierzam isc, ale to nie teraz...podobno swietny film, a i mi sie tematyka podoba, wiec....zobaczymy...

Przepraszam, ale muszę się wtrącić:

Mirza napisał:

Paul Bettany**, moja najnowsza miłość, będzie grał moją najukochańszą postaćw ekranizacji Atramentowego Serca, czyli Smolipalucha. Tak! Tak! Tak! XD Kocham go! Kocham go! Kocham! Łiiiiiiiii!

Cieszę się razem z tobą, jak na początku kwietnia zobaczyłam obsadę, to po prostu byłam wniebowzięta. On tak strasznie pasuje na Smolipalucha! XD

Na Labirynt Fauna się wybieram. W piątek. I się cieszę, bo bardzo chciałam to zobaczyć.

Ja tez sie ywbieram w piatek

A moglby mi ktos powiedziec jaka bedzie obsada bo jak do tej pory wiem tylko kto bedzie gral Smolipaluch :;Db:

^ A widziałaś zdjęcia? Myślałam, że Bettany w krótkich włosach to cudo. Ale w długich... W długich jest po prostu borski! Brudny, w długim płaszczu, z fretką na ramieniu. Czy można chcieć czegoś więcej? I te jego oczęta. Utonęłam w nich i dobrze mi z tym. XD

Jedynie Sienna mnie dobiła. Jak ja jej nie cierpię! Dlaczego ekranizacja, która mogła być w miarę znośna, a ze względu na Bettany'ego - wspaniała, musiała się nią kalać?! No dlaczego, no? Jedynym plusem jest to, że się odzywać nie będzie. Jej głos, po scenie z Durzą (wybaczcie, ale to wyglądało, a raczej brzmiało, jakby on ją gwałcił, a nie wymagikowywał; ewentualnie spędzali ze sobą upojną noc: jeżeli tak brzmi okrzyk bólu...) zostawił we mnie uraz na całe życie.

Prawdę mówiąc nie widzę powodu, żeby się podniecać, a ani on przystojny, ani nawet ładny.

Cytat:

Jedynie Sienna mnie dobiła. Jak ja jej nie cierpię!

Akurat Sienna jest dość dobrą aktorką, to Eragon jest kiepskim filmem z koszmarnym dubbingiem, więc to nawet nie był jej krzyk.

Zresztą jeśli na coś czekać to na Helen Mirren. o.