"Eragon" Już jest film.

Tak, jako film to nawet był znośny :;Db:

no może oprócz momentów, w czasie których się śmiałam

.
A w piątek znowu będę go oglądać w kinie

heh

znowu dubbing, ale czego się nie robi dla przyjaciół? :ym:

Tja. Film jak fim. Sam bez ksiażki jest nawet spoko... Ale drażni mnie to że wytwórcy mowią że to Adapatcja Eragona... ale ksiażka ma tyle z filmem co ja z Madonną... :maniak:

ja się wogóle dziwię, że Paolini się na ten szmelc zgodził:?

jeszcze raz powtazam nie mógł sie nie zgodzic :/
czy to on wykupil se prawa do rezyserowania filmu??
nie
wiec nie ma tu nic do gadania jedynie moze powiedziec tyle co i my ze film jest beznadziejny ale oni sobie do niego zakupili prawa i mogom nawet nakrecic 7 godzinny film o zyciu intymnym eragona :/ i im nikt nie zrobi nic za to

nie no co wy chcecie od tego filmu
mam sporo kolegow ktorzy nie czytali ksiazki i mowil ze film jest zaje*****
ja wyszedłem z kina zawiedziony,ale jezeli ktos nie czytał ksiazki to napewno film mu sie podoba,a ten kto czytał wie ze cały film jest nie zgodny z ksiazka
(moi kumple nawet postanowili przeczytac Eragona dla porownania jak im powiedziałem jak sie rozni film od ksiazki)

Ja uwazam ze film jest swietny....(gdyby nie on nie przeczytalabym ksiazki).....przeciez nie trzeba go porownywac do ksiazki.......falm jako film jest fajny...ksiazka jako ksiazka jest genialna....a film z ksiazka nie ma nic wspolnego co nie znaczy ze jest beznadziejny....

To ja powiem tak.
Na filmie byłam i cóż, czy było źle?
Pewnie, że nie, jeżeli nie patrzysz pod kątem 'czytałam książkę i znam ją na pamięć'. Ogólnie rzecz biorąc to ładna i niczego sobie adaptacja i debiut pana od efektów specjalnych, debiut Speelersa i debiut całej reszty. Nie należy obwiniać nikogo za fakt, że scenariusz okropnie odbiega od książki - było miło, półtorej godziny z groszami jakoś zleciało, dubbing pomijając Zakościelnego, Brodzikową i tego pana od Galbatorixa też nie był nawet zły.
I dla przeciętnego oglądającego z pewnością przypadnie to do gustu - a że mi nie przypadło, bo jestem osobą wymagającą, to już inna historia.

Jak wyszlam z kina po obejrzeniu filmu to bylam z jednej strony wsciekla na to jak go zrobili a zdrugiej zachwycona (nie trudno zgadnac kim)..Na drugi dzien bylam poprostu wkurzona na maxa,gadalam tylko o filmie,o tym co zepsuli,jak nie zgadza sie z ksiazka,najbardziej to narzekalam na mala role Murtagha i to jak chetnie wybieral sie do Vardenow...
Ale teraz powiem wam tyle..moglo byc gorzej...i zgadzam sie z Enigmatyczną,my poprostu patrzymy na to tak jak patrzymy bo znamy ta ksiazke niemal na pamiec wiec widzimy kazde ale to kazde błędy.a moze warto by popatrzyc na to wszystko z innej strony?nie koniecznie musi sie nam ta "inna strona" spodobac bo ja na pewno jakos drastycznie nie zmienie zdania na temat filmu,ale bede sie starac byc obiektywna.

Ja już nie patrzyłam na odstepstwa od ksiązki, a i tak uważam że ten film to był totalny niewypał. W kinia śmiałam się bardziej niz wtedy gdy byłam na jakiejs komedii. No bo cały ten film był jakis żenująco dziecinny. Ten Galbatorix gadający o kamyczku, Eragon zachywujący sie jak pięcioletnie dziecko, torturowana Arya która wygląda jakby miała orgazm, "wzruszająca" smierć Broma.. no i jak tu się nie smiać?

No cóż, ja się nie śmiałam, sama nie wiem dlaczego.
Bo film, jak film - jest, super, można sobie oglądnąć jak komuś się nudzi. Ale nie oddali, nie oddali tej magicznej atmosfery, którą ja tak doskonale czuję w każdej linijce trylogii Dziedzictwo.

A poza tym, film skierowano do dzieci i młodszych nastolaków, którzy idą, żeby popatrzeć, a dwa dni potem zapominają o co w tym w ogóle chodziło. Bardziej wymagający widz nie dosyć, że będzie rozczarowany, to zły, że wydał na to te parenaście złotych i zmarnował półtorej godziny z groszami.

na szczęście tylko półtorej godziny... A może niestety? jak sądzicie? Mi się film ogólnie nie podobał chociaż starałem się nie patrzeć na błędy "książkowe". Jest dokładnie tak jak to napisała Enigmatyczna... Film nie oddaje tego CZEGOŚ

Ciągle tylko: idzie, walczy, i z kimś gada, idzie walczy i z kimś gada...A najbardziej nie podobała mi się gra aktorów... Jedynymi osobami, które zrobiły na mnie wrażenie to Brom i Ajihad...

Dzisiak na polskim pani spytała sie o książki ze smokami. I wszystkie dziewczyny Eragon Eragon ... I one uważają ze ten film zasługuje na oscara !! A jak sie spytałem o co chodzi w fabule to było ze : " On znalazł saphire i poszedł z Bromem w góry i spotkali arye i dalej szli potem doszli puziniej sie bili i konec!!! lol

HAHAHAHAHA niezłe! Ja kiedyś jako zadanie z polskiego pisałam recenzje "Eragona", ale chyba bardziej sensownie

PS: Nie mogę się zebrać do obejrzenia filmu. Ile osób oprócz mnie go nie oglądało?? :raa:

film ogolnie nie jest zły,gdybym nie czytał ksiazki to niezałował bym raczej tych kilkunastu wydanych złotych
ale moim zdaniem najlepszy moment jest gdy Saphira sie wykluwa i zatacza
tylko zeby to zobaczyc mozna isc do kina

Hmm...film warto ogladnąć ale mozna sie rozczarowac niestety...moze gdyby byl dluzszy...bardziej przemyslany...Gdybym nie czytala książki to filmem bym była napewno zachwycona,poniewaz film najbardziej podoba sie tym co ksiazki nie czytali...Az sie boje co zrobia z "Najstarszym"...

napewno spier**** Najstarszego tak jak Eragona,jezeli bedzie ten sam rezyser,itd no bo jak mozna nakrecic nastepna czesc jak połowe najwazniejszych postaci wycieli,chyba ze by znowu nakrecili Eragona(w co watpie)dłuzszego i by nie zmieniali tak fabuły to moze bedzie spoko.

Moze bedzi inny rezyser i jakos poratuje Najstarszego. Fajnie by było jaby nakręcił juz od nowa tez Eragona

Jak dla mnie film ma jeden plus: Może zdołam namówić kolegów do przeczytania "Eragona".

no jak byłem z kumplami z osiedla na filmie to niektorzy przeczytali Eragona,a teraz czytaja Najstarszego i wiekszosc uwaza ze ksiazka jest fajniejsza niz film.

Proszę forumowiczów! Dnia - we wtorek odwiedziłem kino w Poznaniu i oglądnąłem Eragona. Musiałem iść na... na piwo, ale zmieniłem zastosowanie swojej kasy bo mnie zaciekawiło, jak wyszedł ten film. Ale musiałem się zwrócić do domu, bo zabrałem za mało kasy. Zgubiłem dwa złote po drodze - raz policja przyjechała ale nie znaleźli pieniędzy, drugi raz przyjechała - też nie znalazła... Ale policja obiecała że będą się kręcić w miejscu zgubienia dwóch złotych aż je znajdą.

Ale ja i tak postanowiłem, że udam się do kina by oglądnąć Eragona, a potem zgłoszę się do komendanta policji w Poznaniu i skieruję pismo nawet, sam jako Stary Dziad (lub Starodor Dziadzik) do komendy poznańskiej policji o przydzielenie mi ochrony i mojej kasie z powodu tego, że to nie pierwszy raz to było, się zdało się mi. Proszę forumowiczów, jeśli tak będzie dalej z moją kasą, to wkrótcę stanę się bankrutem i stwierdzam, że muszę się za siebie wziąc ostrzej. Bo za dużo gubię kasy. Za dużo gubię złotówek, za dużo gubię pięciogroszówek, za dużo dwugroszówek tracę. Potem przychodzę gdzieś i nie mam drobnych, a gdy tam ich też nie mają to przechlapane. Nie wiem jak, ale i tak je zgubiłem. Nie wiem, czemu to ja tą kasę tak często gubię... Co tam ja będę przynudzał...

Konkrety, bo nie chce mi się pisać za dużo

- film był średni - nie był zły, nie był specjalnie dobry. Nie patrzyłem na niezgodności z książką gdyż mnie one nie obchodzą i było nieźle. Niestety, była tylko wersja z dubbingiem - i stwierdzam, iż był on do niczego z powodu tego, że nawet dobrze z ustami dialogów nie zsynchronizowali. Najlepiej wyszedł Brom, najgorzej natomiast i najmniej przekonująco - Eragon. Gdy dostał od Broma, to minę miał niemalże identyczną i prawie tak samo głupią jak Frodo, gdy tamten dostał w Drużynie Pierścienia w Morii, co prawda bronią kalibru większego (nie, nie był to karabin maszynowy), ale za to miał mithrilową kolczugę. Czy Eragon z Frodem są spokrewnieni? Nieważne... Oceniam film na 6/10.

Uwaga! Post przepełniony ironią! Nie zbliżać się Ci, którzy się na niej nie znają się! Uwaga!

Pozdrawiam.

Czytajac wasze wypowiedzi jestem coraz bardziej zadowolona ze poszlam na film bez dubbingu (co prawda byl to przypadek) ale i tak jak dowiedzialam sie kto podklada glos to sie nie martwilam.......

Jak dla mnie to film byl wporzadku. Wiadomo bledy jak bledy ale film jest spoko. Z checia poszlabym drugi raz na niego.

Ja zchecia poszlabym z napisami ale u mnie nie puszczaja

Tylko z dubbingiem u mnie w kinch puszczaja KOSZMAR

U mnie tak samo mieszka w takim małym mieście gdzie jest tylko jedno kino no i musiałam iść na film z dubbibngiem:(

Wczoraj ogladalam film po raz 2...z mamą(ona nie czytala ksiazki).
Zachwycala sie nad małą Saphirą,duza tez jej sie podobala.
Powiedziala ze Irons jest świetny,Malkovic tez,i ze oprocz nich to to jeszcze Garrett b.dobrze gra...

a Speelers "niezbyt przekoywujacy"
film jej sie ogolnie podobal ale powiedziala ze strasznie naiwnie zrobiony....

A ja po ogladnieciu 2 raz filmu stwierdzam ze...nie jest tak źle...chociaz dalej jestem zla...za ta smierc Broma...za skrocenie roli Murtagha..i wogole..

A w kinie bylam na napisach

Film skopany... :/ spodziewałem się czegoś innego... na szybko coś kręcą, żeby zrobić furore...

Dla tych co nie czytali książki film bedzie/jest super...

Ale myśle, ze CI którzy przeczytali pierwszą część Dziedzictwa są (chociaż troche) zaskoczeni :/...

IMO to kiła... o wiele lepsza była ekranizacja LotR'a ...

Jak udało im się wogóle nakręcić coś takiego na 1,5 godziny?? Tak dużo wycieli że spokojnie można było zmieścić się w niecałej godzinie.

Film to kompletna klapa nawet jak nie patrzeć że to jest ekranizacja książki.

Ellie napisał:

Ja zchecia poszlabym z napisami ale u mnie nie puszczaja

Tylko z dubbingiem u mnie w kinch puszczaja KOSZMAR

Wspolczuje...

Cytat:

Dla tych co nie czytali książki film bedzie/jest super...

Ale myśle, ze CI którzy przeczytali pierwszą część Dziedzictwa są (chociaż troche) zaskoczeni :/...

Przeczytalam ksiazke i zaskoczona bylam faktycznie ze to jest tak malo podobne do ksiazki ale nie zmienia to faktu ze film tak czy owak byl fajne :;Db:

Blizna, blizna... ona nie jest najważniejsza, to jest szczegół, który staje się istotny DOPIERO w Najstarszym. Radziłbym zwracać uwagę na największe odchyły, a dopiero potem na szczegóły, ale to taka moja sugestia :lol:

A ja radzilabym nie zwracac wogole uwagi na zadne odchyly bo to nie ma sensu... nie mozecie po prostu obejrzec filmu jako filmu?? Zapewniam ze wtedy bedzie o wiele ciekawszy :;Db: