Eragon - postać

YSZA napisał:

Eragom-hym niby wieśniak nie żartuje ale napoważnie uważam że jest jedną z najciekawszych postaci literackich w książkach jakich czytałem... ogólnie książka bohater i smok świetna!!!

Chyba za malo czytaleś. Ale proponuje poczytać "Wywiad z wampirem", "wampir lestat" Anny Rice, oraz "Lyonesse" Jack Vance. Tam postacie są bardziej wyraziste.
Ale nie mowie ze Eragon nie jest fajny, bardzo mi sie podoba. Przypomina mi klimatem, książki Tolkiena, albo Piorunova.
Własnie jestem przy "Najstarszym". A z Eragonem sie spotkalem 4 dni temu, 1 tom w 3 dni przeczytalem, i 200 stron 2 tomu dziś (ale jeszcze będe czytać).

no właśnie napisałem że najciekawsza postać z jakich czytałem
a ja także teraz czytam najstarszego zostało mi 100 stron a eragona też w 3 dni se przeczytałem

no i skonczylem, najstarszy w 2 dni

Super ja obie w 3 dni przeczytałem.

A co do związków elfów z ludzmi. Źle się kończyły, bo ludzie umierali, a elfy rozpaczały. Tu jest inna sytuacja, bo Eragon jest nieśmiertelny. :cool:

no najstarszy nie zły ale najbardziej zawiodłem się murthagiem... a przedewszystkim tym że eragona przemeniły smoki i jest silniejszy i wogule jak elf to mi powiedzcie jak murthag zdołał go pokanać albo zdołał zatrzymać w locie saphire?? wiem że byli bardzo zmęczeni ale jednak troche głupio to rozegrał autor

no niby Eragon by odmieniony wogole elficki..ale w koncu Murt'a uczyl Galbatorix..i jak to sam powiedzial Murt Elfy sa strachliwe i maja pewne obawy co do nauczania pewnych rodzajow magii a Galbatorix:maniak: niee i wlasnie uczyl sobie Murtagha tam bardzoi starej,za pomnianej (czarnej)magii i pradawnej mowe ktorej niestety elfy nie przekazaly Eragonowi ^^(

..no i chyba ukonczyl calkiem szkolenie:> w przeciwienstwie do Eragona niee?hmm

A autor nie rozegrał tego jakoś szczególnie głupio - niby z Eragona taki dobry Jeździec, a tu zonk - nie udało mu się pokonać Murtagha; taki zaskakujący zwrot akcji. :ym:

no tak ale jednak spodziewałem się że jak spotkał się z murthagiem i zacznie się walka i Eragon ciągle będzie raczej górą a tu zonk

jak widac Paolini jest bardziej przebiegly niz nam sie wydawalo:P

ale wolałbym jednak żeby to było troszke inaczej bo troszke mnie to wnerwiło...

ach...no coz ^^(

Nie była fajna cała ta opcja, że Eragon musi walczyć z Murtaghiem. Wnerwiające :/

no ale wkoncu cos sie zaczelo dziac nie caly cza takie cieple kluchy..wszyscy sie spodziewali ze Eraś uratuje Murtagha a tu niespodzianka(nie dla wszystkich wspaniala)... :;Db:

trzeba powiedziec ze mimo wszystko niezle sobie to wymyslil

no troche to se ładnie wymyślił ale szczerze to jak czytałem jeszcze eragona i tak se myślałem że murthag zostanie smoczym jezdzcem.
a jak zaginoł to się wydało troche dziwne to...

Tak, zostały tylko kawałki (?) zakrwawionych szat i ktoś wspominał, że przecież Urgale nie biorą zakładników... Ale ważne, że się znalazł :maniak:

no tak zostaly zakrwawione kawalki szat i..."rozowa dupa"(?) :lol:

no ale wkoncu oni juz wedzieli ze urgale sa jakies dziwne(hehe)po tym jak napadly na Erasia i Broma...ech trza by bylo sie zapytac Eragona co o tym sadzi

Ja ci dam różową dupę

Może i Paolini okazał się przebiegły, ale cóż z tego... NIC SIĘ NIE LICZY KIEDY MURTAGH JEST PO CIEMNEJ STRONIE MOCY :lol:

Żądam od autora oficjalnych przeprosin i wprowadzenia adekwatnych poprawek do książki. Mam na myśli "Murtagh wspaniały, dobry i fajny jak dawniej"

I chcę coś dodać jeszcze odnośnie elfów- ludzi, a raczej ich związków. Ktoś wspomniał, że kończyły się źle, bo jedna strona umierała szybciej, ale przecież Eragona i Aryi to nie dotyczy. A nawet jakby dotyczyło, to gdyby chcieli to na pewno by znaleźli jakieś wyjście, tak jak Arvena i Aragorn. Pytanie tylko, czy chcą. Czy chcą tego OBYDWIE strony.

no tak tylko wiesz Kelpie Arvena i Aragorn to jest inna książka a Ayra troche tarsza jest od eragona troche tam 100 lat w tą czy w tą

A co tam, taka różnica, phiii :zajc:

Mnie tam wisi czy oni będą ze sobą czy nie. Chociaż, przyznam byłoby to lekko dziwne. Podałam tylko argumenty świadczące o tym, że mogliby gdyby chcieli. Wiem, że inna książka, ale magia jest magią i magią pozostanie. U Paoliniego jest przedstawiona jako coś nieograniczonego, do końca niepoznanego, dzikiego wręcz- więc pewno po przestudiowaniu sposobów na nieśmiertelność lub jej brak, ewentualnie po stworzeniu odpowiedniego polecenia w tej ich mowie, coś można by zdziałać :p :oczyf:

nie no mała różnica a mi też tak bardzo nie zależy żeby Eragon i Arya była razem...chociażfajnie może by było ale mi to nawet obojętne

YSZA napisał:

nie no mała różnica a mi też tak bardzo nie zależy żeby Eragon i Arya była razem...chociażfajnie może by było ale mi to nawet obojętne

taaaaaa jak oni beda razem to....no wkazdym razie ona sie poswieci i zginie a wtedy Eras stanie sie zimnym draniem
ale to pesymistyczny scenariusz..malo mnie rusza ich wspolna przyszlosc ale co tam;P

wazne zeby bylo duzo dzieciaczkow smoczkowych

Eragon powinien mieć normalniejszą niewiastę.

Arya jest nieźle postrzelona na punkcie obowiązków Jeźdźców, etc.... :8T:

Katze napisał:

Eragon powinien mieć normalniejszą niewiastę.

Arya jest nieźle postrzelona na punkcie obowiązków Jeźdźców, etc.... :8T:

ta tez mnie to dobija..

nie no ona porostu nie chce przerywać jego obowiązków i być przyczyną tego że Eragon MOŻE nie uratować Alagesi

Uwazam ze wiek nie ma nic do gadania. Eragon przez rok przezyl tyle co Aryaa przez 100. więc czemu nie są razem

może masz racje bo faktycznie przeżył przez rok tyle co Arya ale jednak wiek to wiek jest różnica...

Ja nie sądzę, że przeżył tyle co ona. Przecież ona wiele rzecy w ciągu tego roku przeżywała razem z nim, też w nich brała udział. Dodatkowo była więziona, torturowana... Myślę, że w ciągu tych jej 100 lat zdążyła przeżyć swoje.

no tak każdy przeżył swoje on smoczka cienia itd. a ona tortury i nie wiadomo co jeszcze bo DUŻO o niej nie wiemy...

No też prawda. Ale nieee, jak myślę o związku tych dwoje to mnie trochę mdli jednak...

Kelpie napisał:

Ja nie sądzę, że przeżył tyle co ona. Przecież ona wiele rzecy w ciągu tego roku przeżywała razem z nim, też w nich brała udział. Dodatkowo była więziona, torturowana... Myślę, że w ciągu tych jej 100 lat zdążyła przeżyć swoje.

e moze chodzi o to ze on przezyl az tyle jak na czlowieka bo wkoncu w 2 cz staje sie polelfem,nie?
a u Aryi to kilka klatek w zyciorysie