Co byście zmienili, a co Wam się nie podoba w Eragonie?

Wysłany: Wto 18:10, 27 Mar 2007

ja uwielbiam Eragona i nie chce zeby ktos go zabjiał , murtagha tez lubie

Ksiązka jest supcio ale w drugiej czesci troche mnie wkurze przerywanie... akcji :p

Wysłany: Śro 13:22, 28 Mar 2007

A co to za radocha jak wszystko dzieje się nagle?
Dzielo ma wsztrząsnąć i poruszyć. I dlatego stoswana jest tak przerwa.
Czytasz, akcja się rozwija, jest najciekawszy moment i bęc! CDN...
Tak jak w serialach ^^

Wysłany: Pią 11:07, 30 Mar 2007

Dian Cecht napisał:

A co to za radocha jak wszystko dzieje się nagle?
Dzielo ma wsztrząsnąć i poruszyć. I dlatego stoswana jest tak przerwa.
Czytasz, akcja się rozwija, jest najciekawszy moment i bęc! CDN...
Tak jak w serialach ^^

I z tym się zgadam. Gdyby wszystko było wiadome od samego początku, a akcja niezwalniałaby tępa to po pierwsze historia zmieściłaby się w jednej książce, a po drugie czytająć książke nie stwarzałaby odpowiedniej atmosfery, tzn. że czyta się książke z zapartym tchem i niemożna się doczekać co będzie dalej. Gdyby było innaczej to co to za przyjemność czytać taką książke?

Wysłany: Pią 17:25, 30 Mar 2007

Dian Cecht ma rację.
Wkurzało mnie jak Eragon był w jakiejś interesującej sytuacji a tu nagle o Roranie, który prowadzi całą wioskę przez trzy czwarte książki....

Wysłany: Sob 9:36, 31 Mar 2007

Paolini przerywał by książka była dłuższa

Wysłany: Sob 10:32, 31 Mar 2007

Wyrda, nie sądze żeby Paolini przerywał jakies emocjonujące momenty po to by książka była dłuższa. To był po prostu typowy chwyt mający na celu zwiększyć napięcie. Lubie cos takiego bo dzięki temu książke lepiej się czyta.

Wysłany: Sob 17:38, 31 Mar 2007

eee mi sie wydaje ze musial jakos pokazac ze to sie dzieje tym samym czasie.. owszem za pierwszymn razem jak czytalam to tez mi przeszkadzalo ale potem to juz bez różnicy :lol:

Mnie wkurza Roran i wszystko co z nim związane. Najlepiej to bym go wywaliła. Zwłaszcza że teraz Eraś musi z nim kursować do Helgrindu i z powrotem po Katrinę :/

Eragon pomaga Roranowi, bo to przecież rodzina i muszą się trzymać razem. A po za tym to Roran mi jest obojętny.

Fajne się czyta a jeśli jest kilka rzeczy, które mnie irytują reszta książki pozwala mi o tym nie myśleć. Eh... Nie ma doskonałej książki...

Ogólnie książka jest dobra ale jak mówi Parszywek

Cytat:

Nie ma doskonałej książki...

Mimo tego co wcześniej pisałam:macie rację

A napisanie czegoś takiego: Macie racją" Jest uważane za nabijanie postów!

Parszywku, wiem, że robisz to może i w dobrej intencji, wszystkich takie posty mogą denerwować, ale od pouczania się moderatorzy, bo to oni moga robić dopiski. Ty pisząc takie posty także mimo wszytko nabijasz posty.
Bjart

wg. mnie wygladałby ziomsko jakby miał włoski do ramion. U mnie przykładem fajnego ziomsa jest taki jeden znajomy z długimi włosami, strasznie go podziwiam za te włosy i chciałbym mieć takie. A Eragon by prwd. fajnie w nich wygladał. No i nie podoba mi się w nim, że jak chce sie oswiadczyć Aryi to sie tak lepiejzowo nie potrafi wysłowić. A poza tymi dwoma mykami Eragon jest wporzo:)

Ty oceniasz ludzi po długości włosów?

Ja nie wiem czy ich ocenia, ale twierdze, że Eragon źle wyglądałby w dłuższych włosach

nie oceniam ludzi po długości włosów, ale podoba mi sie pomysł, zebym miał długie włosy, ale niestety, mam sztywne włosiska i głupio bym wygladał z takimi sterczącymi

A ja nie wiem, czy dobrze, czy źle. A wątek z Roranem jest potrzebny i nie najgorszy. A Eragon musi uratować z Roranem Katrine tylko po to, by znaleść wejście do Helgrindu i zabić Ra'zacków. Choć i tak by to bez Rorana i Katriny zrobił. Ale pewnie to, że jest tam Roran wniesie coś więcej (np. była już śmierć Bliźniaków). Zresztą w książkach tak właśnie jest, że są "niepotrzebne" wątki. Jak dla mnie, to nudny był tylko opis doliny Palancar i początek Najstarszego (ten pogrzeb, spotkanie z Trianną).

ja spałam na wątku Rorana...albo opuszczałam :lol:

Ja rozumiem, ze Paolini musial pokazac co sie dzieje z Roranem, bo gdyby w polowie ksiazki do konca nic by o nim nie bylo wiadomo to tez by blo bez sensu, ale faktem jest, ze kiedy byla mowa o Roranie to czytalam tylko po to zeby w razie czego wiedziec o co biega i tylko czekalam kiedy w koncu bedzie cos o reszcie...

@up Popieram jak pojawił się Gleader nie eytrzymalem i pominąłem Rorana a potem Nasuade i czytalem dalej jeden wątek o Erasiu w Du Wealdenvarden (oczywiscie potem erocilem do Rorasia itd.) Ogolnie nie przepdam za rorasiem..

Na tym forum jakos (z tego co zauwazylam) malo osob przepada za rorasiem....

@up zgadzam sie gdy pojawil sie Gleader ( to Łup...Łup...Łup

) pominalem fragment o roranie i Nasuadzie i czytalem daleje jeden watek

Potem worcilem do tego pominietego ale ogolnie nie przepadam za rorasiem.

Nie zebym sie czepiala, ale napisales w dwuch postach prakjtycznie to samo....A co do rorana i watkow z nim zwiazanych to ja czytalam, ale nie powiem zeby mnie one zaciekawily...

Ups, przepraszam, nie zauwazylem ze poprzedni zdazyl sie zapiasac, prosze jakiegos moda o usuniecie...

Ja niezbyt lubie Rorana, ale nie uważam żeby te wątki były nudne (nie bić XD). Jak było to Łup...Łup... to tylko zajrzałam do następnego rozdziału o Eragonie, przeczytałm tyle, żeby wiedzieć kto to i jeszcze trochę, a potem czytałam wczęść o Roranie, potem o Nasuadzie (niezbyt ja lubię) i o Eragonie znów to co przeczytałam i dalej.

Ja bym tak nie umiela, a przynajmniej nie za pierwszym razem.....ja zawsze czytam po kolei....Blauni--nikt cie bic nie bedzie, kazdy ma prawo miec inne zdanie

Wiem. Ja tak czytam tylko wtedy, gdy coś jest naaaaprawdę super i łatwo sie to czyta. Czytałam tak jeszcze tylko HP (chyba 4 lub 5 część), kiedy jeszcze nie znałam Eragona. Teraz to już mniej mi sie to podoba. A Wladcy Pierścieni nie czytałam tak dlatego, że to jest pisane "ciężkim" językiem i jest pełno różnych nazw i nie zawszę sie rozumie o co chodzi.

Roran jest najnudniejszą postacią...jego wątek był w sumie niepotrzebnie tak rozbudowany:/

Co do najnudniejszej postaci masz rację