Vanir

Ravyn ---> za naprawdę "niewielką" opłatą, możemy ci udostępnić...

Peter ---> "Jeszcze" żyjesz. "Jeszcze" (A kiedy narażałeś się LOMptcMssm? Bo niezbyt pamiętam)

Hmmm, Vanir... Elf mający duże mniemanie o sobie. Nic groźnego...

Mirza napisał:

Peter ---> "Jeszcze" żyjesz. "Jeszcze" (A kiedy narażałeś się LOMptcMssm? Bo niezbyt pamiętam)

TUTAJ się narażałem LOMptcsMsm.
Koniec offtopu.
Jakoś nie zabardzo lubię Vanira i nie chciałbym,żeby był Jeźdźcem...

Ja też nie cjce by Vanir był Jeźdzcem. (przecierz może być aktorem

)

MUSI ZOSTAĆ JEŹDŹCEM!

nie. nie może.

jest za stary ijuż koniec dyskusji..... :lol:

Vanir na Jeźdźca? Chyba tylko wtedy gdy stanie po stronie Galba

Ciii, nie mówcie tak głosno bo Ravyn usłyszy i podda was torturom, ja ledwo uciekłam, a nazwałam Vanira-pysznym...

WRAU! kTO ŚMIE NAZYYWAĆ VANIRA STARUSZKIEM< WAŻNIAKIEM I NO

Ja bym go nazwała jeszcze gorzej, ale nie chcę tutaj forum zaśmiecać bluzgami...

Jak to ktoś okresli na poprzedniej stronie "nieszkodliwy wariat z młotkiem" :lol:

AoM--->Jakoś nie ma chętnych na wakacje w BANanowej Republice

...

Ano nie ma... Chyba muszę zwinać interes...

Vanir...hmmm... raczej go nie lubię. Strasznie się mądrzy...

ale dobrze walczy i jest elfem i za to plus dla niego

Ne lubie, nie lubie, nie lubie Vanira

plus za to, że jest elfem? :szok:

to rasizm. poza tym bycie elfem, żadnego z nich nie upoważnia do wywyższania się

vanir to bezmyślny elf który myśli ze kazdy człowiek jest bezużyteczny ( moze nie okazuje tego ale ja mysle ze on tak mysli ) i dlatego go nienawidze

Zbyt pochopnie szarżujesz z uczuciami. Co on ci matkę czy ojca zabił, żebyś go nienawidził?

Nie szarżuje poprostu go nie lubie bo byl pzreciwko eragonowi

Ale przestał być przeciwko niemu.

tak przestal bo z nim przegral

EKHEM. Moze zacznę pilnować tego tematu! Bez wolności slowa

Ja najpierw go nie lubiłam bo wydawał się taki arogancki...Ale potem przyznał się do błędu i wyjaśnił jakie powody nim kierowały...za to ma u mnie + :ym:

ja go poprostu nie lubie, a kto ma wolnosc słowa

Teraz juz nikt

Ja tu pilnuje, by nikt jej nie mial! WSZYSCY MUSZA WIELBIĆ VANIRA!

No to juz odpadam bo go nie LUBIE

PS to prawda ze masz jedenascie lat ( tylko pytanie )

Ravyn napisał:

Teraz juz nikt

Ja tu pilnuje, by nikt jej nie mial! WSZYSCY MUSZA WIELBIĆ VANIRA!

Chyba nie muszę przypominać jaka jest moja opinia o nim... Ale właściwie...

Dla mnie jest on zwykłym rasistą. Co więcej takim, który nic nie wie o innych rasach. Bo co on wie o ludziach? Patrzy na nich przez pryzmat Galbatorixa i Zaprzysiężonych. A w dodatku nie ma pojęcia jakie jest ich życie. I mimo to uważa ludzi za gorszych (nic o nich nie wiedząc). Ponadto niegodnych bycia Jeźdźcem. Zawiść i rasizm tak go zaślepiają, że nie ufa nawet osądowi smoka, który w kulturze elfów jest swoistym guru...
Ktoś kiedyś stwierdził, że pomógł Eragonowi w szkoleniu, zmobilizoiwał go. Przypomnijcie sobie teraz jak Eragon podchodził do lekcji z nim. Po każdej jego wiara w sukces była jeszcze mniejsza. Twierdzicie, że go zmotywował? On go osłabiał psychicznie, brutalnie wytykał mu bolesną prawdę.
Na koniec, jak na dopełnienie obrazu nędzy i rozpaczy nie potrafił zachować charakteru i to tylko dlatego, że w końcu dostał lanie.
To jest moje zdanie na jego temat, a teraz Ravyn niech Twój anty-wolnościwy głos rozbrzmiewa.

Mormon masz 100% rację. Od siebie dodam jeszcze że zamiast ćwiczyć z Eragonem i zmuszać go do poprawienia techniki (zawsze da się coś poprawić), większej pracy przy unikach itd. poprostu pokonywał go jak najszybciej i jak najbardziej brutalnie wykorzystując swoją elfią siłę. Takie ćwiczenia są bezsensowne - Vanir nie potrafił się opanować na tyle by wykonać zadanie powierzone mu przez Oromisa.
I kto nie jest godzien szłużyć Mędrcowi w Smutku Pogrążonemu?!?

Reakcja Vanira była jak najbardziej naturalna i uzasadniona. A poza tym dobrze, że utarł nosa Eragonowi, może momentami przesadzał, ale jak się człow... elf wkurzy to różne rzeczy może powiedzieć.
W sumie to dobrze, że był ostry i nie przebierał w słowach. Eraś dowiedział się, że wcale nie jest taki dobry za jakiego się uważał i, że w ostatecznym rozrachunku w walce z Galbatorixem by miał szanse równe 0. Wyobrażacie sobie co by się działo, jakby przeciwnik Eragona go chwalił nawet gdy przegra, pocieszał, że nie ejst tak najgorzej? O matko... wtedy nasz Eragon by zgłupiał do reszty. A tak? Dowiedział się, że musi jeszcze spoooro nad soba pracować i, że wcale nie ma takiego ciętgo języka jak mu się wydawało.
Swoją drogą: dużo rzeczy się Erasiowi wydaje prawda?

Pisza długie posty, a ja ich nie czytam... za dlugie to wszytko

Piszcie bardziej zwięźle, bo jestem leniuchem. Jak to mowią " Praca uszlachetnia, ale lenistwo uszczęśliwia". Mój głos rozbrzmiewa nadal mormonie. Chyba zablokuje ten temat

Za duz o wolności słowa. Trzeba ją ograniczyc do Minimum. Ja nię będę sie wtedy czepiac Rorana (i tak się go będę czepiac, nie bójcie się. Nie zachrowałam

) i nikt nie będzie sie czepiał Shruszka-Okruszka ani Vanira

Ojć! Chyba się rozpisałam!!

PS. kucykkk jako jedyna/y mnie rozumiesz! Eraś sie rozpieścił

Cytat:

Eraś dowiedział się, że wcale nie jest taki dobry za jakiego się uważał i, że w ostatecznym rozrachunku w walce z Galbatorixem by miał szanse równe 0.

Eragon dobrze wiedział już wcześniej,że nie dorasta do pięt Galbowi...

Cytat:

Wyobrażacie sobie co by się działo, jakby przeciwnik Eragona go chwalił nawet gdy przegra, pocieszał, że nie ejst tak najgorzej? O matko... wtedy nasz Eragon by zgłupiał do reszty.

Nie o to chodzi.Vanir nie mówił Eragonowi nad czym ma popracować.Weź za przykałd Broma albo Oromisa.Nie pocieszali Eragona,ale i nie kpili z niego bez potrzeby,i mówili mu jakie popełnia błędy i co powienien poprawić.A Vanir,nic.Tylko wejść, pokonać tego głupiego człowieka,ośmieszyć go i wyjść...

Cytat:

Dowiedział się, że musi jeszcze spoooro nad soba pracować

Ponownie,Eragon dobrze o tym wiedział...

Jak dla mnie z pojedynków z Vanirem wyniknęły jedynie dwie korzyści:
-nauczył się panować nad emocjami
-zapytał się Oromisa jak można użyć magii nie wypowiadając ani słowa

Sądzę podobnie jak Mormon i popieram go w 100%.