Durza

Wysłany: Nie 13:51, 12 Mar 2006

No coś takiego.

Wysłany: Nie 14:01, 12 Mar 2006

z tym muszę się zgodzić

Wysłany: Nie 14:28, 12 Mar 2006

Ale zastanawia mnie jedno. Jak to sie stalo ze durza stanol po stronie galba ja najego miejscu zucal bym sie non toper z klifu i stawal sie bym silniejszy a po 10tysecznym soku z klifu zmierzyl bym sie z galbatorixem

Wysłany: Nie 14:41, 12 Mar 2006

jakby kamień trafił w serce to już by się nie odrodził

Wysłany: Nie 14:47, 12 Mar 2006

Na serce mógł założyć ochroniacz...

Wysłany: Nie 14:50, 12 Mar 2006

no ale jak spadniesz z kilku set merow do wody to terz umrzesz

ja na jego miejscu znalas bym takie miejsce bez ostrych skal na dole

Wysłany: Nie 14:50, 12 Mar 2006

To mógł się rzucać na główkę, albo zażyć truciznę, czy robić cokolwiek innego, co zwiększyłoby jego moc.

Wysłany: Nie 14:51, 12 Mar 2006

to może jest pomysł, ale był głupi i tak nie pomyślał

Wysłany: Nie 15:01, 12 Mar 2006

Albo bał się bólu...

Wysłany: Nie 15:02, 12 Mar 2006

Ale skok z klifu ie boli

bo odrazu po uderzeniu umierasz

Wysłany: Nie 15:03, 12 Mar 2006

powinien wbić sobie miecz w głowę

Wysłany: Nie 15:11, 12 Mar 2006

Masohistami jesteście, czy co?

Proszę Becik skocz z klifu, a ja ciebie się zapytam czy nie bolało.

Mógł bać się bólu, tak jak niektórym na sam widok krwi robi się niedobrze. A poza tym nie miał pewności czy przeżyje.

Wysłany: Nie 15:23, 12 Mar 2006

to był demon...

Wysłany: Nie 15:25, 12 Mar 2006

Co ty masz z tym demonem?

Wysłany: Nie 15:27, 12 Mar 2006

No to co że demon?
Demon też człowiek...

Wysłany: Nie 15:28, 12 Mar 2006

bo to był demon, a demon nie człowiek...

Wysłany: Nie 15:32, 12 Mar 2006

Wiem i już więcej nie będę obrażać demonów.

Wysłany: Nie 15:39, 12 Mar 2006

na to liczę :ym:

Wysłany: Pon 15:19, 13 Mar 2006

No, topór wojenny pogrzebany.
I tak Durzy nie lubię.
Nie przekonacie mnie. :jezor:

Wysłany: Pon 15:25, 13 Mar 2006

Jak możecie Durza to przecież słodki nie winny demon.

Wysłany: Pon 15:55, 13 Mar 2006

Nie winny, tylko piwny demon

A poza tym to, jaki był Durza zależy od tego w jaki sposób opanowały go demony, bo w książce nie było o tym napisane.

Czy od razu go zabiły (jego duszę) tak jak w "Żonie astronauty", czy też jego świadomość została zepchnięta do krańców umysłu zachowując przy tym wiedzę o tym co robią demony z jego ciałem (co raczej nie jest przyjemne).

Wysłany: Sob 18:02, 18 Mar 2006

oj tego to nie wiem, trudno powiedzieć, bo możemy tylko sobie wyobrażać...

Wysłany: Sob 18:19, 25 Mar 2006

Mi żal Durzy.Wyobraźcie sobie,że jesteście na jego miejscu.Niczego się nie spodziewając jest człowiekiem tylko w ciele i jest zły.

Wysłany: Pon 14:38, 27 Mar 2006

No, biedaczek.
Ale trzeba było nie przywoływać tych demonów.
*w oddal słchać przeraźliwy szept...*
Jego wina, jego wina, jego baaaardzo wielka wina... :raa:

szanowni fani Cienia Durzy (jeśli tu jacyś są) chciałbym poinformować was że
zakładam Wielkie Stowarzyszenie Fanów Wielbiących Wielkiego Cienia Durze
w skrócie WSFWWCD.

Ps.wszyscy chętni zgłoszenia przyjmóje na PW

ja wątpie, żeby sie tacy znlexli, bo czyscy kochają Murta (nawet o tym nie wiedząc) lub ewentualnie elve (choć oni też kochają Murta, tylko nie są tego świadomi)

Eee tam Murtagh, Brom i Durza są najlepsi!
Chęcią dołączę do ciebie Cieniu Durzo.

Murtagh, Shruikan, Brom, Durza i Angela są najlepsi!

Czuje sie wzruszona, że wszyscy kochają Murta...
Ale Durza tez jest spoko, ale jednak... mam do niego mieszane uczucia.

Durza jet fajny, ale najlepsza jest Angela, później, daleko w tyle, ale jako druga
jest Elva, trzeci jest Murthag.