Uzbrojenie

oni mieczy nie śpiewają !!!!!!!!

Spoko, a wracając do pytania czy myślisz że Eragonowi zostanie WYKUTY nowy, niebieski, miecz??

może, ale co by wtedy znaczyła przepowiednia solembuma o drzewie menoa

Szczerze mówiąc to troche trudno mi sobie wyobrazić spełnienie tej przepowiedni. Eragon by musiał wrócić do elfów (pewnie żeby dokończyć szkolenie) ale wtedy Inperium musiało by wedrzeć się do lasów aby Eragon był w zagrożeniu.

Gdyby przepowiednia się spełniła faktycznie by miał nowy miecz.

No nie wiem. w chwili zagrozenia mógłby udac się do elfów, wykopać broń i wrócić, nie?

TRWA WOJNA !!!!! Eragon nie ma czasu żeby robić se podróże turystyczne po miecz. Jak by miał troche oleju w głowie to by wykopał przed wyprawą do Surdy.

Ale wtedy jeszcze nie wiedział, ze straci swój

Ale, no..wiesz co 2 to nie 1 mieczyk,nie

Mógł się zabezpieczyć.

Ale to nie zmienia sprawy, że bez sensu jest powrót tylko po miecz.

Ech...znowu się nie zalogowałem...

Przepowiednia nie musi się spełnić.!

,,smocze kości nigdy nie kłamią" No, ale chyba by nie pisał Paolini czegoś, co się nie spełni. To nie miałoby żadnego sensu.

Ależ to by był świetny zwrot akcj. Sam teraz się spodziewasz, że przepowiednia się sprawdzi, wszyscy się tego spodziewają, a tu co....zmyłka.

Ale po przemyśleniu mało prawdopodobna...

Jestem pewien że tak nie zrobi. Uważam też że Eragon napewno wybierze sie do Ellesmery nie tylko po miecz ale też aby porozmawiać z Oromisem o swoim niedoszłym ojcu, przecież przelot na smoku nie trwa długo a Eragon nie może walczyć jakimś Vardeńskim mieczem bo go zaraz połamie.

1. Ta przepowiednia Solembuma nie była z kośćmi smoka, ale kotołakom można wierzyć
2. Eragon nie mógł wcześniej wykopać miecza, bo nie był w zagrożeniu, którym może być brak solidnego miecza

Mądra sugestia

dzięki, ma się ten mózg :ym:

Albo nie

to jest poprostu mój superinteligentny muzk (ach ta ortografia) :ym:

Moim zadniem Eragon wroci po miecz i takze po to aby dokonczyc szkolenie(powiedzial ze wroci wraz z saphira w pradawnej mowie)fajnie by bylo jakby ta kowalka wykula mu nowy niebieski miecz i nazwala moze ''zbawienie''

Nie wróci żeby sie szkolić bo trwa wojna i nie może zniknąć na kilka ładnych miesięcy. Co najwyżej na rozmowe z Oromisem o swoim ojcu i braciszku, a także o ich mocy...

Musi wrócić bo widać było, że Eragon i Saphira są kompletnie niegotowi i chyba zdają sobie z tego sprawę, a pozatym nie może walczyć bez miecza, albo z mieczem od Vardenów (połamie się przy pierwszej bitwie) i jak już było powiedziane przysiągł w pradawnej mowie, że wróci na szkolenie i ma przepowiedziane, że wyjedzie z Alagaesii więc nie może dokończyć szkolenia po wszystkim

Ale może sie wyszkolić i wtedy wyjechać. Nie może tak sobie wylecieć na długo bo jest wojna w której sa niezwykle potrzebni. A z resztą trzeba uratować Katrinę. Eragon będzie mógł sobie odpuścić chwilowo szkolenie bo pójdzie do Krypty Dusz

Najpierw po miecz i w tym czasie szkolenie

za mało tego czasu

jeśli Eragon weźmie miecz od Vardenów i będzie chciał nim walczyć to znaczy, że nie ma poczucia siły

Ale nie ... poleci po miecz ale nie po szkolenie bo szkolenie trwa za długo. Może sobie jedynie pogawędke z Oromisem urządzić...

a jak długo będzie trwać wyrabianie miecza?

Nie znam kowalskich procedur ale to chyba nie jest bardzo czasochłonne

no nie wiem, ja myśle, że to trochę trwa, ale nie za długo, tydzień/2

To wystarczy żeby zrozumieć tajemnice mocy Galba i Murtagha i coś wymyślic...

elfy muszą coś powiedzieć o tym co zna galb i murt z pradawnej mowy