Dyskusja ogólna

Wysłany: Czw 18:22, 01 Mar 2007

Gdybym przez dłuższy czas nie odpowiadał na czyjąś PMke, to po prostu niech wyśle mi ją jeszcze raz. Przy tak dużym "obrocie" zdarzają się przeoczenia

...

Wysłany: Pią 23:58, 09 Mar 2007

Następuje zmiana w regułach obowiązujących w karczmie - teraz gracze mogą odgrywać pomniejsze wydarzenia wewnątrz budynku. Modyfikacja ma na celu zapewnienie rozrywki bez częstego udziału MG, tak więc skrzętnie z niej korzystajcie i popisujcie się jak tam wam idzie z odgrywaniem ;>...

Inna sprawa - Hawker, czy to ty niosłeś w karczmie sprawiedliwość pod moją nieobecność? Pytam dla pewności, czy aby w tym dziale nie grasował jakiś dywersant ;>...

Wysłany: Nie 14:43, 11 Mar 2007

Jeśli mam być szczera, to do karczmy też należałoby wpuszczać tylko zadeklarowanych graczy, bo się tam robi bajzel i partanina zabawy... ;>

Wysłany: Nie 15:12, 11 Mar 2007

Ech, w wolnej chwili trzebą będzie wykopać zbędnych gości...

Swoją drogą kończcie już tą swoją rozmowę w Ostatnim marszu - "kto z kim jedzie" - to jedna z najmniej potrzebnych w tej chwili dyskusji

...

Wysłany: Nie 15:26, 11 Mar 2007

Ja już powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia, teraz czekam tylko na Kaethię albo na Hestię :ym:

Wysłany: Czw 21:48, 15 Mar 2007

Ej zauważyliście że 80 % postaci to elfy albo półelfy.... ironia...

Wysłany: Pią 10:40, 16 Mar 2007

Nie... ogólnie przecz biorąc, najwięcej jest ćwierćludzi moim skromnym zdaniem. (x

Wysłany: Nie 19:48, 18 Mar 2007

Cytat:

Zaczął sięgać umysłem do krasnoluda, który właśnie podnosił następną beczkę piwa i zapanował nad nim. Krasnolud odstawił beczkę.Znowu wyjął swój puchar i zaczął pić (...).

Cytat:

Zanim zdążyła odpowiedzieć, do karczmy wleciał, poprawka, wszedł jasnowłosy elf. Podszedł szybko do pijanego oberżysty, który na jego widok zdawał się wytrzeźwieć, szepnął mu kilka słów, po czym podał czarną kopertę z wielką pieczęcią. Mężczyzna skinął głową. Widać było jak bardzo bał się elfa (...).

Na inny komentarz mnie nie stać. -__-

Wysłany: Pon 16:05, 19 Mar 2007

To jest śmieszne??
Powiedz lepiej o co Ci chodzi.
A ja już zminiłem post bo był troche niepoprawny.
Ale post Rozetka lub Rozetki to już wogóle jest dziwny. jakieś poprawki w ciągu tekstu(?)W ciągu bijatyki po prostu sobie przeszedł przez "lokal". Oberżysta wcale nie był pijany i wcale nie stał za ladą. Zresztą i tak by nie miał czasu czytać listy bo z tego co wiemy, próbuje opanowac bijatykę i leje wszystkich naokoło swoją jak to Velo napisał "wielką pałą" (oczywiście wiecie o co chodzi). Więc proponuję usunąć ten post, albo niech Rozetek/Rozetka go zmieni

A i jeszcze Arvena co za "nich" niby mam znać??

Wysłany: Pon 16:22, 19 Mar 2007

Jeśli teraz nie rozumiesz o co chodzi to już raczej tego nie pojmiesz.

Wysłany: Pon 17:25, 19 Mar 2007

Przecież napisałem później, że zmieniłem =_=

Wysłany: Wto 20:06, 27 Mar 2007

Stało się - nie sposób nawet udawać, iż posty do Shur'tugala mogą ukazywać się z jakąś mniej lub bardziej ścisłą regularnością. Do matury sytuacja niestety poprawić się nie może.

W wolnych chwilach będę odpisywał na posty zarówno w sesjach, jak i karczmie, jednak będą się one pojawiać z niewielką częstotliwością.

Poświęcę się również rozważaniom nad sposobem zreformowania zasad systemu - w chwili obecnej jest on zbyt skomplikowany, by mógł być prowadzony przez kilka niezależnych Mistrzów Gry. Postaram się skonstruować albo zasady umowne, albo przeniosę do realiów gry któryś z oficjalnych, darmowych systemów (najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest Q10), które zgłębić może w kilka chwil praktycznie każdy. System straci wtedy część swoich szerokich możliwości, ale przy niewielkim wysiłku MG podobny efekt będzie można uzyskać nawet w jego uproszczonej wersji.

Wysłany: Śro 5:38, 28 Mar 2007

Uproszczenia? To ja wolę poczekać do końca maja. ;>

Wysłany: Śro 14:42, 28 Mar 2007

Ja zdecydowanie też

Mythir napisał:

Albriecht wrócił do karczmy po około godzinie. Usiadł w kącie i szybko zamówił wino. Twarz miał zasępioną, wyraźnie rozmyślał nad czymś.
Że też teraz musieli zrobić tą blokadę..... dobrze że jutro wypływam, mogliby mnie złapać.
Do jego stolika podszedł, a raczej zatoczył się pijany krasnolud.
-Panje! Widze, żeś co smutn jest... przyjć pan do mego stou, to sie wpólnie napijemy!
-Przepraszam, ale nie mam czasu.
-Nikt jeszcze nie odmwił Toburowi Kamiennogłowemu!- krzyknął krasnolud i sięgnął po wiszący na plecach topór.
-O nieee mój drogi panie, bez broni! W mojej karczmie nikt nie zginie!
-No dobrze, ale ten tutaj odmwił mi wypcia razęm piwa!
-Chodź panie, razem się napijemy.-powiedział tajemniczy elf, bynajmniej nie trzeźwy, który nagle stanął obok krasnoluda.
-No dbra! chodźmy wiec....
Ufff... udało się!

Niech go ktoś zastrzeli. Albo ja mogę. Mam dobre oko.

Oj Katze! Przesadzasz

... to nie jest najgorsze.
Porównując do niektórych jest nawet dobre :lol:

Których 'niektórych'? Chyba tych, których tu nigdy nie było.