Broń spod drzewa Menoa

Gość

Jak dla mnie to pod tym drzewem odbędzie sie jakiś wazny pojedynek Eragona (moze nawet ten ostateczny?) i możliwe, że np. podczas tego pojedynku wczesniej przeciwnik rzucił miecz czy tezk toś go tam położy, czy ktotam umrze z mieczem przy sobie - i to ma pomóc Eragonowi.

powalająco durna teoria. jak dla mnie.

Aerith napisał:

Jak dla mnie to pod tym drzewem odbędzie sie jakiś wazny pojedynek Eragona (moze nawet ten ostateczny?) i możliwe, że np. podczas tego pojedynku wczesniej przeciwnik rzucił miecz czy tezk toś go tam położy, czy ktotam umrze z mieczem przy sobie - i to ma pomóc Eragonowi.

Hahahaha .... dobre ... proponuje pisac scenariusze do kabaretów

no, to ty daj jakaś sensowna propozycje. czekamy, corwin

Nie mam pomyslu odmiennego od tych, ktore juz byly wymienione, ale teamta pozycja wydaje mi sierp oporstu absurdalna :buhaha:

Ja delej mowie ze drzewo wsysnie Erasia i beda zyc dlugo i szczesliwie za im sie znudzi:P

pod drzewem menoa na galba będzie czekać całe LOMptcMssm

wspolczuje galbowi

oj, współczucie to za mało :ra:

Gość

Hmm... ale czy nie wziął ktoś pod uwagę, że to już mogło nastąpić :oeu:

- ta część przepowiedni? No, bo miłość sie sprawdziła, a moim zdaniem tą bronią jest dar od smoków. - Eragon już ją dostał

(sorki, jeżeli ktoś to już pisał, ale doczytałam się tylko do 11 strony i miałam dość :lol:

Ach, tego to się nie dziwię, ale ta broń ma być pod Drzewem Menoa, co się zgadza, ale jakaś wypaśna ta broń nie jest, skoro po przemianie Murtagh powalił Eragona jednym paluszkiem.

Bo Eragon przez kilka godzin non-stop walczył i używał magii (w tym blokował ciosy przeznaczone dla swoich przyjaciół, a biorąc pod uwagę, że jest to taki sam wysiłek jak sparowanie takiego ciosu, to musiało go to kosztować duuuuuuuuuuuuużo wysiłku), co kompletnie go wyczerpało. Przed walką "zasilił" siebie i Saphirę energią konającego konia, co dla elfa i smoka jest praktycznie niczym... Gdyby Eragon stanął wypoczęty do walki z Murtaghiem, to pokonałby go w walce na miecze, zanim ten zdążyłby wypowiedzieć zaklęcie... Z drugiej strony, gdyby znalazł się troche za daleko, to Murt mógłby go zabić jednym czarem...

Ale eragon tez moglby zabic Murtgha jednym czarem dlatego tak wazne jest wejsce naj[pierw do swiadomosci i przwidzenie ataku przeciwnika ...

Ale nie zdołałby wejść mu do świadomości, bo obrona jest łatwiejsza niż atak. Na obrone, nie potrzeba tak wielkiej enrgii. A znowu Murthag nie byłby w stanie "rozproszyć" uwagi Eragona w walce na miecze. Ale właśnie główną jego bronią może być unieruchomienie Eragona, a potem już może robić co chce.

Oboje posiadają różne nadnaturalne zdolności (Murtagh niewiarygodnie potężną magię, a Eragon nieprawdopodobne zdolności elfa), ale wydaje się, że jak na razie przewaga jest po stronie Murta...

tez sadze jak Velo Eraś musiał sie uczyc z dobre pół roku,a Murt mniej ale jego uczył Galb(LOMptcMssm tez mu pomaga choć pominieto to w ksiazce) :lol:

ja myślę że znajdzie miecz eragona

eragon znajdzie swój miecz...?

podkreślmy, PIERWSZEGO eragona.

no, nawet prawdopodobne, choć ja wole bokserki/mrówki

bokserki w mrówki, które dają moc.
fajne połączenie

a jaki rozmiar????

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXL i to są za ciasne...

Mirza napisał:

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXL i to są za ciasne...

na Shurkaina chyba :lol:

wadaj jest taka że nie znamy wymiarów Garbusa

nooo on chyba nie jest taki gruby???

ale patyczkiem :lol:

też może nie być

z tapety na moim pulpisie wynika ze jest w sam raz

taki jest AKTOR grający Garbusa

ale on jest na wzor tego w ksiazce

gdzieś już pisaliśmy że aktorzy nie są zbyt dobrze dobrani

PS. jakoś sobie nie przypominam żeby w książce był fragment opisujący wygląd Garbusa :hah:

Niby jak na wzór? Nie było żadnych opisów Galbatorixa w książce... Poza tym jako Jeździec powinien być raczej młody

...

no dobra masz racje