Roran

Ja tam też wolalam Ellesmere.....Ani w Surdzie (moze czasami) ani w Carvahall nic znaczącego i ciekawego sie nie działo!

Ellesméra była najciekawsza, ale Fragmenty w Surdzie, gdzie główną rolę akurat odgrywała Elva też były niczego sobie

Mnie też się to najbardziej podobało.

Nasuada chyba odgywała w Surdzie główną rolę... A JA NIE LUBIE ELVY!

No nie miałem w łapie Najstrszego, ale w lutym być może dostanę, a dalej to nie wiem co robić. Skończyłe Pottera i wszystkie ciekawe ksiązki. ^^(

Mi sie napaczatku nie podobalo jak w najstarszym ciagle byly zmiany , eragon saphira , roran i tak dalej i po zniej jeszcze elva z nasuada dochodzila ale pozniej mi sie to spodobalo

Orrin jest dziwny.

No dziwny, ale fajny i śmieszny... ja go lubie

Ja średnio go lubię. Powiedział Nasuadzie, żeby sama sobie radziła, ale nie powiedział jak, a jak zaczęła sobie radzić to był na nią "wściekły".

Ja nie mam zdania co do Orrina. Wiem, że był trochę szalony, ale to dla mnie za mało aby wyrobić sobie o nim opinię.
A czemu ci się nie podobało, jak Roran przywalił Eragonowi?

hih oczami wyobraźni widzialam cala ta scene jak wyciorany Eragon wraca w cieniu chwalu a tu na dzien dobry w pycholka dostaje hihi

Nie ma to jak czyjeś nieszczęście :lol:

To dowodzi, że Roran jest zbyt porywczy na Jeźdźca. :ym:

Katze napisał:

To dowodzi, że Roran jest zbyt porywczy na Jeźdźca. :ym:

i dobrze!!
bo on jeźdżcem byc nie moze powiadam wam bieda nam kiedy on zostanie nim

surrealistyczna wizja Apokalipsy...

no roran raczej rzeczywiście nie nadaje się na jeźdźca za bardzo jest porywczy ale na bank odegra jeszcze ogromną role w książce...

No pewno tak. W końcu cała ta Katrina, uratoważ trza. Ale mi chłopak przez calutką książkę działał na nerwy, przydupas taki, dopiero na końcu mi się podobało. Jak sobie myślę, że znowu się pojawi, to mi słabo.

Kelpie - mam identyczne odczucia, chociaż dalej go nie lubię

No cóż są gusta i guściki.

Noo, taak... : > To jakiś podstęp? : >

Nie a niby dlaczego??? ^^(

A nie wiadomo

Zawsze warto sprawdzać, czy ktoś na nas nie czycha...

No cóż, Katze, widzę, że przynajmniej co do bohaterów mamy podobne odczucia. Czyli:
MURTAGH- TAK
RORAN- NIE

Kelpie napisał:

No pewno tak. W końcu cała ta Katrina, uratoważ trza. Ale mi chłopak przez calutką książkę działał na nerwy, przydupas taki, dopiero na końcu mi się podobało. Jak sobie myślę, że znowu się pojawi, to mi słabo.

ej on jest taki biedy a ty go jeszcze od przydupasow wyzywasz?jak mozesz to jest dziwny chlopak ale czy za to musimy go potepiac ze Paolini chcial z niego zrobic bohatera nr2..no coz mimo ze mu niewyszlo..bo pare razy usnelam przy carnvahal

sadze ze Roran jest biedny bo w ciagu 2 ksiazek kopulowal tylko jeden raz

Ty mu współczujesz, a on się pewnie szczycił, że tak długo cnotę zachował.
matko, ale z tego forum się zrobiło... dziwne forum...

Katze napisał:

Ty mu współczujesz, a on się pewnie szczycił, że tak długo cnotę zachował.
matko, ale z tego forum się zrobiło... dziwne forum...

ej no nie bez przesady dobra??wy sie wysmiewacie a on mial do tej pory tyle scen lozkowych co kot naplakal..zal mi go poprostu..dziw bierze ze sie jeszcze nie rozryczal...

Załamałam się. Kopulował tylko jeden raz. Popatrz sobie na Saphirę! Tutaj muszę stanąć po jego stronie, bo to oskarżenie straszliwe wręcz

.
Skupmy się na jego rękomłocie lepiej...

No to jak współczujesz Roranowi, to co powiesz o reszcie bohaterów?

Pomijając Katrinę, bo ona to akurat z Roranem właśnie... :cool:

Kelpie napisał:

A nie wiadomo

Zawsze warto sprawdzać, czy ktoś na nas nie czycha...

No cóż, Katze, widzę, że przynajmniej co do bohaterów mamy podobne odczucia. Czyli:
MURTAGH- TAK
RORAN- NIE

Podpisuje się dwiema rękami i nogą.

Gość

Precz z Roranem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O, Kelpie, tak, tak... :cool:

Mirza, podoba mi się to co piszesz. :ym:

kurde ale wy go nie nawidzicie a tyle zrobił dla wieśniaków z
Carvalah....