Wasze ulubione żarło

A ja wcinam wszytsko a bez mięsa (kotlet schabowy) żyć nie moge :lol:

To tak jak ja.

Przynajmniej na razie. A z mięsa to ja najbardziej lubię kurczaka.

elessar napisał:

A ja wcinam wszytsko a bez mięsa (kotlet schabowy) żyć nie moge :lol:

Też uwielbiałem kotlety schabowe i żyć bez nich niemogłem,ale po poważnych przemyśleniach zrezygnowałem z mięsa.

Poświęcenie w imię wyższych celów, co DINO? :ym:

Dokładnie.I bardzo dobrze mi z tym :;Db:

DINO a nie tęsknisz za świożo usmażonym schabowym, ten jego zapach unoszący się po domu

Zbyt kocham zwierzęta by mnie to kusiło.

Co za determinacja... Ja nie potrafię sie na razie obejść bez mięsa... Choć drugą rzeczą, którą kocham ponad wszystko jest pieczywo. Taki świerzy chleb posmarowany masłem... delicje.

Chleb i bułeczki uwielbiam kiedy są jeszcze ciepłe

Ja uwielbiam każde pieczywo. Mogłabym je jeść i jeść.

AoM napisał:

Co za determinacja... Ja nie potrafię sie na razie obejść bez mięsa... Choć drugą rzeczą, którą kocham ponad wszystko jest pieczywo. Taki świerzy chleb posmarowany masłem... delicje.

BIG pajda chlepa posmarowana masełkiem czosnkowym i do tego kiszony ogóras...*rozpływa się w wspomnieniach*NIebo w gębie...

Nie lubię kiszonych ogórków. Wolę konserwowe.

A ja nie lubię konserwowych.Wolę kiszone :lol:

Cudownie. Co jest jeszcze wspaniałe... Bardzo lubię z francuskiej kuchni Fundie(czy jak to sie tam pisze).

DINO napisał:

Chleb i bułeczki uwielbiam kiedy są jeszcze ciepłe

Ja też te chrupiące i prosto z piekazni Charciarka :lol:

DINO napisał:

Zbyt kocham zwierzęta by mnie to kusiło.

Ja też jestem wegetarianką ze względu na zwierzęta.Nigdy nie jem szynki na śniadanie i na kolację,i zawsze błagam mamę by robila coś na obiad bez mięsa,a jak zrobi,to zawsze mówię,że nie chcę tego jeść itp.

Moja mama bez względu na moje prośby gotuje mięso więc często(np :dzisiaj)jestem bez obiadu

Wg mnie to trochę bez sensu, bo skoro obiad juz jest to po co ma się marnować? A swoim nie jedzeniem i tak nie zwrócisz zwierzęciu życia. Ale to juz tylko moje zdanie...

Nie masz racji bo porcja mięsa którą ja bym miał zjeść nie jest poprostu kupowana no i dzięki mojej silnej woli siostra też przeniosła się na wegetarianizm.Tylko niestety je ryby.

DINO napisał:

Nie masz racji bo porcja mięsa którą ja bym miał zjeść nie jest poprostu kupowana no i dzięki mojej silnej woli siostra też przeniosła się na wegetarianizm.Tylko niestety je ryby.

I masz rację.

Ale zauważ, że jak ty nie kupisz tego mięsa, to kupi je ktos inny. Albo zgnije i zostanie wyrzucone. I wtedy śmierć zwierzaka idzie na marne, bo niczemu się nie przysłużyła. A zresztą... Po co ja sobie żyły wypruwam i tak wiem, że cię nie przekonam.

Czym mniej będzie kupowanego mięsa tym mniej zwierząt zabiją.Taką bynajmniej mam nadzieję.

Gdyby wszyscy tak nagle przestali mięso jadać, to moze by to poskutkowało, ale gdy jedna osoba... Wątpię, naprawdę wątpię.

Nie jedna.Coraz więcej osób przechodzi na wegetarianizm.A ja jeszcze nie pisałem co najbardziej lubię jeść.No więc owoce(głównie truskawki),warzywa(kalafior)i jogurty,lody itp.

Ja też kiedyś myślałam, czy nie przejść na wegetarianizm... Ale na pewno to nie było podyktowane troską o zwierzęta, które właśnie w tym celu się hoduje.

No właśnie.Okropne urodzić się tylko po to by umrzeć!

Zwierzęta nie mają tej świadomości. Wg naukowców, nie posiadają zdolności kreatywnego myślenia. Co oczywiście nie oznacza, że nie są pozbawione uczuć. Ale gdy taki... prosiaczek się rodzi, to nie ma pojęcia, ze niebawem przerobią go na szynkę. Żyje dniem dzisiejsym, który i tak niczym sie nie różni od poprzednich.

No,ale nie żyje zbyt długo i to chyba nie na temat.O tym chyba w temacie Zwierzęta :lol:

Fakt. Zagalopowałam sie trochę, wybaczcie.

Wybaczamy.Ja chyba przejdę na wegetarianizm,bo ostanio poszłem z tatą na zakupy.Wchodzimy do sklepy z mięsem :lol:

i moj tata wychodzi z pytaniem:"Czy są kabanosy końskie???" to mi tak obrzydziło mięso,że nie jem go już od tygonia.