Która lepsza?

W Najstarszym akcja ciągnie sie jak guma do rzuća i tylko wątki z Roranem byłe ekheem dynamiczne??

mi się podobał bardziej Najstarszy jedynie początek był troche nudny ale pozniej ksiażka była super ale Eragon tez jest cudowny

Mnie o wiele bardzij podobał się Najstarszy. Był doroślejszy i ciekawiej napisany od Eragona. Z wyjątkiem samego początku, który był trochę nudny.

Mnie trudno powiedzieć, która część była lepsza, poniewaz obie były doskonałe, ale ja zagłosowalem na najstarszego. w drugiej czesci jest o prostu więcej fajnych rzeczy i kilka wyjaśnien, a w eragonie są same pytania.

Eragon, Eragon, Eragon!
Na Najstarszym zasnąłem... (O_o), nienawidzę elfów, wątek miłosny Aryi i Erasia był... kiepski (żałosny, ale nie chcę rzucać ostrych słów, bo zaraz usłyszę: "to napisz debilu lepszy!" (O_o) ) Ogólnie, głupie to i tyle. No końcówka, ostatnie 150-200 stron, poszła mi za jednym razem, i wszystko zrekompensowała, była świetna, czułem Dziedzictwo

I mam nadzieję, że III... (i IV

) będą w tym szybkim, zajebistym tępie ;D
Tak więc Najstarszy mnie zawiódł, ale wątek Vardenów był świetny. A co do wątku Rorana, to nienawidzę tego wieśniaka, i mam nadzieje że zginie

.

Zdania co do Elfów, nie podzielam.

To samo się tyczy Rorana. :cool:

Ale z Twoją opinią dotyczącą związku Aryi i Eragona w pełni się zgadzam!

To było takie tandetne, że aż mi się niekiedy płakać chciało (bynajmniej, nie ze wzruszenia...).

Jak można być tak żałosnym?

Feomathar napisał:

Eragon, Eragon, Eragon!
Na Najstarszym zasnąłem... (O_o), nienawidzę elfów, wątek miłosny Aryi i Erasia był... kiepski (żałosny, ale nie chcę rzucać ostrych słów, bo zaraz usłyszę: "to napisz debilu lepszy!" (O_o) ) Ogólnie, głupie to i tyle. No końcówka, ostatnie 150-200 stron, poszła mi za jednym razem, i wszystko zrekompensowała, była świetna, czułem Dziedzictwo

I mam nadzieję, że III... (i IV

) będą w tym szybkim, zajebistym tępie ;D
Tak więc Najstarszy mnie zawiódł, ale wątek Vardenów był świetny. A co do wątku Rorana, to nienawidzę tego wieśniaka, i mam nadzieje że zginie

.

Popieram cię całym sercem i duszą!
Chociaż lubię elfy, te z Dziedzictwa mnie "nieco" wkurzały

Popieram ludzi którzy uważają, że w Najstarszym wątek miłosny Erasia i Aryi był beznadziejny, tandetny i żałosny. Ja też tak uważam. Wątek miłosny w książce pojawia się zazwyczaj po to, aby: a) ludzi wzruszyć i aby się w czuli w rolę bohaterów, b) aby opisać nieszczęśliwą miłość i cierpienie bohatera lub ewentualnie c) aby nadać mu charakter humoreski i aby ludzie mogli się pośmiać... W dziedzictwie teoretycznie występuje 2 wersja, ale tylko teoretycznie gdyż zamiast ronić łzy nad smutnym losem Eragona, ronimy łzy lub śmiejemy się nad tym, że w tak fajnej książce jak Najstarszy znalazło się coś takiego

Ogólnie Najstarszy podoba mi się nieco bardziej niż Eragon nie wliczając w to wiadomego wątku

Ja również podpisuje sie do listy osób, które uważaja ze tamto było zalosne. To było takie okropne ze raz jak czytalem myslalem ze to ja siedze na pniu zamiast eragona. TO BYŁO ŻALOSNE

Elfy były zbyt... idealne. Takie śliczniusie, piękniusie, takie disco- polo, aż się rzygać chce. Nadmiar cukru szkodzi i tyle. Wątek miłosny między Arką a Eraśkiem był
banalny, wyssany z palca i... no po prostu jakieś zaciemnienie umysłu autora. Zresztą, takie były oba romanse...
Te całe "dojrzałe" refleksje Erasiunia (zal.pl), i to że książka jest bardziej drastyczna to jej kompletny minus... Cóż, może ci, którzy na Eldesta czekali... czekali... czekali; im się podobał (bo czekali

). Ja nie musiałem, bo Eragona przeczytałem gdy już obie były na rynku.

Tak więc Najstarszy mógł być w wiele wiele lepszy.

I właśnie, autor za mocno zaznacza w książce swą obecność. Bez przerwy stawia na pierwszym miejscu swoje poglądy (ateizm, wegetarianizm itd.) wywyższając, elfićków, którzy je popierają, i rujnuje, obala, upokarza tych co się z nim nie zgadzają (przygłupie krasnoludy).

Modlę się, by część III nie była taka jak jej fragment, w takim wypadku sam napiszę III tom tak jak trzeba.

Zgadzam są co do wątku miłości Eragona do Aryi. Takiego... eee... ''ciekawego'' wątku miłosnego jeszcze nigdzie nie spotkałam. Przykro to mówić, ale tandeta. Widać, że Paolini totalnie sie na tym nie zna. Ale pomijając wątek miłosny, Najstarszy podoba mi się bardziej z powodów, które już wymieniłam.

Feomathar napisał:

Te całe "dojrzałe" refleksje Erasiunia (zal.pl)

Modlę się, by część III nie była taka jak jej fragment, w takim wypadku sam napiszę III tom tak jak trzeba.

Nie żebym był złośliwy ale mógłbyś nie podawać nieprawdziwych stron na innych forach dostałem za to warna :s

To możesz sie już rozkręcać w Ficku bardzo zapraszam

Najstarszy był lepszy szczególnie wątek Rorana

on sie tam leje ze wszystkim co sie rusza a Eras słucha mrówek.

definitywnie Najstarszy lepszy od Eragona, fajny własnie był watek Rorana

oby 3 część była jeszcze lepsza

a jesli chodzi o watek miłosny no to mozna go określic poprostu INNY albo że wogóle go nie było