Kanibalizm

gdybys mial/a okazje posmakowac ludzikego miesa to bys sie skusil/a ?? :ym:

Chyba nie dałbym rady przełknąć. Taka podświadoma blokada. Nawet chciałbym, ale żołądek by odmawiał posłuszeństwa.

Mam szacunek dla drugiego człowieka, nawet jeśli on zupełnie nic nie czuje. Nie mogłabym wziąść do ust chyba żadnej z ludzkich części ciała.

tak przypuszczalnie gdybym wiedzial ze ten ktos jest zdrowy i bym tej osoby nie znal to bym sie pewnie skusil na jakas lydke udo czy biceps

Becik, okropneeee ;/ ja w życiu bym nie zjadła człowieka mając świadomość, że to była kiedyś istota ludzka. Podejrzewam, że to dlatego, bo bym miała wewnetrzne opory wpojone przez społeczeństwo. Plemiona afrykańskie(i nie tylko) wcinały swoich wrogów wierząc, że przejmują ich odwagę. Naiwne, a to doskonałe wytłumaczenie dla zbrodni.
Tak czy inaczej jedzeniu ludzi mówię NIE.

"Naiwne, a to doskonałe wytłumaczenie dla zbrodni."
Czy jesteś na tyle naiwna, że myślisz, że chcieli usprawiedliwić zbrodnie? NIE! Oni naprawdę wierzyli, ze przejmują odwagę przeciwnika.

O fuuuuj. To jest obrzydliwe. Nie wiem nawet czemu, ale po prosrtu sobie tego nie wyobrażam.

Nie wiesz czemu? Dlatego, że taka jest nasza kultura. Jak wyżej napisano, ludzie odmienni kulturowo nie uznawali kanibalizmu za nic nadzwyczajnego. Albo raczej za nic... niedopuszczalnego.

Ja na przykład próbowałem już pasikoników, os, motyli. Muszę przyznać, że niezłe. Oczywiście nie na surowo - odpowiednio przyrządzone. I wiem, ze wielu ludzi nawet na to by się nie skusiło. Dlatego kanibalizm w naszej kulturze byłby potworny, ale nie w kulturach pierwotnych, i nie należy ich za to ganić. Bo oni żyli w innych realiach, w innym świecie.

a slyszeliscie ze jak niedziwec gryzzli raz posmakuje ludzkiego miesa to juz zawsze bedzie polowac na ludzi ??

cos w nas smacznego musi byc

Kanibalizm? Nie, dziękuję. Byłoby to sprzeczne z moimi przekonaniami.
Nie jadam mięsa w ogóle, tym bardziej na ludzkie bym się nie pokusiła.

Cytat:

Ja na przykład próbowałem już pasikoników, os, motyli.

Nie ma miedzi, dupa siedzi, a przy koksować sie chce co nie

?

Nie no raczej bym nie skonsumował czlowieka, tak samo psa czy jakiegoś zwierzaka z rodziny "psowatych". Oczywiście wołałbym jakaś larwę czy coś

"W 1894 roku mój przyjaciel zaokrętował się jako majtek na Parowcu Tacoma, pod dowództwem kapitana Johna Davisa. Pływali z San Francisco do Hong Kongu w Chinach. Dobiwszy do brzegu, on i dwóch innych zeszli na ląd i upili się. Kiedy wrócili, łódź zniknęła.
W tym czasie panował w Chinach głód. Mięso dowolnego rodzaju kosztowało od 1$ do 3 za funt. Cierpienie najbiedniejszych było tak wielkie, że wszystkie dzieci poniżej 12 roku życia były sprzedawane na żywność w celu oszczędzenia innych przed śmiercią głodową. Chłopiec lub dziewczynka przed 14 rokiem życia nie były bezpieczne na ulicach. Mogłeś pójść do jakiegokolwiek sklepu i poprosić o stek - kotlet - lub duszone mięso. Przyniesiono by ci część nagiego ciała chłopca lub dziewczynki i odcięto to, o co prosiłeś. Zadki chłopca lub dziewczynek, które są najsłodszą partią ciała i sprzedaje się je jako cielęcinę, osiągały najwyższe ceny.
John został tam tak długo, że rozsmakował się w ludzkim mięsie. Po powrocie do N. Y. ukradł dwóch chłopców, jednego siedmio i jednego 11-letniego. Zabrał ich do swojego domu, rozebrał do naga, związał w szafie. Potem spalił wszystko, co mieli na sobie. Kilka razy każdego dnia i nocy bił ich - torturował ich - aby uczynić ich mięso dobrym i delikatnym."

Jest to poczatek autentycznego listu, nie bede podawal skad, bo na to trzeba sobie zasluzyc xP

A teraz czy ja bym sie skusil? To w sumie zalezy od okolicznosci. Gdyby nie bylo potrzeby, to raczej nie, ale jesli mialbym umrzec z glodu, no to czemu nie xP

lepiej on niz ja

co nie Fingo

W obecnym stanie, mając do dyspozycji pełną lodówką i "świniaczka" na zawołanie, byłoby to ewidentną głupotą. Bariery psychiczne? Raczej nie. Bardziej zasady moralne.
W sytuacji bez wyjścia, czemu nie? Zwłaszcza wtedy, gdy osoba była by martwa.

A teraz z innej beczki. Widzieliście może kiedyś stary, amerykański horror "Drapieżcy"? Niezbyt on straszny, aktorstwo też nie powala, aczkolwiek z filozoficzno-psychologicznego punktu widzenia zagadnienia w nim poruszane są ciekawe. Co byłoby gdyby zjedzenie człowieka w dowolnej postaci dawało siłę, leczyło wszystkie choroby, poprawiało zdolności intelektualne i pracę zmysłów? Czy odmówilibyście nieśmiertelności, tylko z powodu zasad moralnych? A może nie mając wyjścia postawilibyście wszystko na jedną kartę? Niby dlaczego człowiecze mięso nie miałoby mieć cudownych właściwości? Przecież nikt jeszcze nie badał go pod kontem potrawy...

Cytat:

Niby dlaczego człowiecze mięso nie miałoby mieć cudownych właściwości?

Niby jakich? Są znane przypadki kanibalizmu nawet w Europie i jakoś nikt nie doświadczył jakichś cudów po zjedzeniu ludzkiego mięsa.

Przypadek kanibalizmu mamy na przykład w filmie "Milczenie Owiec". Człowiek zjadał swoje ofiary, lecz nikt nie wiedział dlaczego. Może z czystego upodobania?

Jak już kilka mądrych osób zauważyło, to nasza "moralność" ludzka i nasze społeczeństwo wpoiły nam, że kanibalizm jest zły. Ja osobiście nie miałabym oczhoty na zjedzenie człowieka, ze względów czysto praktycznych: jeśli ja coś takiego zrobię, to jaką mam gwarancję, że mnie nie zjedzą? A to kłóći się jeszcze z moim zmysłem estetycznym.
Ale w sumie, czemu nie? W ekstremalnych sytuacjach zdażyć się może wszystko. Czemu odrazę w nas - Europejczykach i Amerykanach głównie - budzi jedzenie psów, szczurów, owadów czy ludzi? W Indiach to krowa jest święta. A my ją bezczelnie zżeramy. Albo: czemu organizuje się prostesty przeciw wywożeniu koni, a takie wywożenie świń nas nie rusza?
No więc kanibalizm zależy w dużej mierze od społeczeństwa, nie jednostki. Przykład Chin od Fingolfina jest bardzo dobry.
Owadów czy ślimaków też bym nie zjadła, bo się ich żywych boję.

Cytat:

Niby jakich? Są znane przypadki kanibalizmu nawet w Europie i jakoś nikt nie doświadczył jakichś cudów po zjedzeniu ludzkiego mięsa.

Skąd wiesz? Być może człowiecze serce jest cudownym lekarstwem na białaczkę, a picie krwi hamuje przerzuty raka? Oczywiście, są to przykłady czysto fantastyczne. A sam fakt spożycia mięsa ofiary może spowodować wzrost adrenaliny w organizmie.

Hm...
Ja nie wiem...
gdybym miała wybrać np. między mięsem Słonika a ludzkim wybrałabym to drugie...
Chociaż osobiscie nie gustuję w mięsie (mięso-->Ble

)
Ciekawe, czy kanibale robią sobie zupki Knorra z ludzkich prochów...

Generał Sauron napisał:

Hm... Ciekawe, czy kanibale robią sobie zupki Knorra z ludzkich prochów...

Wiedz, że robią (!) widziałam/słyszałam gdzieś kiedyś... No ale do tematu: też mięsa nienawidzę, a człowieka bym nie zjadła nigdy w zyciu. Po prostu: nie i już! Mniej więcej z takich powodów jak powyżej.

Wiecie w ekstremalnych warunkach może i tak ale w normalnej sytuacji nie wziąłbym tego do ust :ym:

Chociaż gdybym nie wiedział co to jest to pewnie bym pewnie zjadł , a nuż by mi zasmakowało :raa:

Wybaczcie, nie przeczytałem wszystkich postów.
Ten temat jest bezsensowny, bo wszyscy powiedzą "ble, niedobre, chyba zwariowałaś". Trzeba poruszyć ważną kwestię.
Czy zjadłbyś go podczas III Wojny Światowej, kiedy już nawet pająki się skończyły? Zjadłbyś człowieka?
Ja teraz myślę, że nie. Mój honor, duma na to by nie pozwoliłyby. Ale najłatwiej powiedzieć. Co zrobię? nie wiem. I nie chcę wiedzieć...

Mięso jak mięso. Człowiek to tylko takie sprytniejsze zwierzę i jakoś nie miałbym oporów przed jego zjedzeniem. Prędzej bym posmakował człowieka, aniżeli kota.

Cytat:

Czy zjadłbyś go podczas III Wojny Światowej, kiedy już nawet pająki się skończyły? Zjadłbyś człowieka?
Ja teraz myślę, że nie. Mój honor, duma na to by nie pozwoliłyby.

Zostałyby karaluchy.
Myślę, że jeśli panuje ogromny głód, to takie rzeczy jak honor, czy moralność znikają, zostaje tylko wola przetrwania za wszelką cenę.

Cóż, wypiłam już krew innej osoby to może jakoś bym zjadła ludzkie mięso, ale tylko dane dobrowolnie i nie wiem... z jakiś chęci... odrzuca mnie to okropnie.

NIE.! Nawet za milion funtów bym nie ugryzła... Gdybym umierała z godu to bym nie posmakowała ludzkiego mięsa... Gdyby mnie trzymali w obozie koncentracyjnym i zmuszali żebym zjadła ludzkie mięso to bym nie spróbowała. Nie pozwoliłoby mi na to mój honor i szacunek dla drugiego człowieka. Nie nigdy w życiu.!

"Gdybym umierała z głodu to bym nie posmakowała ludzkiego mięsa... Gdyby mnie trzymali w obozie koncentracyjnym i zmuszali żebym zjadła ludzkie mięso to bym nie spróbowała."

Większość tak powie. Ale nie możemy powiedzieć teraz, co byśmy zrobili w obozie koncentracyjnym, lub na Saharze, ew. na lodowcu. Człowiek w sytuacjach zagrożenia życia zapomina o wychowaniu, staje się zwierzęciem walczącym o przeżycie. To naturalne.

No tak zwierzęcy instynkt łowczy...

ja jestem człowiekiem... jak my wszyscy... w pewnym sensie masz rację, ludzie nie myślą o niczym tylko o jedzeniu xD w sytuacji zagrożenia...nie panujemy nad sobą musimy jeść i tyle.. ale wiesz... ja naprawdę nie zjadłabym ludzkiego mięsa nigdy... Jak już coś to mięso psa, kota, ale nie człowieka...zachowałabym jakiś rozsąek

Psa?!
To trzeba być dopiero kanibalem, żeby zjeść psa. :/ Ja psa traktuję jak członka mojej rodziny i w życiu nie byłabym zdolna do czegoś takiego.
Jeżeli chodzi o ludzi, to myślę, że raczej wolałabym umrzeć z głodu niż zjeść człowieka. To wydaje mi się okropne.