Zwierzęta

A ja mam psiaka,
ale chciałabym mieć jeszcze konia.
Kedyś miałam jeszcze 2 psy i kota.

ja lubię weże i inne gady,ale nie lubię pająków(też wolę ich nie dotykac),os(kiedyś mnie jedna dziabnęła,myslałem że ummę za strachu i bólu)A propos,moja babcia mieszka pod taką górą i na tej górze są padalce,jaszczurki itp.I ja w wieku 10 latek,wracam z góry ze złapanym padalcem :lol:

( złapany fachowo z tyłu z łeb,jak widziałem na filmach:D ).Do dzisiaj pamietam wrzask babci... :lol:

Hehe

Dziesięcioletni kozak :lol:

Ja czy to węża czy to padalca nigdy w życiu bym nie dotknął

Bleee....

Ja często muszę zbierać robaki.Nie chcę ich zdeptać itp. więc daje je na jakieś rośliny.Martwe też żeby miały lepszy grób

Ja poprostu kocham zwierzęta :;Db:

Tymeras----->do dzisiaj lubię łapać jaszczurki(dziwna,bo padalców już tam nie ma :lol:to chyba sprawka mojej babci:D )
DINO------>Nawet komary kochasz?Jak do mojego domu jakiś ośmilieli się wlecieć,zastanie natychniast rozkwaszony :raa:

albo potraktowany rajdem :raa:

Nawet nie próbuj.Komary też mają prawo do życia.Nie pozwalam rodzinie ich zabijać i mam otwarte okno przy zaświeconym świetle do póznej nocy.Jak wlecą to niech czują się jak u siebie :lol:

Kelpie----> śliczne zwierzaki

Co do komarów- nic co nich nie mam dopóki nie zaczynają mnie żrec - wtedy zabijam, jak jakiś na mnie siedzi

Też bym chciała miec kameleona i fretkę

A jaszczurki już miałam kilka razy w rękach bo w Ustroniu (jeżdżę tam na wakacje) jest ich pełno - ale jak złapie to zaraz wypuszczam, żeby ich nie stresowac (bo ja bardzoooo koffam zwierzaczki). Raz złapałam taką jedną co się wogóle nie bała i po mnie łaziła- taka słodka

jaszczurki są fajne..hehe Warany i Gekony...podobają mi się również dzikie Salamandry:P...ale tu wszedzie narasta problem karmienia:P ja w życiu bym im nie łapała tych chrząszczy, koników polnych i innych obrzydliwieństw:?

[link widoczny dla zalogowanych]
oto Bestyja vel Chanel
[link widoczny dla zalogowanych]
tu chciała mnie pożreć...;(
[link widoczny dla zalogowanych]
a tu była zdziwiona jak zaczęłam krzyczeć i wołać mame:P

Ale zaje***ta :lol:

Dino, komary nie mają prawa do życia!!!!! Ja im tego nie daje!!!!!! Jest ich za duuuuuuuużo!

komary kleszcze i inne pijawki..wogole owady..jedyne jaki emogłyby istnieć to Motyle tylko i wyłącznie

Jeszcze biedronk i koniki polne.

O tak!! I jeszcze ważki są fajne

Ja chce fretke

Ana, rozumiem cię

dlaczego rodzice nie chcą się zgodzić???? :<img src=

2:" border="0" />

Ja to mam psa, który wabi się Frodo i jest rasy Beagle. Aktualnie ma 6 lat. Miałam też kiedyś trzy psy(kundelki), ale musiałam oddać. Rybki też miałam jak byłam mała, ale większość powyskakiwała z akwarium i wyschła pod moim biurkiem. :ym:

Za to chciałabym mieć węża lub/i jaszczurkę, ale mama nie pozwala. Powiedziała, że prędzej się wyprowadzę niż przyniosę do domu jakiegoś gada.
A co do owadów... Powiem krótko: Mam insektofobię. :lol:

Frodo? Ja też mam psa Frodo :;Db:

Mam 2 psy: Frodo (młody owczarek niemiecki) i Ares (kilkuletni mieszaniec owczarka podhalańskiego i niemieckiego

)
I koty (6) bezimienne. Tzn. mają imiona, ale i tak na nie nie reagują...

Bo rodzice tak mają :ym:

wiesz mój qmpel miał małe kotki (tzn. nie były jego tylko jego kotki- żeby nie było

) i ja tak strasznie chciałam jednego - płakałam i prosiłam i nic (to było 3 lata temu). A po 2 tyg jak już przestałam tak prosic to na naszym ogródku zobaczyliśmy kotka. Był taki malusi i wogóle jeszcze nie widział. No i tak cały dzień czekaliśmy, ale jego mam nie przyszła natomiast zaczęły się kręcic inne koty (kocury) co nie było zbyt bezpieczne dla małego. Więc tato powiedział że weźmiemy go na jakiś czas a potem wypuścimy, (aha już to widzę- pomyślałam sobie). No kotek został :)to było słodkie- zasnęła na dłoni taty gdy niósł ją do domu - jakieś 20 m. Miała pełno kleszczy na całym ciele - to było straszne (nie nawidzę ich) .Najpierw był kotek bechemotek ale to początkowa nazwa była, a teraz jest Psotka (uwieżcie- jej imię do niej pasuje).
P.S. Tylko mały problem fretki raczej nie znajdziesz na ogródku, choc u nas w komórkach jest kuna- al;e to nie to samo

raczej mam małe doświadczenie w namawianiu rodziców- bo to, że kot u nas jest to raczej sam sobie załatwił- wziął ich na litośc

Ale się rozpisałam - to znacie już cała historię

a ja nie mam nic!

Ide sobie wykopać kilka robaków!

Normalnie historia jak z filmu Bjartskular :ym:

Koty są w porządku, ale ja tam wolę psy.

Oj

żal mi Cię- naprawdę

Ja też nie miałam nic. Potem rodzice dali się namówic na ryby (wow), potem znaleźlimy u koleżanki na ogródku żółwia (niezłe znalezizko :ym:

) a potem kot

Wzruszyła mnie twoja historia

A ty masz zwierzaka?? :ym:

u mojej babci włąsnie są 3 małe kotki i nikt ic nie chce wiec...zostaną....ja nie wytrzymam....to takie.....okrutne

taż tak sądzę

A nie możesz się postarać i znaleźć jakiegoś chętnego?

Jak byłem nad morzem, to ta taki gościu mieszkał co miał żółwia, i ten żółw mu uciekł na ulice, i go samochód przejechał, o dziwo żółwikowi nic się na szczęście nie stało, schował się w skorupce.

Interesujące... Dość mocna ta skorupa... A żółw doszedł po tym do siebie? :ym: