Muzyka

Wooodzus, bez przesady. Wiesz, ja mam bardzo (ale to bardzo) dobrego kolegę, który świata nie widzi poza Peją. A chłopak jest inteligentny i tak dalej...

Wyjątki potwierdzają regułę.
Ale nie, bez jaj. Nie myśle tak na prawdę.

Wodzus napisał:

A skąd masz informacje, ze słuchacze hip hopu myślą?

W tym momencie mnie obraziles. A jakich wykonawcow slyszales?? Mezo, Verbe, Pana Duze Pe czy moze 18L?? To sa frajerzy nie hip-hopowcy. Slyszales kiedys WWO?? Maja naprawde niezle kawalki. Cos o zyciu. Cos ciekawego.

Wodzus napisał:

Wyjątki potwierdzają regułę. Ale nie, bez jaj. Nie myśle tak na prawdę.

To po co wogole zaczynasz ten caly bezsens?? Zachowales sie w tym momencie jak Patrycjusz. Gratuluje *,..,* -.-

Fingo, słyszałem WWO. Naprawdę. ich piosenki nie są o życiu. Cały czas tylko się użalają, jak ich los skarcił.

A dlaczego napisałem? Bo akurat pod moim blokiem stał blockers, i wołał Mańka na wódkę. A z domu Mańka leciał Hip Hop.

I musze sprostować. Nie zachowałem się jak Patrycjusz. Wiesz, dlaczego? Bo ja to zacząłem, ale nie upieram się przy swoim. Proszę, przyznaję ci rację.
Sorry, ale patrząc na blockersów, którzy myślą że wszystko jest przeciwko nim, i sa takimi buntownikami, można mieć takie wrażenie.

Z tym, ze chlopaki z WWO tylko uzalaja sie nad soba nie zgodze sie. Maja naprawde fajne texty. A co do Pejowca. Obejzyj film pt. "Blokersi". Koles chociaz zaczynal od syfnych kawalkow dorobil sie naprawde sporej kasy. Gral po 4, 5 koncertow tygodniowo.

Oke, ja rowniez przepraszam za zbyt ostra reakcje. Przyznales sie do bledu i to doceniam.

Fingo, Mandaryna też grała dużo koncertów -__- Skąd przekonanie, ze to świadczy o wartości?

To nie swiadczy o wartosci, lecz o pracowitosci. Hip-hopowcy nie musza ladnie spiewac, nie musza ladnie tanczyc, maja skladac dobre texty. A koncert to ciezka praca. Jezdzic po Polsce i nawijac przez kilka godzin do mikrofonu nie jest wcale tak lajtowo i latwo.

Nie muszą wcale składać dobrych teKStów (szanujmy polski). Wystarczy, że trafią tekstem w publikę, co nie oznacza, że musi być dobry.

No i tu wlasnie pojawia sie syndrom "fajnego hip-hopowca". Bo w publike to trafilo 18L (najwieksze badziewie roku) i Verba (jesli ich wogole mozna nazwac raperami), rowniez Mezo mial swoje 5 min (sic!). A ciekawe i dobre teXty (jednak ostane przy swoim), to zupelnie co innego. No wezmy chociaz poruszane tutaj WWO. Nie slyszalem ich w tym radiu co "fajnych hh", a to nadal jest klasyka.

Ej przestać mi tu zaraz obrażać 18L! Łukasz to wszakże mój krewny ^^
Nie żebym ich słuchała, ale to był taki "odruch krwi" że się tak wyrażę. :lol:

Gwoli wyjaśnienia: Prawdziwe radia nie puszczają prawdziwego HH. Ludzie słuchają tej tandety, bo nie obchodzi ich prawdziwy uliczny rap, bo się go boją, wolą słuchac melodyjnych przyśpiewek bez bluzgania, przy których mozna potańczyć.
18L - gwiazda jednej piosenki
Verba - nic do nich nie mam, bo sami przyznaja, że robia pop, to media na siłę robia z nich hip hopowców, choć odebrali statuetkę za najlepszy wykonawca hip hopowy (tak jak tan palant Kayne West, który jest takim samym raperem, jak ja papieżem).
Mezo - Był nawet niezły za czasów, gdy nagrywał nielegale, podobały mi się jego panczlajny. Po sukcesie Mezokracji stał się sprzedajną, popowa szmatą. On i jego pioseneczki sa o wiele gorsze od Michała Wiśniewskiego i jego przyśpiewek.

A ty słuchasz prawdziwego rapu? Czyli 50 cent, Eminem?
Właśnie te zespoły najmniej cenię. Wybacz, ale 50 cent otaczający się laleczkami i Eminem bluzgający co drugie słowo, nie są osobami, które wg mnie zasługują na szacunek.
Tzn, Eminema cenię coraz bardziej, bo przynajmniej robi sobie jaja z polityki. Ale i tak jego teksty są idiotyczne.

Mnie bardziej chodziło o to, że słuchając hip- hopu nie udaje mi sie na niczym skupić...nie moge czytać, uczyć sie ani nawet spać...ale nie mówiłem, że słuchacze hip- hopu są nie myślący

50 cent - zakichany pozer, kłamca i kozak jednostrzałowiec.
Eminem - ma spoko muzę, ale odwala za duże szopki
Nie rozumiem w czym ci przeszkadzają bluzgi, powinieneś sie wsłuchac w przekaz, a nie zwracać uwagę, na kilka brzydkich słówek. Widzę, że jestes po tej stronie ludzie, którzy kryja Meza i 18L...

Nie, Mezo i 18L to chała jakich mało.

Bluzgi? Nie przeszkadzają mi, jesli jest ich dwie, trzy. Ale Ja chcę tekst, a nie słownik łaciny podblokowej.
A przekaz jest mniej więcej taki: Cały świat jest głupi, wszyscy są pozerami i lamami, chyba, że trzymają ze mną. Wtedy jest dobrze.

A co myślisz o Snoop Dogu, Ponury?

Bluzgi? Gdyby mi przeszkadzały przestałbym słuchać muzyki, czytać książki itd.
Ale wulgaryzmy znajdziesz nie tylko w HH w rocku, metalu, punku i wszystkich alternatywach znajdziesz również bluzgi i często bardzo dużo. Ostatnio oglądałem koncert Slipknota to klnęli dużo razy ale na taki koncert bym pojechał, bo jest jazda.

Wiem, że są bluzgi. I MAJĄ BYĆ! Ale tak, żeby czemuś służyły, a nie tak jak w polskim, dobrym HH "idę, k... ulicą..."

No cóż mnie przekleństwa w piosenkach nie przeszkadzają, gdyż uważam je za normalne słowa, którymi wyraża się jakieś uczucia (zazwyczaj złość). Jedyne, czego nie lubię to ich nadmierna ilość, bo zaczyna to wtedy nie ładnie brzmieć (jakoś nie zauważyłam, żeby ktoś używał słów ‘jestem wściekły’, jak przecinka, i to dla mnie działa na podobnej zasadzie).

Co do tego jak się zachowują w teledyskach czy przed kamerami... Ludzie, to niema żadnego związku z tym, kim są naprawdę, to tylko ich wizerunek sceniczny, który ma ich sprzedawać w mediach i w oczach ludzi, więc nie widzę powodu, żeby na tej podstawie wartościować tych ludzi, prywatnie mogą być całkiem inteligentni i ciekawi.

Co do tekstów piosenek tych gwiazdeczek w stylu 18L (czy jak oni się tam nazywają), to mocno wątpię, żeby oni sami je pisali, robią to za nich spece od marketingu. Tego typu wykonawcy mają się za zadanie dobrze sprzedawać i nic więcej.

Wodzus takie marudzenie jest tylko w polskim rapie, bo w Ameryce raperzy już przed wybiciem sie są już troche nadziani, bo mają siano z kradzieży i daelowania, a w polsce marudzą, bo nie maja kasy.
Lamy, bo sa lamami

Pozerstwo... no tu się zgodzę, w USA jest ich najwięcej.
A Snoop Dogg się sprzedał jak większość raperów zza oceanu, którzy mają dłuższy staz w HH. A ty jakiej muzyki słuchasz? Bo to masz też duże znaczenie na twoje zdanie o innych gatunkach.

A ja powiem tak... METAAALICAAA ŻĄĄĄĄDZIIIII!! Nie uznaję Eminemów, Akonów i innych. Tylko metal (i odrobina rocku).

Ja-szcurko.. zajdź na temat niżej i się zapisz do PRiM w takim razie :lol:

Hmm... myślałam nad tym, ale nie chcę należeć do jakiegośtam klubu. Niezależność, wiesz...

Ja-szczurka, to nie jest tak na prawdę klub. Po prostu, patrząc na listę "klubowiczów", wiemy, z kim w razie czego pogadać o muzyce, która lubimy.

Ponury, ja słucham rocka i (mniej) metalu. Z tym, że nie trawię tych wszystkich death metali, którzy też w ogóle nie wiedzą, po co sie urodzili i njchętniej by zeszli z tego padołu.
Wolę coś optymistycznego, lub bardziej lirycznego.

No i tu mnie Ponury zapędziłeś w kozi róg. To wymień może raperów, którzy nie są pozerami i nie dali się sprzedać.

A z tobę Alv się tym razem nie zgodze. To, jak ktoś się zachowuje przed kamerą ma DUŻY związek z tym, jaką jest osobą. Wystarczy, że na gościa popatrzysz.
Tutaj podam przykład najbardziej dla mnie bolesny: Chris Cornell.
Facet przed kamerą zachowuje się strasznie poważnie, udaje Boga. Staje w pozach pełnych godnośi, i zawsze stara się wyglądać przystojnie.
A kim jest prywatnie? Zapatrzonym w siebie egoistą, który uważa, że cały muzyczny świat powinien na niego patrzeć.

Słucham gatunków: metal. rock itd

Z zespołów: System of a down, After Forever, Closterkeller, Nightwish, Epica, Within Temptation, Rammstein, FinnTrol
Inne: Azam Ali, Sertab Erener, Sezen Aksu,Ofra HAza (jak łatwo zauważyć pociąga mnie też muzyka orientalna

)

Chyba wszystko....

Cytat:

To, jak ktoś się zachowuje przed kamerą ma DUŻY związek z tym, jaką jest osobą. Wystarczy, że na gościa popatrzysz.

Nie, nie u wszystkich, u większości to wizerunek sceniczny, wizerunek, który ma ich sprzedać, wymyślają go styliści i cały sztab ludzi, prywatnie człowiek może być całkiem normalny i 'spoko'.

Cytat:

Chris Cornell.
Facet przed kamerą zachowuje się strasznie poważnie, udaje Boga. Staje w pozach pełnych godnośi, i zawsze stara się wyglądać przystojnie.
A kim jest prywatnie? Zapatrzonym w siebie egoistą, który uważa, że cały muzyczny świat powinien na niego patrzeć.

Czyli mam rozumieć, że znasz go dość dobrze skoro stwierdzasz, że wiesz, jakim człowiekiem jest prywatnie?

Nie, wiem z wywiadów. A wywiady bywają już o wiele bardziej prywatne, niż myślisz.
Poza tym, szukam wszelkich informacji o ludziach, którzy mnie interesują.
I uprzedzam twoją odpowiedź: Wiem, że w wywiadach także jest element pozerstwa. Ale już nie tak duzy. Można się poruszać pozersko, można udawać na scenie. Ale słowa niemal zawsze dostarczają dobrych informacji dobremu obserwatorowi.

Wodzus napisał:

Ale słowa niemal zawsze dostarczają dobrych informacji dobremu obserwatorowi.

Tak jest zawsze. Można to nawet wywnioskować po śmiechu. A zresztą w muzyce są prawie sami pozerzy i nawet jak ktoś lubi grać i robi to dla siebie zawsze idą z tym pieniądze (pod warunkiem że gra dobrze), a z pieniędzmi idą sponsorzy, którzy narzucają styl itd.

Cytat:

Ale słowa niemal zawsze dostarczają dobrych informacji dobremu obserwatorowi.

Słowa, które najczęściej ktoś wkłada w ich usta i mówi, co mniej więcej maja mówić oczywiście są tacy, którzy starają się być szczerzy, ale, większość nie jest.

Alveaner, widze, że lubisz teorie spiskowe.
Daj ty spokój z tym pesymizmem. Ocywiście, są tacy, którzy sa tylko marionetkami, ale i tak słowa zawsze mówią prawdę!
Zrozum, nie można ustalić każdej sytuacji. Wyobraź sobie wywiad w takim "marionetkowym" stylu. Przecież dziennikarz musiałby zadawać pytania, pytany powtarzałby pytanie do jakiegos mikrofonu, ktoś by mu podawał odpowiedź, i "marionetka" by odpowiadała.
To jest śmieszne.
Nie można przewidziec wszystkiego.
pfff... Twój pesymizm mnie powala Alv.

Cytat:

Alveaner, widze, że lubisz teorie spiskowe.

Eee... Jesteś pierwszą osobą, która tak stwierdziła i nie zgodzę się z tobą.

Cytat:

Twój pesymizm mnie powala Alv.

Raczej nie jestem pesymistką, tylko realistką.

Branża show biznesu wymaga pewnych zachowań i grania pod publikę (z tym, że tu chodzi głównie o gwiazdeczki pop i innych tego typu gwiazd). Ale generalnie udawanie nie jest aż tak trudne, wystarczy poćwiczyć.
I uważam, że większość tych najbardziej popularnych udaje, albo media je wypaczają.

Cytat:

pytany powtarzałby pytanie do jakiegoś mikrofonu, ktoś by mu podawał odpowiedź

Abstrahując od sytuacji, o której rozmawiamy. Człowiek, nie musi powtarzać pytania, jesli ma odpowiedni sprzęt.