Humor

...mówiłam...
:ym:

jasiu odnalazł bardzo fajny sposób na wyłudzanie róznych rzeczy od rodziców. wygląda to tak:
- mamo, wiem wszystko...
- masz tu synku 50 zł, tylko nie mów tatusiowi.
wiec idzie do tatusia:
- wiem wszystko...
- masz tu, synku gierke, idź sie pobaw, tylko nie mów nic mamusi.
wiec jasiu postanowił wypróbowac to na obcych.
- wiem wszystko... - mówi do listonosza
listonosz blednie, czerwienieje, rzuca wszystko na ziemie i rozkłada ramiona
- to teraz przytul tatusia!

przychodzi baba do lekarza. ten bada babe i mówi:
- powinna pani o swoją skórę więcej dbać, cieplej sie ubierać i najlepiej odpocząc od pracy.
baba wraca do domu i mówi do męza:
- lekarz kazał kupić taki kremik, troche kosmetyków, futro z norek i wyjechać na wakacje na kretę...

Kowalski idzie ulucą i patrzy, a tam 4 letni chłopczyk pali papierosa. Podchodzi więc i mówi:
-Synku, od kiedy ty palisz?
-No... Pierwszy raz zapaliłem po moim pierwszym razie.
-Matko przenajświętza! A kiedy to było?
-Eee... Nie pamiętam, byłem wtedy zupełnie zalany...

o, kutfa

dobre

ide komus to sprzedać

Siedzi Baca i podchodzą do niego turyści:
-Baco, przejdziemy przez to jeziorko?
-Przejdziecie, przejdziecie.
Turyści się potopili, a Baca drapie się po głowie:
-No patrz, a kaczce było do pasa...

idzie turysta droga, patrzy, a tu baca pierze swojego kota.
- baco, kota się nie pierze!
- pierze sie, pierze!
chwile sie pokłucili, a potem tyrysta zostawia bacę. wraca potem spowrotem, patrzy, a tu baca siedzi smutny a obok niego leży martwy kot.
- a nie mówiłem, baco? - mówi z satyswakcja turysta - kota sie nie pierze!
- pierze sie, pierze, ale sie nie wykreca...

Boże... biedny kotek...

A losuxa czytaliście??

[link widoczny dla zalogowanych]

Lew król puszczy zwołał narade i mówi :
-Zebraliśmy się tu wszyscy
na to żaba przedźeźnia go : Zeblailismy sie to wszyscy
-Zebraliśmy się tu wszyscy
-Zeblailismy sie to wszyscy
Lwe nie wytrzymał:
-Zielone z wyłupiastymi oczami WON!
Żaba : Krokodyl wynocha

musiałem zastępować wulgaryzmy

Ten dialog kotów jest całkiem fajny :buhaha:

Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Cóż, będą się musiały przyzwyczaić

Dobre

Stare ale jare :lol:

Nie ma to jak stare dobre dowcipy

Jaskie, na przyszłość używaj edycji postów, bo trzy posty po kolei będą uznawane za 'sztuczne nabijanie'...
I tak czytałem losuxa, ale widze, że jest jakiś uboższy...

Tego dowcipu szczerze mówiąc nie słyszałem no i jest dobry!

Losux jest kiepskim przedstawicielem swojego gatunku...

Fajne dowcipy. A filmiki nie gorsze

Podoba mi sie

Kowalski przychodzi wcześniej z pracy do domu, wchodzi do sypialni, a tam spod kołdry 2 pary nóg wystają. To wskoczył na łóżko i na nic nie patrząc zaczął śpiących okładać bejsbolem... Zmęczony wchodzi do kuchni, patrzy, a tam zona obiad gotuje.
-A ty co tutaj robisz?
-Obiad... A teraz idź do sypialni i się przywitaj, bo twoi rodzice przyjechali...

Nie robilem tego do nabijania postow i na przyszlos bende bardziej rozgarnienty:D

A teraz ja

Rozmawia zając z żyrafą.Żyrafa zaczyna się chwalić:
-Mam taką długą i piekną szyję,że kiedy zjadam liście i połykam to tak długo czuję ich smak...
Zając siedzi cicho.
-...A kiedy w gorący dzień piję wodę ze strumienia to tak długo chłodzi mi ona gardło.To takie bardzo cudowne uczucie.
Zając na to:
-A zwymiotowałaś już kiedyś???

dobre

a teraz ja

LOKOMOTYWA

Stoi na stacji lokomotywa,
która ma jeździć na biopaliwa.
Chciałaby jechać, ale nie może,
bo to po pierwsze wypada drożej,
po drugie, skutkiem jakichą przekrętów,
w kraju brak kilku biokomponentów,
a jak się kupi je z zagranicy,
to będą stratni polscy rolnicy.
Po trzecie spalin skład tak się zmienia,
że wzrosną wokół zanieczyszczenia ,
po czwarte jazda ma wpływ szkodliwy
na biedny silnik lokomotywy...
Takich zagrożeń jest ze czterdzieści,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.
Lecz choćby przyszło ekspertów tysiąc,
a każdy gotów nie tylko przysiąc,
lecz także dowieść w uczonych pracach,
ze ta ustawa się nie opłaca,
to ją ochoczo przegłosowali
znaczną większością Wysokiej Sali
zlobbingowani nasi posłowie,
co kłopot mają z olejem.
W głowie.

Nagle gwizd nagle świst
spaliny buch
koła w ruch
najpierw powoli jak żółw ociężale
na biopaliwie silnik odpalił
turkoce, łomoce coś stuka i puka
to tłoki tak wala
korbowód się grzeje
i strzela coś w rurę
coś dziwnego się dzieje
obroty nierówne
zawory już dzwonią
a z rury zajeżdża
ziemniaczanych placków wonią
Ruszyła maszyna po szynach ospale
bo biopaliwo jest na gorzale
i biegu przyśpiesza i
gna coraz prędzej
lecz silnik wręcz wyje
i grzeje się częściej
i zgrzytów w silniku
znieść już nie sposób
i wszystko czerwone
się nagle zrobiło
i lokomotywę rozpier...ło

Dobre:D
Ile lat żyje mysz??

To zależy od kota

-Jasiu twój ojciec ma przyjsc jutro do szkoły-mówi nauczycielka
-Ale ja nie mam ojca
-A co sie z ni stało?
- Walec go przejechał
- O biedny Jasiu!! No to niech przyjdzie mama.
-Tez ja przejechał walec.
- No to niech przujdzie siostra, brat, babcia, dziadek albo wujek.
- Nie mam walec przejachał.
- Biedne dziecka co ty teraz bedziesz robił?
-Nic. Dalej jezdził walcem.

Znam

Dobre...

Król Lew kazał zwołać wszystkie ziwerzęta z dżungli. Postanowił się zabawić. Każdy zwierzak miał opowiedzieć dowcip. Jeśli którekolwiek ze zwierząt nie zaśmieje się z kawału, opowiadający idzie na ścięcie. No więc pierwsza wychodzi małpa. Opowiada kawał. Wszyscy w śmiech, oprócz żółwia. No i małpa poszła na ścięcie. Potem tygrys. Wszyscy się śmieją, żółw nie, więc tygrys też na ścięcie. Następny opowiadał lis. Skończył, wsszystkie zwierzęta w śmiech i nagle słychać głośmiejszy od wszystkich rechot żółwia:
-HEHEHEHEHEHE! Nie no, ten kawał mapły był zaj***sty!

król lew postanowił zrobić pozadek w dzungli - podzielic wszystkich na pięknych i mądrych. wiec zebrał wszystkie zwierzeta i powiedział:
- ładne - na prawo, mądre - na lewo.
i wszystkie zwierzeta się podzieliły. na środku została zaba.
- a ty żabo, co? przejdź na którąś stronę! - mówi lew.
a żaba na to:
- no przeciez sie nie rozdwoję!

Mam pewnie złe wspomnienia związane z tym kawałem

Gość

Zdenwrwowany mąż wbiega do sypialni:
- GDZIE ON JEST!
-Kochanie nie wiem o czym mówisz.
- GDZIE ON JEST!
mężczyzna zaczyna przeszukiwać pokój,
zagląda pod łóżko- Nie ma go! Patrzy za zasłony-Nie ma go!
Podchodzi do szafy naple ze szpary wysuwa się 100 złotych- Tu też go nie ma.

Szczyt bólu:

Zjechać gołym tyłkiem po nie heblowan4ej desce do miski pełnej jodyny.

Szczyt beznadziejii: Mecz Polska-Kolumbia