Błędy? (w książce)

Mnie troszkę denerwuje to, ze imiona byly z gry:/

a mnie w filmie denerwuj3 ze nie jest po kolei

Varden nie rozmawiamy o filmie ... lecz o książce... :/

jakos nie znalazlem owych

No to po co piszesz?? Mnie się na początku nie podobał jeszcze sam tytuł "Najstarszy" bo był niezgodny z gramatyką... Dopiero później zacząłem nabierać podejrzeń, że może jest 3 braci, ale nadal niczego nie możemy być pewnymi...

zgadzam sie z mosarel bo film był taki zwalony że nie mialem co robic z kolegą na seansie a co do błędów... mysłe że paolini nie zdąży wszystkiego opisac w trzech częsciach.po pierwsze eragon musi pokonac murthaga po drugie musi opokonac galbatorixa po trzecie musi sie z roranem na ra'zacach zemścić po czwarte angela przepowiedziała że eragon opuści alagesie więc...

Edit: ale ogulnie eragon to fajna książka

Nie pisz dubble postów, od czego masz przycisk zmień o_O...jeszcze raz i będzie +1
Bjart

Ja tam nie zauważyłam żadnych błędów. Nawet jak były to chyba nie przeszkadzają tak bardzo. W końcu literówki i drobne błędy gramatyczne zdarzają się zawsze.

obledów w filmie nie da sie wyliczyc wiec nawet nie zaczynam

Właśnie, za dużo, żeby wymienić wszystkie, a jak czepiać się całkowicie o każdy drobiazg to nie dałoby rady wymienić :lol:

ale tu nie mowimy o bledach w filmie tylko w ksiazce...ja tam poza kilkoma literowkami niczego nie zauwazylam...

Ja nie zauważyłam żadnych

Skoro Elfy są tak potężne to czemu nie zniszczyły Galba najazdem skoro mają tak potężn magię?

a ja wiem.może galbatorix jest silniejszy.a może jednak nie.a błędów w książce nie zauważyłam

To już jest błąd... Cały naród potężnych Elfów nie może pokonać jednego starego człowieka... ale to błąd odnośnie historii, nie książki.

Nie znalazłem zadnego błędu. A nawet jeśli to o nim zapomniałem

Zależy na jakie błędy patrzeć: w historii czy w treści, jeżeli w treści to jest ich niezauważalnie mało, ale jak patrzeć pod kątem opowieści to jest kilka niezgodności :ym:

W takim razie Roper prosimy, wymieniaj. :ym:

1. 4 posty wyżej :ym:

2. Malutka niezgodność czasu (np. w związku z historią Broma)

3. Wielkość Smoków ostatnio wyklutych i wogóle ich statystyki
4. Literówki w niektórych nazwiskach pobocznych padających więcje niż raz...
5. Nie korzystanie z zasobów magii (np. Pas Kogośtam Mądrego)
Czy mam wymieniać dalej :ym:

?

A proszę, proszę, zobaczymy, czy i ja zauważyłam coś podonego. :ym:

W książce błędów rzeczywiście trochę było, ale to głównie wina polskiego tłumaczenia albo literówek. Ale przecież można nie zwracać na to uwagi

.

roper napisał:

5. Nie korzystanie z zasobów magii (np. Pas Kogośtam Mądrego)
Czy mam wymieniać dalej :ym:

?

On korzystał z tego pasa kogośtam mądrego :ym:

Oj tam czapiasz się szczegółów :lol:

Tak na serio to nie pamiętałem tego (nadal nie pamiętam, bo pożyczyłem książkę)

Ja też pożyczyłem :lol:

I wcale się nie czepiam :ym:

tylko to był błąd

Ale chyba "Belotha Mądrego"

Ja sobie ściągnąłem z internetu przez e-Mula

To super. A co ściągnełeś?

Pewnie ksiązke .........Ale od czytania na komputerze przez dłuższy czas oczy strasznie bola

Wysłany: Czw 13:55, 08 Mar 2007

nie wiem czy to było tu pisane ale zamiast Murtagh było Martagh ....heh:D

Wysłany: Sob 18:08, 17 Mar 2007

błąd jest taki że autor napisał "gdy umiera Jeżdziec umiera jego smok" ale Galbatorx skradł piskle smoka a Jeżdziec do którego należał Shurikan zginął w bitwie

Wysłany: Wto 16:29, 20 Mar 2007

A może chodzilo o śmierć psychiczną?? Upadek moralności, poczucia miościa i ogólne "ześmiecenie" istoty?

Wysłany: Pon 17:03, 26 Mar 2007

Czytając "Eragona" po raz drugi znalazłam pewną nieścisłość.

Chodzi mi o przybliżenie miejsca w którym Arya została zaatakowana przez urgale i Cienia. Z treści książki wyłapałam dwa "opisy" tego miejsca.
Opis nr.1
Eragon polował w Kośćcu na jelenie, podczas gdy znalazł jajo Saphiry. Jest wyraźnie napisane

Cytat:

"Jelenie zawiodły go daleko w głąb Kośćca (...) biegnącego wzdłuż krainy Alagaesii..." [Eragon, str. 13]

A na następnej stronie jest opis:

Cytat:

"Za jego plecami, gdzie jeszcze przed chwilą leżały jelenie, widniał krąg osmalonych, dymiących drzew i traw. Wiele sosen straciło szpilki. (...) W powietrzu unosiły się smużki dymu, niosące ze sobą woń spalenizny." [Eragon, str.14]

Wynika z tego, że kiedy Eragon polował w Kośćcu, Cień gdzieś niedaleko od niego zaatakował Aryę, bo wypalenie drzew niewątpliwie było sprawką Cienia.
A teraz fragment, opisu Ajihada:

Cytat:

"Arya i jajo zninęli w drodze powrotnej z Tronjheimu do elfiego miasta Osilonu. Elfy pierwsze odkryły jej zniknięcie. Znalazły w Du Weldenvarden martwego wierzchowca i eskortę, w pobliżu odkryły trupy urgali..." [Eragon, str.379]

Kościec i Du Weldenvarden dzieli rozległe na kilka staj jezioro lub kilkanaście mil otwartej przestrzeni (dokładnej odległości nie znam, ale przypuszczam tak ze względu na opisy innych odległości

). Czy Arya zdążyłaby w ciągu kilkunastu minut przebiec cały ten dystans by dostać się do Kośćca, gdzie przypuszczalnie znalazł się Cień, kiedy palił drzewa w poszukiwaniu elfki? Albo jeśli Cień byłby w Du Weldenvarden i palił las, jego płomienie dotarłyby do Kośćca, przenosząc się taki kawał drogi po terenie bezdrzewnym? No chyba, że Cień wywlókł gdzieś ciała elfów i urgali...
Albo Paolini się pomylił w umiejscowieniu, albo zrobił to celowo, albo ja czegoś nie rozumiem.

Pozostaje jeszcze możliwość, że Eragon, nie polował w Kośćcu, tylko w Du Weldenvarden. Jak myślicie?
Postanowiłam się z Wami podzielić tym spostrzeżeniem, i jeśli się mylę w mojej tezie, mam nadzieję, że ktoś naprowadzi mnie na właściwy trop.

[link widoczny dla zalogowanych] mapa Alagaesii, jeśli ktoś chciałby coś sprawdzić...