o BROMIE....

Bjartskular, jak możesz? Ja bym chciała, aby Brom powrócił. Co z tego, że byłby to happy end

Brom był super, ale zginął i nie powinno się zakłucać jego spokoju. A tak wogóle to to jest zaraz po Eragonie moja ulubiona postać. Wielki jeżdziec i człowiek...

Brom nawiedzi Eragona (może we śnie) i powie mu żeby wykopał jego miecz spod drzewa Menoa!

Wysłany: Czw 8:49, 01 Mar 2007

Ooooo możliwe że go nawiedzi, to by było fajne

Ale to chyba nie będzie jego miecz...

Wysłany: Pią 18:44, 02 Mar 2007

mi tam Brom nie przeszkadza. szkoda, że zginął

Wysłany: Sob 1:59, 03 Mar 2007

Bjartskular napisał:

Arvena napisał:

Fajnie by było jakby on ożył.

Hmm...ja sądzę, że nie byłoby fajnie. Skoro już umarł to niech siedzi na tamtym świecie. Osobiście bardzo lubię tą postać, ale nie wszystko w książce powinno toczyć się dobrze. Musi być jakieś urozmaicenie fabuły. Nie lubię ckliwych happy endów.

No dokładnie... Wy byście chcieli, wielki piękny Happy End i żeby każdy z każdym itp.

Musi być trochę dreszczyku emocji!! Brom musi być martwy!!

Brom umarł ratyjąc Eragona, przez co powinien odzyskać dobre imię i godność nawet po śmierci

Zaprzysiężona... napisał:

Brom nawiedzi Eragona (może we śnie) i powie mu żeby wykopał jego miecz spod drzewa Menoa!

myślę że to nie będzie miecz Broma. Po co by błagał kowalkę o nowy miecz jak wiedział gdzie jest stary ?

no właśnie. to nie jest logiczne. jeżeli stracił miecz przez zaprzysiężonych, to nie może się (ten miecz) teraz znaleźć pod drzewem, jeżeli strzegli go zaprzysiężeni. prosty wniosek.

nigdzie nie było napisane,że zaprzysiężeni go strzegą

stracił go w bitwie o Dorú Areabę

TO może pod drzewem Menoa są wskazówki jak odnaleźć miecz ?

szkoda mi go, ze zginął, ale tak musiało byc... predzej czy pozniej by to sie stało.. a ja przy tym kawałku książki płakałam... naprawde łzy mi do oczu nadleciały....
ale tak miało byc i tego sie nie zmieni. a Brom nauczył Eragona dużo rzeczy

mi tez sie lezka zakrecila w oku...jak umarl, to nie sobie lezy w tym diamentowym grobowcu w spokoju. ale i tak byl za fajny, zeby umrzec za eragona...

A Eragon powinien wyciągnąć wnioski z tego całego zajścia a tak po przeczytaniu pierwszego roźdźału 3 książki to ja nie wytrzymam :(minka)

Szkoda, że zabili Broma. Mógłby powrócić, nie miałabym nic przeciwko temu.

Ktoś wreszcie zaczął by pilnować Eragona, bo jak tak dalej pójdzie to w końcu sam siebie zabiję... Biedna Saphi...

no przecież Saphi go pilnuje.... ale kto popilnuje jej bo nawzajem to tylko w rodzinie

Eragon może próbować, ale za skutki nie ręczę...

Szkoda, że Brom zginął :lzy:

To była naprawde fajna postać. Ale jakby nagle ożył to by było takie niefajne. Lubie Broma, ale jak już zginął to niech odpoczywa w spokoju. Po co gnebić?

Jest jeszcze krupat dusz... może tam coś się stanie z Bromem?? UKAŻE SIĘ!!

Taa jego duch...

Wiece co powinien zrobić?

Dać Eragonowi wielki opr i powiedzieć, żeby przestał być dzieckiem...

I to tak przy wszystkich, ale by mu obciachu nastrzelał... Zwłaszcza przy Aryi... Hehe

Margaret napisał:

szkoda mi go, ze zginął, ale tak musiało byc... predzej czy pozniej by to sie stało.. a ja przy tym kawałku książki płakałam... naprawde łzy mi do oczu nadleciały....

Ech, ja miałam tak samo...

:lzy:

Brom był super!

Był Jeźdzcem, zabił Morzana, nauczył Eragona słownika, zginął dla niego!

Władał magią, był bosem i tyle.

PS. Wiecie, że jego nazwa pochodzi z Tablicy Mendelew'a? (Tablica pierwiastków z chemii

)

Tak obok Bromu jest Selen imię matki Ereasia :S

Zginął bo nie mogło być tak różowo jakby przeżył to po dotarciu do krasnoludów więcej by umiał i bitwa potoczyła by sie inaczej

Wedlug mnie nien jest dobrze ze Brom zginal poniewaz
-Eraon nie ukonczyl szkolenia u niego
-Eragon nie byl przygotowany na szkolenie u elfów
-Brom byl jednym z najlepszych przyjaciol Eragona i zawladnela nim rozpocz

Osobiscie tez bardzo zaluje ze zginal,gdyz byl jednym z moich ulubionych bohaterow trylogii Dziedzictwo

quksik napisał:

Osobiscie tez bardzo zaluje ze zginal,gdyz byl jednym z moich ulubionych bohaterow trylogii Dziedzictwo

Ja też... jak to powiedziała Saphira po jego śmierci, "tęsknię za staruszkiem". Brom był jedną z najlepszych postaci.

Taak Brom to byla postac , zawsze zaskakujacy nigdy nie poznamy go chyba do konca ;- ) Jedyny jego blad to wlasnie slepe wierzenie w swojego przyjaciela ; ( Moim zdaniem smierc Broma to byla jedna z najtragiczniejszych scen "Eragona" ;- (

Brom był super jedną z najlepszych postaci do tego był kiedyś jezdzcem był mądry wogóle był super

śmierc jego był jedną z najsmutniejszych scen szkoda mi go mógł jeszcze bardzo pomóc Eragonowi

On był Jeźdźcem do końca życia tylko smoczycy sie zmarło. Jak by nie zginął to by sie jeszcze po pałętali po Alagaesi w poszukiwaniu razacków i żeby chronić Erasa od polityki